mrufka_bum 17.08.2018 23:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2018 Obecnie dobrzy fachowcy mogą dyktować warunki i ceny. Jak ktoś nie chce to trudno , są inni chętni . Niestety teraz to jest raj dla wykonawców a piekło dla inwestorów ... Ja nie szanuję ludzi którzy mnie nie szanują . Dla mnie fachowiec który jest nie słowny i nie potrafi nawet wysłać SMSa nie jest warty z nim dalszej współpracy. Smutne ale prawdziwe No tak to już niestety jest na tym świecie. Pech chciał, że trafiliśmy na budowlany boom, więc jesteśmy "tylko" inwestorem. Gdyby był akurat zastój budowlany, to bylibyśmy "aż" inwestorem, bo wykonawcy szukaliby roboty. Takie czasy... A teraz pytanie w kwestii wykończeniówki - jakie drzwi zewnętrzne lepiej wybrać - płytowe czy ramiakowe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 18.08.2018 19:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2018 Nasze murowanie prawie skończone. Tata przytaszczył skonstruowaną na potrzebny naszej budowy gilotynę i zabraliśmy się za uzupełnienie pod tynki fragmentów, które mają być otynkowane, a gdzie nie ma muru jako takiego. Murłata przed obklejeniem: Dla przypomnienia - wykonawca poddasza wybetonował nam o jakieś 8 cm za niski wieniec na całym domu i dekarze ratując sytuację włożyli pomiędzy wieniec a murłatę krokwie z nad stanu. Stąd murłata ma taki jakby schodek: Po obklejeniu: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 18.08.2018 19:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2018 Obklejenia doczekała się też stalowa rama oraz dwa słupy - betonowy i drewniany, które stanowią konstrukcję podpierającą więźbę. Rama przed obklejeniem: I po: I moje ulubione jętki. Muszę je jeszcze opianować albo obrobić zaprawą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tommies 22.08.2018 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2018 Przeczytałem cały dziennik Rzeczywiście macie pecha do wykonawców, ale teraz to niestety robi się standard. Naprawdę dobrzy fachowcy maja 2-letnie terminy i zaporowe ceny. Aby wprowadzić trochę optymizmu, to wiedz że i tak wszystko będzie nieporównywalnie lepiej wykonane niż w budynkach z lat 80 lub 90. Mam za osobą 2 remonty takich i na przykład odchyłka ściany 2-5cm od pionu to norma, niedokładności w murowaniu straszliwe, mostki termiczne niemożliwe do wyeliminowania z uwagi na rozwiązania technologiczne itp. kwiatki. U mnie podczas remontu generalnego obecnego domu z przełomu lat 80/90 różni "fachowcy" tak mnie zirytowali, że większość prac zrobiłem sam. Co prawda remont z planowanych kilku miesięcy przeciągną się na półtora roku, a niektóre rzeczy na zewnątrz nadal robię, ale za to zaoszczędziłem mnóstwo pieniędzy na robociźnie, a wszystko jest zrobione bardzo dokładnie i zgodnie ze sztuką. Przeglądając wpisy i zdjęcia kilka spraw mnie zaintrygowało - czy macie papę pod murłatą, bo jakoś nie widać? I jest jakoś docieplona od zewnątrz czy zlicowana z murem?? - skoro rekuperator to dlaczego okap z wyciągiem (na wizualizacji) oraz kominek bez zamkniętej komory spalania? Zalecany jest tylko dobry pochłaniacz, a jeśli kominek, to z zamknięta komorą spalania i doprowadzenie powietrza z zewnątrz osobną rurą pod podłogą, inaczej zaburza to szczelność domu z WM. - Na zdjęciach niezbyt dokładnie widać, ale czy zostawiliście przestrzeń do prawidłowej ciągłości docieplenia wieńca ściany szczytowej? Zadaje się, że macie tam trochę luzu i nierówno docięty porotherm, więc warto pomyśleć o prawidłowym połączeniu ocieplenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 22.08.2018 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2018 Jak słusznie napisał tommies „- skoro rekuperator to dlaczego .... (na wizualizacji) ...kominek bez zamkniętej komory spalania?.............., a jeśli kominek, to z zamknięta komorą spalania i doprowadzenie powietrza z zewnątrz osobną rurą pod podłogą, inaczej zaburza to szczelność domu z WM.”Kominek z zamkniętą komorą spalania i certyfikatem z przeznaczeniem do domów z rekuperacją musi być koniecznie nie tylko z powodu przedstawionego przez tommiesa. Rekuperacja spowoduje powstawanie ciągu wstecznego. Dym, gaśnięcie ognia, śmietnik z popiołu w domu jak w banku. Dodam, że nie każdy wkład kominkowy z zamkniętą komorą spalania ma wystarczającą szczelność by nadawał się do domu z rekuperacją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamila. 22.08.2018 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2018 Dodam, że nie każdy wkład kominkowy z zamkniętą komorą spalania ma wystarczającą szczelność by nadawał się do domu z rekuperacją. Pestko czy możesz bardziej rozwinąć temat? Jak wybrać właściwy kominek do domu z reku? Ja wiem że są tony wiadomości na forum ale nie umiem się doczytać na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę. Dziękuję z góry Mrufka_bum o ile dobrze kojarzę to mieliście wejście do komina osadzone zbyt nisko... Poprawialiście to? Już niedługo będzie z górki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 22.08.2018 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2018 Napiszę po kawałku, bo mam problemy z Internetem i nie chcę, żeby mnie w połowie wyrzuciło. Co do kominka i okapu/pochłaniacza... Przeczytałem cały dziennik (...) - skoro rekuperator to dlaczego okap z wyciągiem (na wizualizacji) oraz kominek bez zamkniętej komory spalania? Zalecany jest tylko dobry pochłaniacz, a jeśli kominek, to z zamknięta komorą spalania i doprowadzenie powietrza z zewnątrz osobną rurą pod podłogą, inaczej zaburza to szczelność domu z WM. Jak słusznie napisał tommies „- skoro rekuperator to dlaczego .... (na wizualizacji) ...kominek bez zamkniętej komory spalania? .............., a jeśli kominek, to z zamknięta komorą spalania i doprowadzenie powietrza z zewnątrz osobną rurą pod podłogą, inaczej zaburza to szczelność domu z WM.” Kominek z zamkniętą komorą spalania i certyfikatem z przeznaczeniem do domów z rekuperacją musi być koniecznie nie tylko z powodu przedstawionego przez tommiesa. Rekuperacja spowoduje powstawanie ciągu wstecznego. Dym, gaśnięcie ognia, śmietnik z popiołu w domu jak w banku. Dodam, że nie każdy wkład kominkowy z zamkniętą komorą spalania ma wystarczającą szczelność by nadawał się do domu z rekuperacją. Chwila, nie nakręcajcie się tak Tommies, skoro przeczytałeś cały dziennik to na pewno kilka razy musiałeś się natknąć na wzmiankę o tym, że pod posadzką, w chudym betonie mamy poprowadzoną rurę, która ma doprowadzać do kominka powietrze z zewnątrz. I taki też kominek z zamkniętą komorą spalania do domów z rekuperacją planujemy zakupić. Dla przypomnienia zdjęcia: Dodatkowo z tego co się orientuję każdy z kominków, których zdjęcia zamieszczałam w dzienniku, jako te nad którymi się zastanawiamy, producenci określają jako "nadające się do domów z rekuperacją". Pierwszy z brzegu - HAJDUK Volcano 2P, na stronie sprzedawcy ma opis "Wkłady kominkowe Hajduk nadają się do domów z rekuperacją - efektywność nowoczesnego budownictwa". Tak samo sytuacja ma się z okapem/pochłaniaczem. Osobiście wolałabym okap, ale wiem że nie powinien być montowany przy rekuperacji. Na wizualizacji jest model Mattradition https://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70389144/: Zgodnie z opisem na stronie Ikei: "Dwa sposoby instalacji: podłączenie do kanału wentylacyjnego lub wykorzystanie obiegu zamkniętego z użyciem filtru węglowego". Także nie widzę tu ani problemu z kominkiem ani z okapem/pochłaniaczem - tematy były już wcześniej obgadywane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 22.08.2018 20:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2018 Mrufka_bum o ile dobrze kojarzę to mieliście wejście do komina osadzone zbyt nisko... Poprawialiście to? Już niedługo będzie z górki Na razie nie, ale mamy to na uwadze. Na pewno będziemy to poprawiać przy kominie do pieca gazowego, bo też jest źle. Co do komina do kominka, to jeszcze nie wiem, bo aktualnie ciągle zastanawiamy się nad rezygnacją z niego ze względu na galopujące koszty wszystkiego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 22.08.2018 20:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2018 - Na zdjęciach niezbyt dokładnie widać, ale czy zostawiliście przestrzeń do prawidłowej ciągłości docieplenia wieńca ściany szczytowej? Zadaje się, że macie tam trochę luzu i nierówno docięty porotherm, więc warto pomyśleć o prawidłowym połączeniu ocieplenia. Nie do końca wiem, co masz na myśli, mówiąc "warto pomyśleć o prawidłowym połączeniu ocieplenia". Szczyty jak pisałam nie zostały wykonane zgodnie z wytycznymi mojego mężo-kier-buda, a niestety nie był w ogóle obecny w trakcie ich wznoszenia. Krokiew ma 20 cm, czyli tam dajemy 18 cm wełny (2 cm na szczelinę pod membraną). Pod krokwiami będzie kolejne 12 cm ocieplenia z wełny z tym, że nad samymi ścianami wewnętrznymi/działowymi będzie trochę mniej, na przykręcenie stelaży. Co do szczytów zewnętrznych - też nie będzie 18 cm + 12 cm, bo murarze wymurowali jakieś 18 + 2 cm, może maksymalnie 5 cm, a w niektórych miejscach wymurowali tak, że nie ma nawet 18 cm, ale to właśnie będziemy próbowali w najbliższy weekend jakoś poprawić i wyrównać. To już nasze ostatnie zajęcie przewidziane przed tynkami. Jeśli chodzi Ci o to czy między membraną a ścianą będzie ocieplenie, to tak będzie i będzie się łączyć z ociepleniem zewnętrznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 22.08.2018 21:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2018 - czy macie papę pod murłatą, bo jakoś nie widać? I jest jakoś docieplona od zewnątrz czy zlicowana z murem?? Szczerze mówiąc nie pamiętam, ale chyba było tak, że mój mąż tej papy tam nie chciał całkiem z rozmysłem. Coś mi się kojarzy, że według niego jakakolwiek woda/wilgoć, która mogłaby się tam w ogóle pojawić łatwiej odparuje jeśli izolacji tam nie ma. Musiałbym go dopytać. Murłata jest niestety zlicowana z murem. Dopiero będzie docieplona, razem z elewacją. Ten kawałek murłaty, który ostatnio obkleiłam niebieskim styrodurem, to jest tylko taka pojedyncza sprawa, pod tynki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 22.08.2018 21:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2018 Aby wprowadzić trochę optymizmu, to wiedz że i tak wszystko będzie nieporównywalnie lepiej wykonane niż w budynkach z lat 80 lub 90. Mam za osobą 2 remonty takich i na przykład odchyłka ściany 2-5cm od pionu to norma, niedokładności w murowaniu straszliwe, mostki termiczne niemożliwe do wyeliminowania z uwagi na rozwiązania technologiczne itp. kwiatki. U mnie podczas remontu generalnego obecnego domu z przełomu lat 80/90 różni "fachowcy" tak mnie zirytowali, że większość prac zrobiłem sam. Co prawda remont z planowanych kilku miesięcy przeciągną się na półtora roku, a niektóre rzeczy na zewnątrz nadal robię, ale za to zaoszczędziłem mnóstwo pieniędzy na robociźnie, a wszystko jest zrobione bardzo dokładnie i zgodnie ze sztuką. Sama mieszkam w takim krzywym domu z lat 70, więc znam te klimaty Podziwiam za samozaparcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tommies 23.08.2018 06:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2018 Sama mieszkam w takim krzywym domu z lat 70, więc znam te klimaty Podziwiam za samozaparcie Jakoś tam mam w życiu, że jak zdążę coś gruntownie wyremontować lub przebudować, to zamiast się cieszyć nowym sprzedaję i kupuję coś nowego, gdzie czeka mnie kolejny remont. Nie celowo, samo jakoś tak wychodzi Teraz rozpocząłem w końcu budowę od podstaw, przynajmniej teoretycznie, bo zdążyłem tylko ogrodzić działkę i wytyczyć budynek. Oczywiście jak to u mnie bywa, najpierw walka o dostosowanie się do uzyskanego po długiej walce rygorystycznego WZ, a jak już projekt powstał, to gmina w szybkim tempie uchwaliła plan miejscowy, który pozwala na duużo więcej niż moje WZ. Co ocieplenia ściany szczytowej i murłaty, to mam coś takiego na myśli: Na bardzo wielu budowach widziałem, że krokiew jest w linii ściany szczytowej, lub wręcz opiera się o wieniec tejże ściany co uniemożliwia dokładne połączenie ocieplenia zewnętrznego z wewnętrznym i powstaje niezły mostek termiczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 23.08.2018 20:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2018 Jakoś tam mam w życiu, że jak zdążę coś gruntownie wyremontować lub przebudować, to zamiast się cieszyć nowym sprzedaję i kupuję coś nowego, gdzie czeka mnie kolejny remont. Nie celowo, samo jakoś tak wychodzi Teraz rozpocząłem w końcu budowę od podstaw, przynajmniej teoretycznie, bo zdążyłem tylko ogrodzić działkę i wytyczyć budynek. Oczywiście jak to u mnie bywa, najpierw walka o dostosowanie się do uzyskanego po długiej walce rygorystycznego WZ, a jak już projekt powstał, to gmina w szybkim tempie uchwaliła plan miejscowy, który pozwala na duużo więcej niż moje WZ. Co ocieplenia ściany szczytowej i murłaty, to mam coś takiego na myśli: [ATTACH=CONFIG]417769[/ATTACH] [ATTACH=CONFIG]417770[/ATTACH] Na bardzo wielu budowach widziałem, że krokiew jest w linii ściany szczytowej, lub wręcz opiera się o wieniec tejże ściany co uniemożliwia dokładne połączenie ocieplenia zewnętrznego z wewnętrznym i powstaje niezły mostek termiczny. Po pierwsze - poprawka co do papy pod murłatą. Mąż mówi, że jest, czyli to ja wczoraj coś poplotłam Może gdzieś coś takiego czytałam u kogoś? Nie mam pojęcia. Widocznie mi się już procesor przegrzewa. Mniejsza z tym. Co do ocieplenia jak na zdjęciu, które zamieściłeś, tak właśnie będziemy mieć. Nie mam teraz żadnych zdjęć, żeby dokładnie to pokazać. Może trochę widać to tutaj: Tak jak pisałam u nas ściana szczytowa jest jakieś 22-25 cm poniżej membrany, więc spokojnie ocieplenie tam wejdzie. Tyle, że może nie 30 cm, tylko mniej. Bardziej martwi mnie fakt, że szczyty są totalnie krzywe i jeśli położymy tam styropian, tak jak na zdjęciu, które wkleiłeś, to nie ma możliwości, żeby on równo do szczytu przylegał. Dlatego w nadchodzący weekend mamy zamiar coś z tym zrobić. Zobaczymy czy w ogóle będzie się dało. Żadna krokiew nie jest też u nas tak blisko muru, żeby nie móc zrobić ocieplenia szczytu. Z obu stron specjalnie cieśle od dachu mieli przekazane, że krokiew ma być trochę ponad 20 cm od muru, żeby styropian mógł wejść na ścianę szczytową. A jeśli komuś nasunie się przed weekendem jakiś pomysł jak wyrównać te nieszczęsne szczyty, to chętnie taki pomysł przygarnę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doli. 23.08.2018 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2018 Ja bym nie wyrównywała tylko napsikała tam pianę. Najlepiej jak już będzie ocieplenie na elewacji to, w ostateczności, kupić pianę izolacyjną w Lerle Merle (chyba na razie tylko oni mają) w puszkach i samemu ocieplić. Wtedy będziesz mieć pewność, że piana wejdzie wszędzie i ociepli całość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tommies 27.08.2018 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2018 Ja bym nie wyrównywała tylko napsikała tam pianę. Najlepiej jak już będzie ocieplenie na elewacji to, w ostateczności, kupić pianę izolacyjną w Lerle Merle (chyba na razie tylko oni mają) w puszkach i samemu ocieplić. Wtedy będziesz mieć pewność, że piana wejdzie wszędzie i ociepli całość. To może być najlepszy pomysł. Najpierw ocieplić zewnętrzną ścianę do membrany, a później od wewnątrz pianą ociepleniową w spraju typu Polynor. Będzie pewność, że powłazi w zakamarki i nierówności zakończenia ściany szczytowej nie będą miały takiego znaczenia. Albo dociąć styropian ile się da na równo od strony membrany a od dołu uzupełnić zwykłą pianką - wyjdzie taniej ale niekoniecznie lepiej no i troche jakby trudniej. Ogólnie widzę, że mąż o wszystkim pomyślał, tylko pecha macie do ekip. Niestety to standard. Większość ekip robi tak, aby to im było wygodniej, a nie inwestor zadowolony. W dodatku standardem jest poprawianie po poprzedniej ekipie. Czyli nierówności ściany fundamentowej muszą poprawiać na grubej zaprawie murarze, tynkarze krzywe ściany po murarzach muszą nadrabiać tynkiem, słabo wyrównane tynki trzeba nadrabiać gładzią gipsową itd. A każdy etap generuje dodatkowe koszty większym zużyciem materiałów. A już nie daj Boże jak chce się coś nowocześniej i lepiej. I ulubiony tekst "Panieee, zawsze tak się robiło i było dobrze". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19TOMEK65 28.08.2018 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2018 Jeśli belki pod sufitem mają pozostać jako elementy dekoracyjne doradzam jak najszybciej je zabezpieczyć . Przyjdą tynkarze , malarze i kto tam jeszcze i ubrudzą dokumentnie. A szlifowanie przed wprowadzką będzie nie teges i drogie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 28.08.2018 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2018 My szlifowaliśmy sami. Wyszło znakomicie, ale robota koszmarna. Na dodatek na „wisząco” pod skosami sufitów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 28.08.2018 19:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2018 Ja bym nie wyrównywała tylko napsikała tam pianę. Najlepiej jak już będzie ocieplenie na elewacji to, w ostateczności, kupić pianę izolacyjną w Lerle Merle (chyba na razie tylko oni mają) w puszkach i samemu ocieplić. Wtedy będziesz mieć pewność, że piana wejdzie wszędzie i ociepli całość. To może być najlepszy pomysł. Najpierw ocieplić zewnętrzną ścianę do membrany, a później od wewnątrz pianą ociepleniową w spraju typu Polynor. Będzie pewność, że powłazi w zakamarki i nierówności zakończenia ściany szczytowej nie będą miały takiego znaczenia. Albo dociąć styropian ile się da na równo od strony membrany a od dołu uzupełnić zwykłą pianką - wyjdzie taniej ale niekoniecznie lepiej no i troche jakby trudniej. Skosy zostały już wyrównane (nie mam zdjęć ) A dokładniej ścięte prawie po całości po 5 cm, bo po dokładnych pomiarach wyszło, że w niektórych miejscach były jednak wyżej niż krokiew. Mąż docinał to bidak cały weekend. Niestety pustak jaki jest kruchy każdy wie, więc niektóre troszkę się pouszczerbiały, ale postanowiliśmy wyrównać całą górę cienką warstwą zaprawy, więc generalnie uważam tę pracę za udaną. Bałam się tego cięcia jak diabli, bo operowanie tak blisko membrany Dewalt-em naprawdę mrozi krew w żyłach, ale się udało. Membrana ocalała, szczyty wyrównane + obniżone, czyli wejdzie tyle ocieplenia ile chcieliśmy. Doli Twój pomysł jest ekstra. Widziałam już też wcześniej tę pianę w "zielonym Obi" ale jest ciutek droga i jakbym miała całe szczyty tym ocieplić to byśmy już chyba całkiem poszli z torbami Ale może faktycznie jakoś ją wykorzystamy, częściowo, jak proponuje tommies. Zobaczymy. Ogólnie widzę, że mąż o wszystkim pomyślał, tylko pecha macie do ekip. To mnie najbardziej boli, bo jesteśmy jak ten szewc co bez butów chodzi. Myślę, że gdyby mąż był tu na miejscu i nie wracał tylko na weekendy, to by się to wszystko tak nie posypało. Większość ekip robi tak, aby to im było wygodniej, a nie inwestor zadowolony. W dodatku standardem jest poprawianie po poprzedniej ekipie. Czyli nierówności ściany fundamentowej muszą poprawiać na grubej zaprawie murarze, tynkarze krzywe ściany po murarzach muszą nadrabiać tynkiem, słabo wyrównane tynki trzeba nadrabiać gładzią gipsową itd. A każdy etap generuje dodatkowe koszty większym zużyciem materiałów. A już nie daj Boże jak chce się coś nowocześniej i lepiej. I ulubiony tekst "Panieee, zawsze tak się robiło i było dobrze". My jeszcze ciągle nie poprawiliśmy wszystkiego po ekipie wykonującej parter. Ciągle pozostaje do skucia jeden słup, który miał się licować ze ścianą o grubości 25 cm, a miał 31 i po każdej ze stron trzeba skuć 3 cm, żeby móc normalnie go otynkować ze ścianą. Kupa czasu mojego męża, nerwów i pieniędzy niestety. Jeśli belki pod sufitem mają pozostać jako elementy dekoracyjne doradzam jak najszybciej je zabezpieczyć . Przyjdą tynkarze , malarze i kto tam jeszcze i ubrudzą dokumentnie. A szlifowanie przed wprowadzką będzie nie teges i drogie. My szlifowaliśmy sami. Wyszło znakomicie, ale robota koszmarna. Na dodatek na „wisząco” pod skosami sufitów. Jętki są już od tygodnia szczelnie opatulone czarną folią, pozaklejane taśmą i grzecznie czekają na tynkarzy Nie daruję nikomu, kto zniszczyłby moje ukochane jętki, więc niech lepiej tynkarze mają się na baczności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 28.08.2018 20:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2018 Oprócz tego co już dzisiaj opisałam na budowie trochę się dzieje i trochę (jak zwykle) mamy pecha. W zeszłym tygodniu dotarła do nas koparka z zaprzyjaźnionym operatorem i zaczęła przekopywać działkę. I tak mamy już w budynku: wodę i prąd Wodę na razie z tymczasowego kraniku, a prąd w jednym gniazdu - siłowym, ale mamy swoje bębny z przejściówkami. Wczoraj gazownik skończył przyłącze gazu do płyty gazowej i kotłowni, ale nie mogę tutaj powiedzieć, żebyśmy mieli gaz, bo przyłącze jest wykonane tylko od granicy naszej działki... Na wykonanie przyłącza od sąsiada, przecisk pod drogą i podłączenie do tej naszej instalacji (w granicy działki) przetarg wygrała jakaś tam firma i ma to wykonać początkiem września. Koparkowy dokończył też za nas drenaż opaskowy budynku, czekający na dokończenie już prawie rok. Mieliśmy sobie zrobioną opaskę i woda odchodziła do wykopanego przez nas na działce rowu i taka dziura stałą sobie prawie cały rok. Teraz pociągnęliśmy 50 metrów rury od końca opaski aż do miejsca, gdzie nasza działka ma taki spadek, że wyszliśmy na poziom terenu/trawy. Jeśli coś tam się w drenażu zbierze (a pewno nie będzie tego dużo, bo mamy dosyć spore okapy dachowe), to wypłynie sobie w bezpiecznej odległości od domu na nasze pole. W czwartek dotarła też do nas przydomowa oczyszczalnia i zbiornik na deszczówkę. I tu zaczęły się schody... ...Zepsuła się koparka... Bo u nas nigdy nie może się nic udać w 100% (jakby ktoś jeszcze nie był wtajemniczony ) i tak nasza działka od prawie tygodnia wygląda, jakbyśmy się na jakąś wojnę przygotowywali i okopy robili Prąd, woda, gaz, drenaż, wszystko zostało przysypane (chyba ręcznie?) jakąś tam warstwą ziemi i tak teraz te krzyżujące się w różnych miejscach rowy stoją i straszą. Ale przynajmniej koparka się zepsuła w takim miejscu, że zasłania mi znienawidzą już przeze mnie budowę sąsiada Jak mi się uda w czwartek, to pstryknę jakieś zdjęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrufka_bum 28.08.2018 20:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2018 Wyszperałam dwa zdjęcia z telefonu. Niestety jakość słaba. Widać przy okazji opatulone jętki i płatew kalenicową. Ołówkiem zaznaczona linia cięcia: Po lewej stronie od kalenicy - część już przycięta, a po prawej jeszcze przed przycięciem: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.