Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowa sieci kanalizacyjnej a zwrot poniesionych kosztów przez gminę - problem


Ksosik

Recommended Posts

Witam wszystkich Forumowiczów...

haapy end

Buduję dom, mój pierwszy i stanąłem przed nie lada problemem z kanalizą. W MPZP jest informacja, że mogę mieć tylko szambo (tego nie chcę - koszty eksploatacji!), natomiast jeśli chodzi o oczyszczalnię, to gmina nie daje na nią zgody, gdyż na terenie miejscowości, ma być docelowo sieć kanalizacyjna. No właśnie ma być! - tylko kiedy? tego też nie wiadomo...na moje pytanie o kanalizę na spotkaniu z wójtem, ten dał mi świetny pomysł, cytuję: "wsadzicie sobie kilka kręgów na 3-4 lata i będzie po problemie....".

 

Tak więc zdecydowaliśmy z żoną, że zbudujemy sami ten odcinek sieci kanalizacyjnej i potem pokażemy fakturę w gminie. Oczywiście wiemy, że aby odzyskać kasę za budowę, to jest prawdziwa droga przez mękę. Wiem, że gminy robią wszystko, żeby nie płacić, stosują jakieś tam zapisy w umowach niekorzystne dla inwestora itd, ale generalnie po interwencji w UOKiKu lub rozprawie w sądzie, zawsze kasa wraca do inwestora. Niby ok, wszystko jasne, nawet do przyjęcia jest fakt, że przecież w naszym kraju normalnie być nie może, że trzeba się sądzić, no ale w końcu jest happy end...tylko koleżanki i koledzy, co w sytuacji kiedy sieć wodociągowa czy kanalizacyjna biegnie, bo musi biec w drodze, która należy do gminy? Czy gmina w ten sposób nie wykorzysta okazji do zawarcia niekorzystnej dla mnie umowy? np. oni zgodzą się na budowę sieci w zamian, za rezygnację przeze mnie z dążenia do rekompensaty poniesionych środków za wybudowanie sieci?

 

Proszę o jakieś sugestie, czy rady w powyższym temacie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. U nas sytuacja wyglądała podobnie jednakże o zwrocie pieniędzy w zasadzie nie było mowy, sieć wod-kan kończyła się na skrzyżowaniu jakieś 15m od naszej nieruchomości, jedyna opcja aby mieć z tego jakieś pieniądze to pobranie opłat od kolejnych inwestorów którzy jeśli będą chcieli dalej ciagnąć sieć tak czy siak będą musieli korzystać z naszego odcinka. My jednak chcieliśmy jak najszybciej zakończyć sprawę a także przekazać ten kawałek sieci gminie w innym razie w razie jakiejkolwiek usterki itp musielibyśmy za wszystko płacić sami i sami radzić sobie z problemem. Ostatecznie przekazaliśmy sieć gminie, jedynym naszym warunkiem był zapis, że w przyszłości kiedy gmina wybuduje na naszej ulicy sieć wod-kan my będziemy zwolnieni z opłaty adjacenckiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem jednej rzeczy.

Najpierw piszesz, że w gminie nie ma sieci kanalizacyjnej a potem, że chcesz ją sam wybudować i kosztami obciążyć gminę.

Wybudowanie kanalizacji to jednak spory koszt i warto napisać wyraźnie o co chodzi.

A pytanie trochę do wróżki. Co zrobi gmina, dowiesz się jak oficjalnie do niej wystąpisz. Czy zrobi dobrze, dowiesz się od obeznanego w sprawie prawnika.

Reszta to gdybanie. Jedni płacą bez szemrania, inni walczą (nawet w sądzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem jednej rzeczy.

Najpierw piszesz, że w gminie nie ma sieci kanalizacyjnej a potem, że chcesz ją sam wybudować i kosztami obciążyć gminę.

Wybudowanie kanalizacji to jednak spory koszt i warto napisać wyraźnie o co chodzi.

A pytanie trochę do wróżki. Co zrobi gmina, dowiesz się jak oficjalnie do niej wystąpisz. Czy zrobi dobrze, dowiesz się od obeznanego w sprawie prawnika.

Reszta to gdybanie. Jedni płacą bez szemrania, inni walczą (nawet w sądzie).

 

Ja mogę się założyć że ot tak nie zapłacą.

 

Ja też bym zaczął od prawnika obeznanego w temacie. NIe spotkałem się żęby ktoś opisywał wybudowanie na swój koszt (bez ustalenia z gmina późniejszego zwrotu) a potem się domagał tego zwrotu.

Dowiedz się też o warunki technicze jaki muszą być spełnione do wybudowania przez Ciebie. Oni mogą to tak zdefiniować że musisz im tą sieć od razu po wybudowaniu oddać zeby móc ja eksploataować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jednak zastosował się do podanej przeze mnie procedury. Bez konkretów prawnik jedynie zainkasuje za ogólną paradę prawną.

Do zadań gminy należy rozbudowa sieci kanalizacyjnej i naprawdę wątpię, aby bez szemrania zapłacili za wykonanie kanalizacji przez prywatnego inwestora.

Idę o zakład, że powiedzą "nie" już na etapie uzgodnień i pozwoleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym jednak zastosował się do podanej przeze mnie procedury. Bez konkretów prawnik jedynie zainkasuje za ogólną paradę prawną.

Do zadań gminy należy rozbudowa sieci kanalizacyjnej i naprawdę wątpię, aby bez szemrania zapłacili za wykonanie kanalizacji przez prywatnego inwestora.

Idę o zakład, że powiedzą "nie" już na etapie uzgodnień i pozwoleń.

Tak budowa kanalizy to zadanie włąsne gminy. Ale jak nie ma kasy to tego nie robią.

 

Wszystkie mi znane gminy bardzo chętnie i otwartymi rękami witają ludzi którzy za własną kasę chcą rozbudować sieć kanalizacyjną i oddać to potem gminie. W końcu wolny kraj i każdemu tak wolno zrobić. Z porady prawnika należy skorzystać po otrzymania dowolnego papierka od gminy, który może być tak cwano sformuowany że podpisanie się pod nim dochodzie zwrotu pieniędzy, nawet w sądzie, może bardzo utrudnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem jednej rzeczy.

Najpierw piszesz, że w gminie nie ma sieci kanalizacyjnej a potem, że chcesz ją sam wybudować i kosztami obciążyć gminę.

Wybudowanie kanalizacji to jednak spory koszt i warto napisać wyraźnie o co chodzi.

A pytanie trochę do wróżki. Co zrobi gmina, dowiesz się jak oficjalnie do niej wystąpisz. Czy zrobi dobrze, dowiesz się od obeznanego w sprawie prawnika.

Reszta to gdybanie. Jedni płacą bez szemrania, inni walczą (nawet w sądzie).

 

Trochę z rozpędu to napisałem...w gminie jest sieć kanalizacyjna, jednak na mojej ulicy jej nie ma i gmina się oczywiście nie pali do tego, by dla jednego budynku ciągnąć sieć, dlatego też chcemy sami ją zbudować...co do pytania, chyba jasno napisałem o co chodzi....

 

Zapytałem osoby, które mają jakieś doświadczenie w podobnej kwestii...a mianowicie, co w sytuacji, gdy chcę budować kanalizę na działce, która jest drogą gminną...jeśli ktoś miał podobne doświadczenie to proszę o info jak z tego udało się Wam wybrnąć. Bo obawiam się, że gmina w zamian za zgodę na budowę powie, że ok drogi obywatelu, damy ci zgodę, ale o kasie zapomnij...

Edytowane przez Ksosik
dodanie treści
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z sąsiadami też miałem wybór- szambo/oczyszalnia lub budowa 100 mb sieci kanalizacyjnej. Wystąpiliśmy do gminy o wydanie warunków co do zwrotu kosztów budowy sieci (nie przyłącza), papier dostaliśmy z informacją jakie warunki musimy spełnić. W sumie nie są one żadne nadzwyczajne- pełna dokumentacja poniesionych kosztów, projekty, protokoły, zgłoszenia.

Lojalnie nas uprzedzono, że w zależności o środków finansowych gminy, na zwrot możemy czekać kilka miesięcy albo kilka lat ale zwyczajowo w następnym roku budżetowym są zwracane poniesione koszty. Oczywiście gmina wcześniej zaprasza na negocjacje więc trzeba być na to przygotowanym. Ja planuję w zamian za obniżenie ceny wcisnąć gminie utrzymanie tych 100 m drogi w zimie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z sąsiadami też miałem wybór- szambo/oczyszalnia lub budowa 100 mb sieci kanalizacyjnej. Wystąpiliśmy do gminy o wydanie warunków co do zwrotu kosztów budowy sieci (nie przyłącza), papier dostaliśmy z informacją jakie warunki musimy spełnić. W sumie nie są one żadne nadzwyczajne- pełna dokumentacja poniesionych kosztów, projekty, protokoły, zgłoszenia.

Lojalnie nas uprzedzono, że w zależności o środków finansowych gminy, na zwrot możemy czekać kilka miesięcy albo kilka lat ale zwyczajowo w następnym roku budżetowym są zwracane poniesione koszty. Oczywiście gmina wcześniej zaprasza na negocjacje więc trzeba być na to przygotowanym. Ja planuję w zamian za obniżenie ceny wcisnąć gminie utrzymanie tych 100 m drogi w zimie ;)

 

 

 

Qba, a napisz mi proszę, czy budowana przez was kanaliza szła w drodze gminnej? I czy dostaliście zgodę na jej poprowadzeni właśnie w drodze? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się raczej nastawił że żadnej kasy nie odzyska a jak już to jakiś malutki ułamek "rekompensaty" ...

 

Gminie nie zalezy aby ciagnąc do jednej osoby kanalizację czy też wodę , bo to była by zwykła niegospopdarność a są zapewne w gminie ważniejsze i pilniejsze wydatki niż chęć "zaspokojenia" kogoś chęci posiadania tu i teraz kanalizacji ...

 

Wiele gmin i wsi ciągle nie ma ani kanalizacji ani wodociągu ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się raczej nastawił że żadnej kasy nie odzyska a jak już to jakiś malutki ułamek "rekompensaty" ...

 

Gminie nie zalezy aby ciagnąc do jednej osoby kanalizację czy też wodę , bo to była by zwykła niegospopdarność a są zapewne w gminie ważniejsze i pilniejsze wydatki niż chęć "zaspokojenia" kogoś chęci posiadania tu i teraz kanalizacji ...

 

Wiele gmin i wsi ciągle nie ma ani kanalizacji ani wodociągu ....

 

Kaszpir, faktycznie jeśli mają ciągnąć dla jednego gospodarstwa to jest to niegospodarność...tylko, że właśnie jestem takim jedynym gospodarstwem i wodę mi pociągnęli...natomiast kanalizy nie pociągną, a zgody na np. oczyszczalnię nie chcą dać...

 

Więc pozostaje mi ciągnąć na własny koszt i ubiegać się o zwrot na drodze sądowej...zobaczymy jak to będzie...dzięki wszystkim za zaangażowanie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaszpir, faktycznie jeśli mają ciągnąć dla jednego gospodarstwa to jest to niegospodarność...tylko, że właśnie jestem takim jedynym gospodarstwem i wodę mi pociągnęli...natomiast kanalizy nie pociągną, a zgody na np. oczyszczalnię nie chcą dać...

 

Więc pozostaje mi ciągnąć na własny koszt i ubiegać się o zwrot na drodze sądowej...zobaczymy jak to będzie...dzięki wszystkim za zaangażowanie. Pozdrawiam

 

Wiesz dla mnie czasami te wszystkie inwestycje to jakaś żenada i głupota i brak myślenia ...

 

Rury kosztują nie duże pieniądze .... Można by za jednym razm położyć rury od hydrauliki i od wody i zakopać , a później wykorzystac te rury ...

 

A tak znów będą rozwalali drogi , znów kopali ...

 

Zwykłe marnotrawstwo pieniędzy ...

 

Tyle że kto się tym przejmuje , to nie są pieniądze urzedników tylko ... obywateli ...

Więc niczyje ...

 

U mnie chyba 2 lata temu rozwalili drogę i ciągnęli wodociąg. Teraz podobno za 1-2 lata będzie kanalizacja ...

Zamiast od razu położyć rury to nie ...

Wodociag "sponsorowała UE" ...

 

Ale sądzę że trzeba patrzyć na to z innej strony ...

 

Będzie przetarg i firma która wygra "konkurs" zarobi dwa razy , a tak by zarobiłą tylko raz

 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaszpir, faktycznie jeśli mają ciągnąć dla jednego gospodarstwa to jest to niegospodarność...tylko, że właśnie jestem takim jedynym gospodarstwem i wodę mi pociągnęli...natomiast kanalizy nie pociągną, a zgody na np. oczyszczalnię nie chcą dać...
Napisałbyś lepiej jak długa ma być ta sieć kanalizacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienia, i to bardzo wiele. Co innego jest pokryć z własnej kieszeni koszt pociągnięcia 10 m kanalizacji, co innego 100 m i już zupełnie co innego 1 km sieci kanalizacyjnej.

Kończąc, musisz wiedzieć, że to nie jest tak, że pokazujesz fakturę w gminie, skarżysz do UOKiK, a w sądzie bez problemu otrzymujesz zwrot kasy.

Ty nie chcesz szamba bo koszty, a ja nie chcę przepompowni ciśnieniowej bo to też koszt - a muszę za nią zapłacić, bo MPZP nakłada obowiązek podłączenia do kanalizacji, a tylko taka jest w gminie.

W Twoim MPZP nie ma obowiązku podłączenia do kanalizacji, gmina może nie mieć na to 110 m sieci środków i uznać, że jest to ekonomicznie nieuzasadnione.

Nawet jeśli się zgodzą, mogą narzucić takie warunki wykonania tej sieci, że sam odpuścisz widząc kosztorys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc, musisz wiedzieć, że to nie jest tak, że pokazujesz fakturę w gminie, skarżysz do UOKiK, a w sądzie bez problemu otrzymujesz zwrot kasy.

 

Z tego co kojarze, to coś ugrać można było, w sytuacji gdy gmina na Twój wniosek o przyłaczenie się do sieci zachowała się zwyczajnie głupio i napisała na papierze, że da Ci zgodę na przyłaczenie się do sieci jeśli Ty rozbudujesz sieć - a to jest zadanie własne gminy.

Było to jawne przerzucanie kosztów na odbiorcę. Zgoda na przyłączenie warunkowana wykonaniem przez Ciebie ich pracy.

 

Ale jeśli gmina na papierze Ci napisze, nie ma warunków do przyłaczenia się (brak sieci) a gmina nie planuje rozbudowy bo nie ma kasy/jest to nieuzasadnione ekonomicznie, to nic nie ugrasz. Oni się wycwanili, i juz tak nie robią. Napiszą żę warunków nie ma, a już nie na papierze Ci powiedzą żę jak zbudujesz tą sieć to rzecz jasna warunki się znajda.

 

Prawnikiem nie jestem, ale wolny kraj. Jeśli Twoją wolą zamiast zbudowania szamba jest zbudowanie 100m sieci kanalizacyjnej i przekazanie jej gminie, to Twoja wola. Gmina Ci nie może zakazać. Może się zdarzyć, że nie pozwolą Ci z tych 100m skorzystać jeśli im tego nie przekazesz do obslugi i utrzymania. A będziesz musiał przekazać za darmo bo.... nie mają kasy co CI napisali na papierze!! Więc domaganie się kasy gdy Ci napisali że nie maja na to kasy jest trochę głupie. Pójdziesz do sądu będzie to trwało lata i ryzykujesz, że będziesz miał 100m sieci kanalizacyjnej nie podłączonej do sieci gminnej i i tak będziesz zmuszony zbudować szambo żeby zamieszkać.

 

Dlatego co już pisałem, zapraszam do wizyty u prawnika obeznanego w takich sprawach po tym, jak dostaniesz jakiekolwiek pisane odpowiedzi z gminy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok 110 metrów...choć nie wiem, co to zmienia...

 

Pozdrawiam

 

koszty takiej sieci może być naprawdę pokaźny, rury to jedno, ale dolicz kilka studni, wykop czym bliżej studni tym głębiej i może być woda gruntowa, zagęszczenie gruntu, wcinka w kanał/studnie, a gdy kanał idzie w jakiejś ulicy koszt odtworzenia nawierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koszty takiej sieci może być naprawdę pokaźny, rury to jedno, ale dolicz kilka studni, wykop czym bliżej studni tym głębiej i może być woda gruntowa, zagęszczenie gruntu, wcinka w kanał/studnie, a gdy kanał idzie w jakiejś ulicy koszt odtworzenia nawierzchni.

 

Wiem, że koszty mogą być spore, mam na to pewną rezerwę w budżecie, ale nie chcę się bawić w sponsora sieci kanalizacyjnej na mojej ulicy. Sprawa naprawdę się skomplikowała, bo generalnie myślałem, że mogę to zrobić na własny koszt, potem gmina mik zwróci kasę...(oczywiście po drodze brałem pod uwagę UOKiK i sądy,ale kasa miała wrócic do mnie), a tu widzę, że to wcale nie jest przesądzone, mało tego, może być z tego więcej kłopotów niż na koniec korzyści...po prostu wkur...mnie to wszystko, bo w MPZP jest info, że z racji posiadania sieci kanalizacyjnej, nie dają zgody na oczyszczalnię, a tak naprawdę to ona załatwiłaby sprawę...

 

Poza tym, nie rozumiem, przecież gmina może sobie odbić koszt budowy sieci w postaci opłat adiacenckich...

 

Generalnie to co mnie nie przekonuje do szamba, to konieczność jego ciągłego opróżniania, co generuje koszty....pojemność szamba max musiałaby być rzędu 10 kubików, moja rodzina zużywa miesięcznie ok. 15 kubików wody ( w bloku), czyli rocznie to jest 18-20 wywozów ścieków przez wóz asenizacyjny...koszt przynajmniej 150 zł...przeca to się nie kalkuluje

 

Gdyby były jeszcze jakieś szamba, z których można by było odzyskać wodę choćby do podlewania, to jeszcze pół biedy...wiem, takie moje marzenie ściętej głowy ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej przewalczysz sądownie zgodę na oczyszczalnie. Ale to też trwać musi. Bo musisz napisać zgłoszenie budowy szamba. Ci oprotestują. Musisz się odwołać do wojewody, ale odpowiednio pisząc odwołanie (cytując odpowiednie wyniki takich samych spraw) może się udać bez sądownie.

 

Zakładając że masz warunki gruntowe do bezpiecznego zbudowania oczyszczalni to ścieżka argumentacji jest następująca: Gmina mówi żę ma sieć kanalizacyjną, ale nie dla Ciebie. Gmina nie wie kiedy i czy wogóle (brak konkretnych planów) zbuduje tą sieć do Ciebie. Przymusza Ci więc do drogiego i nieuzasadnionego szamba, gdy Ty chciałbyś zbudować oczyszczalnie, która jest w założeniu lepsza od szamba, dla Ciebie, dla środowiska. Gmina Cie blokuję, bo chcę kiedyś (niewiadomo kiedy) mieć z CIebie klienta na kanalizacje. Ku temu są orzeczenia sądów administracyjnych. Poszperaj trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...