Bepo 14.01.2018 21:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2018 Odwiedzamy nasz domek, żeby przewietrzyć go i sprawdzić stan tynków. Niestety, odkąd wyjechał osuszacz, widzimy wyraźny wzrost wilgotności w budynku. Zakupiliśmy także w Casto termometr zewnętrzny... i postawiliśmy go na jednym z okien w środku budynku. Dzięki temu wiemy, że dzisiaj, przy -5,5 stopnia Celsjusza na zewnątrz, w domu było 6,5 stopnia na plusie. W zimowym słońcu Komarowo wygląda obłędnie. Pomierzyliśmy z glazurnikiem łazienki, porozmawialiśmy o tym, czego oczekujemy, doradził nam, żeby nie robić kranu po środku wanny, bo może być potem problem z dostępem do rurek. Problem w tym, że ja chcę. A na taki argument ciężko znaleźć odpowiedź. Czekamy na wyceny zabudowy poddasza i koszt położenia płytek oraz białego montażu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 20.01.2018 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2018 (edytowane) Odwiedzamy budowę chyba częściej niż na poprzednich etapach. Na pewno częściej niż wymaga tego wietrzenie budynku. Bardzo chcę już zamieszkać w naszym domku, ale wiem, że jeszcze trochę potrwa, zanim wyschną tynki i będzie można bezpiecznie rozpocząć zabudowę poddasza. Zima na Komarowie wygląda bajecznie. Poniżej kilka fotek Tynki schną, widzimy, że wilgotność w budynku znacznie zmalała. Nie ma wody na oknach, nie zbiera się na ścianach. Tynki wyraźnie wolniej schną na wieńcach i dopóki nie docieplimy budynku z zewnątrz mamy marne szanse na ich pełne wyschnięcie w szybkim czasie. Trzymajcie kciuki, żeby ekipa znalazła dla nas czas przed czerwcem. Na zdjęciu nie widać tego tak mocno, ale tynki na poddaszu są znacznie jaśniejsze(bardziej suche) od tych na dole. Co jest oczywiście dość logiczne- parter(a przynajmniej salon) były tynkowane 1,5 tygodnia po poddaszu. Edytowane 20 Stycznia 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 06.02.2018 19:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2018 Budowa trochę stoi. Dom się suszy. Przerwa techniczna... potrwa jeszcze tylko chwilę. W tym czasie postanowiłam dobrze przygotować się do tematu urządzania domu. Jak wiadomo, im dalej w procesie budowy jesteśmy, tym bliżej finalnych wyborów co do wystroju wnętrz i AGD. Przeglądam i porównuję różne sklepy ze sprzętami(w tym outlety AGD ze sprzętami powystawowymi). Przeglądam dziesiątki sklepów internetowych z meblami. I nie ukrywam, że już chciałabym mieć to całe meblowanie i wyposażanie domu za sobą. I byczyć się po pracy na kanapie w salonie. Pocieszamy się, że jeszcze tylko kilka miesięcy i przez okno będziemy podziwiać drzewa w naszym ogrodzie zamiast ruchliwej ulicy, na którą aktualnie mamy widok. Pomimo jeszcze dość odległego terminu meblowania salonu, postanowiłam wykonać pierwszy mebel własnoręcznie. Dzielnie pomagały mi w tym nasze koty. Dbały zwłaszcza o to, żebym robiła sobie przerwy w trakcie szydełkowania. W końcu odzyskałam robótkę i powstała pufa. Nie sądziłam, że wyjdzie taka wielka, ale w sumie dzięki temu bardzo wygodnie się na niej siedzi. Albo leży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 20.02.2018 21:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2018 Przestoje na naszej budowie są dość krótkie. Ze względu na sprzyjające warunki sezon budowlany trwa. Aktualnie docieplamy poddasze. Oczywiście, właściwe docieplenie dachu od dawna już spełnia swoje zadanie, ale idąc za radą kierownika budowy i majstra postanowiliśmy dodać jeszcze 15cm wełny. Przeszukaliśmy forum, radziliśmy się specjalistów, w końcu zadzwoniliśmy do producenta Thermano. W zdecydowanej większości przypadków dostaliśmy informację, że izolację dachu nie tylko można, ale i warto uzupełnić wełną. Zależało nam zwłaszcza na izolacji akustycznej, ponieważ same płyty Thermano o grubości 12cm wystarczyłoby jako izolacja termiczna. Płyty niestety nie chronią przed hałasem, dlatego zdecydowaliśmy się na warstwę wełny. Panowie dość sprawnie rozłożyli pierwsze pomieszczenia. Tynki są już bardzo suche. Wysychają także wieńce i nadproża, co do których mieliśmy początkowo obawy, że nie wyschną na czas. Poniżej widać tani marketowy materiał, jakim uszczelniliśmy szczyty na czas schnięcia tynków. Docelowo wybraliśmy Climowool DF33. Zaskoczył mnie ciemny kolor wełny. Produkt prawie nie pyli, wyciszy nam poddasze, a w dodatku przy lambdzie 0,033 sprawi, że warstwa docieplenia będzie znacznie lepsza niż zakładał projekt. Osobiście najbardziej liczę na dobre wygłuszenie dachu, ponieważ obecnie przy drobnym nawet deszczu w domu jest nieco za głośno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 24.02.2018 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2018 Panowie niespiesznie docieplają poddasze. Zapowiadali, że w tym tygodniu skończą, ale po dzisiejszych oględzinach szacujemy, że zajmie im to spokojnie jeszcze tydzień. Nie poganiamy ich, bo ta sama ekipa będzie robić nam podwieszenia, więc nie cisną nas terminy. Poddasze docieplili już prawie całe, został im głównie salon. Widok na antresolę z salonu. Sypialnia. Jeden z pokoi na górze. Sobotę przeznaczyliśmy na sprzątanie w domu. Mąż odkuwał kawałki tynku, które skapnęły na posadzkę, ja odkurzałam salon i kuchnię z resztek wełny i pyłu, którego po tynkowaniu jest w domu całkiem sporo. Sprzątaliśmy głównie po to, aby zrobić miejsce do składowania płyt G-K, które niebawem będziemy musieli zakupić. Powoli przymierzamy się także do zabudowania schodów. Pod nimi powstanie składzik-komórka, w której planujemy przechowywać zapasy oraz sprzęty, których nie chcemy na wierzchu np. odkurzacz czy mop. Akutalny widok na schody. Dość prosta wizualizacja, do której wykonania użyłam Painta. Nie jestem grafikiem, więc nie zwracajcie uwagi na niedoskonałości projektu. To tylko szkic, aby nakreślić ideę. Drzwi wewnętrzne, które bardzo nam się podobają to Polskone model Fiord. W zamyśle miały nawiązywać do drzwi, jakie dawniej montowano w domach. Drzwi o takim podziale skrzydła prowadziły do domu wybudowanego w latach '20 ubiegłego wieku, w którym mieszkałam w dzieciństwie. Zawsze bardzo mi się podobały i takich właśnie szukałam do naszych wnętrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 28.02.2018 22:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2018 (edytowane) Wełna ułożona, od jutra powstawać zaczną podwieszenia i konstrukcja, która będzie podtrzymywać podłogę naszego mini-strychu. Zakupiliśmy w Casto wejście ze schodami. Nie mogę się doczekać, kiedy pierwszy raz wdrapię się na górę. Na razie próbuję przekuć w obraz moje wyobrażenie o wnętrzach domu. Na pierwszy ogień poszła sypialnia jako prawdopodobnie najważniejsze pomieszczenie w domu. Przez dłuższą chwilę szukałam jakiegoś online'owego programu do aranżacji wnętrz, ale wszystkie, które znalazłam w darmowej wersji nie miały opcji dodania skosów. Jeden z programów sprzedał mi nawet wirusa i wczorajszy wieczór małżonek spędził na czyszczeniu laptopa. Cóż... Z pomocą przyszedł planer 3D Leroy Merlin. Choć nie idealny(nie mogłam ustawić skosu tylko na połowie ściany, jak w rzeczywistości jest w naszej sypialni), to sprawdził się nieźle. Co prawda jakość mebli i ogólna wizualizacja raczej mocno szkicowa, jednak oddaje charakter i klimat, jaki chcemy uzyskać. Nasza sypialnia teraz: Za kilka miesięcy będzie wyglądać mniej-więcej tak: W miejscu, gdzie kończy się szafa w rzeczywistości jest skos. Fotel i toaletka będą pod nim. Zastanawiamy się, czy w granacie nie zrobić także ściany po prawej stronie od wejścia, naprzeciw szaf. Początkowo obawiałam się, że przejście będzie wtedy zbyt ciemne, ale fronty i tak chcemy białe, więc wydaje nam się, że kolor będzie w tym miejscu pasował. Rzut pomieszczenia: Edytowane 28 Lutego 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 03.03.2018 16:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2018 W dużym mieście mamy problemy ze snem. Nie tylko ze względu na wieczny hałas, który dochodzi zza okna 24h/dobę, ale także ze względu na niewygodne łóżko. Jest zdecydowanie za małe. Aktualnie posiadamy łóżko o wymiarach 147x207cm, natańszy model z drewna sosnowego produkcji znanego skandynawskiego potentata meblowego. Idealne, by zmieścił się na nie materac 140x200cm. Łóżko + szczebelki kosztowały mnie w czasach studenckich ok. 250 zł, do tego kupiony w necie materac za ok. 300 zł + dostawa. Za niecałe 600 zł cieszyłam się pierwszym łóżkiem kupionym do "swojego" mieszkania. Oczywiście mieszkanie było wynajmowane, a pozostałe dwa pokoje zajęte przez uroczych bardziej lub mniej współlokatorów. Dokonując zakupu łóżka myślałam, że przeżyje dwa-trzy lata i trzeba je będzie wyrzucić. Łóżko trzyma się jednak dzielnie już ok. 7 lat i nie wygląda, jakby chciało się szybko poddać. To znaczy... wygląda, ale jeszcze trochę pożyje. W każdym razie jest strasznie niewygodne. Dwie osoby dorosłe + dwa koty to zdecydowanie za duży tłum jak na tak wąskie łóżko. W naszej domowej sypialni marzy nam się materac 180x200cm. Miejsce w sypialni jest, koty się zmieszczą, może nawet dla nas trochę materaca zostanie. Jak już wspomniałam na początku- źle śpimy w dużym mieście. Hałas zza okna, hałas zza ściany, za wąskie łóżko. Liczymy mocno na to, że przeprowadzka na wieś poprawi jakość naszego snu, bo po dociepleniu poddasza w domu jest już dość cicho. Wreszcie! W dodatku nie będziemy mieć sąsiadów za ścianą, więc awantury i świętowanie urodzin/imienin do 6 rano nam nie straszne. Co jednak zrobimy z niewygodnym łóżkiem? Służyło nam przez 7 lat, więc zastanawiamy się, czy go ze sobą nie zabrać na tymczas. Z drugiej strony... tymczasy zostają z inwestorami najdłużej, więc ja chcę zostawić je w wynajmowanym obecnie mieszkaniu. Przeczytałam(i rozmawiałam z kilkoma posiadaczami), że łóżka wodne są mega wygodne i redukują ilość zmian pozycji podczas snu, więc umożliwiają lepsze wysypianie się. Remedium na nasze bolączki. Tylko, że kosztuje 5 tyś. Za taką cenę miałam nadzieję wyposażyć całą sypialnię, wliczając szafę. W każdym razie, wodne czy nie, łóżko ma być kontynentalne. Poniżej kilka zdjęć. http://livethemma.ikea.se/wp-content/uploads/2016/03/ikea_sangar_inspiration_1-790x593.jpg źródło: http://livethemma.ikea.se/ źródło: https://pl.pinterest.com/pin/861383866202956346/ źródło: https://www.aaaameble.pl/lozka-boxspring Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 10.03.2018 19:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2018 (edytowane) Na Komarowie chwilowo zawitała wiosna. Słońce roztopiło resztki śniegu, lód jednak twardo trzyma się w nierównościach na działkach naszej i sąsiada. Niestety, meteorolodzy wieszczą rychły koniec wiosny, więc pojechaliśmy nacieszyć się słońcem, póki jest. Przy okazji odwiedziliśmy pobliski sklep z ceramiką i armaturą łazienkową. Powoli zbliża się czas dokonywania nie tylko wyborów, ale przede wszystkim zakupów, więc nie możemy już dłużej odkładać jeżdżenia po sklepach. Do łazienek wybraliśmy na razie tylko miski WC, stelaże i wannę. Wanna to będzie Excellent Crown II(170x75cm) albo Excellent Aquaria Lux(180x80cm). Zależy mi na wannie dużej, żeby można się było w niej odprężyć. Oba modele są teraz w przecenie, więc jest szansa na zakup dobrej jakości wanny o 400-700zł taniej. Glazurnik zwracał nam uwagę zwłaszcza na grubość akrylu na dnie wanny- te obmacaliśmy i empirycznie potwierdziliśmy, że wanny mają solidne dno. A oto poglądowe foto: źródło: http://www.excellent.com.pl/produkt/1465/wanna-prostokatna-aquaria-lux Przy wyborze miski sedesowej bardzo ważne było dla mnie jak najprostsze czyszczenie. Początkowo skupiałam się tylko na tym, aby z zewnątrz miska WC była gładka- bez przetłoczeń, bez zakamarków, które będzie trzeba czyścić na kolanach. Potem odkryłam, że są miski bezrantowe ułatwiające czyszczenie także wnętrza WC i dzięki temu wybór znacznie się uprościł, bo takich mis nie ma zbyt wiele. Stanęło na Rea Carter Rimless. źródło: https://www.reahurt.pl/produkt/zobacz/497,misa-wc-carter-rimless-duroplastslimzm Stelaże pewnie wybierzemy Grohe- takie polecił nam glazurnik i po sprawdzeniu opinii wydaje nam się to najrozsądniejszy wybór jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości. Niestety nie wybraliśmy jeszcze kabin prysznicowych. Pewnie stanie na Radaway, ale pewności nie mam. Zależy nam na bardzo niskim brodziku(max. 5cm). Ze względów kosztowych nie robiliśmy odpływu liniowego, ale za to oferta niskich brodzików jest tak szeroka, że na pewno coś wybierzemy. Edytowane 10 Marca 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 14.03.2018 20:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2018 (edytowane) Podczas gdy ja wybieram armaturę, panowie na budowie ruszyli pełną parą. Po chwilowym przestoju w ciągu zaledwie trzech dni pojawiły się stelaże do płyt gips-karton oraz cała podłoga strychu. Do jej konstrukcji użyliśmy drewna na krokwie oraz 15 mm płyt OSB. Pomiędzy krokwie zostanie zamocowana wełna Climowool, o której pisałam wcześniej. Z racji bardzo dobrego docieplenia dachu płytami Thermano oraz 15cm wełny teoretycznie moglibyśmy nie izolować podłogi strychu wcale. Teoretycznie. A, że nie znosimy hałasu, postanowiliśmy zaizolować także podłogę strychu/sufit nad korytarzem i łazienką tak, aby potencjalny hałas z góry nie roznosił się na dół. Istotne jest dla nas także zaizolowanie sufitów jako takich, aby hałas pomiędzy pomieszczeniami nie przenosił się górą. Stelaże wybraliśmy o grubości 0,6 mm, aby zminimalizować ryzyko odkształceń. Grubsze stelaże są znacznie sztywniejsze od dostępnych w marketach 0,5 mm. Płyty na pierwszą warstwę- Knauf 12 mm, a przykrywające Siniat 4 pro- czterofrezowane. Mamy nadzieję, że wzmocnią one sufit, zapewnią lepsze wytłumienie i uchronią nas przed pęknięciami. Dodatkowo mąż planuje wykonać warstwę z tapety fizelinowej przed wykonaniem gładzi. Bardzo nie lubimy pęknięć na sufitach z G-K. Pierwotny plan zakładał stropodach- skosy z betonu, ale koszty okazały się przekraczać nasze możliwości. Kilka fotek z placu budowy. Wejście na strych. Strych z poziomu podłogi Łazienka na razie trochę "za kratami". W sypialni sufit musimy obniżyć o 10 cm w stosunku do reszty poddasza ze względu na kosz, który wymusił zmianę konstrukcji, w skutek czego kratka wentylacyjna znajdzie się tuż pod sufitem. Edytowane 14 Marca 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 18.03.2018 14:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2018 Zima nie odpuszcza i śnieg nie topnieje na Komarowie, pomimo pięknego słońca, które świeci cały weekend. Lada dzień pierwszy kalendarzowy dzień wiosny, ale nie wydaje nam się, aby miało to mocno wpłynąć na meteorologiczną sytuację. Jest to nam o tyle nie na rękę, że planujemy działania na zewnątrz budynku i wiosna bardzo by nam się przydała. Na razie prace prowadzone są tylko wewnątrz domu. Wełna została już położona na całej powierzchni dachu i, jak już wspominałam, znacząco poprawiła komfort akustyczny. Nie słychać już przejeżdżających aut, nie huczy tak wiatr. Tynki na powierzchniach ścian są już całkiem suche, dosychają wyraźnie na wieńcach. Nie udało mi się, niestety, wejść na strych, bo dostęp do niego został chwilowo zablokowany profilami. Łazienka jeszcze kilka dni temu prezentowała się następująco: Obecnie jest już prawie skończona. Oczywiście mówię o samych płytach G-K. Pozostało jedynie nakręcenie zielonych płyt do pomieszczeń wilgotnych oraz obrobienie okna. Przez grubą warstwę izolacji, okno jest bardzo głęboko. Cieszymy się, że z 10 okien dachowych w oryginalnym projekcie zostawiliśmy tylko dwa. Sypialnia także jest już prawie gotowa. Gdzieniegdzie pozostała do nakręcenia druga warstwa płyt G-K. Klejeniem tapety fizelinowej i gładzeniem łączeń zajmie się już mój prywatny fachowiec. Tak wyglądała sypialnia jeszcze tydzień temu: Obecnie prezentuje się tak: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 24.03.2018 19:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2018 To już drugi weekend z wiosną na Komarowie. Co prawda w ciągu tygodnia spadł śnieg, ale nie było mnie na budowie, więc załóżmy, że mamy już stuprocentową wiosnę. Sufity się kręcą, panowie twierdzą, że skończą w środę. Na razie mają skończoną tylko główną sypialnię, w łazience w dalszym ciągu brakuje zielonych płyt, korytarz został już prawie skończony, zamontowany jest właz na strych, ale antresola wymaga jeszcze dokończenia. Z dwóch pozostałych sypialni, jedna ma nakręconą część sufitów, a druga tylko stelaże. W salonie prace nie zostały rozpoczęte, więc będąc optymistami zakładamy, że potrwa to jeszcze ok. 2 tygodnie. Poniżej jeden z pokoi. Gorzej, że na schodach wyszedł jeden bubel, o którego przyszłym zaistnieniu małżonek mi mówił, ale w swym zachwycie nad pierwszymi sufitami zignorowałam to zupełnie. Teraz pluję sobie w brodę, bo panowie wymyślili rozwiązanie mało estetyczne, a można było to ograć ciut lepiej. Chodzi o belkę, na której trzyma się więźba. Mąż z majstrem uznali, że po prostu ją zabudują, a ja wolałabym, żeby to od niej rozpoczynał się skos i wtedy nie byłoby tak wyraźnego załamania. Stanęło na tym, że prawdopodobnie obłożymy ją okleiną drewnianą, którą pomalujemy olejem/bejcą na ten sam kolor, co jętki nad salonem. W reszcie domu na razie panuje bałagan, poniżej zdjęcie korytarza z wejściem na stryszek. Zamówiliśmy też płytki, które już za chwilę będą zdobiły nasze łazienki. Na razie mamy tylko część materiałów, większość płytek musimy jeszcze wybrać/zamówić. Podłogę w łazienkach ozdobią płytki Vives Carron Blanco Ściany w górnej łazience chcieliśmy wyłożyć do wysokości ok. 1,2 m płytkami Alaska 10x10 cm z Leroy Merlin, ale po komentarzach pod produktem widzimy, że nie ma co w nie inwestować, bo płytki różnią się między sobą wielkością. Dlatego szukamy innych kwadratowych płytek o wymiarach 10x10 cm lub 15x15 cm, przy czym zdecydowana większość jest błyszcząca, a nam zależy na macie. No i na tym, żeby płytki nie kosztowały 200 zł za metr. Finalnie, zaczynamy myśleć o cegiełce, którą początkowo odrzucaliśmy ze względu na wszechobecne płytki typu Metro, które zdecydowanie się nam przejadły. Znaleźliśmy za to w Casto całkiem płaską cegiełkę i zaczęliśmy mieć dylemat, czy warto szukać dalej małych kwadratów, czy może jednak wziąć to, co jest dostępne na miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 28.03.2018 21:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2018 (edytowane) W niedzielę odwiedziliśmy Ikeę w celu zakupienia szafek łazienkowych i umywalek. Szukaliśmy mebli łazienkowych głównie przez Internet, ponieważ nie mamy czasu jeździć po sklepach i porównywać, mierzyć miarką czy się zmieści i dyskutować, która ładniejsza, a która będzie bardziej pasować do płytek. Jesteśmy wygodniccy. Wytypowałam trzy szafki na stronie internetowej do odnalezienia w sklepie stacjonarnym. Udało nam się to po dość długim spacerze między rożnymi aranżacjami. Aktualnie szafki leżą w mieszkaniu grzecznie spakowane w pudełka i czekają na przewiezienie na wieś oraz montaż. Pudełka zostały od razu pokochane przez nasze koty, więc mam wątpliwości, czy szafki pojadą na budowę w oryginalnym opakowaniu. Ważnym czynnikiem przy wyborze mebli była konieczność zamontowania w górnej łazience podwójnej umywalki. Widziałam w Internecie niewiele dostępnych szafek z podwójną umywalką i każda zaczynała się powyżej 2 tys. za sztukę. W Ikei zapłaciliśmy 2 tys. za dwie szafki i dwie umywalki(w tym jedną podwójną). Są ładne, o jakości będę mogła coś napisać, jak już zaczniemy z nich korzystać. Edytowane 29 Marca 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 01.04.2018 16:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2018 (edytowane) Już są! Wyczekane, poszukiwane od przeszło roku. Piękne, niebieskie, idealne... drzwi! Szukaliśmy docelowych drzwi bardzo długo. Znaleźliśmy idealne w Dako, ale pomimo wysokich zniżek jakie dostaliśmy upragniony model kosztował 13 tys., które wydają nam się absolutnie kosmiczną ceną jak za drzwi wejściowe. Będąc już blisko zwątpienia zaczęliśmy powoli przychylniejszym wzrokiem patrzeć na katalog Wikęda(nic nam się stamtąd nie podobało). I wtedy kierownik budowy polecił nam firmę Pakro (http://www.pakro-drzwi.waw.pl/). Na ich stronie znaleźliśmy model, który był zbliżony do mojego wyobrażenia o drzwiach i chociaż katalog w Internecie zawierał tylko dwa modele, które braliśmy pod uwagę, postanowiliśmy poprosić o wycenę. Drzwi w dobrym standardzie cieplnym, z przeszkleniem, z certyfikatem dotyczącym klasy antywłamaniowej oraz z malowaniem RAL wycenione zostały na ok. 4,2 tys. PLN. Dodam, że drzwi 100 cm szerokości, gdzie inne firmy traktowały to jako nadwymiar- tutaj zero problemu. Pojechaliśmy umówić się na rozmowę, dogadaliśmy kolor, obejrzeliśmy jak wyglądają inne modele na miejscu i czekaliśmy z niecierpliwością na dostawę. Było warto. Są piękne. Ładniejsze, niż sobie wyobrażałam. A tak prezentuje się front domu. Drzwi od środka są białe, aby pasowały do reszty stolarki wewnętrznej, którą chcemy mieć białą. Podwieszenia powoli zbliżają się ku końcowi. Może uda się zamknąć ten temat do końca przyszłego tygodnia, bo na poddaszu zostały jeszcze tylko drobne poprawki, a ekipa zaczęła już montaż sufitu nad salonem. Łazienka. Pokoje. Salon. Edytowane 1 Kwietnia 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 08.04.2018 08:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2018 Sufity dalej się podwieszają... Lada moment minie 2,5 miesiąca od wejścia ekipy na budowę. Jest to już dla nas mocno męczące, bo ciągle widzimy jakieś niedoróbki, które muszą poprawiać, co jeszcze bardziej wydłuża cały proces. Na szczęście łazienki są już gotowe do wykończenia i mogliśmy zamówić już wszystkie płytki. Początkowo odrzucaliśmy pomysł, by na ścianach w łazienkach pojawiła się płytka w kształcie cegiełki, ponieważ wszędzie są płytki Metro albo Tamoe. W Warszawie co druga kawiarnia ma właśnie takie płytki gdzieś we wnętrzach. Połowa naszych znajomych ma takie płytki w łazienkach. Uznaliśmy, że choć są one bardzo ładne, to zdecydowanie już nam się przejadły. Pierwotnie na ścianach w górnej łazience miały pojawić się płytki kwadratowe 10x10 cm, ale nie znaleźliśmy odpowiednich. Jedyne, jakie udało nam się zobaczyć na żywo miały wyraźne różnice wymiarów i nie chcieliśmy zaoszczędzić kilku złotych na metrze materiału, żeby potem pluć sobie w brodę, że fugi są krzywe, albo zapłacić glazurnikowi jak za zboże, bo będzie musiał kombinować, jak je ułożyć. Pierwotny pomysł na ściany. Wybraliśmy w końcu płytki płaskie, o kształcie cegiełki. Finalnie stanęło na białych, matowych, płaskich(gładkich) cegiełkach z Castoramy. Jakież było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że podobnie jak w przypadku płytek do dolnej łazienki, wybraliśmy produkt Tubądzina sprzedawany pod nazwą marketową. Do płytek dokupiliśmy czarne listwy szklane, które będą wykończeniem ściany. Wersja finalna. Nie będzie jednak czarnego cokoła ze względu na brak interesujących nas płytek w tym kolorze. Tak płytki prezentują się w sklepie: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 22.04.2018 10:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2018 (edytowane) Końca kładzenia sufitów nie widać. Mąż stracił już cierpliwość do majstra i jest na budowie praktycznie codziennie, aby sprawdzać, czy faktycznie cokolwiek się tam dzieje. A dzieje się sporo, szkoda, że głównie na zewnątrz budynku. Cały dom został już docieplony 20 cm grafitowego styropianu Termoorganiki o lambdzie 033. Starannie zostały obrobione wszystkie ściany, kształtu nabrała także kolumna przed wejściem. W najbliższym tygodniu docieplenie zostanie uzbrojone siatką i zaciągnięte klejem. Front domku. Ściana północna. Południowo-zachodnia część domku. Niekończąca się historia sufitowa... Łazienka przygotowana przez męża na jutrzejsze wejście glazurnika. Spotkaliśmy wczoraj rodzinkę mieszkającą w sąsiedztwie. Początkowo zające trochę się nas bały i chowały uszy, żeby zniknąć w trawie, ale w końcu dały się sfotografować. Edytowane 25 Kwietnia 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 25.04.2018 20:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2018 Sufity wreszcie skończone. Pożegnaliśmy panów bez żalu. Mąż pewnie jeszcze się naklnie przy obrabianiu ich gładzią, ale cóż... Dwie pozostałe ekipy uwijają się jak w ukropie. Po 1,5 tygodnia od wejścia na budowę panów zajmujących się elewacją mamy już docieplony cały dom, styropian zaciągnięty siatką i klejem, obsadzone parapety zewnętrzne. Marzyły mi się parapety ceramiczne, ale ze względów budżetowo-czasowych stanęło na parapetach blaszanych. Wczoraj wybraliśmy tynk Greinplast gramatura 1,5 mm w kolorze 6810. Liczę, że do majówki elewacja zostanie skończona. Pozostaną nam tylko: podmurówka(mąż wykona ją sam z płytek przypominających cegiełkę), balustrady do okien balkonowych i obłożenie elewacji tą samą płytką, która ozdobi podmurówkę. Glazurnik wszedł na budowę w poniedziałek. Nie chcę chwalić fachowca przed końcem jego pracy, ale wykonał już obie zabudowy stelaży podtynkowych, położył także praktycznie całość płytek na jednej ze ścian(zostały do ułożenia dwa rzędy cegiełek). Mąż twierdzi, że na żywo całość wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 26.04.2018 19:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2018 (edytowane) Wrzucam najświeższe zdjęcie płytek. Już za chwilę będziemy musieli zdecydować, jak ma wyglądać półka za wanną(pod skosem). Niestety, ze względu na niską ściankę kolankową(ok. 90 cm) musimy odsunąć od niej wannę na ok. 60 cm. W zagłębieniu powstanie półka, jednak trwają negocjacje, jakiej ma być głębokości. Ja wolałabym płytką, mąż chce zostawić ok. 40 cm. Poniżej zdjęcia z uchwyconych przez nas etapów docieplania budynku. Klejenie styropianu. Wybraliśmy docieplenie Termoorganiki- grafitowy styropian z lambdą 033, 20 cm grubości. Wszystkie łączenia płyt zostały zapiankowane. Płyty zostały zeszlifowane i zakołkowane. Kołki zaślepione zostały systemowymi zaślepkami(ciepły montaż kołków). Całość panowie pociągnęli klejem, wtopili siatkę. Edytowane 26 Kwietnia 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 28.04.2018 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2018 Zrobiliśmy dziś sobie sobotę pracującą. Najpierw odwiedziliśmy Leroya, żeby zakupić kosę elektryczną i grzejnik do łazienki. Następnie pojechaliśmy do Ikei po kolejne elementy wyposażenia łazienek i... leżaki. Leżaki na razie stoją grzecznie spakowane i czekają na pierwszego grilla, który, mamy nadzieję, odbędzie się w czerwcu. Na działce zajęliśmy się porządkami- fragmenty styropianu, pianek, zawieruszone gdzieś dalej docinki blachy z dachu, której wcześniej nie zauważyliśmy. I pety. Tysiące petów. Wśród znalezisk pojawiła się także małpka... już chyba wiemy, czemu podwieszanie sufitów trwało trzy miesiące. Nie będę się tutaj rozwodzić nad efektami ich pracy, bo wystarczy powiedzieć, że popękały pustaki, do których przyczepiali stelaże, płyty są podziobane, "ponadgryzane", pięć razy poprawiane, bo mąż kazał im odkręcać płyty, które nie trzymały ani kątów, ani linii... Tacy fachowcy! Dobrze, że ekipa od elewacji jest świetna, to jest jakaś równowaga w przyrodzie. Myśleliśmy, że do 7-8 maja nie będzie tynku na budynku, tylko panowie pociągną styro klejem i po majówce wrócą do tematu. Zostaliśmy zaskoczeni bardzo pozytywnie, bo na oko został im 1, może 2 dni pracy. front widok od północy wschód nasz ulubiony widok Wszystkie parapety zewnętrzne są już obsadzone. Co prawda dom nie był wygrzany(w środku było max. 10 stopni zimą) i jeszcze nie chodzą w nim żadne urządzenia, które oddawałyby ciepło do wewnątrz(np. lodówka), ale jesteśmy bardzo zadowoleni z chłodnej temperatury w środku. Na podwórku było 24 stopnie, a w domu 17. To świetna wiadomość, bo staraliśmy się tak dobrać materiały, aby zapewnić sobie komfort nie tylko zimą, ale także latem. Lubimy słońce, ale za upałami nie przepadamy. Glazurnik wymurował obudowę wanny z suporexu. Płytki osiągnęły finalną wysokość(na górze cegiełki zwieńczy czarna listwa). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 28.04.2018 20:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2018 Panowie od elewacji chcą skończyć tynkowanie w przyszłym tygodniu. Dowiedzieliśmy się od nich, że nie należy zostawiać zagruntowanego kleju na elewacji dłużej niż to konieczne, bo grunty te mają tendencję do rozwoju różnych mikroorganizmów np. grzybów, więc jeśli inwestor nie ma możliwości zatynkowania budynku od razu po zagruntowaniu, to lepiej wcale nie gruntować i zostawić sam klej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 02.05.2018 09:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2018 (edytowane) Wczoraj panowie zakończyli prace na elewacji. Na zewnątrz budynku zostały nam do zrobienia tylko barierki przy oknach balkonowych oraz podmurówka. No i taras ziemny, ale z tym tematem raczej szybko nie ruszymy. W czasie, gdy panowie tynkowali ostatnie fragmenty domu my zajmowaliśmy się działką. Wykarczowanie z gałązek, krzaków i chwastów naszych 2 500 m zajęło mi w zeszłym roku dwa dni. Wczoraj udało nam się pozbyć wszystkich większych chwastów i rosnącej z niebywałą prędkością wierzby w zaledwie 3 godziny. Używaliśmy jedynie sekatorów- zwykłego i dłuższego, do grubszych gałęzi. Na urodziny dostałam od koleżanek z pracy kartę do Leroya, za którą kupiłam podkaszarkę elektryczną i wypróbowałam ją na czymś, co kiedyś będzie naszym trawnikiem. Do usunięcia zostały suche łodygi chwastów, z którymi zamierzam rozprawić się do końca majówki. Podczas porządków na działce odkryliśmy młody krzak porzeczki, który bardzo nas ucieszył. Moja mama przyznała się do zasadzenia na działce róży i jeżyny, których niestety nie odnaleźliśmy, ale nie pamięta, aby sadziła tam porzeczkę. Dzika róża, którą znaleźliśmy w zeszłym roku, po obcięciu chorych gałęzi odżyła i mam nadzieję, przeżyje budowę(w zeszłym roku jej gałęzie były oblepione czymś w rodzaju włochatych rzepów). Porzeczka jest w idealnym miejscu, naprzeciw planowanego przez nas tarasu. Jest szansa na owoce w tym roku. Edytowane 2 Maja 2018 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.