Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pogoń za marzeniami - ruszamy!


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 904
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dokładność owocuje, ale nie ma też co do setnych milimetra cudować.

 

 

Panowie temperatury niskie budował ktoś Ytonga na pianę?

Ytong ma tylko kleje z worka.

Wersja zimowa ma zalecone dodawanie denaturatu czy innego alkoholu heh.

Autem jeżdżę na budowę po co kusić los - żartuje.

 

Dla szybkości działań myślałem o pianie. Korzystał ktoś ytong + specjalny klej piana?

 

Część pierwszej warstwy zrobiłem na zaprawie cementowej, ale temperatury były ok. Teraz co mam tam dodać, aby było ok?

 

Wieczorem wrzucę nowe foty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja murowalem w okresie grudniowym - kupowałem klej zimowy z wora. Różnić nie widzę po roku, ten z wora i tak chyba do -5. Do tego można dawać chemię zmniejszające potrzeby wody i szybkość wiązania. Ale jeśli masz na oku jakiś w pianie klej to chyba lepsze rozwiązanie bo eliminujesz wodę...A to najgorsze jak ci zamarznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się przywitam w dzienniku :bye:

 

Używałem tego kleju u siebie na budowie i generalnie mogę polecić tylko kilka rzeczy trzeba mieć na uwadze:

1. Nie wyrównasz na nim w zasadzie nic, wiec jak masz jakieś delikatne odchyłki lub materiał nie jest idealny to trochę problematyczne. Ja budowałem z Solbetu (na pewno gorzej trzyma wymiary od Ytonga) i zaopatrzyłem sie w parę paczek klinów plastikowych (takich małych do ceramiki chyba). Dzięki temu można było wprowadzań małe korekty.

2. Żeby wydusić z puszki jak najwięcej trzymaj ją w ciepłym lub podgrzewaj przed użyciem. Przy +20 nie ma różnicy ale ostatnio coś kleiłem w temp. koło 0 to zauważalnie mniej wychodzi z puszki (może byc jakieś wiadro i czajnik albo trzymaj klej w domu i wóź na budowę)

3. Wietrzne dni strasznie wkurzają. Pianka ma to do siebie że trochę lepszy wiatr i dosłownie zwiewa ją z muru.

 

Pomijając to co wyżej napisałem to nic nie przebije pianki pod względem wygody dla samoroba. Przyjeżdżasz na budowę, poziomica i pistolet na rusztowanie i murujesz.

 

A i mały lifehack, jak kończysz pracę z klejem, czy piana to tylko zakręć pistolet i zostaw puszkę. Nic nie czyść, nie zaschnie tylko nie odkręcaj puszki. Przed użyciem tylko czubek trzeba odskrobać. ja tak robię od początku budowy i mam cały czas ten sam pistolet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie szeroki pędzel i zamiataj pył (na pewno będzie go dużo na gazobetonie) gdy temperatura jest dodatnia to pędzel do wiadra z wodą. Pianka potrzebuje wilgoci do wiązania. Zrob test, sklej pustaki bez odkurzania ani nawilzania oraz te z namoczniem i zobacz ile siły bedziesz potem potrzebował do ich rozerwania.

 

PS. Kliny, jaką wytrzymałość na sciskanie ma piana? :) jak zrobisz kliny to i tak coś strzeli na mur-beton! Lepiej tarkę i szlifować. Może nawet taką zyrafą i grubym papierem...?

 

PS2. Założę się o stowę, że piana dryfix jest lepsza od tego tytana. No ale jest/ była ciężko dostępna i nieszczegolnie tania.

 

Pozdrawiam

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I decyzja podjęta. Prace przerwane byłem na budowie wieje jak nie wiem. Mimo, że temperatura 2-3 stopnie po chwili ręce marzną gówno nie robota. Bloczki mokre, nie wiadomo jak ta piana się będzie trzymała. Nie wiadomo jak z pierwsza warstwą (na zaprawie cementowej). W nocy minusowe temperatury jeszcze się coś spierdzieli i będą problemy...

Gość od dachu też w termin się nie wyrobi, ja nie zdążę wybudować ściany kolankowej, zalać wieńca, budować szczyty, komin systemowy + wybudowanie go z klinkieru (już widzę mnie tam w tym śniegu na takich wysokościach). No i głównie jeszcze obróbka drewna (szlifowanie końcówek krokwi, pomalowanie i przygotowanie do nadbitki), która muszę zrobić sam, aby zaoszczędzić parę tysięcy, bo tak ustaliłem z majstrem od dachu.

Po prostu szkoda mi zdrowia, nerwów, rodziny i zawalania firmy. Itak mnie od rana do nocy nie ma w domu, a mały szkrab też chciałby mieć tatę!

Lepiej poczekać do wiosny, a do tego czasu też jest mnóstwo pracy do zrobienia (rozsmakowanie stropu i podciągów, ustalenie punktów elektrycznych, projekty łazienek, aby doprowadzić w dobre miejsca media, znalezienie dobrej oferty na okna, porządek na budowie, doprowadzenie prądu do blaszaków oraz montaz alarmu i monitoringu).

Przynajmniej te prace wykonam na spokojnie bez stresu i parcia czasu...

 

Ufff... to nie wyścig szczurów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu szkoda mi zdrowia, nerwów, rodziny i zawalania firmy. Itak mnie od rana do nocy nie ma w domu, a mały szkrab też chciałby mieć tatę!

 

To chyba kazdy samorob moze o sobie powiedziec ;-) Słuszna decyzja. Zabezpiecz tylko jakoś całość na zimę, bo jak namoknie i zmarznie to moze byc nieciekawie. W ogole zastanawiam się jak w takim przypadku z podlewaniem stropu? :-? No i zdjecie stempli - przegadaj te tematy z KB, bo to dosc istotne.

 

A co do okien, to wlasnie dostalismy na nasze kosmosy wycenę z 'promocją zimową' od 'firmy z Krakowa'. Naprzeciw innych firm wyszlo dosc korzystnie, a nasz HS wycenili z pakietem trzyszybowym niemal o polowe taniej niz konkurencja. Zainteresuj się, może chociaz z tym zdazysz jeszcze w tym roku.

 

Trzymamy kciuki. Szkoda że nie udało się przykryć, ale stropu to lepszego chyba nikt tu nie ma :)

 

Na zachętę daję lajka:

 

http://worldartsme.com/images/like-clipart-1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlosław, no chyba nie zdąży z oknami, skoro szczytów nie ma, a tam zapewne jakieś okna będą.

Ejj tam, pewnie za kilka dni organizm odtaje i znowu do głowy przyjdzie pomysł, aby wózek pchać do przodu. na pewno będą okna pogodowe i uda się coś pomurować Na ochłodę napiszę, że sam szalunki wieńca robiłem jak śnieg padał, a potem okno pogodowe i udało się wylać.

 

Żaden samorób do wiosny nie wytrzyma, a bez sensu porządkowe prace to mogą robić ci co płacą ekipom za te konkretne prace.

Przewiduję, że zanim kogut zapieje trzy razy w jakiś grudniowy poranek na tym wątku pojawia się nowe zdjęcia z murowania góry.

 

zdrowia

Ryś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, okna z Krakowa zamawiałem w styczniu a montaż miałem 3 miesiące później (wcześniej nie dałoby rady wyprodukować). Pod koniec promocji zamówić i spokojnie przez ten czas się wyrobisz z wszystkim. Szczyty u siebie konczylem po wiezbie i montażu okien tak że tego.

 

Przerwa na regenarcje musi być, ale nie za długa bo rdza chwyci ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie to nie tak, że rzucam budowę :)

Czekam na lepszą pogodę i nie mam ciśnienia z tym murowaniem.

Bez gonitwy. Będzie cieplej będę myślał, ale na pewno nie w takich temperaturach 1-2 stopnia jak dzisiaj...

 

Aktualnie ogarniam graty do alarmu i kompletuje przewody na elektrykę (szukam dobrych okazji).

 

 

Stemple budowlane ściągam po upływie 4 tygodni od zalania - nie wcześniej.

Porządek na budowie też musi być :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas uzupełnić foty, bo zaległości jest trochę :)

 

Następnego dnia po zalaniu musiałem o godzinie 7:00 odwieźć łatę wibracyjną, ale ten gęsty beton co mnie tak wyprowadził z równowagi, nie dał mi spokojnie żyć dlatego byłem na budowie już około 5-6 rano. Wkrętarka w rękę i były dwa wyjścia, albo będę miał popsuty humor na następny tydzień, albo mega banana na twarzy ;)

Emocje małe były, solidne szalunki uniemożliwiały mi szybki pogląd sprawy.

Trochę nerwów szarpania i.... moim oczom ukazał się taki piękny widok!

No baaa... teraz to mogę na spokojnie jechać zawieźć łatę wibracyjną :)

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_01.jpg

 

 

Wróciłem i razem z teściem wydłubaliśmy pustak kominowy oraz styropian z przepustu na prąd:

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_1.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_2.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_3.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_4.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_5.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_6.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_7.jpg

 

 

Resztki betonu pokruszyłem, aby później się z tym nie męczyć!

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_8.jpg

 

 

Kolejnego dnia postanowiłem rozebrać szalunki zewnętrzne:

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_9.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_10.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_11.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_12.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_13.jpg

 

 

Samemu szło ciężko, dlatego nie skończyłem wszystkiego w jeden dzień :)

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_14.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_15.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_16.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_17.jpg

 

 

Pogoda służyła (około 10-12 stopni), dostawa YTONGa wjechała czas na pierwszą warstwę. Pomiary, zabawy z laserem, sprawdzanie pionów, mierzenie przekątnych trochę zeszło, że nawet nie zrobiłem pół zdjęcia. Dopiero około 18 na sam koniec pracy, jak mama przyjechała z obiado/kolacją pstryknąłem:

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_18.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_19.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_20.jpg

 

 

Nowy tydzień, ZIMA - wizyta na budowie i nie ma szans murowania w takich warunkach:

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_21.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_22.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_23.jpg

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_24jpg

 

 

STAN NA TERAZ:

 

http://wsk.audiobas.pl/budowa/strop_zalany_25.jpg

Edytowane przez Kamil_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chudziak leżał na gruncie dlatego go podniosła do góry :)

O strop się nie boję - zalewany był w 12 stopniach. W ten czwartek minie 2 tygodnie :)

 

Właśnie o to chodzi, że stemple podpierające strop stoją na chudziaku...

 

Mi też chudziak się uniósł ale tylko w jednym pomieszczeniu - w wykuszu jadalni (nie było okna przez zasranych partaczy, było tandetne osb na sztukę zamontowane)

Akurat do czasu większych mrozów, zanim owy chudziak będzie miał szanse się unieść to Ty albo całkiem stemple zabierzesz albo zostawisz tylko co któryś (wg mnie spokojnie po tych 2-3 tygodniach można część stempli zabrać gdy przeszkadzają ale u Ciebie chyba nie ma lasu jak u mnie był...)

 

 

Pozdrawiam

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikna robota - w końcu masz ten etap za sobą... chyba najgorszy wg mnie... Z tymi szalunkami znam ból a najlepsze, że tyle szalowania, tyle budowania tyle równania a tu po 2 dniach trzeba rozwalać wszystko :lol2:

 

Katering od rodziców piękna sprawa, jak coś ciepłego można przekąsić. Moja mamusia też o mnie dba żeby synek głodny po budowie nie latał...

Kochani rodzice :yes:

Edytowane przez _arek_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...