Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oczyszczalnia MBBR


gorog85

Recommended Posts

Już wiem skąd tyle osadu w reaktorze. Znowu w dozowanym mam osad. Dałem 40 ml PIX do wstępnego wczoraj ale dzisiaj bez zmian. Ten wstępny to porażka. Znowu muszę wywieżć.

 

inż H2O Jeśli chodzi o budowę to mówisz, że reaktor jest za mały i powiększenie wstępnego nic nie zmieni? A jeśłi chodzi o wtórny to co z nim nie tak? Może da się coś zmodyfikować? Jakby pójść w stronę SBR to ten wtórny można by wykorzystać na reaktor.

Edytowane przez flisak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 577
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Już wiem skąd tyle osadu w reaktorze. Znowu w dozowanym mam osad. Dałem 40 ml PIX do wstępnego wczoraj ale dzisiaj bez zmian. Ten wstępny to porażka. Znowu muszę wywieżć.

 

inż H2O Jeśli chodzi o budowę to mówisz, że reaktor jest za mały i powiększenie wstępnego nic nie zmieni? A jeśłi chodzi o wtórny to co z nim nie tak? Może da się coś zmodyfikować? Jakby pójść w stronę SBR to ten wtórny można by wykorzystać na reaktor.

 

Niestety tak jest. Bioreaktor w mniejszym Delfinie ma zaledwie 660 litrów. Taka objętość zdałaby egzamin przy dużym stężeniu osadu w bioreaktorze oraz rozłożeniu dopływu ścieków w czasie. Jak wiadomo oczyszczalnie przydomowe w trybie przepływowym pracują głównie na uderzeniach szczytowych (rany, popołudniowy i wieczorny), gdzie bioreaktor dostaje potężne obciążenie ładunkiem w krótkim czasie. Dodatkowo kształt bioreaktora w Delfinie (szeroki i krótki) sprzyja wypłukiwaniu osadu do wtórnego – czyli nie ma mowy o dużym stężeniu osadu. Czyli nie ma ani dużego stężenia osadu, ani małego obciążenia hydraulicznego oraz ładunkiem zanieczyszczeń bioreaktora. Dokładając do tego słabo działające mamuty z osadnika wtórnego – efekt mamy jaki mamy.

 

Osadnik wstępny przy powyższych niedociągnięciach nie ma znaczenia. Jak pisałem wcześniej są oczyszczalnie z mniejszym osadnikiem wstępnym, a nawet bez osadnika wstępnego ale na innym algorytmie pracy i działają.

 

Tak myślę sobie o tej koncepcji zmiany osadnika wtórnego na bioreaktor i ma ona kilka zalet:

- zwiększamy objętość bioreaktora, co wydłuża czas kontaktu osadu czynnego z zanieczyszczeniami (usuwamy jedną z największych niedociągnięć tej oczyszczalni – mały bioreaktor)

- wystąpi konieczność usuwania z trzeciej komory tylko osadu nadmiernego co będzie o wiele prostsze i odpada nam druga największa bolączka tej oczyszczalni czyli flotujący osad we wtórnym.

- układ trzykomorowy (wstępny, bioreaktor, bioreaktor) nie wymaga cyklu dekantacji z typowego SBR – co uprości sterowanie. Odpływ ścieku oczyszczonego może następować podczas dozowania ścieku z osadnika wstępnego na zasadzie naczyń połączonych. W typowych SBRach występuje oddzielna dekantacja, ponieważ dopływające ścieki wzruszają osad czynny który dostałby się do odbiornika. Przy trzech komorach tego problemu nie ma bo wzruszony zostanie tylko ten w 1szym bioreaktorze.

 

Problemem jest tylko zapewnienie odpowiedniego buforu dla ilości dopływających ścieków przez osadnik wstępny. Małe sbr pracują 4 cyklach po 6 godzin. Można by spróbować to skrócić ale poniżej 5 h może być trudno.

 

Ponadto trzeba będzie doposażyć drugi bioreaktor w dyfuzor (lepszy będzie mały talerzowy, nie rurowy), przerobić układ napowietrzający aby zasilał na raz dwa dyfuzory (zwykły trójnik T z opaskami zaciskowymi sobie poradzi), przerobić trochę pompę mamutową z osadnika wtórnego (inny zasys) oraz miejsce zrzutu we wstępnym (bo coś pisałeś, że nadmierny wraca do bioreaktora) i może coś by z tego Delfina wycisnął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jeśli chcesz powiększyć komorę bioreaktora i próbować przyjąć uderzenia szczytowe to obie komory powinny pracować jako naczynia połączone. Jeśli to ma być praca przelewowa (z jednego reaktora do drugiego) to myślę, że będzie średni efekt. Wtedy największy ładunek i tak zostanie w dużej części w I komorze bioreaktora, do drugiej przeleje się coś co już jest częściowo podczyszczone. Najlepiej byłoby aby te ładunki się wyrównywały w całej objętości bioreaktora. Może gdzieś w dolnej części ściany jakieś nawiercenia itp coś co pozwoli na swobodne mieszanie się ścieków. Owszem, możesz spróbować pozostać na swobodnym odpływie oczyszczonych do bioreaktora, pod warunkiem że podawane ścieki podczyszczone z osadnika będą wprowadzane swobodnym strumieniem na ścianę reaktora aby nie zakłóciły zsedymentowanego osadu. Moim zdaniem najlogiczniej byłoby połączyć obie komory - tak aby zanieczyszczenia się wyrównywały w całej objętości oraz dołożyć mamuta do odprowadzania oczyszczonych. Wiem, że są to koszty i dodatkowe modyfikacje, ale jest to pójście w rozwiązania typowego SBR, którym na 100% łatwiej posterować technologicznie niż tą przepływówką w wersji mikro. Osadnik na razie pozostawiłbym tak jak jest.

 

Niestety tak jest. Bioreaktor w mniejszym Delfinie ma zaledwie 660 litrów. Taka objętość zdałaby egzamin przy dużym stężeniu osadu w bioreaktorze oraz rozłożeniu dopływu ścieków w czasie. Jak wiadomo oczyszczalnie przydomowe w trybie przepływowym pracują głównie na uderzeniach szczytowych (rany, popołudniowy i wieczorny), gdzie bioreaktor dostaje potężne obciążenie ładunkiem w krótkim czasie. Dodatkowo kształt bioreaktora w Delfinie (szeroki i krótki) sprzyja wypłukiwaniu osadu do wtórnego – czyli nie ma mowy o dużym stężeniu osadu. Czyli nie ma ani dużego stężenia osadu, ani małego obciążenia hydraulicznego oraz ładunkiem zanieczyszczeń bioreaktora. Dokładając do tego słabo działające mamuty z osadnika wtórnego – efekt mamy jaki mamy.

 

Osadnik wstępny przy powyższych niedociągnięciach nie ma znaczenia. Jak pisałem wcześniej są oczyszczalnie z mniejszym osadnikiem wstępnym, a nawet bez osadnika wstępnego ale na innym algorytmie pracy i działają.

 

Tak myślę sobie o tej koncepcji zmiany osadnika wtórnego na bioreaktor i ma ona kilka zalet:

- zwiększamy objętość bioreaktora, co wydłuża czas kontaktu osadu czynnego z zanieczyszczeniami (usuwamy jedną z największych niedociągnięć tej oczyszczalni – mały bioreaktor)

- wystąpi konieczność usuwania z trzeciej komory tylko osadu nadmiernego co będzie o wiele prostsze i odpada nam druga największa bolączka tej oczyszczalni czyli flotujący osad we wtórnym.

- układ trzykomorowy (wstępny, bioreaktor, bioreaktor) nie wymaga cyklu dekantacji z typowego SBR – co uprości sterowanie. Odpływ ścieku oczyszczonego może następować podczas dozowania ścieku z osadnika wstępnego na zasadzie naczyń połączonych. W typowych SBRach występuje oddzielna dekantacja, ponieważ dopływające ścieki wzruszają osad czynny który dostałby się do odbiornika. Przy trzech komorach tego problemu nie ma bo wzruszony zostanie tylko ten w 1szym bioreaktorze.

 

Problemem jest tylko zapewnienie odpowiedniego buforu dla ilości dopływających ścieków przez osadnik wstępny. Małe sbr pracują 4 cyklach po 6 godzin. Można by spróbować to skrócić ale poniżej 5 h może być trudno.

 

Ponadto trzeba będzie doposażyć drugi bioreaktor w dyfuzor (lepszy będzie mały talerzowy, nie rurowy), przerobić układ napowietrzający aby zasilał na raz dwa dyfuzory (zwykły trójnik T z opaskami zaciskowymi sobie poradzi), przerobić trochę pompę mamutową z osadnika wtórnego (inny zasys) oraz miejsce zrzutu we wstępnym (bo coś pisałeś, że nadmierny wraca do bioreaktora) i może coś by z tego Delfina wycisnął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Jeśli chcesz powiększyć komorę bioreaktora i próbować przyjąć uderzenia szczytowe to obie komory powinny pracować jako naczynia połączone.

 

W Delfinie druga i trzecia komora są połączone grawitacyjnie pod tonią scieku.

 

Jeśli to ma być praca przelewowa (z jednego reaktora do drugiego) to myślę, że będzie średni efekt. Wtedy największy ładunek i tak zostanie w dużej części w I komorze bioreaktora, do drugiej przeleje się coś co już jest częściowo podczyszczone. Najlepiej byłoby aby te ładunki się wyrównywały w całej objętości bioreaktora.

 

Pierwszy bioreaktor będzie wysokoobciążony z dużą ilością osadu czynnego, drugi niskoobciążony z mniejszą ilością osadu regulowaną pompą mamutową usuwającą osad nadmierny do osadnika wstępnego. Takie układy są często stosowane z powodzeniem przy usuwaniu ścieków przemysłowych. Co prawda nie będziemy oczyszczać ścieków przemysłowych, ale jeżeli układ technologiczny radzi sobie ze ściekami „ciężkiego kalibru” to tym bardziej da radę przy ściekach bytowych. Normalnie się takich układów do ścieków bytowych nie stosuje, ze względu na koszty inwestycyjne i eksploatacyjne. Ale tu mamy do czynienia ze specyficznym przykładem oczyszczalni.

 

Oryginalny przelew grawitacyjny jest dość wysoko, co spowoduje automatycznie większą ilość osadu w pierwszym bioreaktorze w porównaniu do drugiego, ale to nie szkodzi, bo z tego co kojarzę Flisak ma kompresor większy niż oryginalny, wiec pomimo podziału napowietrzania natlenianie powinno dać radę (kwestia algorytmu pracy) ewentualnie jednego ręcznego zaworu na odejściu do 2 bioreaktora w celu regulacji ilości powietrza.

 

Może gdzieś w dolnej części ściany jakieś nawiercenia itp coś co pozwoli na swobodne mieszanie się ścieków.

Robienie niżej otworów przelewowych nie będzie ani przyjemne ani bezpieczne.

 

Owszem, możesz spróbować pozostać na swobodnym odpływie oczyszczonych do bioreaktora, pod warunkiem że podawane ścieki podczyszczone z osadnika będą wprowadzane swobodnym strumieniem na ścianę reaktora aby nie zakłóciły zsedymentowanego osadu. Moim zdaniem najlogiczniej byłoby połączyć obie komory - tak aby zanieczyszczenia się wyrównywały w całej objętości oraz dołożyć mamuta do odprowadzania oczyszczonych.

 

Dołożenie mamuta do dekantacji wymaga przerobienia algorytmu i sterowania. Jeżeli da się w ogóle to ustawić na sterowniku Delfina (jeden zawór trzeba przecież przeznaczyć na dozowanie surowego) to uważam to za zbędny koszt i kłopot. Aby zminimalizować wpływ mamuta dozującego na wzruszanie osadu czynnego w pierwszym bioreaktorze, wystarczy zamontować układ 3 trójników na wylocie z mamuta dozującego i podzielić strumień na 4 mniejsze. Koszt inwestycyjny mniejszy i nie wymaga ingerencji w sterownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie mam kompresor HP80. Sterownik Mitsubishi w którym mogę dowolnie modyfikować algorytm. Cztery elektrozawory: 1szt. NO do dyfuzora i 3szt. NC do mamutów Mam jeszcze 2 mamuty w zapasie

Myśl z tą modyfikacją reaktora naszła mnie w związku z sugestiami InżH2O oraz problemem, że po 3 miesiącach od wywiezienia dozuję osad nadmierny ze wstępnego. Koncepcja z dwoma reaktorami może znowu komplikować temat kontroli ilości osadu. Na pewno nie chcę tego zostawiać na swobodnym przepływie bo już wiem, że to nie działa. Dozowanie musi być. Myślałem aby aktualny reaktor wykorzystać do powiększenia wstępnego. Z wstępnego przelewało by się grawitacyjnie do II komory. Ten przelew bierze ściek spod powierzchni i ogranicza przepływ. To działa akurat niezłe. Z II komory wywaliłbym dyfuzor do III. Komory II i III rozdzielił zaślepiając połączenie. Z II dozowałbym mamutem do III(reaktora. Tutaj kolano na odpływie do góry aby nie pozwolić na odpływ przy dozowaniu. Dwa mamuty w rektorze do odpompowania nadmiernego do I komory oraz do odpompowania oczyszczonego do kolana odpływowego. Czyli jak SBR.

W ten sposób powiększyłbym wstępny ale bioreaktor nie koniecznie. Ewentualnie przez zaślepienie połączenia II i III oraz podniesienie odpływu z III można by podnieść poziom o jakieś 30cm co dało by może ok. 700-750l W tej chwili dozuję ok. 20-25l/cykl. Czy 600-700l to za mało na taką dozę?

 

Czy sekwencje w SBR muszą być aż 5-6godz.? Czy nie może to być małymi porcjami co 2 godz.?

Edytowane przez flisak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie mam kompresor HP80. Sterownik Mitsubishi w którym mogę dowolnie modyfikować algorytm. Cztery elektrozawory: 1szt. NO do dyfuzora i 3szt. NC do mamutów Mam jeszcze 2 mamuty w zapasie

 

Ile dałeś razem za ten sterownik i elektrozawory. Ja też mam przepływówkę i chiałbym mieć lepsze sterowanie, bo ostatnio coraz mniej mam czas jej doglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problemem, że po 3 miesiącach od wywiezienia dozuję osad nadmierny ze wstępnego.

 

Osad nadmierny być może wraca, bo jest wprowadzany za blisko zasysu dozowania oraz zapewne dozowanie jest bezpośrednio po recyrkulacji.

 

 

Koncepcja z dwoma reaktorami może znowu komplikować temat kontroli ilości osadu.

 

Rozwiń proszę tą obawę, bo nie rozumiem gdzie tkwi kłopot.

 

Myślałem aby aktualny reaktor wykorzystać do powiększenia wstępnego. Z wstępnego przelewało by się grawitacyjnie do II komory. Ten przelew bierze ściek spod powierzchni i ogranicza przepływ. To działa akurat niezłe. Z II komory wywaliłbym dyfuzor do III. Komory II i III rozdzielił zaślepiając połączenie. Z II dozowałbym mamutem do III(reaktora. Tutaj kolano na odpływie do góry aby nie pozwolić na odpływ przy dozowaniu. Dwa mamuty w rektorze do odpompowania nadmiernego do I komory oraz do odpompowania oczyszczonego do kolana odpływowego. Czyli jak SBR.

W ten sposób powiększyłbym wstępny ale bioreaktor nie koniecznie. Ewentualnie przez zaślepienie połączenia II i III oraz podniesienie odpływu z III można by podnieść poziom o jakieś 30cm co dało by może ok. 700-750l W tej chwili dozuję ok. 20-25l/cykl. Czy 600-700l to za mało na taką dozę?

 

Chyba wszystkie SBRy w oczyszczalniach przydomowych mają osadnik gnilny do bioreaktora w proporcji mniej więcej 1/1. Czyli w Delfinie by to odpowiadało aby 2 i 3 komora były bioreaktorem. Pomysł z powiększeniem osadnika wstępnego i zrobienie proporcji ponad 2/1 generuje kilka problemów do rozwiązania, ale podstawowym jest odpowiedni algorytm pracy.

 

Czy sekwencje w SBR muszą być aż 5-6godz.? Czy nie może to być małymi porcjami co 2 godz.?

 

Oczywiście, ze fazy mogą być krótsze tyle, że skracanie całego cyklu oznacza stratę czasu. Przed każą dekantacją musisz mieć sedymntację. Im więcej dekantacji tym łączny czas na sedymentację w ciągu doby też większy - lepiej ten czas przeznaczyć na napowietrzanie. Wszystko zależy od tego jak widzisz poszczególne fazy cyklu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osad nadmierny być może wraca, bo jest wprowadzany za blisko zasysu dozowania oraz zapewne dozowanie jest bezpośrednio po recyrkulacji.

 

Powierzchnia wstępnego nie jest za duża także nie bardzo jest gdzie to rozsunąć. Nadmierny jest wlewany z góry 10-20cm nad powierzchnią. Dozowany jes z 80cm znad dna.

Dozowanie oczywiście nie jest po recyrkulacji tylko przed recyrkulacją.

 

Rozwiń proszę tą obawę, bo nie rozumiem gdzie tkwi kłopot.

 

Wydaje mi się, że odprowadzając nadmierny tylko z 2 komory reaktora nie będziemy mieli kontroli nad ilością osadu w 1 komorze reaktora.

 

 

 

Chyba wszystkie SBRy w oczyszczalniach przydomowych mają osadnik gnilny do bioreaktora w proporcji mniej więcej 1/1. Czyli w Delfinie by to odpowiadało aby 2 i 3 komora były bioreaktorem. Pomysł z powiększeniem osadnika wstępnego i zrobienie proporcji ponad 2/1 generuje kilka problemów do rozwiązania, ale podstawowym jest odpowiedni algorytm pracy.

 

 

Masz rację, że zazwyczaj jest to 1/1, ale nic nie robiąc ze wstępnym pozostaje problem osadu nadmiernego w dozowanym. Czy problemu z algorytmem nie można rozwiązać zmniejszając dozy i czasy cyklu?

 

Oczywiście, ze fazy mogą być krótsze tyle, że skracanie całego cyklu oznacza stratę czasu. Przed każą dekantacją musisz mieć sedymntację. Im więcej dekantacji tym łączny czas na sedymentację w ciągu doby też większy - lepiej ten czas przeznaczyć na napowietrzanie. Wszystko zależy od tego jak widzisz poszczególne fazy cyklu?

 

Jeśli chodzi o fazy to widziałbym to podobnie do tego co mam teraz. Jak już wcześniej czysteśrodowsko proponował a ja trochę pomodyfikowałem.

- dozowanie

- recyrk. nadmiernego

- recyrk. z wtórnego do reaktora(do usunięcia po przeróbce)

- napowietrzanie, postój

- recyrk. z wtórnego do reaktora(do usunięcia po przeróbce)

- napowietrzanie, postój

 

Oczywiście trzeba dołożyć dekantację po sedymentacji :)

 

Jeśli chodzi czasy to myślę, że przy odpowiedniej ilości osadu i opadalności 60min. na sedymentację powinno wystarczyć.

Edytowane przez flisak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile dałeś razem za ten sterownik i elektrozawory. Ja też mam przepływówkę i chiałbym mieć lepsze sterowanie, bo ostatnio coraz mniej mam czas jej doglądać.

 

Ja miałem część elementów z rynku wtórnego ale na 4 zawory i sterownik to 1000-1500 trzeba szykować. Oczywiście jeszcze kawałek kolektora pod zawory trzeba zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem część elementów z rynku wtórnego ale na 4 zawory i sterownik to 1000-1500 trzeba szykować. Oczywiście jeszcze kawałek kolektora pod zawory trzeba zrobić.

 

Jakby to w 1000 się zamknęło to bym zrobił, ale 1500 to za dużo. Samemu też szukałem i wyszło mi nawet więcej, bez tego rozdzielacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, że zazwyczaj jest to 1/1, ale nic nie robiąc ze wstępnym pozostaje problem osadu nadmiernego w dozowanym. .

 

Flisak masz może jakieś zdjęcie tego osadu nadmiernego podczas dozowania. To na pewno był nadmierny i czy dużo jego było?

 

Moim zdaniem szkoda robić z 2 komory osadnik wstępny tylko z powodu tego osadu nadmiernego. Też uważam, że jak już chcesz zmieniać przeznaczenie to lepiej aby to był bioreaktor.

Edytowane przez czystesrodowsko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Flisak masz może jakieś zdjęcie tego osadu nadmiernego podczas dozowania. To na pewno był nadmierny i czy dużo jego było?

 

Moim zdaniem szkoda robić z 2 komory osadnik wstępny tylko z powodu tego osadu nadmiernego. Też uważam, że jak już chcesz zmieniać przeznaczenie to lepiej aby to był bioreaktor.

 

Złapany dozowany wyglądał tak

20181207_102300.jpg

 

A po 110min tak.

20181207_121125.jpg

 

Według mnie to osad nadmierny, bo nie mogę zejść z osadem w reaktorze poniżej 90%. Jak odpompuję z reaktora i wtórnego na zewnątrz osad to prze kilka dni jest 50-60% a zaraz potem znowu 90%.

Edytowane przez flisak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dozowanie oczywiście nie jest po recyrkulacji tylko przed recyrkulacją.

 

W układzie osadnik dwukomorowy-bioreaktor, taka kolejność spowoduje nieskuteczne usuwanie osadu nadmiernego, bo będzie on wzburzany.

 

 

Wydaje mi się, że odprowadzając nadmierny tylko z 2 komory reaktora nie będziemy mieli kontroli nad ilością osadu w 1 komorze reaktora.

 

Nie widzę potrzeby montowania urządzenia do kontroli ilości osadu w pierwszym bioreaktorze. Substancji organicznych będzie pod dostatkiem, najważniejsze zapewnić tlen. Nawet jak będzie osadu dużo to można wydłużać napowietrzanie. Jak będzie za mało substancji organicznych – sam się wyżywi. Osad będzie wypłukiwany do drugiego bioreaktora (ta komora to zaledwie 600l), a tam już łatwiej o kontrolę ilości. Aby zintensyfikować wypłukiwanie wystarczy dozować w momencie kiedy jest wzburzony np. po chwili napowietrzania (ale wtedy albo trzeba rozdzielić napowietrzanie albo dołożyć zawód do kontroli dekantacji). Ilość, a tak naprawdę stężenie osadu w bioreaktorze ma wpływ na procesy związane m.in. z usuwaniem biogenów. No bądźmy szczerzy – przy Delfinie możemy sobie to odpuścić. Skupmy się na klarownym odpływie.

 

 

Jeśli chodzi o fazy to widziałbym to podobnie do tego co mam teraz. Jak już wcześniej czysteśrodowsko proponował a ja trochę pomodyfikowałem.

- dozowanie

- recyrk. nadmiernego

 

Jak pisałem wcześniej – sprawdzi się ta kolejność przy dwóch bioreaktorach. Przy dwóch osadnikach tylko narobi kolejnych problemów.

 

 

Jeśli chodzi czasy to myślę, że przy odpowiedniej ilości osadu i opadalności 60min. na sedymentację powinno wystarczyć.

 

60 min sedymentacja jest z niewielkim zapasem ale niech będzie jako dana wyjściowa. Drugie tyle przyjmijmy na natlenianie z ewentualną przerwą. Czas dozowania i ewentualnej dekantacji można pominąć, bo wyjdzie około minuty. Przy 400 l/d wyjdzie 33 litry dozowania na cykl. Najwrażliwszy będzie okres szczytu popołudniowo-wieczornego kiedy jest dopływ 30-50% całego dziennego dopływu w ciągu ok 6 h. Tu byś musiał przypilnować by starczyło bufora we wstępnym.

 

Niestety przy każdych gościach w większej ilości i na dłużej - konieczność kontroli pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złapany dozowany wyglądał tak

[ATTACH=CONFIG]423066[/ATTACH]

 

A po 110min tak.

[ATTACH=CONFIG]423067[/ATTACH]

 

Według mnie to osad nadmierny, bo nie mogę zejść z osadem w reaktorze poniżej 90%. Jak odpompuję z reaktora i wtórnego na zewnątrz osad to prze kilka dni jest 50-60% a zaraz potem znowu 90%.

 

Ciężko ocenić ze zdjęcia ale wygląda na dużo surowego. Jest możliwość, że mamut dozujący się rozszczelnił i zasysa z dna osadnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko ocenić ze zdjęcia ale wygląda na dużo surowego. Jest możliwość, że mamut dozujący się rozszczelnił i zasysa z dna osadnika?

 

Wydaje mi się, że nie ma takiej możliwości. Podobna sytuacja była w sierpniu. Duże stężenie osadu w reaktorze i flotacja we wtórnym. Teraz też już zaczyna flotować. Wydaje mi się, że dozowany powinien wyglądać jak ciecz nad tym osadem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W układzie osadnik dwukomorowy-bioreaktor, taka kolejność spowoduje nieskuteczne usuwanie osadu nadmiernego, bo będzie on wzburzany.

 

 

 

Nie widzę potrzeby montowania urządzenia do kontroli ilości osadu w pierwszym bioreaktorze. Substancji organicznych będzie pod dostatkiem, najważniejsze zapewnić tlen. Nawet jak będzie osadu dużo to można wydłużać napowietrzanie. Jak będzie za mało substancji organicznych – sam się wyżywi. Osad będzie wypłukiwany do drugiego bioreaktora (ta komora to zaledwie 600l), a tam już łatwiej o kontrolę ilości. Aby zintensyfikować wypłukiwanie wystarczy dozować w momencie kiedy jest wzburzony np. po chwili napowietrzania (ale wtedy albo trzeba rozdzielić napowietrzanie albo dołożyć zawód do kontroli dekantacji). Ilość, a tak naprawdę stężenie osadu w bioreaktorze ma wpływ na procesy związane m.in. z usuwaniem biogenów. No bądźmy szczerzy – przy Delfinie możemy sobie to odpuścić. Skupmy się na klarownym odpływie.

 

 

 

 

Jak pisałem wcześniej – sprawdzi się ta kolejność przy dwóch bioreaktorach. Przy dwóch osadnikach tylko narobi kolejnych problemów.

 

 

 

 

60 min sedymentacja jest z niewielkim zapasem ale niech będzie jako dana wyjściowa. Drugie tyle przyjmijmy na natlenianie z ewentualną przerwą. Czas dozowania i ewentualnej dekantacji można pominąć, bo wyjdzie około minuty. Przy 400 l/d wyjdzie 33 litry dozowania na cykl. Najwrażliwszy będzie okres szczytu popołudniowo-wieczornego kiedy jest dopływ 30-50% całego dziennego dopływu w ciągu ok 6 h. Tu byś musiał przypilnować by starczyło bufora we wstępnym.

 

Niestety przy każdych gościach w większej ilości i na dłużej - konieczność kontroli pracy.

 

Masz rację to wszystko jest do zrobienia. Zaworów mam wystarczająco a jak trzeba to mogę dołożyć. Tylko co zrobić z tym wstępnym i dozowaniem, bo teraz tu jest największy problem. Problem jest przy 400l/dobe a przy gościach to już tragedia. Chciałem schodzić niżej z mamutem dozującym ale widać, że to nie jest dobry pomysł. Po wywiezieniu przez 2 miesiące było klarownie. Nie wiem czy to kwestia małego stężenia ścieku surowego ale było nieźle. Dlatego kombinowałem z powiększeniem wstępnego. Czyli mówicie, że jedyne wyjście z aktualnych problemów to dołożenie wstępnego przed?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że nie ma takiej możliwości. Podobna sytuacja była w sierpniu. Duże stężenie osadu w reaktorze i flotacja we wtórnym. Teraz też już zaczyna flotować. Wydaje mi się, że dozowany powinien wyglądać jak ciecz nad tym osadem.

 

Wątpię aby w Delfinie panowały tak przyjazne warunki żeby był tak intensywny przyrost ilości osadu. Bardziej prawdopodobne, że gorzej się zagęszcza, ale to już kiedyś przerabialiśmy i przyczyny jednoznacznej nie znaleźliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację to wszystko jest do zrobienia. Zaworów mam wystarczająco a jak trzeba to mogę dołożyć. Tylko co zrobić z tym wstępnym i dozowaniem, bo teraz tu jest największy problem. Problem jest przy 400l/dobe a przy gościach to już tragedia. Chciałem schodzić niżej z mamutem dozującym ale widać, że to nie jest dobry pomysł. Po wywiezieniu przez 2 miesiące było klarownie. Nie wiem czy to kwestia małego stężenia ścieku surowego ale było nieźle. Dlatego kombinowałem z powiększeniem wstępnego. Czyli mówicie, że jedyne wyjście z aktualnych problemów to dołożenie wstępnego przed?

 

Zwróć uwagę, że najmniejszy SBR od Wobeta dedykowany do 4 osób (ZBS-4C) ma przepływ maksymalny 600 l/dobę, ma 4 cykle dobowe i co najważniejsze działa, a jest mniejszy niż MBBR Delfina. Dlatego z tym dodatkowym osadnikiem wstępnym bym się aż tak bardzo nie spieszył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę, że najmniejszy SBR od Wobeta dedykowany do 4 osób (ZBS-4C) ma przepływ maksymalny 600 l/dobę, ma 4 cykle dobowe i co najważniejsze działa, a jest mniejszy niż MBBR Delfina. Dlatego z tym dodatkowym osadnikiem wstępnym bym się aż tak bardzo nie spieszył.

 

W porządku, tylko jak zwalczyć problem dozowania. Chyba ściek dozowany nie powinien tak wyglądać. W reaktorze po godz. mam 95%. Chyb, że to nie jest osad czynny tylko ściek surowy, który sobie cyrkuluje pomiędzy trzema komorami.

Jeśli tak to może zwiększyć napowietrzanie i wtedy ilość tego osadu się zmniejszy?

Edytowane przez flisak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...