Bepo 12.10.2017 21:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2017 Drzwi z Casto odcinek 3. Są. Kurtyna. A nasze wymarzone, docelowe drzwi są niebieskie. Poniżej artyzm paintowy mojego męża. Bliski ideału. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 14.10.2017 17:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2017 Mamy SSZ! Dzisiaj były pomiary bramy garażowej- jej wymiary nie zmieniły się od czasu pierwszego podejścia, ale za to pan monter rekomendował poszerzenie bramy... bo zażartowałam, że boję się o lusterka. Może jako kobieta nie powinnam tak żartować, bo ktoś jeszcze gotów uwierzyć, że boję się wjeżdżać do garażu z bramą szeroką na 2,55m... Brama wybrana, kolor bardzo zbliżony do okien(niestety "złoty dąb" "złotemu dębowi" nierówny). Dzisiaj pierwszy raz zamykałam drzwi do własnego domu. Niesamowite uczucie. No, może poza tym, że nie umiałam wyciągnąć klucza z zamka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 17.10.2017 20:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2017 Złota polska jesień. Majster doradził nam piankę pur zamiast drugiej warstwy docieplenia poddasza styropianem. Po telefonicznej konsultacji z przedstawicielem Thermano wróciliśmy do pomysłu z wełną, ponieważ: -docieplenie będziemy robić wiosną i więźba zdąży wyschnąć(mamy nadzieję) -docieplenie całości pianką pur, co planowaliśmy teraz, wiązałoby się z uniemożliwieniem prawidłowego wysychania więźby- pianka jest idealna w przypadku całkowicie suchej więźby np. z suszarni -pianka pur/styropian mają znacznie gorsze osiągi, jeśli chodzi o tłumienie dźwięków, a Thermano słabo izoluje akustycznie, o czym przekonaliśmy się podczas ostatniego deszczu- w domu było dość głośno -styropian jest droższy od wełny -tak samo pianka pur -wełna będzie głównie izolatorem akustycznym, samo Thermano jest doskonałym dociepleniem poddasza -12cm Thermano nie dotyczy problem kondensatu z powodu przemarzania I szukamy dalej argumentów za/przeciw wełnie przy zastosowaniu 12cm Thermano, ponieważ powoli musimy się na coś decydować, a wybór nie jest łatwy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 21.10.2017 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2017 (edytowane) Po naszym grzęzawisku, przez niewtajemniczonych nazywanym podwórkiem, poruszamy się po deskach i blatach zbitych z desek. Podobno jakiś nieszczęśnik kiedyś zboczył ze ścieżki i słuch po nim zaginął. Zdjęliśmy dzisiaj taśmy zabezpieczające z okien(z zewnątrz). Okna wyglądają super, cieszymy się, że zdecydowaliśmy się na "złoty dąb". Kolor ładnie współgra z antracyową blachodachówką. Do tego, tradycyjnie już, posprzątaliśmy działkę. Wynieśliśmy wszystkie śmieci z garażu, a było ich sporo. Z działki zniknęły też śmieci z różnych etapów budowy składowane do tej pory przy płocie. Uzbierał się z tego całkiem spory kontener, a my czuliśmy się jak archeolodzy. "O, patrz, dokopaliśmy się do czasów stawiania więźby!". "A to folia po H+H!" Edytowane 21 Października 2017 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 27.10.2017 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2017 Porządków na działce ciąg dalszy- dzisiaj zniknął z niej gruz. Chcemy sprzątnąć jak najwięcej śmieci i odpadów przed zimą, aby nie męczyć się z nimi na wiosnę, po roztopach. Patrząc na pogodę za oknem, posprzątaliśmy działkę w ostatnim momencie. Przyjechało też szambo, które od razu zostało zakopane. Wybraliśmy okrągłe szambo betonowe. Już niedługo pożegnamy się z niebieską chatką i zainstalujemy prowizoryczny kibelek w łazience. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 31.10.2017 20:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Października 2017 (edytowane) Temperatury przypominają nam o nadchodzącej wielkimi krokami zimie, a my uszczelniamy ostatnie dziury, żeby w środku tak nie wiało. Wełna na szczytach na wiosnę pójdzie do wymiany, ale dzięki niej być może podziałamy coś wewnątrz budynku. Czuć różnicę pomiędzy pomieszczeniami już uszczelnionymi, a naszą sypialnią, gdzie jeszcze wiatr hula spod dachu. Niestety, znaleźliśmy martwego ptaszka w naszym domu, pewnie nie mógł wylecieć. To kolejny powód, aby uszczelnić miejsca, którymi inny nieborak mógłby do nas wlecieć. Było wysoko... Trochę podwyższyliśmy też ściankę kolankową murując jeden rząd bloczków. Poniższe dwa osobiście wmurowałam. Praca przy wełnie jest dość uciążliwa, więc na potrzeby prac budowlanych zamieniłam się w mieszkańca Dystryktu Komarowo. Edytowane 31 Października 2017 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 12.11.2017 22:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2017 Pierwsze dwa tygodnie listopada minęły nam bardzo pracowicie. Niejednokrotnie podziwialiśmy księżyc nad Komarowem. Budżet nie jest z gumy i tam, gdzie możemy, pracujemy sami. Tak było w przypadku styropianu. Ułożyliśmy go własnoręcznie, jestem z nas(zwłaszcza z siebie) bardzo dumna. Co prawda zajęło nam to 1,5 tygodnia(we dwójkę 4 dni, potem mąż pracował sam jeszcze 5 dni), ale efekt jest dobry, a kilka stów zostaje w kieszeni. Rozkładanie folii na parterze. I finalna warstwa styro. W ferworze walki nie robiłam fotek kolejnych warstw. A tych było 2-3 w zależności od pomieszczenia i kondygnacji. Chodzenie po znacznie wyższym podłożu niż chudziak początkowo jest dość dziwne, ale po dłuższej chwili przyzwyczailiśmy się nowego poziomu podłogi. Czuć te kilkanaście centymetrów. Nie mogę się doczekać podłóg na finalnym poziomie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 19.11.2017 20:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2017 Tydzień nas nie było na działce, ale praca wre. Wpadliśmy dzisiaj dosłownie na kilkanaście minut, żeby skontrolować postęp pracy i zrobić kilka fotek. W zeszłym tygodniu zakończyliśmy kładzenie styropianu, wycięliśmy folię wystającą ponad powierzchnię. Dzisiaj zobaczyliśmy położoną całą podłogówkę i zrobione szalunki do wylewek. Tydzień temu wyglądało to tak: Dzisiaj już tak: Proces budowy już trochę mnie męczy, chociaż nie mamy na razie na co narzekać. Idziemy jak burza, a patrząc na sąsiadów, nie jest to reguła. Trzymajcie kciuki, abyśmy nie zwalniali tempa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 25.11.2017 19:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2017 Kolejny tydzień ciężkiej pracy za nami. Tym razem my w swoich zawodowych obowiązkach, a ekipa u nas w domu. Na Komarowie sezon budowlany się nie kończy, a pogoda nam na razie sprzyja. W poniedziałek zawitała w naszym domu ekipa, która wykonała wylewkę posadzek. Po długich rozważaniach, i otrzymaniu rekomendacji ekipy z kilku źródeł, zdecydowaliśmy się na posadzki anhydrytowe. Ogrzewanie podłogowe zaplanowaliśmy w całym domu, więc anhydryt jest dla nas rozwiązaniem korzystniejszym niż wylewka betonowa. Zwłaszcza, że nie znoszę płytek i w domu zaplanowaliśmy panele, które gorzej przewodzą ciepło niż ceramika. Zaskoczył mnie kolor posadzek- mimo, iż wiedziałam, że jest to materiał gipsowy, to przyzwyczajona do szarego betonu, który do tej pory gościł pod naszymi stopami, mocno zdziwiłam się na widok biało-beżowych podłóg. Posadzki mają delikatne prążki jak kamień, wiec w pierwszej chwili obawiałam się, że jeszcze nie zaschły i nie chciałam wejść do domu. Okazało się, że owszem, są jak kamień... twarde. Widok salonu i jadalni z antresoli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 22.12.2017 19:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2017 Grudzień to u nas gorący okres. Nie tylko zawodowo, ale i na budowie. Wykorzystujemy fakt, że pogoda jest sprzyjająca i rozpoczęliśmy prace wykończeniowe. Na pierwszy ogień poszło pomieszczenie gospodarcze, które otynkował mąż, a następnie ułożył płytki na podłodze. Na razie w części pomieszczenia- chcemy dać posadzce wyschnąć, zanim skończymy układanie płytek. Mamy też już pierwszą porcelanę w domu. Pożegnaliśmy generującą stałe koszty "niebieską budkę" i za równowartość miesięcznej opłaty wyposażyliśmy się w poniższy tron. Nie byłabym sobą, gdybym nie zarządziła także prowizorcznej umwalki. Co by nie trzeba było biegać do pomieszczenia gospodarczego myć ręce. Niestety, nie wpadliśmy na to, aby wykuć otwory wentylacyjne przed wylewkami, czego skutkiem są teraz mokre ściany w niektórych pomieszczeniach. Ekipa od tynków poleciła nam wypożyczenie osuszacza przemysłowego. Zastanawiamy się nad tym, w pierwszej kolejności wykujemy jednak otwory wentylacyjne i zobaczymy, czy to wystarczy. Potem będziemy myśleć o wynajęciu osuszacza. Niestety ich ceny to od 50 do 90 zł za dobę... Wydaje się nam to dość wygórowaną kwotą, dlatego poczekamy nieco z decyzją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 23.12.2017 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2017 Ubiegły weekend minął nam pod znakiem rozkładania mat z papy, aby zabezpieczyć posadzki przed zabrudzeniem tynkiem i zniszczeniem. Zaczęliśmy wykończeniówkę nieco nieszablonowo- od wylewek. Wszystkie instalacje mamy pod podłogą, dlatego zależało nam na tym, aby wylewka przykryła wszystkie rury i peszle, aby ekipa od tynków nie uszkodziła przez przypadek kabli. Chociaż od samego początku zdecydowani byliśmy na tynki cementowo-wapienne, to niestety, ekipa, która miała je wykonać, wycofała się prawie w ostatniej chwili i nie chciała podjąć pracy zimą. Nawet przy naszych zapewnieniach, że w domu będzie ogrzewanie. Poszukaliśmy opinii(także na forum), popytaliśmy majstrów i uznaliśmy, że utwardzony tynk gipsowy może spisać się lepiej, niż początkowo sądziliśmy. Zwłaszcza, że pozostałe ekipy, na jakie mieliśmy namiary, wykonywały właśnie ten rodzaj tynków. Finalnie udało nam się dogadać z ekipą specjalizującą się w materiałach Knaufa i w poniedziałek na budowie pojawili się panowie tynkarze. Sympatyczna ekipa, od razu zabrali się do pracy. W cztery dni otynkowali całe poddasze plus znaczną część parteru. Gdyby nie fakt, że niekórych ścian nie mogli otynkować ze względu na wilgoć, dom prawdopodobnie byłby już otynkowany w całości. Czterech chłopaków, a pracują za dziesięciu. Kolejna ekipa z polecenia, z której jesteśmy bardzo zadowoleni. Po wejściu do domu od razu zrobiło mi się cieplej na sercu. Po kilku miesiącach oglądania pustaków różnica jest ogromna. Dom zaczyna wyglądać domowo. Tynki są w miarę gładkie i równe, po przetarciu ich żyrafą powinny spełniać nasze wymagania co do gładkości. Na szczęście mam fachowca w domu, więc w razie czego niewielkim kosztem osiągniemy efekt gładkości, na jakiej nam zależy. kuchnia hol schody i komunikacja sypialnia nr 1 główna sypialnia garderoba i wyjście z głównej sypialni A za oknem w salonie pogoda bardziej jesienna niż zimowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 27.12.2017 19:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2017 Święta, święta i po świętach. Ze zrozumiałych względów, w ciągu ostatnich pięciu dni na budowie nie działo się zbyt wiele. Dziś, po przerwie świątecznej, kończone były drobne prace instalatorskie, ale od jutra budowa znowu rusza pełną parą. Wracając z nie-tak-znowu-dalekiej Północy przyjechaliśmy na działkę, aby sprawdzić, czy w domu dalej jest tak mokro, jak było w piątek oraz, czy tynki w ogóle schną. Schną W kilku miejscach jest bardziej wilgotno. Schody oraz schowek pod schodami nie są ogrzewane, więc na murze wychodzi różnica temperatur w postaci skroplin. Jest ich dużo mniej niż w piątek, jednak wyraźnie widać, że tynk na korytarzu schnie, a w komórce jeszcze nie. Wigilia była bardzo wietrzna, przez co po raz kolejny musieliśmy wpychać wełnę w szczeliny w sypialni i w salonie. Wiatr już znowu wepchnął ją do środka budynku. Grudniowa pogoda, mimo wszystko, jest dla nas łaskawa. Dzisiaj powitały nas na działce 4 stopnie na plusie i piękny zachód słońca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 29.12.2017 20:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2017 (edytowane) Wentylacja hula aż miło. Po przyłożeniu ręki do otworów czuć wyraźnie, że jest ciąg. Na razie nie monotwaliśmy jeszcze nawiewników, więc nie mamy możliwości kontrolowania przepływu powietrza, ale docelowo po ich zamontowaniu będziemy mogli kontrolować stopień wentylowania pomieszczeń ręcznie, jeśli będziemy czuć taką potrzebę. Liczę na to, że nawiewniki ciśnieniowe, w jakie się wyposażyliśmy, oszczędzą nam ręcznego dłubania przy oknach. Poniższe fotki zostały wykonane przez męża w warunkach polowych. Wentylacja na korytarzu. Znalezienie odpowiednich rur, które połączyłyby kanały wentylacyjne z kominkami zajęło nam wczoraj 5 godzin. Najpierw wizyta w Leroy Merlin- niestety, mieli tylko sztywne rury, które u nas nie zdałyby egzaminu, bo w kilku miejscach musieliśmy kanały nieco wygiąć, żeby połączyć z kominikiem. Potem Castorama- ta sama historia, ale oni przynajmniej mieli otwornice do betonu. Finalnie znaleźliśmy firmę Awenta, która jednak nie sprzedaje towaru detalicznie... Na szczęście polecili nam sklep w okolicy, gdzie można dostać ich produkty. Rury są bardzo niepozorne, bo 1m rury o fi 125 mieści się po złożeniu w dłoni. http://www.awenta.pl/index.php/produkty/produkty-z-tworzyw-sztucznych/systemu-kanalow-elastycznych/kanaly-elastyczne-aluminiowe Samo wywiercenie 11 otworów zajęło nam sporo czasu, ponieważ w niektórych miejscach musieliśmy przewierać się do kanału przez ścianę. Na szczęście, misja została zakończona sukcesem. Dobrze, że przed wykonaniem wylewek i tynków zrobiliśmy inwentaryzację instalacji, bo bez niej w kilku miejscach moglibyśmy natrafić na kable. Montaż wymagał nieco alpinistycznych zdolności. Gotowe Edytowane 29 Grudnia 2017 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 03.01.2018 21:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2018 (edytowane) Kilka newsów z placu budowy: Mamy pierwsze zwierzątko domowe- dużą, dobrze wykarmioną mysz. Nie widziałam jeszcze takiej wielkiej. Próbowaliśmy ją złapać i wynieść na zewnątrz, ale jest bardzo zwinna, skoczna i piekielnie szybka. "Niech ginie" podsumował kultowym tekstem mąż i daliśmy myszce spokój. Sądzimy, że w tynkowanym budynku długo nie pożyje. :/ Tynki schną Bardzo pomogło wykucie dziur wentylacyjnych. W najbardziej wilgotnych pomieszczeniach pomógł też osuszacz. Sądzimy, że bez niego nie udałoby się wytynkować teraz gabinetu, kuchni ani klatki schodowej, gdzie na nadprożach zbierał się kondensat. Zamiast kominka skłaniamy się ku kozie. Marzyliśmy o kominku z portalem z kamienia, ale po wizycie w firmie zajmującej się sprzedażą i montażem tego typu sprzętów uznaliśmy, że nie bardzo możemy tak rozciągnąć budżet. Co prawda portal kominkowy moglibyśmy dokupić później np. za rok czy dwa, ale po zmierzeniu dokładnie naszego komina uznaliśmy, że bryła będzie zbyt przytłaczająca. Od ściany odsunięta jest o 37 cm, do tego trzeba dodać dystans między kominkiem a kominem 10cm, sam kominek znaleźliśmy głęboki na 38 cm, ale portal to kolejne 5-6 cm. I nagle robi się ponad 90 cm głęboki słup, który w dodatku musimy poszerzyć, żeby zmieścił się portal. Koza jest rozwiązaniem zdecydowanie tańszym i do tego nie będzie trzeba aż tyle przy niej kombinować. Marzenie: źródło: https://www.pinterest.com/pin/425308758551698565/ Opcja, co do której się skłaniamy: źródło: https://www.pinterest.com/pin/425308758552336273/ Na razie zainteresowały nas kozy firmy Jøtul, na żywo widzieliśmy model F400. Jest przepiękny. Wolę w wersji czarnej, ale nie mogłam znaleźć odpowiedniej wizualizacji Edytowane 3 Stycznia 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jak_to_mozliwe 03.01.2018 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2018 Nie wiem czemu, ale koza wygląda dużo bardziej klimatycznie. Gratuluję postępów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 03.01.2018 22:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2018 Nie wiem czemu, ale koza wygląda dużo bardziej klimatycznie. Gratuluję postępów Myślimy cały czas Zwłaszcza, że moje optymistyczne 5-6 cm na głębokość portalu było śmieszne... najcieńszy portal jaki znalazłam ma 16,5cm głębokości, więc mielibyśmy słup głęboki na metr w salonie :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 04.01.2018 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2018 Bepo, może poproś Elfir lub innego moderatora o połączenie dziennika z komentarzami. Podział okropnie myli i jest rozpraszający jeśli chodzi o informacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 05.01.2018 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2018 Faktycznie taki podział na komentarze i wpisy chyba nie ma większego sensu Zobaczę, co da się zrobić, będą Państwo zadowoleni. A tak z naszego budowlanego placu boju- chyba zwariowaliśmy. Abstrahując od moich dość niedokładnych szacunków co do wielkości komina(w wyliczeniach zabrakło mi grubości zabudowy i dlatego podane przeze mnie liczby się nie sumują z podanymi 90 cm i 1 m) , ale zabudowę miałam w głowie przy obliczeniach, stąd wyniki są poprawne, samo równanie nie do końca. No więc... chyba jednak idziemy w kominek Dostaliśmy wycenę od potencjalnego wykonawcy i dostawcy kominka, która jest o 2-3 tys. PLN niższa niż sami sobie wyliczyliśmy na podstawie pierwszej rozmowy o kosztach takiego przedsięwzięcia. Ta wiadomość sprawiła, że poważnie zaczęliśmy rozważać opcję kominka. I tu uwaga- postradaliśmy zmysły. Żeby kominek nie wcinał się prawie metrową bryłą w salon chcemy go zabudować po bokach tak, żeby finalnie wystawał max. 50-60 cm, co oznacza, że musimy(w sensie mąż musi) zrobić zabudowę na ok. 30 cm z pustą przestrzenią, a na tej zabudowie powstaną regały albo staną komody. Coś w jak na inspiracji poniżej. Być może tak bardzo zafiksowaliśmy się na punkcie tego kominka z portalem, że już nie łączymy się z bazą na ziemi, ale w niedzielę jedziemy zrobić kolejne pomiary. Dzisiaj i jutro panowie tynkarze kończą salon, więc akurat będziemy mogli ustawić pozostały po zalewkach styropian na szerokość bryły, o której mowa. Zobaczymy wtedy, czy zmieszczą się nam kanapy, czy będzie jak przejść itp. Tylko... czy naprawdę zbudowaliśmy prawie 40 m2 pokoju dziennego, żeby teraz 2-3 m2 po podłodze + kilka w górę zabudować G-K? Oto jest pytanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 07.01.2018 19:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2018 (edytowane) Dokładnie obejrzeliśmy dzisiaj salon i przemyśleliśmy kwestię kominka. Będzie koza. Szkoda miejsca na wielką zabudowę. I szkoda kasy. Sami oceńcie- czy jest sens tracić przestrzeń, żeby zrobić wymarzony kominek? My uważamy, że nie. Jedyne, co zamierzamy zabudować, to prawa strona komina. Chcemy wyrównać ją tak, aby komin był symetrycznie po środku ściany. Teraz jest nieco przesunięty w lewo. Cały dom został otynkowany. Widok na hall z salonu poniżej. Panowie bardzo ładnie zrobili powierzchnie, ale sprawdziło się powiedzenie, żeby nie chwalić ekipy przed końcem roboty. Wszystko ładnie pięknie, ale gniazdka będziemy wykuwać i sami obsadzać jeszcze raz... Kilka podwójnych gniazdek jest obsadzona na tyle krzywo, że można to dostrzec gołym okiem. Zdecydowana większość prac została wykonana bardzo dobrze, więc nie będziemy za bardzo narzekać. Tynki schną w zadowalającym tempie, ale na ścianach zewnętrznych(zwłaszcza północnej) nie chcą za bardzo schnąć elementy betonowe. I nasz ulubiony widok z antresoli. Koza która jest naszą faworytką. A za oknem Komarowo. I na koniec efekty mojego weekendowego dłubania. W pięknym, naturalnym świetle naszego salonu Edytowane 7 Stycznia 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 10.01.2018 22:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2018 Mąż dogląda budowy- kolejne ściany powolutku się suszą. Co ciekawe, "na oko" suche są już praktycznie wszystkie sufity na parterze. Oczywiście przed zrobieniem podwieszeń odczekamy, aż wilgotność w pomieszczeniach znacząco zmaleje, żeby mieć pewność, że płyty g-k nam się nie powyginają i nie napuchną od wilgoci. Ekipę do podwieszeń w teorii mieliśmy dogadaną już pod koniec lata. Pech chciał, że jednak złapali łatwiejszą fuchę i nie bardzo mają czas na podwieszenia na wysokości 7m. Tutaj z pomocą przyszedł nasz ulubiony wykonawca(majster, którego ekipa murowała nam dom + sam robił ramę stalową pod więźbę). Podał nam numer do kolejnej ekipy, która z dużym prawdopodobieństwem znajdzie dla nas czas za dwa-trzy miesiące. Idealnie. Trzymajcie kciuki, aby nie policzyli nas jak za złoto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.