cisza1 14.09.2004 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2004 rozumiem. na wstepie napisalem ze to droga impreza, jezeli naprawde chcesz miec z tego pozytek... to, czy warto wydawac 200 czy 2000.... zalezy wylacznie od Ciebie. PozdrawiamMarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 15.09.2004 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2004 wydaje mi się że to o czym teraz mówicie to zupełnie inna bajka - CCTV warto mieć żeby po prostu kamerować złodziei niekoniecznie nianię albo resztę domownikówtakie coś bardzo chciałabym w domu mieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 16.09.2004 05:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2004 Sorki za poślizg, ale gazetka mi wypadła, znaczy na maqulaturę' poszła' A oto link do TeddyMonitora z niespodzianką w nosie (szkoda, że w nosie bo to najbardziej interesujące miejsce i nania może od razu namierzyć). http://www.dkkmed.com.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 16.09.2004 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2004 A i wszystkie takie ustrojstwa służące dziecku z zabawki muszą mieć od 1 maja CE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziółko 11.10.2004 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2004 Ponieważ sama miałam problem z nianią (dziwiło mnie, że moja córcia wogóle nie zużywa papieru do rysowania, kredek a i zabawki są w jak najlepszym porządku) i postanowiłam sprawdzić co się dzieje po moim wyjściu. W tym celu zostawiłam włączonego na nagrywanie walkmana (nagrało się ok 90 min) i wcześniej przez kilka dni zostawiałam w domu na widocznym miejscu kamerę. Walkmena umieściłam w jednym pomieszczeniu, kamerę w drugim. Nie będę wdawać się w szczegóły - ale było to bardzo skuteczne - następnego dnia niania już u nas nie pracowała. I nie pomyślcie sobie, że jestem jakąś nadopiekuńczą mamą, która nie może się pogodzić z myślą, że nie widzi swego szkraba. Myślę, że jest sens "podglądać" opiekunki wtedy, gdy coś nas zaniepokoi. Jeśli nasza pociecha uwielbia swoją nianię - to nie starajmy się sprawdzać na siłę co się dzieje w domu pod naszą nieobecność, bo przecież wiadomo, że zawsze MATKA LEPIEJ POTRAFI ZAJĄĆ SIĘ SWOIM DZIECKIEM i opiekunka zawsze będzie przy nas wyglądała blado. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kadra 18.10.2004 14:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2004 No to ja....kamery nie zamontowałam... nasłałam prababcię.... siedziała niani na głowie, po tygodniu wszystkie byłyśmy wykończone psychicznie siedzeniem w kupie..... Ale Babcia dużo podejrzała, część korygowała na bieżąco, część przekazała mi i ja przekazałam niani nowe dyspozycje.... Obserwuję Małą, no wydaje sie, że wszystko jest w porządku.....Dam chyba spokój z tą kamerą.... Pewnie do nastepnej serii filmów o nianiach psychopatkach ; )Acha - PS - mała zaczęłą chodzić SAMODZIELNIE... teraz zatrzymuje się tylko na jedzenie i spanie.... DObrze, że już jesteśmy w naszym domku.... W starym mieszkaniu było za ciasno, żeby siedzieć, a co dopiero, żeby chodzić....No koniecBuziaK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 18.10.2004 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2004 Ja ufam naszej niani. Z poprzednią rozstaliśmy się po miesiącu - dzięki naszej kochanej pani rehabilitant, która wychwyciła, że z Krzyśkiem dzieje się coś dziwnego. Ta osoba (nie uzyję słowa niania) wpinała dzieciaka w spoacerówkę w pokoju i biedak chciał wyjść, więc ćwieczył niepradidłowo stretching i utrwalał sobie zaokrąglone plecy.Ta obecna jest cudowna.Ale od kiedy chyba w maju obejrzałam film BBC o tym , co wyrabiają opiekunki, czasem łapie się na tym, że wolałabym wiedzieć, co ma miejsce gdy wychodzę. I myślę sobie, że nie miałabym nic przeciw posłaniu Krzyśka do żłobka a potem przedszkola z internetowym podglądem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.10.2004 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2004 Nie wiem,może jestem niedzisiejsza,ale ja nie wyobrażam sobie bym mogła oddać dziecko do żłobka.Powiem więcej - nie odała bym nawet niani.Jestem z drugą córeczką w domu i jest to dla mnie po prostu sama radość.Pękło by mi serce,gdybym musiała być w pracy przez pierwsze trzy lata dziecka.Te wszystkie uśmiechy,hihy hahy,ufne spojrzenia,rymowanki - wierszowanki,długie spacery,poznawanie świata.Nie chodzi o nakarmienie,przewijanie,ubranie itp.,ale to wszystko,co buduje niesamowitą więź między mamą i dzieckiem.Z pierwszą córeczką byłam prawie trzy lata,chociaż finanse mieliśmy bardzo skromne i z wielu rzeczy musiałam rezygnować.Myślałam jednak (i myślę nadal) - pierwsze 3 lata w życiu dziecka są jak fundament.To okres,który się już nigdy nie powtórzy.A równocześnie te trzy lata aż tak wiele nie zmienią w moim rozwoju zawodowym.Poza tym praca jest dla mnie, a nie ja dla pracy i kiedy,jeśli nie przez te pierwsze lata życia dziecka będziemy ze sobą tak blisko?Co może mi to zastąpić?Absolutnie nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 19.10.2004 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 No ten film o psychopatycznych nianiach calkowicei zmienil moj poglad na to z kim i gdzie bedzie moje drugie dziecko. Pierwsze od 2,5 poszlo do prywatnego przedszkola ale wczesniej przez prawie rok mialo opiekunke, ja bylam zadowolona, ale cholerka wie co sie dzialo jak mnie nie bylo. Po obejrzeniu reportazu juz wiem ze z drugim dzieckiem bede do 2,5 lat sama w domku. Potem zapisze do przedszkola prywatnego ( synek chodzi i jestem zadowolona). Napewno bede z nim ja. Co z tego ze zatrudnie opiekunke i wlacze kamere? Jak sie bede czula jak zobacze na tej kamerze jak opiekunka wrzeszczala i targala przez caly dzien moje sloneczko. Nie darowalabym sobie tego. Dlatego wole nie ryzykowac - z drugim dzieciaczkiem bede ja - to juz postanowione mimo ze dzidzius jeszcze nawet nie w drodze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 19.10.2004 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 dokłądnie, niania też człowiek. Jak czasami widzę jak niania dziecko ubierze to można zemdleć ale to drobiazg grunt że maluch jest ciepło / albo odpowiednio lekko ubrany. Niania??? ja widze jak dziadkowie zabieraja dziecko na lekcje tenisa. Idzie w wyjściowych ciuszkach bo przecie "ludzie patrza"i na nic nie zdaja sie tłumaczenia ze ona ma tam grac i bawić sie wycierajac czest gesto w te czerwona ceglana polepe która kort jest pokryty Niańce mógłbym powiedziec i egzekwowac , a tu kończy sie awantura i nic nie moge zrobić bo jesteśmy w pracy kiedy oni maja zajęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 19.10.2004 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 dokłądnie, niania też człowiek. Jak czasami widzę jak niania dziecko ubierze to można zemdleć ale to drobiazg grunt że maluch jest ciepło / albo odpowiednio lekko ubrany. Niania??? ja widze jak dziadkowie zabieraja dziecko na lekcje tenisa. Idzie w wyjściowych ciuszkach bo przecie "ludzie patrza"i na nic nie zdaja sie tłumaczenia ze ona ma tam grac i bawić sie wycierajac czest gesto w te czerwona ceglana polepe która kort jest pokryty Niańce mógłbym powiedziec i egzekwowac , a tu kończy sie awantura i nic nie moge zrobić bo jesteśmy w pracy kiedy oni maja zajęcia E to nie tylko dziadkowie. Mam znajoma , ktorej dziecko pilnuje mama ( babcia dziecka) podczas nieobecnosci rodzicow. Znajoma ubiera dziewczynke w wyjsciowe ciuchy ( a ma tylko takie) i mowi do mamy - idz z nia na plac zabaw ona uwielbia sie bawic, tylko pamietaj zeby sie nie pobrudzila Jak corunia sie ubrudzi to babcia dopiero ma awanturke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.10.2004 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Agnieszka 1Brawo!Gratuluję mądre decyzji! Tak na marginesie dodam,bo dziećmi można się chwalić,że taka opieka bardzo procentuje w przyszłości.Przez te 2 i pół roku można nauczyć dziecko bardzo,bardzo dużo.Dużo spacerów i większa możliwość dbania o zdrowie dziecka (naturalne leczenie,na które trzeba mieć czas i cierpliwosć,których brakuje,jeżeli wraca sie do domu koło 16.00,hartowanie,lepsze odżywianie - dajemy dziecku to co zdrowe i to co lubi).Tzw.nauka społeczna nie ma w tym okresie większego znaczenia.Moja starsza córeczka była ze mną długo w domu,potem przedszkole(była taka małą przylepką) a w trzeciej klasie została przewodnicząca szkoły.Czyli wszystko w swoim czasie 9nie mówiaąć o tym,że ma same szóstki i wygrywa wszystkie konkursy, bo od małego nauczyła sie staranności,konsekwencji,przez zabawę wyćwiczyłyśmy doskonale pamięć).Niania też by mogła tego nauczyć,ale trzeba by trafić na super osobę.Nie wierzę,że da sie to załatwić na zasadzie "płacę wiec wymagam".To sie po prostu albo ma ,albo nie i tego nie da się od kogoś kupić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 19.10.2004 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Agnieszka 1 Brawo!Gratuluję mądre decyzji! Tak na marginesie dodam,bo dziećmi można się chwalić,że taka opieka bardzo procentuje w przyszłości.Przez te 2 i pół roku można nauczyć dziecko bardzo,bardzo dużo.Dużo spacerów i większa możliwość dbania o zdrowie dziecka (naturalne leczenie,na które trzeba mieć czas i cierpliwosć,których brakuje,jeżeli wraca sie do domu koło 16.00,hartowanie,lepsze odżywianie - dajemy dziecku to co zdrowe i to co lubi).Tzw.nauka społeczna nie ma w tym okresie większego znaczenia.Moja starsza córeczka była ze mną długo w domu,potem przedszkole(była taka małą przylepką) a w trzeciej klasie została przewodnicząca szkoły.Czyli wszystko w swoim czasie 9nie mówiaąć o tym,że ma same szóstki i wygrywa wszystkie konkursy, bo od małego nauczyła sie staranności,konsekwencji,przez zabawę wyćwiczyłyśmy doskonale pamięć).Niania też by mogła tego nauczyć,ale trzeba by trafić na super osobę.Nie wierzę,że da sie to załatwić na zasadzie "płacę wiec wymagam".To sie po prostu albo ma ,albo nie i tego nie da się od kogoś kupić. Tak. A jeszcze w pracy i tak nie docenia i tak nie docenia. Jeszcze nakrzycza ze za duzo zwolnien , za duzo telefonow do domu itp. W pracy siedzimy strute myslami co ta nianka wyprawia z naszym malenstwem. Nie dosc ze psychicznie nas to wykancza to jeszcze w pracy marudza Wszystko przemawia aby zajac sie malenstwem samemu. Bedziemy spokojne o nie, nie bedziemy zestresowane, bedziemy bardziej radosne i mile dla mezow . A po 3 latkach wrocimy do pracy. Bo uwazam ze 3 letnie juz dziecko powinno isc do przedszkola a nie siedziec z mama w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.10.2004 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Swięta prawda Agnieszka.Chociaż ja jeszcze z małą zostałam ,myślę że może do ferii, może rok.Nie chciała chodzić do naszego przedszkola.Ale załatwiłam to w ten sposób,że mam od czsu do czsu nianię - wyjdzie nieraz z Małą albo przypilnuje ją w domu,zebym ja się też mogła wyrwać,iść na basen czy coś pozałatwiać.A często mi też w domku porobi,zwłaszcza prasowanie,dlatego mamy dla siebie dużo czasu i więcej możliwości na różne atrakcje.A niania ma 22 lata i obie ją bardzo lubią.A co do pracy - pamiętam,jak siedziałam w pracy jak na szpilkach, bo Mała była niedoleczona, a musiałam ją posłać do przedszkola, bo wypadało coś pilnego.Najgorsze były nadgodziny, kiedy mąż nie mógł jej odebrać.Kilka razy biegłam na skróty, przez błotnicte pole, przeklinając siarczyście, taksówekom też dawałam non stop zarobić.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 19.10.2004 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Minilapin, chyba jednak przesadziłaś, tak troszeczkę.... dopatrując się związku między sukcesami Twojej córki i tego, że przez pierwsze lata zycia to Ty się nią opiekowałaś.... To wspaniałe, że miałaś takie możliwości i chęci zostania z dzieckiem.... ale uwierz mi - to, że dzieckiem opiekuje się niania nie ma aż tak wielkiego wpływu na sukcesy odnoszone przez nasze dzieci w późniejszym wieku. Myślę, że to raczej zasługa wspaniałych rodziców, trochę genów... czytając Twoje posty jestem pewna, że sukcesy Twoje córki mają oczywisty związek z tym, jak ciepłą tworzycie razem rodzinę ... ale to że nie było niani....to raczej bez znaczenia. Ja też - razem z moim bratem - przez dwa lata - byliśmy pod opieką niani, a myślę, że jeśli chodzi o sukcesy zawodowe i szkolne - nie mam sobie nic do zarzucenia Toteż nie czuję się specjalnie złą matką, którta krzywdzi swoje dzieci - bo pracuje zawodowo... Mój ulubiony pediatra lubi powtarzać, że lepiej, żeby dziecko miało mamę szczęśliwą, niż mamę, która się dla niego na siłę poświęca. A ja lubię swoją pracę, sprawia mi ona dużo satysfakcji -i po roku "urlopu" macierzyńskiego z radością wróciłam do pracy . Dodam jeszcze, że do głowy mi nie przyszło, żeby oddać dzieci do żłobka - to raczej wolę już nie pracować... Pozdrawiam. gaga2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.10.2004 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2004 Gaga To zależy,na jaką się nianię tafi.Czasem może ona mieć wspaniałe podejście i wszyscy będą zadowoleni.Chociaż mnie i tak było by szkoda tych chwil spędzonych z Łobuziakami, bo wiadomo, że takie małe najfajniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 20.10.2004 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2004 mimilapin, po prostu zazdroszczę ci, że Twoim powołaniem było zostac z dzieckiem. Ja po 8 miesiącach siedzenia w czterech ścianach ( to koszmarne centrum Warszawy) dostawałam chyba depresji. Musiałam po prostu wrócić do pracy, bo to mieszkanie mnie dusiło. Drugie piętro bez windy, mój chory kręgosłup - nie mówcie mi proszę, że mogłam wszędzie z dzieckiem chodzić.mam nadzieję, że teraz, skoro budujemy dom, będzie lepiej. W domu inaczej spędza się czas z dzieckiem. Moze nawet wykorzystam dalszą część urlopu wychowawczego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.10.2004 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Abromba Przyznam bez bicia że też mam nianię.Tak na parę godzin w tygodniu i nie tylko do pomocy, ale żeby sie trochę czasem rozerwać (ot, choćby do fryzjera spokojnie wyskoczyć, czasem dłużej pospać ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.10.2004 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 BKZgadzam się z Tobą co do żłobka.Jeżeli istniej a b s o l u t n y przymus ekonomiczny to trzeba zrozumieć, ale w innym przypadku to ...no nie wiem, jak to nazwać..poprostu tak mi żal takich maleństw, ze mi się łzy cisną do oczu.A oddać dziecko do żłobka, bo kariera, bo nowy samochód, bo duuuży dom w budowie, to po prostu najgorsza podłość w stosunku do dzieci, dla których przecież jesteśmy my najważniejsze, a nie autka, domki i tym podobne historie.Rozumię jak najbardziej swoje koleżanki samotne matki i klika jeszcze wyjątków, ale naprawdę wyjątków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 22.10.2004 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2004 Oj, pospać...Nigdy z tym nie miałam kłopotu, młody w wieku 2 miesięcy przesypiał 6 godzin. A teraz budzi się koło 4-5 rano, domaga się mleka, ale musimy iść do kuchni bo on chce widzieć jak to robie, potem dotknąć swojego ulubionego kamienia który MUSI leżeć w określonym miejscu, potem przytula łosia Elgara, potem daje nam łosia, pije mleko i idzie znów spać. Jak coś nie idzie zgodnie z protokołem to atak histerii na 200 % . Nawet własną matkę przebija. Trwa ten cały rutuał z 15 minut, niny nic, ale czasem potem nie mogę zasnąć i idę do pracy nieprzytomna. Czy Wasze dzieci też tak miały (te rytuały)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.