Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Biedni absolwenci


bard

Recommended Posts

BARD

nie wiem czy wiesz ale każdy `trup w szafie ` ożywia akcję.

podobno też ,żeby kogoś poznać trzeba z nim pójść w np w Tatry i przeżyć ciężkie załamanie pogody lub tylko kompletny brak pitka w upalny dzień gdy ktoś jeszcze go trochę ma.

kiedyś tam będąc jeszcze długo przed`emeryturą` w `zawodówce`i`nudząc się strasznie` sprawdziłem to i zgadza się

 

idąc tym tokiem myślenia zrozumiesz sens malej `prowokacji słownej`,która tak CIĘ zaślepiła,że nie dostrzegłaś reszty.

HEJ!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedni ci absolwenci, tacy pełni zapału a tu nikt ich nie chce... Przepraszam za gorycz ale właśnie robię nabór do pracy, potrzebne mi są 2 osoby.Z pośredniaka przyszło raptem 6 z tego 3 po pieczątkę że się nie nadają. Z ogłoszenia i polecenia od znajomych około 10. Po wstępnym sicie, rodzej egzaminu manualnego , zostało mi 3 , a wymagałam tylko wiadomości z 1-go roku. W tej chwili staram się dopasować osoby do stanowisk ale nie jestem pewna czy to się uda. Jak nie to cyrk zacznie się od nowa. A i tak po przyjęciu przez pół roku lub dłużej będą na taryfie ulgowe i nauce a ja będę miała przechlapane. Nie piję do ciebie Bard, bo branża zupełnie inna ale szukałam absolwenta bez nawyków, niestety prezentują braki w podstawach.Zależy im na pracy ale budzą się dopiero po skończeniu nauki gdy jest zbyt późno na nadrobienie zaległości. Dodam że szukam w mieście 600 tyś. baba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt."ja gdy coś piszę to rzadko sprawdzam to i czytam jeszczę raz"

 

Przy takim podejściu do sprawy pewnie każde Twoje CV z bykami ląduje w koszu pracodawcy...to nie miało być złośliwe, raczej smutne stwierdzenie faktu...

Dziewczyno, ciesz się, ze w ogóle masz pracę, bo to skarb w dzisiejszych czasach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanę w obronie Bard, bo się dziewczyna całkiem załamie. Faktem jest, że wielu z nas robi błędy w czasie pisania, czy to z powodu literówek, czy też ogólnej, powszechnie coraz marniejszej znajomości ortografii i nikt im tak każdego wyrazu nie wypomina. Druga sprawa: jeśli już się komuś błędy wypomina z taką dokładnością, to jak rozumiem samemu należało by błędów nie robić. Czyż nie? Ketiso, czy zauważyłeś, że zdania po kropce zaczyna się od dużej litery? Ty tego prawie nigdy nie robisz, co jest również błędem. Bez urazy oczywiście. Po prostu chodzi mi o to, że z jednej strony Bard powinna sprawdzać to co napisała, chociażby żeby pokazać że szanuje czytających swoje posty - żeby ich w oczy nie kłuć oczywistymi błędami. (Zresztą sprawdzanie w tej profesji powinno się mieć we krwi!) Z drugiej strony panujmy nad swoim narodowym, moim zdaniem, krytykanctwem, jeśli sami nie jesteśmy bez zarzutu.

HEJ! :smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To juz nie chodzi o bledy , ale zobacz Bard pisze o problemie w ktorym nie jest osamotniona. Wiekszosc z nas byla absolwentem i szukala(szuka) pracy.

Znamy ten problem,Bard pisze:

 

-"Trudno być jednocześnie sekretarką i ciągle być na bieżąco w branży budowlanej, ale staram się jak mogę"

Ile z nas pracuje w zawodzie w ktorym sie wyksztalcil? Tez wolalbym pracowac i robic to czego sie tak dlugo uczylem,ale niestety w dzisiejszych czasach trzeba byc elastycznym.

I nie oznacza to ze trzeba byc nie na biezaco w branzy w ktorej sie wyksztalcilem.

 

-"Bardzo dziękuję za słowa otuchy. Mogę tylko pokiwać głową . Te wszystkie rady są świetne. Tylko dlaczego tak mało pomocne"

To jaki jest sens tego pytania, co kolwiek napisac jest malo pomocne.

 

-"Jeśli masz dla mnie ofertę pracy to daj znać na forum nie mam nic przeciwko temu żeby inni forumowicze dowiedzieli się o tym"

I o to chodzi, dajcie mi prace. Najprosciej prawda.

 

 

Pozdrawiam

Maciej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierność to też jest moim zdaniem nasza narodowa cecha. Więcej ludzi woli, żeby im dano, niż żeby musieli pogłówkować i coś zaryzykować (włącznie ze mną, niestety). Tylko nie wiedziałam, że takie socjalistyczne cechy przechodzą z pokolenia na pokolenie. Czyżby się już wpisały w geny? Żartuję oczywiście :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-08-02 10:53, Alicjanka wrote:

Bierność to też jest moim zdaniem nasza narodowa cecha. Więcej ludzi woli, żeby im dano, niż żeby musieli pogłówkować i coś zaryzykować (włącznie ze mną, niestety). Tylko nie wiedziałam, że takie socjalistyczne cechy przechodzą z pokolenia na pokolenie. Czyżby się już wpisały w geny? Żartuję oczywiście :wink:

Alez Alu czy wspaniala rodzina i dom ktory sie wykancza

nie jest najwiekszym osiagnieciem. Przeciez osiagajac to musialas poglowkowac i zaryzykowac.

"(włącznie ze mną, niestety)" dobra dobra :smile:

Serdeczne pozdrowienia

Maciej

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Alicjanką że bierność i biadolenie są u nas powszechne. Trzeba wykorzystywać swoje atuty, a każdy jakieś ma. Ja też nie skończyłam rewelacyjnego kierunku studiów (biologia, na dodatek molekularna) i nie pracuję w zawodzie, bo nie mogłabym sobie pozwolić nawet na opiekunkę do dziecka. Ale już na studiach uczyłam angielskiego (znajomość języka uważam właśnie za swój atut). Na ostatnim roku studiów (przedłużonych z powodu urodzenia dziecka) prowadziłam działalność gosp. polegającą na tłumaczeniach. I tak dalej. Trzeba coś robić!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak Wy ale ja decyzję o kierunku studiów podejmowałam w połowie "złotych lat siedemdziesiątych" i mogłam sobie pozwolić na studiwanie tego co mnie interesowało i miałam możliwość podjęcia pracy zgodnie z wykształceniem.W 1988r karierę zawodową zamieniłam na urlop wychowawczy i po powrocie w 1994r zastałam zupełnie inną rzeczywistość.Miałam do wyboru stanowisko-"zanieś wynieś,pozamiataj" lub się przekwalifikować i robić coś sensownego.Wybrałam II wersję co przy dwójce małych dzieci nie było wcale łatwe ale dałam sobie radę.Nie powiem,że to co w tej chwili robię jest tym co lubię najbardziej ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.Gdybym wówczas wiedziała o zmianach jakie nastąpią to pewnie inaczej bym się ustawiła a teraz przecież można przewidzieć w przybliżeniu koniunkturę na dane zawody.

pozdrawiam Ewa

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: EDZIA dnia 2002-08-02 11:34 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam ten wątek żeby poznać opinie ludzi. Chciałam przez to poznać innych absolwentów i może potrzwebowałam świadomości że tak naprawdę nie jestem sama i wielu ludzi jakoś sobie radzi. Tymczasem jestem lekko podłamana. Okazuje się że jestem mało operatywna i zamiast tego mojego wymarzonego pocieszenia otrzymałam porządne lanie za błędy ortograficzne.

Niektórzy z was naprawdę byli mili i bardzo za to dziękuję, ale człowieku od "trupa w szafie" naprawdę podnosisz mi ciśnienie.

Moje CV piszę na komputerze, a nie wiem czy wiesz komputer to takie sprytne urządzonko które w razie błedu poprawi mi go.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie obraź się bard, ale pomoc nie polega na głaskaniu tylko pomocy w znalezieniu słabych punktow. Chyba dlatego udałaś się do psychologa.:wink: Różni są ludzie i roznie wyrażaja chęć pomocy. Myślę, ze im bardziej dosadna wypowiedz , obnażajaca pewne błędy (nie ortograficzne):wink: tym większa chęć pomocy. Ktoś , kto nie chce pomóc mowi -tak, tak masz rację i ...idzie dalej.

Osobiście nie dopatrzyłam się niczego złego w powyższych wypowiedziach. Raczej chęć pomocy i jak na forum sporo odpowiedzi.Czyli nie zlekceważono Cię. Doceń to i nie frustruj się. Jeśli lubisz się uczyć i rozwijać , to nawet ta dyskusja powinna dać Ci wiele. Na pewno warto popracować nad orografią i nie ma w tym nic złego. Na pewno też mniej się irytuj krytyką skoro sama prosisz o opinie.

Nie ma się co załamywać tylko trzeba znaleźć sobie jakąś "niszę". Nie kazdy z nas znajdzie pracę w ulubionym zawodzie. To Ty masz sobie znaleźć pracę i spojrzeć na siebie-w czym jesteś dobra i co mozesz robić w sytuacji, gdy wyuczony zawód nie daje Ci szansy. tysiace ludzi jest w takiej sytuacji i nie łudź sie,ze ktos bedzie sie nad Tobą rozczulał. Wygra ten , który wyciągnie szybciej i lepiej wnioski ze swojej sytuacji.

Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie.

Pozdrawiam i zyczę pogody ducha i wytrwałosci w pracy nad sobą-sobie też tego życzę.

ps. A moze w firmie, ktorej pracujesz jest szansa , abyś awansowała?Popracuj nad tym.

:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się Bard ,że wszystko traktujesz zbyt wybiórczo.Znalazłaś to Forum i od razu zasugerowałaś się słowem "psycholog" w jednym z wątków i tego się uczepiłaś a to przecież Forum dla budujących swoje domy-"marzenia" i ludzie tu szukają głównie pomocy w rozwiązywaniu spraw technicznych.Jest problem i każdy w miarę swoich wiadomości i doświadczeń stara się pomóc potrzebującemu a ten jest mu za to wdzięczny i mu dziękuje /sprawdż to sobie w licznych wypowiedziach w innych wątkach/.Tak też Ty zostałaś potraktowana-masz problem staramy Ci się pomóc w taki czy inny sposób ale Ty z każdej wypowiedzi byłaś niezadowolona.Wydaje mi się, moja droga,że niestety masz kompleksy,bo mnie wypowiedź z trupem w szafie nie podniosła ciśnienia i ta jego wypowiedź jest potwierdzeniem tego co pisłam w pierwszym zdaniu o Twojej wybóiczości w postrzeganiu świata i ludzi.Moja rada: przeczytaj jeszcze raz wszystkie wypowiedzi tak jakby dotyczyły innej osoby a nie Ciebie a i koniecznie doczytaj do końca wszystkie wypowiedzi Ketiso

Życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji i szukaniu sobie miejsca na tym świecie

pozdrawiam Ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bard: skoro masz dostęp do Internetu, to może warto zrobić z tego użytek i poszukać pracy w bardziej przydatnym do tego środowisku? Większość forumowiczów to ludzie, którzy z mniejszym lub większym trudem przedzierają się przez dotychczas sobie nieznaną rzeczywistość. Oczywiście zaglądają tu też fachowcy (dzięki Płonskij i Sanipro!), ale myślę, że nikt z nas, budujących swoje domy raczej jednorazowo, Ciebie nie zatrudni. Może przygotuj sobie stronkę ze zdjęciem (najlepiej sympatycznym!), wykazem osiągnięć z czasu studiów itd i powieś ją albo wysyłaj do różnych miejsc, gdzie chciałabyś lub mogłabyś pracować. I nie siedź w kącie, bo nie znajdą Cię - to już nie te czasy. Pozdrawiam bardzo życzliwie.

Do Anuli - witam serdecznie koleżankę po fachu!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...