Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Prawie trzeci – więc (oby) najlepszy


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cześć mrufko :bye:

Ależ się u Was porobiło :o Co za postępy! Podłogówka wygląda bardzo elegancko. Chyba najładniej położone rurki, jakie dotąd widziałam ;)

Posadzka w garażu też robi bardzo pozytywne wrażenie :yes: Gratuluję kolejnego poważnego etapu!

To dawaj zdjęcia tych wylewek w pozostałych pomieszczeniach :popcorn:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłogówka wygląda bardzo elegancko. Chyba najładniej położone rurki, jakie dotąd widziałam ;)

Posadzka w garażu też robi bardzo pozytywne wrażenie :yes: Gratuluję kolejnego poważnego etapu!

 

 

Dzięki :) Miło słyszeć pochwały po niepowodzeniach, które nas od dłuższego czasu na budowie prześladują :)

 

To dawaj zdjęcia tych wylewek w pozostałych pomieszczeniach :popcorn:

 

Zdjęcia mam dopiero dzisiaj.

 

371.jpg

 

372.jpg

 

373.jpg

 

374.jpg

 

375.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiu fiu.... mrufko, mam nadzieję, że potwierdzisz, to co widać na zdjęciach :D Wylewki wyglądają zarąbiście!!!

Chociaż nieco inaczej, niż nasze tradycyjne (widać wyraźnie wzory wzdłuż posadzki).

No to co?? O niepowodzeniach budowlanych w tym przypadku nie ma mowy?? ;)

Mrufko, gratuluję serdecznie i cieszę się razem z Tobą, bo ten etap naprawdę cieszy oko ;)

To na co teraz czekamy?? Ruszy łazienka??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka56, annatulipanna, Doli. dzięki za miłe słowa :) Faktycznie wylewka wygląda na żywo świetnie, ale przyznam, że na razie jakoś nie stawiałam na niej łaty i nie sprawdzałam poziomów w pomieszczeniach. W zasadzie to nawet się boję to sprawdzać, bo z tynków byliśmy mega zadowoleni, łata wszędzie pion pokazywała i się cieszyliśmy, dopóki nie przyszło do układania styropianu podłogowego i okazało się, że w większości pomieszczeń w ogóle nie ma kątów prostych mimo, że jak murowaliśmy, to były prawie idealne... I znowu jest klops. Zastanawiamy się powoli co dalej z tym fantem.

Annatulipanna jeśli chodzi o dalsze etapy pracy, to aktualnie zajmujemy się powoli (sami) ocieplaniem domu z zewnątrz, ale faktycznie mamy wykonawcę łazienek i kafelek dogadanego na początek grudnia. Czy do tego dojdzie to w sumie nie wiem, bo ciągle mamy trochę obsuw z różnymi innymi pracami. Z innych prac - 10 listopada mamy w końcu dogadany termin montażu bramy garażowej i drzwi zewnętrznych. Zaraz potem ma być montowany piec i będziemy wygrzewać wylewki.

 

Nasze ocieplenie nie jest tak estetycznie i czyściutko wykonane jak u Doli. i jak_to_możliwe, ale wrzucę zdjęcia :)

 

375.jpg

 

376.jpg

 

Mąż nie chce kołować styropianu. Mnie to martwi. Wolałabym, żeby był zakołkowany. C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrufko, super lecicie z ociepleniem. Gratki wielkie ;) Że nie jest idealnie pięknie, to pomijalna sprawa. Przecież dopiero zaznajamiacie się z tematem. Zobaczysz, że ostatnia ściana będzie dużo bardziej estetycznie wykonana. I tak należy się szacunek, za podjęcie się samodzielnie tego etapu. Także chwal męża i mobilizuj do dalszej pracy. Ja też nie kołkowałam styropianu. Jeśli mieszkacie na wygwizdowie, gdzie strasznie wieje, to warto kołkować, ale jeśli wiatry umiarkowane, to szkoda dziurawić styropian kołkami ;)

Weź już odpuść tę łatę i nie sprawdzaj posadzki ;) Wygląda pięknie. Kąty proste, piony, poziomy... czy to w ogóle możliwe?? :D

Wczoraj przeszłam sobie po domu z dalmierzem i mierzyłam odległość od podłogi do sufitu, w różnych miejscach pomieszczeń. Różnice w wysokości pomieszczeń dochodzą do 6 mm. Dla mnie to bez znaczenia. A nawet jestem pozytywnie zaskoczona, biorąc pod uwagę nierówną płytę fundamentową.

Powodzenia w ocieplaniu :bye: I dużo pozytywnej energii życzę. Z odpowiednim nastawieniem, wszystko wygląda pięknie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam sobie dzisiaj taką małą przymiarkę płytek, które kupiłam już jakiś czas temu do toalety pod schodami. Będzie to wyglądać mniej więcej tak:

 

377.jpg

 

Podoba mi się :)

 

Wykryłam też dzisiaj kolejną nieprzyjemną sprawę. Stelaż w łazience jest za głęboko... Miał się zaczynać maksymalnie na 1,30 od od ściany wejściowej, żeby mężczyzna korzystający z toalety na stojąco nie bił głową w skos. Hydraulik się upierał, upierał i w końcu zrobił na 1,41 od ściany. Postawiłam tam dzisiaj mojego męża (1,82 cm) i zakładając prawdziwe wymiary miski ustępowej zostaje mu jakieś 5-6 cm prześwitu nad głową. Jak odwiedzi mnie ktoś o wzroście 1,90 cm, to się już w tej toalecie nie zmieści. Jestem wściekła. Mówiłam tysiąc racy hydraulikowi, że wolę mieć ciasną toaletę, ale taką z której skorzystać może również wyższy mężczyzna. On mi tam ustawiał pustaki, przekonywał, że będzie idealnie i w końcu się zgodziłam. I teraz co? Nową wylewkę skuwać i przesuwać stelaż? Masakra :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak głowę podnosi, bo skończył to rąbie nią w sufit ;(

 

Płyteczki ekstra, tylko wymyśl coś, żeby były centralnie, bo bardzo będzie widać jak będą wzdłuż jednej ściany cięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrufko, płytki wyglądają świetnie! Dobry wybór.

Z tym stelażem, to rzeczywiście kiszka. Z jednej strony kusiłoby mnie, żeby poprawiać. Ostatecznie to nie jest wielki kłopot, na tym etapie a i zniszczona wylewka będzie za zabudową, także nie wymaga wielkich napraw. Tylko, jak już wspomniała Doli, problemem są rurki ogrzewania. No chyba, że wiesz dokładnie o ile są oddalone od stelaża i czy nie będzie ryzyka uszkodzenia ich.

A może zamocować stelaż na posadzce i zalać nogi stelaża betonem w szalunku nad posadzką?? Nie byłoby problemu z ewentualnym uszkodzeniem rurek ogrzewania.

Jeśli nie, to wielkoludki będą siadać problem z głowy ;)

 

 

Każdy facet jak sika to patrzy gdzie, więc schyla głowę, ergo jest niższy w momencie sikania :D

 

Musiałbyś zobaczyć mojego syna w akcji. Ten to ma technikę :cool: Potrafi odwrócić głowę tyłem do WC w trakcie załatwiania potrzeby :bash:

Oby mu tak nie zostało ;)

 

 

Płyteczki ekstra, tylko wymyśl coś, żeby były centralnie, bo bardzo będzie widać jak będą wzdłuż jednej ściany cięte.

 

pestko, a może właśnie dobrze mrufka ułożyła te płytki?? Choć domyślam się, że to tylko przymiarka i nie było to docelowe rozmieszczenie.

Z takiego ułożenia wychodzi, że w otworze drzwiowym płytki będą w miarę symetrycznie. Do tego, na ścianie z docinkami, będzie szafka z umywalką, w kącie może jakiś kosz na śmieci i w sumie ta strona podłogi nie będzie na widoku. Za to druga strona będzie cała na widoku i może wąskie docinki nie wyglądałyby dobrze?

Znawcą nie jestem i może źle kombinuję, ale kto wie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Annatulipanna, też możesz mieć rację. Mnie to uderzyło, dlatego napisałam. Wchodzę i raczej patrzę ciut dalej, a nie na próg. Zresztą w drzwiach też jest niesymetrycznie :)

Zagwozdka, jak byłoby lepiej?

Ja bym chyba podłogą z holu wjechała do łazienki i aż do granicy futryny. Może wtdedy dałoby się zachować w srodku jednakowe odległości od ścian?

Puzzle i już :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Annatulipanna, też możesz mieć rację. Mnie to uderzyło, dlatego napisałam. Wchodzę i raczej patrzę ciut dalej, a nie na próg. Zresztą w drzwiach też jest niesymetrycznie :)

Zagwozdka, jak byłoby lepiej?

Ja bym chyba podłogą z holu wjechała do łazienki i aż do granicy futryny. Może wtdedy dałoby się zachować w srodku jednakowe odległości od ścian?

Puzzle i już :(

 

Nie no, drzwi do łazienki co do zasady otwierają się na zewnątrz, więc jakby wejść podłogą korytarza to w łazience będzie patchwork, który raczej dobrze wyglądać nie będzie. Też mi się wydaje, że pod ściana będzie umywalka, może jakaś szafka i nie będzie tego widać aż tak. Zawsze można podciąć trochę płytki z lewej strony, żeby wyszło symetrycznie w drzwiach. @mrufka - to jak to będzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, tu taka ożywiona dyskusja się toczy a mnie nie ma ;) Tytułem wstępu rzucę tylko, że cała płytkowo-sikająca sprawa toalety to pryszcz przy wydarzeniach minionego tygodnia.

 

Każdy facet jak sika to patrzy gdzie, więc schyla głowę, ergo jest niższy w momencie sikania. Głowa do góry, albo i nie. :D

 

A jak głowę podnosi, bo skończył to rąbie nią w sufit ;(

 

Jak_to_możliwe, muszę uwierzyć Ci na słowo, bo osobiście na stojąco nigdy nie próbowałam :) Mimo wszystko raczej skłaniam się tu ku wersji pestki56, choć to może nie za bardzo uzasadnione bo pewno też nie ma doświadczenia w tym temacie :)

 

Co do stelaża to ja bym nie ruszała. Kucie wylewki to już sajgon (i koszty), a jeszcze jest tam ogrzewanie. Jeszcze coś się uszkodzi. Trudno - mąż się mieści, a goście będą kombinować ;)

 

Mrufko, płytki wyglądają świetnie! Dobry wybór.

Z tym stelażem, to rzeczywiście kiszka. Z jednej strony kusiłoby mnie, żeby poprawiać. Ostatecznie to nie jest wielki kłopot, na tym etapie a i zniszczona wylewka będzie za zabudową, także nie wymaga wielkich napraw. Tylko, jak już wspomniała Doli, problemem są rurki ogrzewania. No chyba, że wiesz dokładnie o ile są oddalone od stelaża i czy nie będzie ryzyka uszkodzenia ich.

A może zamocować stelaż na posadzce i zalać nogi stelaża betonem w szalunku nad posadzką?? Nie byłoby problemu z ewentualnym uszkodzeniem rurek ogrzewania. Jeśli nie, to wielkoludki będą siadać problem z głowy ;)

 

Doli., annatulipanna, wiem, że to koszty i może niebezpieczne dla podłogówki, ale mam na szczęście zdjęcia jak i o ile cm od stelaża oddalone są rurki. Jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji, bo stwierdziłam, że najpierw skręcę szafkę pod umywalkę i zawiozę ją razem z muszlą na budowę i zobaczę jak to będzie, ustawię jeszcze raz mojego męża :D i wtedy podejmę ostateczną decyzję. Mimo wszystko raczej jestem za zmianą tego na obecnym etapie, bo inaczej będę musiała przy drzwiach wejściowych do domu ustawić miarkę wzrostu i każdego nowego gościa przed wejściem mierzyć i kierować odpowiednio albo do toalety pod schodami, albo do łazienki na poddaszu :) a tego się bałam i chciałam uniknąć już na etapie projektu.

 

Dziewczyny, co do płytek to jest w zasadzie tak jak pisała annatulipanna i Doli. To ułożenie było przypadkowe, ale potem pomyślałam, że tak w zasadzie byłoby dobrze, bo właśnie po prawej stronie od wejścia będzie długa szafka (już kupiona, więc wymiary się nie zmienią), która zasłoni prawie całą ścianę, a w kąciku za nią kosz na śmieci, więc raczej tylko płytki po lewej stronie od wejścia będą widoczne i byłoby fajnie gdyby nie były przycięte. Szkoda, że przy takim ułożeniu wychodzi w drzwiach tylko "w miarę symetrycznie" jak to uznała annatulipanna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz o wydarzeniach minionego tygodnia:

1. W zeszłym tygodniu ukradli nam niezakopany ciągle zbiornik na deszczówkę. Przynajmniej tak myśleliśmy. Koszt 1600 zł. Zgłosiliśmy sprawę na policję. Dzisiaj w niewyjaśnionych okolicznościach zbiornik odnalazł się spory kawałek dalej w chaszczach. Okoliczności jego zniknięcia nie zostały wyjaśnione. Wiadomo tylko, że cała wieś zdążyła się już o tym dowiedzieć. Pytanie czy ktoś się wystraszył i go porzucił czy faktycznie wiatr był w stanie tak daleko go ponieść, pozostaje niewyjaśnione.

2. W zeszłą niedzielę mąż skończył kleić styropian na północnej ścianie. Na razie nie bez parapetów i nie jest zaciągnięty klejem, ale cieszy że przynajmniej ściana o największej powierzchni jest gotowa. Zdjęć nie mam :(

3. W sobotę mieliśmy mieć montaż bramy garażowej i drzwi zewnętrznych. W końcu miał być stan zamknięty... Miał być.

Brama została zamontowana sprawnie i jest świetna :) Cieszy oko i jesteśmy mega zadowoleni. Niestety zdjęć też nie mam :(

Co do drzwi... nie zostały zamontowane i z tego co ustaliliśmy raczej nie będą zamontowane w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, bo tyle czeka się na nowe. A tych, które nam przywieźli nie chcemy montować, bo mają w świetle przejścia UWAGA, UWAGA!!! - 192 cm. Mój teściu tyle ma. Nie wyobrażam sobie, żeby musiał głowę zginać wchodząc jak do starej lepianki jakiejś. Mieliśmy trochę za nisko zrobione nadproże (przez pierwszą ekipę pseudofachowców). Mąż chciał je podkuć, ale montażysta zapewnił, że akurat AGMAR, robi drzwi na wymiar bez dopłat i stwierdziliśmy, że jeśli będzie 198 cm, to nie będzie źle. Tyle mamy też w aktualnych drzwiach i jest ok. Ale 192? To przesada. Aktualnie czekamy na powrót z urlopu kierownika sklepu. Spotkanie ma być w czwartek. Sklep stoi na stanowisku, że to nie ich wina i nic ich to nie interesuje i że mamy sobie w dziurę między nadprożem a ościeżnicą wkleić styrodur :bash:

Edytowane przez mrufka_bum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak_to_możliwe, muszę uwierzyć Ci na słowo, bo osobiście na stojąco nigdy nie próbowałam :) Mimo wszystko raczej skłaniam się tu ku wersji pestki56, choć to może nie za bardzo uzasadnione bo pewno też nie ma doświadczenia w tym temacie :)

 

Doświadczenie zerowe, bo nawet tak postawionego kibelka jak u ciebie nie mamy. Gdyby był, to zagnałabym J do demonstrowania co z głową robi. Ale wyobrażnię posiadam :)

 

 

Zbiornik ewidentnie w skrzydła wyposażony :wiggle:

 

Dotąd żywiłam głębokie przekonanie, że drzwi mają standardowo w świetle 200 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...