Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziury,szczeliny pomiędzy bloczkami silikatowymi


Recommended Posts

Budynek z bloczków silikatowych. Ekipa jednak średnio się przyłożyła do porządnego dosuwania bloczków no i sporo szpar pozostawało. Sporo zarobili zaprawą jednak nie wszystko. Te większe myślę zapiankować, ale takie po parę mm to już ciężko. Czego tam dać żeby to nie były potem mostki termiczne. Wypełniał ktoś uchwyty? To jednak spore wnęki w bloczkach. Dawać tam piankę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat walkowany na forum w wielu watkach. Wniosk, na pewno lepiej cos z tym zrobic czyli uszczelnic. Z wlasnego podworka powiem ze slyszalem zeby nic z tym nie robić bo przyjdzie tynk z jednej siatka klej z drugiej i styropian to uszczelni.

Oczywiscie posłuchałem ich.... i uszczelnilem pianą. Tam gdzie sie nie przyłożyłem (fakt nie robilem termowizji) czuje jakby mikroprzewiewy. Może to autosugestia. Robota upierdliwa ale lepiej zrobić. Wiadomo chodzi o lewą infiltracje ktora od razu nie położy energetycznie domu ale chodzi o komfort. We w miarę szczelnym domu jakieś ogniska- mostki są irytujące. Czym zrobić? Czymkolwiek. Klej do siatki, piana niskopręzna etc To tylko moje zdanie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie od środka myślę zostawić jak jest bo faktycznie tynk powinien to zakryć. Na zewnątrz jednak klej do styropianu podejrzewam, że nie wejdzie wszędzie dlatego wolę czymś to zarobić. Faktycznie klej do styropianu powinien być tu spoko do większych ubytków co jednak z małymi szczelinami gdzie tego kleju niewiele co by weszło? Na szczeliną powiedzmy 2mm pianka nie wejdzie a trzeba pamiętać, że to 2mm prawie na całej szerokości muru.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To były Xella 24. Wina nie bloczków tylko murarzy. Trzeba gonić bo inaczej traktują jak zwykłą cegłę. Gdybym miał zaczynać od nowa wziął bym chyba raczej Ytonga. Z gładkimi może pójść jeszcze gorzej przy ekipie, która nie wie jak się z czegoś takiego muruje. Zamki generalnie są spoko pod warunkiem, że się z nich korzysta a nie kładzie bloczek a potem próbuje dosunąć. Przy dobrym ułożeniu nie ma potrzeby dawać kleju na bocznych ściankach. Przy płaskich może tak nie być. W umowie zastrzec, że ma być zgodnie z zaleceniami producenta a nie z jakąś sztuką budowlaną co się okazuje o kant d można rozbić. Edytowane przez yaro137
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Z gładkimi może pójść jeszcze gorzej przy ekipie, która nie wie jak się z czegoś takiego muruje. Zamki generalnie są spoko pod warunkiem, że się z nich korzysta a nie kładzie bloczek a potem próbuje dosunąć. Przy dobrym ułożeniu nie ma potrzeby dawać kleju na bocznych ściankach.

 

A co można zepsuć przy gładkich bloczkach? bo wydawało mi się, ze to materiał najbardziej oporny na zepsucie wykonawcze, ale może nie doceniam fantazji wykonawców. Muszą przecież wtedy murować jak z cegły, wszędzie spoina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tego typu bloczkach chodzi o to żeby spoiny było jak najmniej bo parametry spoiny są inne niż parametry bloczków stąd spoiny cienkowarstwowe, których zadaniem jest trzymanie bloczków a nie wypełnianie szczelin. Dąży się do jednolitej ściany. Przy spoinowaniu pionowym wydaje mi się, że spore szanse na to żeby bloczki nie dochodziły jeden do drugiego. Nie jestem fachowcem ale z doświadczenia widzę że nie łatwo dosunąć jeden do drugiego kiedy się je położy na zaprawie. Zamki w teorii mają wyżłobienia tak, aby wygodniej trzymać bloczek i nie ścisnąć palców przy szczelnym ich układaniu. Ja bym poprosił żeby murarze pokazali budynek który murowali z tego samego materiału. Przyjrzeć się spoiną i ich wypełnieniu. Sprawdzić czy w spoiny poziome da się wetknąć szpachelkę czy coś podobnego i jak głęboko wejdzie. To powinno dać wyobrażenie czy zaprawa jest rozłożona równomiernie na powierzchni bloczka. Jeśli są babole wyjaśnić o co chodzi i czy są w stanie zagwarantować wykonanie bez takich baboli. Takie rzeczy najlepiej omawiać przed rozpoczęciem prac a potem uzupełnić w umowie. Oczywiście trzeba przyjąć, że będą docinki i tam już spoinę pionową trzeba będzie wykonać grubszą bo może docięcie nie wyjść idealne. Jakiś tam margines na błędy trzeba zostawić. To nie klocki lego, ale zdecydowanie wszelkie wątpliwości lepiej przed niż po wykonaniu. Niestety przy budowie na każdym etapie trzeba się doktoryzować z konkretnego zagadnienia bo inaczej prace idą na odpier*. Jak to mówią mądry po szkodzie ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...