Gregor_R 07.09.2004 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Muszę wykosić wysoką trawę - taką spokojnie do pasa. Jest wśród niej też stara, sucha trawa.W innym miejscu działki ma dość pokaźne zielsko nielichej wysokości bo tak ponad 1.5 metra... Czym najłatwiej się będzie za to zabrać ?Kosa spalinowa z żyłką czy tarczą tnącą ? Jakiej mocy ? Nie chce kupować teraz nie wiadomo jakiej kosy, bo później nie będzie już za bardzo potrzebna... Podpowiedzcie coś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neptunek 07.09.2004 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Zwykla, stara, znana od wiekow "reczna" KOSA - wchodzi jak w maslo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 07.09.2004 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Albo rozejrzyj się gdzie w okolicy koszą żyłką. Taniej Ci będzie zapłacić facetowi parę złotych za wykoszenie niż kupować maszynę na raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 07.09.2004 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Witaj serdecznie Co do koszenia takich "nieużytków" nalepiej nadaję się LISTWA- czyli kosiarka z nożami na przodzie wyglądającymi podobnie jak nożyce do żywopłotu.Prowadzi sie lekko bo jest samojezdna i ma dużą szerokośc koszenia średnio 80-120 cm za jednym ciągiem. Co do kosy spalinowej - sadzę , że napewno potrzebna Ci będzie taka z tarczą a nie żyłką - tarczowa poradzi sobie bez problemu nawet z suchymi zdrewniałymi gałążkami krzaczków . ( od kosy będą Cię troszke boleć ręcę no i najważniejsze byś miał okryte nogi - bo to strasznie rzuca a...i szybkę na twarz ) A co do kupowania - poszukaj w okolicy wypożyczalni sprzętu do ogrodu , my taki mamy ; można wypożyczać areatory , glebogryzarki , kosy itd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daniel Starzec 07.09.2004 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Żyłką takich badyli wykosic sie nie da.Trzeba użyć mocnej wykaszarki z tarczą.Jesli to ma być jednorazowe to po prostu zlecic komuś.Ręczna kosa też by sobie poradziła ,poprawiając przy okazji tężyzne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 07.09.2004 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 A nie masz sąsiada-rolnika z kosą zwykłą, taką jak kiedyś koszono? U mnie taką kosą teść wykosił haszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor_R 07.09.2004 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Dzięki Nawet nie wiecie ile z tym problemu... 1. Kosa ręczna - najlepiej. Nawet sam bym to wtedy zrobił... jest tylko jeden problem. Sprzedają u nas oddzielnie kosę i kosisko (to drewniane). I nikt nie chce się podjąć wyklepania kosy i jej obsadzenia - podobno to nie jest takie proste... 2. Kosiarze - jeszcze prościej. Tylko, że strasznie się boją zejść z chodnika na posesję, żeby nie stracić pracy... Co za czasy... 3. Wypożyczalnia - chyba na tym się skończy... No chyba, że uda mi się znaleźć kogoś do obsadzenia kosy. Wtedy sobota jest moja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor_R 07.09.2004 10:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 A nie masz sąsiada-rolnika z kosą zwykłą. No właśnie nie... ale chyba w końcu pójdę w tą stronę lub wypożyczalnia sprzętu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 07.09.2004 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 I nikt nie chce się podjąć wyklepania kosy i jej obsadzenia - podobno to nie jest takie proste... Sorki, Gregor, to JEST proste jak... budowa kosy. Osadzenie to banał, wyklepanie - to owszem, gorzej, ale jak będziesz to robił powoli i dokładnie, to sam sobie dasz radę. A jak nie chcesz klepoać, to pożycz kose od sąsiada i do roboty ! Tomek J., do niedawna miastowy, a obecnie wsiok z własną, wyklepaną kosą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neptunek 07.09.2004 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Sorki, Gregor, to JEST proste jak... budowa kosy. Osadzenie to banał, wyklepanie - to owszem, gorzej, ale jak będziesz to robił powoli i dokładnie, to sam sobie dasz radę. A jak nie chcesz klepoać, to pożycz kose od sąsiada i do roboty ! Tomek J., do niedawna miastowy, a obecnie wsiok z własną, wyklepaną kosą. Tylko jest w tym jeszcze jedne problem - ILE MASZ DO WYKOSZENIA? jak z 500 m2 to kup sobie kose i sie naucz klepac, ostrzyc i kosic, ale jak ponad 500m2 to lepiej najmij kogos kto to juz potrafi robic, albo zalatw sobie mechaniczny sprzet, bo zwykla kosa to sie zajedziesz a i bedzie to trwalo dniami, z przyrostem logarytmicznym wraz ze wzrostem powierzchni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor_R 07.09.2004 10:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Sorki, Gregor, to JEST proste jak... budowa kosy. Może i tak... tylko skoro tak jest, to czemu rolnicy, którzy to sprzedają nie chcą się tego podjąć ? Podobno trzeba kosę pod odpowiednim kątem do kosiska przymocować... tak mówią... No i pamiętam jak byłem mały gówniarz, że dziadek kosę potrafił klepać cały dzień... albo miał dużo czasu, albo nie wiem... @neptunek Tak czy siak - pójdę chyba w tą stronę. Chociażby dlatego, że kosić umiem... Do skoszenia mam mniej niż połowę działki 2000m2, ale więcej niż 500m2. Tyle, że będę to robił raz - max 2 razy, bo później to już będzie "normalny" trawnik pod kosiarkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 07.09.2004 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Georg po co brniesz w pracochłonne rozwiązania. Zadzwoń do gminy, czy możesz wypalić zielsko pod kontrolą, jeżeli tak to powiadom straż pożarną weź od kogoś niepotrzebą gaśnicę i wypalaj. A przykróć jeszcze zielsko przy granicy, albo weź daj chłopakom z OSP skrzynkę piwa i pół baku paliwa za kontrolowanie akcji wypalania. Nasiona chwastów się nie rozsieją, a i pod wieczór będziesz mógła njąć chłopa z traktorem do przeorania pogorzeliska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neptunek 07.09.2004 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Tak czy siak - pójdę chyba w tą stronę. Chociażby dlatego, że kosić umiem... Do skoszenia mam mniej niż połowę działki 2000m2, ale więcej niż 500m2. Tyle, że będę to robił raz - max 2 razy, bo później to już będzie "normalny" trawnik pod kosiarkę. Tak tez myslalem, dlatego zakup czegos zmechanizowanego mija sie z celem, bo pozniej do koszenia trawnika bedziesz potrzebowal czegos innego. Jak potrafisz sie obchodzic z kosa, to do roboty z kosa - najlepiej na jednorazowe koszenie to i ja pozyczyc bo pozniej i tak sie nie przyda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 07.09.2004 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 A nie masz sąsiada-rolnika z kosą zwykłą. No właśnie nie... ale chyba w końcu pójdę w tą stronę lub wypożyczalnia sprzętu. No, podobno najprostrze rozwiązania są najbardziej genialne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myciek 07.09.2004 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2004 Gregor, nie wiem jak w Grodzisku, ale u mnie w lokalnej gazecie jest dużo ogłoszeń o usługowym koszeniu kosą spalinową. Pomijam fakt, że z kółka rolniczego bez problemu można zamówić kosiarkę rotacyjną (czy jak się tam nazywa...) i z Twoim 1000m2 poradziłaby sobie w kwadrans (czyli za jakieś 25zł). Ale nie zawsze pod ręką jest kółko rolnicze. No a potem kosić docelową kosiarką, nawet jeśli będą to tymczasowo chwasto-zielska. Dodam, że ja mały kawałek trawy do pasa potraktowałem zwykłą kosiarką na 4 kołach (4,5KM). Po pierwszym przejeżdzie były badyle na 30 cm. Po drugim równy trawniczek Pomysł z "kontrolowanym wypaleniem" jest uroczy. Chyba słabo łapię ten dowcip - pewnie dlatego, że od paru dni na sąsiednich polach chłopi wypalają resztki siana i smród dymu mi poraził nerwy śmiechogenne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 08.09.2004 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2004 czemu rolnicy, którzy to sprzedają nie chcą się tego podjąć ? Podobno trzeba kosę pod odpowiednim kątem do kosiska przymocować... tak mówią... No i pamiętam jak byłem mały gówniarz, że dziadek kosę potrafił klepać cały dzień... Czemu ? Bo naród wiejski leniwym narodem jest i generalnie nic mu się nie opłaca. Postawa oczekiwania na cud i okazję, która pozwoli "byla jak zrobić, dobrze zarobić i się nie narobić" jest powszechna. Pierwszyraz kosę wyklepał mi sąsiad, otrzymując w ramach rekompensaty 0,5 dm3 C2H5OH "wysokooktanowego". Drugi raz był już własnoręczny (cóż, zamiast marnować ww. napój wolę spożyć go sam ). Klepanie niestety jest czasochłonne i upierdliwe, ale właśnie na tym to polega: powoli, a dokładnie. A kąt osadzenia możesz zawsze zmienić klinem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 08.09.2004 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2004 Klinem też możesz potraktować produkt uboczny C2H5OH. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atomboy 29.06.2017 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2017 Właśnie przechodzę przez temat zapuszczonej działki... chaszcze takie, że prawdopodobnie jak to skoszę to okaże się, że miesza tam jakieś plemię odcięte od świata.. Za poradami i artykułami kupiłem zwykłą kosę ręczną ale nie hipermarketówkę z papierowej blachy tylko taką prawilną . Trawsko ok ale okazuje się, że pełno tam małych drzewek krzywy grunt i to była mordęga. Skończyło się na kosie spalinowej 3KM z nożem stalowym trójzębnym. Dopiero tym idzie jako tako... Robię sam więc idzie jak krew z nosa, w przyszłym tygodniu może się uwinę. Do tego pod ręką, maczeta i siekiera do co oporniejszych drzewek. Zatem kosa ręczna tak ale jak masz prosty grunt bez drzewek wszystkie inne samobieżne jeździdła też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.