dusia2006 24.01.2007 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 Mirek, dziękuję co tam, spróbuję, doświadczenia zero, z jabłonką też a te wejmutki to metrowe bo takie wyyyyciągnięte mają chyba ze 3 lata miały iśc pod "topór'ek. A mógłbyś pokazać zdjęcie tej miotły którą zrobiłeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 24.01.2007 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 http://tomszak.pl/czarcie miotły, lista lub galeria Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 24.01.2007 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 A tak w ogóle, nie chcę być marudny, ale ta chodowla mi wali po oczach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 24.01.2007 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 qrna a mnie jak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 24.01.2007 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2007 A mnie też... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 25.01.2007 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2007 Mirek dziękuję za te a proszę http://tomszak.pl/ czarcie miotły, lista lub galeria wreszcie do mnie dotarło o co chodzi i po co Cyryl właziL na tą starą sosnę tylko spróbuj skomentować wreszcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelm 26.01.2007 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2007 Gdzie się rozmnaża na skalę produkujną iglaki? W USA - coś, gdzies, kiedyś, czytałam o jakimś gatunku iglaka, z którego żywicy uzyskuje się extrakt hamujący namnażanie komórek karcerogennych. Ale takie rozmnażanie laboratoryjne, jest zlokalizowane najczęściej przy koncernach branżowych i wydaje mi się, że tam powinieneś szukać materiału do dalszej uprawy... Jak wiadomo cis jest trujący. Właśnie z niego otrzymuje się taksany. Np. Taxol - to jeden z leków przeciwnowotworowych. Ograniczenia podaży próbuje się pokonać planując zakładanie plantacji tej rośliny z sadzonek otrzymanych metodą in vitro. Pozdrawiam Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Raton 02.10.2007 05:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Mam pytanie do ekspertów.Sąsiad ma pieknego prawie 5m cisa. Co roku za siatką po mojej stronie znajduje około 4 samosiejek z nasion tego właśnie cisa. W tym roku zebrałem z niego sporo nasion aby samemu zrobić sadzonki.Są juz obrane z czerwonych osnowek (straszna babranina)Czy ktoś mi doradzi jak mam postąpić z tymi nasionami??Czy mam je teraz wysadzić do miniszklarenki czy raczej niech przeczekają do wiosny bez wysadzania.W jakich warunkach je powinienem przechować.Będę wdzięczny za rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 02.10.2007 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Dwa lata stratyfikacji. Wysiew wiosna 2009. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mobutu 02.10.2007 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 nie jestem fanem ogrodnictwa ale podpatrzyłem u moich Rodzicówkawałek galązki + ukorzeniacz i jazda mają kilka takich mini cisównasionka nie są potrzebne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
listek 02.10.2007 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2007 Witam Ja posadziłem sobie kilka cisów "prosto" z ziemi. Nasionka upadały naokoło dużego cisa (aż czerwono było ). Po jakimś czasie (nie wiem jak długo) z nasionek wyrosły roślinki. Wykopałem i posadziłem. Na razie rosną. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 30.10.2007 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2007 No tak, teraz nawet byliny będa klonowane, napromieniowywane i mutowane..., aż włos się jeży na głowie... Ale artykuł choć smutny, jest ciekawy, dlatego polecam mimo wszystko. "Innym rozwiązaniem, będącym w zasięgu właścicieli dużych przedsiębiorstw ogrodniczych, byłoby stworzenie obok szklarni małego, własnego laboratorium kultur in vitro, którego podstawowymi elementami wyposażenia są: kamera z laminarnym przepływem powietrza (fot. 2), autoklaw oraz sprzęt niezbędny do przygotowywania pożywek. Potrzebny jest również fitotron (fot. 3). W takim laboratorium można by prowadzić regenerację napromienionego materiału roślinnego i szybko klonować uzyskane mutanty do badań nad ich przydatnością. Ponadto jeśli w uprawie pojawiłyby się spontanicznie zmutowane fragmenty roślin, na przykład objawiające się zmienionymi kilkoma kwiatami języczkowatymi w kwiatostanie, można by, wykorzystując odpowiednie techniki, regenerować rośliny in vitro z tych zmutowanych sektorów i otrzymywać w krótkim czasie jednolite mutanty. Koszt wyposażenia takiego małego laboratorium kultur in vitro wynosi około 90 000 złotych. Jest to jednak inwestycja warta swojej ceny....." http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2315 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.