Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy


Recommended Posts

Murowanie poddasza idzie... według mnie powoli. Przynajmniej w porównaniu z tempem jakie mieli murarze parteru. No, ale cóż, oni z kolei nie potrafili wykonać poprawnie stropu, więc może lepiej, że idzie wolniej. Może będzie solidniej. W poniedziałek mieli zaczynać dach. Teraz się okazuje, że zaczną najwcześniej w piątek. Szkoda, bo pogoda ma się zepsuć i temperatura spaść. Dzisiejszy stan wygląda tak:

 

Mrufko, czemu po bokach (chyba) okien na poddaszu są takie słupy z innej cegły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mrufko, czemu po bokach (chyba) okien na poddaszu są takie słupy z innej cegły?

W projekcie mamy w tych miejscach rdzenie żelbetowe podpierające nadproża okienne. Masz konstruktor poradził nam, żebyśmy dla lepszej energooszczędności zrobili sobie te rdzenie z cegły pełnej murowanej na zaprawie ciepłochronnej. Cegła pełna ma lepszą lambdę niż żelbet a zaprawa cieplochronna to już w ogóle ma lambdę 0,15 W/mk. Swoją drogą rdzenie miały być proste, ale nasz nowy murarz uznał, że cegły muszą być przewiązane z Porothermami, stąd zygzak przypominający węża ze starych Nokii. Oczywiście mężo-kier-bud był z tego delikatnie mówiąc niezadowolony ;) No ale będzie musiał z tym żyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjęliśmy dwie ważne decyzje.

Pierwszą w sprawie okien dachowych. Zdecydowaliśmy się na dwa okna VELUX GLU 0061, czyli drewniano-poliuretanowe, trzyszybowe, z U = 1,1 i chyba pójdziemy z torbami...

Druga decyzja, to też większe koszty niż zakładaliśmy. Uznaliśmy, że nie będziemy jednak wykańczać dachu blachą, ale weźmiemy dachówki szczytowe. To koszt większy o kolejny co najmniej tysiąc, jak nie półtora. Ale przynajmniej kolejne trudne wybory za nami.

 

Jutro w samo południe ma być betonowanie słupów pod więźbę, rdzeni i wieńców. Wszystko zaszalowane i czeka, tylko niestety prognozy zapowiadają, że jutro ma spaść u nas, na południu 15 cm śniegu... :jawdrop:Mam nadzieję, że prognozy się mylą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjęliśmy dwie ważne decyzje.

Pierwszą w sprawie okien dachowych. Zdecydowaliśmy się na dwa okna VELUX GLU 0061, czyli drewniano-poliuretanowe, trzyszybowe, z U = 1,1 i chyba pójdziemy z torbami...

Druga decyzja, to też większe koszty niż zakładaliśmy. Uznaliśmy, że nie będziemy jednak wykańczać dachu blachą, ale weźmiemy dachówki szczytowe. To koszt większy o kolejny co najmniej tysiąc, jak nie półtora. Ale przynajmniej kolejne trudne wybory za nami.

 

A powiedz jeszcze dlaczego takie właśnie okna. I dlaczego rezygnujecie z obróbki krawędzi dachu blachą na rzecz dachówek szczytowych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A powiedz jeszcze dlaczego takie właśnie okna. I dlaczego rezygnujecie z obróbki krawędzi dachu blachą na rzecz dachówek szczytowych?

Co do okien:

Początkowo miały być dwuszybowe, bo wiedzieliśmy, że budżet się nie dopina. Plastikowe do łazienki, bo takie być musi i tańsze, drewniane nad schody, bo to nie jest pomieszczenie wilgotne. Tak zakładaliśmy w kosztorysie. Teraz, w momencie, kiedy dom powoli staje się realny i wiemy, że będziemy kupować wszystkie okna trzyszybowe z U = 0,8, będziemy dawać więcej ocieplenia na mury i więcej na dach niż zakładaliśmy, zaczęliśmy się zastanawiać czy to nie za mało. Tak doszliśmy do trzyszybowych okien dachowych o U = 1,1. No ale wstępnie też miało być tylko do łazienki plastikowe (poliuretanowo-drewniane), a nad schody zwykłe drewniane. Sprzedawca w składzie przekonywał nas jednak, że to plastikowe jest dużo solidniejsze, no i jakoś się zdecydowaliśmy. Argument jakie podawał: okno poliuretanowo-drewniane jest bardziej odporne na wilgoć i nieszczelności. Tym bardziej, że teoretycznie pod każdym oknem dachowym powinien być kaloryfer, żeby wilgoć się nie skraplała, a my tego kaloryfera na schodach pod oknem przecież mieć nie będziemy. Więc wolę już, żeby (jeśli coś w ogóle się skropli) ewentualna wilgoć skraplała się po plastiku niż po oknie drewnianym, które mogłoby się w dłuższej perspektywie zagrzybić. Faktem jest też, że te okna poliuretanowo-drewniane z czysto babskiej perspektywy wydają się dużo lepsze w utrzymaniu czystości. Drewniany rdzeń, który jest w środku jest dosłownie oblany plastikiem, tak że nie ma żadnych łączeń plastiku (małych szczelin), w które mógłby się wpychać brud. Osobiście macałam paluchami ;)

 

Co do dachówki:

Byłam przekonana do wersji z blachą, bo wydawało mi się, że ten pasek pełnej dachówki na szczytach będzie zaburzał moje poczucie estetyki. Nasza nowa ekipa od dachu jest zdania, że lepiej dla dachu, żeby był wykończony dachówką szczytową aniżeli blachą. Tak samo twierdzą sprzedawcy w składach. W tym momencie nie pamiętam już niestety ich argumentów :p Dla mnie ważniejsze było to, ze nasz wykonawca pokazał mi swoją poprzednią budowę, gdzie inwestor zdecydował się właśnie na taki pasek pełnych szczytówek i uznałam, że to mi nie przeszkadza, nie rzuca się za bardzo w oczy i wręcz, że bardziej mi się podoba niż blacha. A będzie przynajmniej od razu cały dach jednej marki i z głowy ;)

 

Oszczędności szukać będziemy w wykończeniach. Już z listy skreśliłam komodę RTV i stolik kawowy z litego drewna (stąd duże kwoty), które miały się znaleźć w salonie :cry: Będą aktualne, wysłużone... Mąż skreślił rolety zewnętrzne. Przynajmniej w najbliższej pięciolatce ;)

 

A co do wykończeniówki. W ostatni piątek, w związku z wielkimi przecenami, poczyniłam po konsultacjach z mężem pierwszy zakup do naszego domu :) Kupiłam dwie wymarzone lampy nad stół :D Work.jpg

Niby nic takiego, a ile radości :) Aż sama się sobie dziwię, bo nigdy nie kupuję niczego z takim wyprzedzeniem. Ale zaoszczędziłam dzięki BLACK FRIDAY 200 zł w stosunku do kosztorysu ;)

 

Doli, jak_to_możliwe, annatulipanna dzięki za wszystkie rady, dobre słowa i zainteresowanie. Chyba jesteście tu nieliczną stałą grupką :)

 

Aha, jeszcze Doli i jak_to_możliwe przeczytałam u Was o cokołach i jestem przerażona, że jednak źle zrobiłam ocieplenie fundamentów i nasz dom będzie wyglądał śmiesznie :(

Work.jpg

Edytowane przez mrufka_bum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, argumentacja solidna :) Ja też ostatnio przy wyborze okien zapytałam o okna białe, że właśnie łatwiejsze w czyszczeniu, ale jak zobaczyliśmy ceny po 1.900zł za samo okno (kontra 1.155zł za okno drewniane), to już skończyłam wypytywać o "głupoty" ;) Co ciekawe w firmie Velux jak się kupuje okno z kołnierzem BDX to dają dodatkowe 10 lat gwarancji i na kołnierz i na okno, więc w sumie 20 lat. To nas przekonało do wyboru Veluxa a nie Fakro - bo ceny były w zasadzie identyczne - różnica w granicach 30zł za całość.

Aha, jeszcze Doli i jak_to_możliwe przeczytałam u Was o cokołach i jestem przerażona, że jednak źle zrobiłam ocieplenie fundamentów i nasz dom będzie wyglądał śmiesznie :(

Dlaczego tak sądzisz? Poza tym nawet jeśli coś jest nie tak, to zawsze można skorygować - dokleić styropian fasadowy na cokołowy do grubości elewacji i wtedy obniżasz cokół lub dołożyć cokołowego jeśli wydaje Ci się, że cokół jest za niski.

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dachówki:

Byłam przekonana do wersji z blachą, bo wydawało mi się, że ten pasek pełnej dachówki na szczytach będzie zaburzał moje poczucie estetyki. Nasza nowa ekipa od dachu jest zdania, że lepiej dla dachu, żeby był wykończony dachówką szczytową aniżeli blachą. Tak samo twierdzą sprzedawcy w składach. W tym

 

Dekarze nie lubią robić obróbek na szczytach , bo to sporo roboty dla nich . Tu chodzi o ich czas i wygodę ..

U mnie też namawiali mnie na dachówki szczytowe , ale u mnie w projekcie i wizualizacji jest obróbka z blachy i taką chciałem.

U mnie łatwiej było "przekonać wykonawcę" do blachy bo wcześniej wynegocjowałem w hurtowni że wszystkie obróbki blacharskie sami w hurtowni na najnowszej maszynie jaką mają mi przygotują i wykonawca wysyłał rysunki a hurtownia za darmo robiła :)

 

 

Sklep też się nie dziwię że poleca , bo na tym zarabia a na takich "dodatkach" zysk jest wyższy niż przy zwykłej dachówce , ale dużo zależy też od stylu domu , bo bardzo często takie krańcowe dachówki to świetny pomysł i dobrze wyglądają z dachem/

 

My taką lampę zamówiliśmy nad stół :)

Kolor miętowy :)

 

lampa.jpg

lampa.jpg

Edytowane przez kaszpir007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mrufko ;) Fajnie, że zdecydowaliście się na okna 3-szybowe. Ja już, (po pierwszych mrozach) obserwuję różnicę w zachowaniu się okien w moim nowym domu, w stosunku do obecnego, gdzie są okna dwuszybowe. Taka pierwsza rzecz rzucająca się w oczy: w obecnym domu, zamarznięta szyba zewnętrzna w dzień się rozmraża, a wewnątrz skrapla mi się woda i ścieka po szybie, po ramie...

W nowym domu, szyby zewnętrzne zamarznięte, a jak dotkniesz szybę wewnętrzną, nawet zimna nie jest (już mam odpalone ogrzewanie - 15 stopni w domu). Także ciepło domowe nie ogrzeje szyby zewnętrznej i chyba będzie trzeba jakąś skrobaczkę do szyb uruchomić w zimie, żeby światła dziennego nie tracić ;)

 

Co do obecności w Twoim dzienniku, to do miłych gospodarzy chętnie zaglądam ;) No i sama niedawno przechodziłam przez tę ogromną falę dylematów i wiem, co to znaczy ;)

A że jestem o krok przed Tobą, mogę się podzielić moimi spostrzeżeniami ;) Jeśli ktoś będzie miał odrobinę łatwiej, niż ja miałam, będę zadowolona ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wstyd... Zapomniałam w podziękowaniach uwzględnić kaszpira :oops:, bez interwencji którego nie mielibyśmy chociażby dachówki ;) Dziękuję więc też za Twoje odwiedziny i cenne rady :)

 

Dekarze nie lubią robić obróbek na szczytach , bo to sporo roboty dla nich . Tu chodzi o ich czas i wygodę...

Właśnie. A my teraz maksymalnie się śpieszymy, żeby zamknąć dom, zanim przyjdzie jeszcze sroższa zima. Więc to był jeden z tych zapomnianych przeze mnie argumentów ;)

 

Sklep też się nie dziwię że poleca , bo na tym zarabia a na takich "dodatkach" zysk jest wyższy niż przy zwykłej dachówce

To jest jasne. Zdajemy sobie sprawę, że dla nich jesteśmy tylko jeleniami, na których się zarabia :)

 

 

My taką lampę zamówiliśmy nad stół :)

Kolor miętowy :)

 

Bardzo ładna, ale u mnie musiałaby być wykończona w macie :)

 

To może się ujawnię ;)

Czytam od paru dni, nadgoniłem zaległości i jestem na bieżąco ;)

Powodzenia w dalszej pracy ;)

 

Cześć :) dziękujemy. Miło "zobaczyć" kogoś nowego :)

 

Dlaczego tak sądzisz? Poza tym nawet jeśli coś jest nie tak, to zawsze można skorygować - dokleić styropian fasadowy na cokołowy do grubości elewacji i wtedy obniżasz cokół lub dołożyć cokołowego jeśli wydaje Ci się, że cokół jest za niski.

Zaplanowaliśmy 20 cm cokołu, chociaż wszędzie można przeczytać, że powinno być minimum 30. To była świadoma decyzja, żeby mieć jaj najmniej schodków do domu, ale jakoś nie zastanawialiśmy się akurat w tym momencie jak to będzie wyglądać... :(

Edytowane przez mrufka_bum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaplanowaliśmy 20 cm cokołu, chociaż wszędzie można przeczytać, że powinno być minimum 30. To była świadoma decyzja, żeby mieć jaj najmniej schodków do domu, ale jakoś nie zastanawialiśmy się akurat w tym momencie jak to będzie wyglądać... :(

 

My tej widocznej części cokołu będziemy mieć 25cm :) i myślimy że będzie ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mrufko, u mnie też będzie ok.20 cm cokołu. Jakoś mi to snu z powiek nie spędza, chociaż wolałabym więcej. Idealnie byłoby, gdyby poziom zero zrobili nam 30-50 cm wyżej, nie trzeba by wówczas obniżać terenu wokół domu. No ale jest, jak jest i trzeba się dostosować.

U mnie sąsiedzi nie mają w ogóle oddzielonego cokołu od reszty elewacji, tylko na styropianie, na wysokości do ok.50 cm od gruntu mają położony tynk mozaikowy. To dopiero nie wygląda fajnie ;)

Przy tym nasze cokoły to śliczności ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tej widocznej części cokołu będziemy mieć 25cm :) i myślimy że będzie ok :)

 

mrufko, u mnie też będzie ok.20 cm cokołu. Jakoś mi to snu z powiek nie spędza, chociaż wolałabym więcej. Idealnie byłoby, gdyby poziom zero zrobili nam 30-50 cm wyżej, nie trzeba by wówczas obniżać terenu wokół domu. No ale jest, jak jest i trzeba się dostosować.

U mnie sąsiedzi nie mają w ogóle oddzielonego cokołu od reszty elewacji, tylko na styropianie, na wysokości do ok.50 cm od gruntu mają położony tynk mozaikowy. To dopiero nie wygląda fajnie ;)

Przy tym nasze cokoły to śliczności ;)

 

Dziewczyny, uspokoiłyście mnie trochę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parterze też coś niecoś się dzieje. Dzisiaj zjawił się u nas montażysta z firmy, w której będziemy kupować okna. Szpalety zostały już przygotowane do pomiarów:

148.jpg

Montażysta odradza nam niskie progi, które od początku zakładaliśmy. Twierdzi, że okna z takim progiem mają gorsze parametry (przy samym progu), z uwagi na gorsze odizolowanie. Że mają tylko aluminiowy próg, jedną uszczelkę i jakieś szczotki, które według niego nie za bardzo się sprawdzają, a jeśli w zimie otworzymy takie okno, to cały śnieg wpada od razu do pomieszczenia, bo nie ma się na czym zatrzymać. Co o tym myślicie? W tym momencie podałam mu, że w salonie chcemy dwa niskie progi, a w sypialni i łazience standardowe. Mogę to jeszcze przez kilka dni zmienić. Doradźcie coś, bo mam już mętlik w głowie... :(

 

W weekend, mąż z teściem zdjęli większość szalunków stropu. Martwiłam się o moje rogowe okno, ale na szczęście się nie ugięło :)

147.jpg

 

Murarze zaczęli stawiać kominy. Mam wrażenie, że za bardzo poszaleli z wysokością, jak na jedno murowanie...

146.jpg

 

I oczywiście nie mogłam się oprzeć, żeby nie wstawić "mojego" zmierzchu...

149.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zrezygnowałam z niskich progów z powodów wyżej przytaczanych ;)

Ale... powiem Ci, że w sumie, jakbym miała drugi raz decydować, to porządnie zastanowiłabym się nad niskim progiem w salonie. Początkowo zdecydowałam się na niski próg w salonie, a standardowy w sypialni. Drzwi tarasowe w salonie mam pod dachem, także możliwość zaciekania zminimalizowana. Jednak wszystkie drzwi tarasowe (sztuk dwie ;)) mam od strony nawietrznej i dlatego ostatecznie zdecydowałam się na standardowe progi.

Ale latem, kiedy taras stanie się przedłużeniem salonu, fajnie byłoby nie mieć wystających progów między tymi przestrzeniami ;)

Ja tam jestem przyzwyczajona do progów, więc nie jest to dla mnie problem, ale niektórym może to przeszkadzać.

Wybrałam opcję szczelniej niż wygodniej ;) I taniej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...