Wowka 03.09.2004 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 Dla przeciwwagi bardzo popularnego wątku -Jak reagują znajomi na rozpoczęcie budowy? http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=31032&highlight= Proponuję napisać jak Wasi znajomi lub też krewni reaguja na fakt utrzymywania przez Was (czy też inne Wam znane osoby) w tajemnicy np. budowy domu, kupna nowego samochodu, atrakcyjniejszej wycieczki zagranicznej itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 03.09.2004 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 Generalnie nie powinno ich to nic interesować ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 03.09.2004 08:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 Nie ich sprawa... oczywiscie. Niemniej w sytuacji gdy widzisz kogoś codziennie przez 5 dni w tygodniu, rozmawiasz z tą osoba o różnych nie tylko służbowych sprawach i nagle okazuje się, że ta osoba przed miesiącem przeprowadziła sie do domu który w tajemnicy przed Tobą budowała 3 lata...Cóż... kultura wymaga nie komentować tego faktu, niemniej chwilowe opadnięcie szczęki bywa widoczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 03.09.2004 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 No tak, ale osoby o których piszesz ja nazwałbym przyjaciółmi a oni faktycznie wiedzą co się u nas dzieje a my wiemy co u nich. Znajomi, z którymi widujemy się sporadycznie nie muszą o niczym wiedzieć, czasem stają sie zawistni i znajomość się urywa.. A fałszywy znajomy gorszy od najgorszego wroga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 03.09.2004 09:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 1- No tak, ale osoby o których piszesz ja nazwałbym przyjaciółmi a oni faktycznie wiedzą co się u nas dzieje a my wiemy co u nich. 2- Znajomi, z którymi widujemy się sporadycznie nie muszą o niczym wiedzieć, czasem stają sie zawistni i znajomość się urywa.. 3 - A fałszywy znajomy gorszy od najgorszego wroga Ad -1 Przyjaciel! - takie okreslenie można użyć tylko do kilku osób spotkanych w życiu. Są i tacy którzy tak nazwać nie moga nikogo. Ad-2 Kolega/koleżanka z pracy z którymi się widzisz 5 razy w tygodniu. W stosunku do których jest się serdecznym i koleżeńskim lecz nie podtrzymuje się znajomości w czasie prywatnym. Te osoby miałem zwłaszcza na myśli zakładając wątek. Ad-3 zgadzam się z Tobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 03.09.2004 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 Ad -1 Przyjaciel! - takie okreslenie można użyć tylko do kilku osób spotkanych w życiu. Są i tacy którzy tak nazwać nie moga nikogo. Ad-2 Kolega/koleżanka z pracy z którymi się widzisz 5 razy w tygodniu. W stosunku do których jest się serdecznym i koleżeńskim lecz nie podtrzymuje się znajomości w czasie prywatnym. Te osoby miałem zwłaszcza na myśli zakładając wątek. Może przedstawię swój pkt widzenia w takim razie : Przyjaciel wg mnie to ktoś, z kim się spotykasz nie tylko w pracy ale i poza nią. To równiez człowiek, na którego zawsze możesz liczyć. Znajomy wg mnie, to ktos, z kim spotykasz się tylko w pracy i czasem wychodzisz razem na lunch.Nie powinno go zbytnio interesować to co robisz poza pracą bo to później odbija się czkawką. Wiem z doświadczenia. Odpowiednio : AD1 - ni wyobrażam sobie aby nie wiedzieli AD2 - im mniej wiedzą tym są zdrowsi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.09.2004 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 hmm aby nie mieć takich dylematów najlepiej przestać pracować zostaną sami przyjaciele Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 03.09.2004 09:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 hmm aby nie mieć takich dylematów najlepiej przestać pracować zostaną sami przyjaciele Czemu? Mozna miec super atmosfere w pracy i nikt nie będzie wiedział co kto robi poza nią.. Bo jak sie wie za dużo to później jest : - A skąd on ma na to kasę, przecież zarabia tyle co ja - Musi włazić szefowi do tyłka i pewnie dostaje sporo premii - Itd ipt gdzie każdy z nas mógłby coś napisać.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 03.09.2004 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 [quote name="M@riusz_Radom Może przedstawię swój pkt widzenia w takim razie : Przyjaciel wg mnie to ktoś, z kim się spotykasz nie tylko w pracy ale i poza nią. To równiez człowiek, na którego zawsze możesz liczyć. Znajomy wg mnie, to ktos, z kim spotykasz się tylko w pracy i czasem wychodzisz razem na lunch.Nie powinno go zbytnio interesować to co robisz poza pracą bo to później odbija się czkawką. Wiem z doświadczenia. [/quote] qrcze, a co z tymi co nie są przyjaciólmi, ale spotykam się z nimi w pracy i w czasie prywatnym, jeździmy z nimi na narty, swiętujemy imieniny. Przyjaciółmi nie są, nie są też tylko znajomymi Nie zostawiasz miejsca na kolegow lub kumpli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 03.09.2004 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2004 Ja znajomym w pracy nie mówiłem tzn nie oznajmiałem jako pierwszy, że buduję dom ale na pytanie takiego znajomego; słyszałem, że dom budujesz......?. odpowiadałem bez jakiegokolwiek zapeszenia tak buduję i jeżeli miałby pytania mógłym porozmawiać. W rodzinie rozmawiam szczerze ale powściągliwie i dopiero kiedy mam "wróbla w garści" a nie "gołębia na dachu" ale ja z rodziną (rodzeństwem i ich rodzinami widuję się rzadko, kilka razy w roku. Natomiast z takimi osobami; Ad-2 Kolega/koleżanka z pracy z którymi się widzisz 5 razy w tygodniu. W stosunku do których jest się serdecznym i koleżeńskim lecz nie podtrzymuje się znajomości w czasie prywatnym. Te osoby miałem zwłaszcza na myśli zakładając wątek. Chętnie bym rozmawiał i nawet jako pierwszy bym nawiązywał rozmowę tylko, że ja takich osób w pracy nie mam. Ja nie podzielam zdania aby fakt budowy nazywać tajemnicą bo moim zdaniem to jest prywatność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 04.09.2004 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2004 qrcze, a co z tymi co nie są przyjaciólmi, ale spotykam się z nimi w pracy i w czasie prywatnym, jeździmy z nimi na narty, swiętujemy imieniny. To są kumple własnie Ale oni też wg mnie nie powinni wiedzieć za dużo. Jeśli uznam, że warto komuś coś powiedzieć to na pewno się o tym dowie. Jesli dowie się z innego źródła to tez nie będę zaprzeczał Za dużo znam przypadków, kiedy zawiśc zniszczyła wiele znajomości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 04.09.2004 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2004 zgadzam sie z Mariuszem......My oznajmilismy wielu naszy " długoletnim" znajomym ,ze sie zaczelismy budowac....i niestety wielu takich własnie znajomych, najpierw nas odwiedziła na budowie, a pozniej z zawisci działy sie dziwne rzeczy:( Teraz juz nie utryzmujemy z nimi kontaktu....i tak sobie mysle: moze to i dobrze?? Tacy naprawde ok znajomi ciesza sie ze juz mieszkamy ,ze wszystko poszło w miare szybko ...i takich własnie znajomych zapraszamy do nas na wieś reszta...no cóz niech sie kisi w swojej zawisci... aha co do tego....nawet czesc naszej rodziny z zawisci przestała sie do nas odzywac:(no bo niby nam juz odbiło i nie mamy co z kasa robic ........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 05.09.2004 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2004 a ja na razie nie zauważyłam zmian w postępowaniu naszych znajomych.Staram się nie zamęczać ich naszą budową ( tak sobie z mążem założyliśmy - nie pytani o budowę - nie rozmawiamy o niej) ale nasi znajomi sami dopytują się i wpraszają na plac boju Co do tajemnic przed znajomymi ....specjalnie nie oznajmialiśmy jakoś glośno wszem i wobec ale tez nie ukrywaliśmy tego faktu ( bliscy wiedzieli szybko jaki mamy zamiar )Przypuszczam ,że wielu poruszało za naszymi plecami temat ...ci to chyba mają kasę ,że zdecydowali się budować.....ale teraz wszyscy wiedzą ,że wzieliśmy kredyt ( prawie na całośc) i będziemy go spłacać już mieszkając w domu.Ukrywanie nic nie da ,przecież budowa to nie nowa kiecka, którą można schować do szafy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 05.09.2004 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2004 teraz doczytałam,że nie tylko chodzi o budowę...Ja też nie lubię jak ktoś ukrywa przede mną jakieś sprawy ( nie całkiem osobiste) wycieczka czy samochód , przecież to nie z moich pieni.edzy więc nie rozumiem po co ukrywać to co prędzej czy później ujrzy światło dzienne.Chwalenie się takie ostentacyjne mnie śmieszy, ale wśród moich znajomych nie mam takich typów i bardzo dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 05.09.2004 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2004 ja tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 09.09.2004 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2004 Hmmm... a my postanowiliśmy, że gdybym kiedyś spodziewała się dziecka, to będziemy to ukrywać najdłużej jak sie da. W pracy - z oczywistych względów, a w rodzinie - żeby nie zapeszać, bo to wiadomo, różnie bywa, a po drugie - żeby mięli niespodziankę. Chociaż nie wiem, czy sie uda, mam długi jęzor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 09.09.2004 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2004 No to musicie tak na Wielki Post cyrklować co by postanowienie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 09.09.2004 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2004 Hmmm... a my postanowiliśmy, że gdybym kiedyś spodziewała się dziecka, to będziemy to ukrywać najdłużej jak sie da. W pracy - z oczywistych względów, a w rodzinie - żeby nie zapeszać, bo to wiadomo, różnie bywa, a po drugie - żeby mięli niespodziankę. Chociaż nie wiem, czy sie uda, mam długi jęzor. Taką niespodziankę zrobila mi moja koleżanka, ktora będąc u mnie z wizytą we wrześniu (4 lata temu) nie wspomniała ,że spodziewa sie dziecka ( mieszka 100km ode mnie) , rozmawialyśmy potem kilka razy przez telefon i też nie wspomniała, a w maju kiedy do niej przyjechaliśmy wyszła nam na spotkanie pchając wozek Miała niezły ubaw ,kiedy ją zobaczyłam z wozkiem , podobno szczękę miałam na następnej ulicy( tak mi opadła ze zdziwienia). Taka jajcara z mojej koleżanki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 09.09.2004 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2004 Taką niespodziankę zrobila mi moja koleżanka. ......... Taka jajcara z mojej koleżanki... Ha-ha super historyjka Zazdroszczę Ci takiej koleżanki i chętnie bym Tobie taką samą niespodziankę sprawił ale kurcze nie jestem kobietą A tak bardziej serio to chcę aby moi przyjaciele wysłychali moich zwierzeń jeżeli tego ja potrzebuję ale jednocześnie nie wymagam od nich aby dzielili się ze mną swoimi zwierzeniami jeżeli oni akurat nie mają na to ochoty. Na twoim miejscu ja bym nie miał żadnych pretensji do Twojej koleżanki a jajcara z niej owszem jest ha-ha . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 09.09.2004 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2004 Taką niespodziankę zrobila mi moja koleżanka. ......... Taka jajcara z mojej koleżanki... Na twoim miejscu ja bym nie miał żadnych pretensji do Twojej koleżanki a jajcara z niej owszem jest ha-ha . coś Ty !!!żadne pretensje...podziwiałam ją ,że nie pisnęła ani słowa , bo gaduła z niej straszna Jej mąz powiedział mi potem ,że ciągle chciała mi powiedzieć , ale zaplanowała tę niespodzianke i ciągle wyobrażała sobie moją minę i to jej rekompensowalo milczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.