Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

termin ważności pozwolenia na budowę


Recommended Posts

czytałem gdzieś ze pozwolenie na budowę jest ważne 2 lata w tym czasie trzeba rozpocząć budowę, ale również pozwolenie traci ważność gdy budowa jest wstrzymana na wiecej niz 2 lata, jak z tym jest kiedy można uznać ze budowa jest wstrzymana? widzę w około pełno domów od iluś tam lat w trakcie budowy, na niektórych nic się nie dzieje przez dłuższy czas, na jakiej podstawie urząd stwierdza że budowa została wstrzymana? ot tak jak uzna ze nic sie nie dzieje ? czy tez trzeba co dwa lata jakoś "odnawiać" pozwolenie? czy jak np. będę układał 1 pustak raz na dwa lata to bedzie uznana za wstrzymaną czy w trakcie...?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi głównie o to aby w dzienniku budowy kierownik zrobił wpis o jakichś robotach przynajmniej raz na dwa lata, a wtedy będziesz mógł budować w nieskończoność. Twój kierownik napewno będzie wiedział jak tę sprawę załatwić.

pzdr

Potwierdzam, ja mialem taki przypadek, fundamenty staly od ok 4 lat a teraz buduje reszte (hehe przypomnialo mi sie ze mam dzialke z rozpoczeta budowa) dobrze ze kiero jest calkiem wpozo i zrobil odpowiednie wpisiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety dziennki "zaginął" razem z ekipą budowlaną, inspektorem itd. W chwili obecnej sznse na kontakt z kimkolwiek z dawnej ekipy jest zerowy. Dowcip polega na tym, że budowę ( a właściwie rozbudowę ) domu rozpoczął teść. W międzyczasie (w trakcie trwania prac) przepisując cały bałagan na dziecko. Co robić ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zaraz - żeby można było odebrać z urzędu dziennik budowy trzeba było zostawić w nim oświadczenie kierownika budowy o przejęciu placu budowy i kopię jego uprawnień (obecnie także odpis jego ubezpieczenia zawodowego). W urzędzie MUSZĄ więc wiedzieć kto był tym kierownikiem, no chyba że to już było baaardzo dawno temu zaczęte, ale ten przepis chyba też jest dość stary. Jeśli nie chcesz się przypominać urzędnikom pytaniem wprost (bo fakt, że trudno byłoby spytać: przepraszam, a kto jest właściwie kierownikiem mojej budowy?), postaraj się wywiedzieć przez jakąś wtyczkę - znajomego itp. W końcu takie informacje nie są chronione klauzulą tajności.

 

Po wszystkim trzeba będzie przyjść z nowym kierownikiem budowy i złożyć oświadczenie że on od tej pory przejmuje po tamtym całą piaskownicę i można jechać dalej.

 

Powodzenia życzę - Andrzej (Trach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam podobny problem.

Pozwolenie na budowę i początek budowy są z 1992(!) roku budowa zakończyła się w 1995 - gołe ściany, dach, woda, prąd i okna. Od 1995 do dnia dziesiejszego nic na budowie sie nie ruszyło, w chwili obecnej jestesmy w trakcie przepisywania działki i rozpoczętej budowy - darowizna od rodziców. Jakie formalności musimy poczynić żeby ruszyć z budową - wykańczanie, instalacje, wymiana okien, modernizacja budynku. Acha! w tamtych czasach nie było koniecznosci książki budowy i na dzień dzisiejszy nie ma kontaktu z brygadą budowlaną.

Co robić żeby nie zginąć w urzędzie? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejmy nadzieję że ocalały pozostałe najważniejsze obok dziennika budowy dokumenty: sam projekt wg którego była budowa i decyzja o pozwoleniu na budowę wg tego projektu z ewentualnymi nałożonymi dodatkowymi ograniczeniami ?

 

Jeśli nie ma jej u Pana, powinny być one w archiwum urzędu, który ma obowiązek je przechowywać.

 

Jeśli nie ma Pan dziennika, to z punktu widzenia urzędowego nie może Pan udowodnić, że stan surowy, który Pan posiada, został postawiony zgodnie z projektem. Wobec tego trzeba tę zgodność sprawdzić. A to oznacza że należy wówczas dokumentację na wszystkie roboty, zwłaszcza te zanikające, i dane użytych materiałów (typu zbrojenie fundamentu, nadproży, stropu, głębokość posadowienia, klasa cegieł, klasa użytej mieszanki betonowej, itp, itd) odtworzyć - poprzez wykonanie ekspertyzy takiego obiektu z odwiertami zbrojenia, badaniami betonu, pomiarami wykonaniem dokumentacji powykonawczej z natury, itp, itd. Dodatkowo trzeba będzie ocenić stopień zużycia / zestarzenia się istotnych materiałów i całej konstrukcji (może być z tym bardzo źle, bo wszystkie warstwowe ściany, posadzki na gruncie, instalacje i tym podobne rzeczy są przecież projektowane na warunki pracy w przestrzeni ogrzewanej zimą, a to stało tyle lat w przestrzeni praktycznie zewnętrznej!).

 

Jeśli Pan (ani urząd) nie ma również projektu, to jeszcze gorzej, bo trzeba będzie odtworzyć również statykę (obliczenia projektowe) obiektu - a zatem nie tylko np. zmierzyć ile i zbadać jakiego betonu i zbrojenia poszło na dane nadproże czy strop, ale i obliczyć czy zgodnie z normami i wiedzą (sztuką) budowlaną tyle i takiego betonu i stali w tym miejscu wystarczy - dla każdego istotnego elementu nośnego, a to są kolejne, dodatkowe koszty.

 

Obawiam się więc, że finansowo wypadnie to bardzo kosztownie, ale innej rady, niestety, nie ma. Tego się nawet nie da bez takiej ekspertyzy zalegalizować jako przedawnionej samowoli budowlanej. A najgorzej będzie, jak się okaże, że urząd znajdzie decyzję o warunach zabudowy i zagospodarowania terenu dla tej działki i okaże się, że budynek był postawiony niezgodnie z tą decyzją i że są to nieusuwalne odstępstwa (np. kąt nachylenia dachu to jeszcze da się na upartego zmienić, ale jeśli lokalizacja jest niezgodna z linią zabudowy albo coś w tym stylu to z tym się nic nie da zrobić). W końcu nie ma Pan pewności, że wszystko było zrobione zgodnie z prawem, skoro nie ma Pan na to żadnego papieru. Wówczas byłaby nakazana rozbiórka takiego obiektu bez żadnego odwołania.

 

To samo byłoby, gdyby okazało się że stan techniczny wskutek upływu czasu jest tak fatalny, że budynek nie nadaje się do bezpiecznego użytkowania.

 

Raczej Pana nastraszyłem niż pocieszyłem, więc na koniec trochę optymizmu: skoro ten budynek Panu odpowiada i chce Pan go wykańczać, to ponieważ koszty ekspertyzy będą jednak mniejsze niż koszt budowania tego od początku, więc w sumie jest Pan trochę do przodu, a ryzyko, że budowa nie była zgodna z decyzją o warunkach jest w sumie minimalne.

 

Pozdrawiam i trzymam kciuki -

 

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...

Witam,

 

Znaleźliśmy Wasze zapytanie z 11 września 2004r. (dla ułatwienia poniżej cytat). Jesteśmy w podobnej sytuacji i bylibyśmy wdzięczni za odpowiedź jak poradziliście sobie z tym problemem??

 

Maciuch

 

mam podobny problem.

Pozwolenie na budowę i początek budowy są z 1992(!) roku budowa zakończyła się w 1995 - gołe ściany, dach, woda, prąd i okna. Od 1995 do dnia dziesiejszego nic na budowie sie nie ruszyło, w chwili obecnej jestesmy w trakcie przepisywania działki i rozpoczętej budowy - darowizna od rodziców. Jakie formalności musimy poczynić żeby ruszyć z budową - wykańczanie, instalacje, wymiana okien, modernizacja budynku. Acha! w tamtych czasach nie było koniecznosci książki budowy i na dzień dzisiejszy nie ma kontaktu z brygadą budowlaną.

Co robić żeby nie zginąć w urzędzie? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...