Bepo 28.02.2019 20:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2019 Od półtora tygodnia mamy kompletną podłogę na parterze. :) :lol2: :lol2: Do zamontowania zostały jedynie listwy przypodłogowe, ale tym zajmiemy się na końcu. Na razie mąż zamontował listwy jedynie na kominie, aby miejsce było gotowe na montaż kozy. Wybraliśmy listwy poliuretanowe Arbiton model Vega. Początkowo był spory problem z ich przycinaniem piłą kątową, ponieważ poliuretan się topił i pojawiały się brzydkie wyrwy na krawędziach, które powinny być gładkie. Rozwiązaniem okazało się zamontowanie zupełnie nowej tarczy o drobniejszych zębach. Materiał bardzo szybko się nagrzewa, więc cięcie musi być szybkie i pewne. Montaże docinane były oddzielnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iscra 04.03.2019 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2019 Podłoga cudna, gratuluję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka Bobek 04.03.2019 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2019 Też właśnie miałam to napisać! Bardzo mi się podoba i wygląda naprawdę bardzo naturalnie. Aż żałuję, że nie mogę u siebie takiej położyć ale niestety mam ciemne meble i wszystko by się zlało:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 08.03.2019 12:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2019 Dziękujemy! Mój pomysł z kolorystyką, a mąż wybrał konkretne panele. Dużo osób po wejściu pyta, czy to drewno. Mały minus- bardzo szybko się brudzi i widać mocno kurz, ale mam nadzieję, że jak setny raz posprzątamy po budowie, to w końcu pozbędziemy się pyłu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 13.03.2019 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2019 (edytowane) Już od dwóch tygodni cieszymy się z nowego "mebla"- kozy Jotul F400. Jest piękna i ma bardzo wysokie parametry spalania(sprawność 84%). Piecyk ma dodatkowe dysze napowietrzające, dzięki czemu spaliny dopalają się w górze komory, co wygląda, jakby pod "sufitem" kozy odpalił się palnik. Koza przed montażem. Pan z firmy Walma, która sprzedała i montowała nam kozę, zaproponował, aby zamurować dziurę na górze komina, która pierwotnie miała być odprowadzeniem spalin z kominka. Dzięki temu możemy zagospodarować ścianę za kozą i nie mamy 2,5 m rury wystającej z kozy, a spaliny odprowadzane są do komina za piecykiem. Estetycznie i funkcjonalnie był to strzał w dziesiątkę. Pierwotna dziura. Docelowe miejsce odprowadzenia spalin wykute zostało na dole. Górny otwór został zamurowany cegłą i zamazany klejem odpornym na wysokie temperatury. Niestety nie pamiętam, co to był za klej. Koza stanęła na szkle hartowanym. Wieczorem następnego dnia odbyło się "wypędzanie diabła z komina"- pierwszy raz rozpaliliśmy ogień w kozie. Cały wieczór spędziliśmy siedząc na krzesłach i wpatrując się w płomienie. Herbata z miodem i cytryną jeszcze nigdy nie smakowała tak dobrze. Edytowane 13 Marca 2019 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 13.03.2019 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2019 A ja myślę, że pan zrobił wam krzywdę, bo teraz więcej ciepła ucieka kominem, który może się też przegrzewać. Jeśli macie systemowy ceramiczny komin, to przegrzanie skutkuje popękaniem ceramiki raczej prędzej niż później. Ot, monter, psia kość. Sami rozpalaliście po raz pierwszy? Pan nie zrobił próbnego rozpalania? Nie pokazał jak się to robi prawidłowo? Może chociaż opowiedział o rozpalaniu od góry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 14.03.2019 11:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2019 Hej, to ciekawe, co piszesz, bo panowie montują tak kozy i do tej pory nie mieli reklamacji. Rozwiniesz temat? Mam nadzieję, że się nic tam nie wydarzy, zwłaszcza, że kominek nie jest naszym głównym źródłem ciepła, a służy raczej do relaksu. Tak, odwiedził nas na drugi dzień(żeby klej zdążył wyschnąć), pokazał jak rozpalać, mówił o paleniu od góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 14.03.2019 11:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2019 Na szybko sprawdziłam jeszcze, że nasz system kominowy jest przystosowany do odprowadzania gazów spalinowych w temperaturach do 600oC, a temperatura gazów spalinowych z tego modelu kozy to ok. 230oC. Nie mniej zmartwiłaś mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 14.03.2019 16:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2019 Najlepiej gdybyś poczytała na blogu u Piotra Batury. On dużo pisze o bezpieczeństwie użytkowania urządzeń ogniowych. Postaram się wyszukać linki, bo ma trochę staroświeckiego bloga i ciężko się tam rozeznać. Zduni generalnie zalecają do kominków wstawienie w komin rury ze stali kwasowej. O tych ceramicznych mówią, że to pomysły architektów. Producent podaje takie dane co do temperatury (230 st), ale sprawdź czy podaje jaką maksymalną ilość drewna można / trzeba włożyć do paleniska. To niestety może okazać się dużą niespodzianką. Ale... na logikę... jeśli wewnątrz komory spalania masz temperaturę 800 st., to – jak myślisz – ile z tej temperatury powędruje w przewód kominowy przy takiej krótkiej rurze dymowej?Zajrzałam do instrukcji Jotul F 8 i są podane dokładne ilości drewna do jednorazowego palenia w kominku: Drewno do rozpałki: długość 30-40 cm o średnicy 2-5 cm w Ilości 6-8 sztuk. Drewno opałowe: długość: ok. 40 cm o średnicy: ok. 8 cm o wadze ok. 1,8 kg w Ilości 2 sztuk. To maleńko, ale tylko zachowując te warunki w komin pójdzie tyle ciepła ile przewiduje producent. Jak dołożysz więcej, to temperatura znacznie się podniesie. Nie znaczy to, że jak dołożysz więcej, to kozie coś się od razu stanie. Ona sporo wytrzyma Tylko w komin pójdzie więcej ciepła. Wczoraj jechaliśmy z góry Kalwarii do Piaseczna i tuż przed Chojnowem palił się komin. Dom nowy, może ze 3 lata temu zbudowany. Płomienie sięgały jakieś 1,5 m nad komin. Przyczyną mogło być nie czyszczenie komina i palenie w kominku czy piecu mokrym drewnem. Wtedy na ścianach komina odkłada się sadza, mokry kondensat. Inny możliwy powód, to popękany wkład ceramiczny w kominie. On jest otoczony (izolacja termiczna) wełną mineralną, a ta zaczyna się smażyć już w temperaturze 200 st. Każda nieszczelność ceramiki jest potencjalnie niebezpieczna. W necie jest sporo strażackich stron, które omawiają ten problem i opisują jak należy wtedy wygasić palenisko, a jak zgasić płomień buszujący w kominie. Ceramiczny systemowy tego nie wytrzyma. Pamiętajcie o czyszczeniu komina 2 razy w roku. Instrukcja rozpalania od góry. Wprawdzie ten Spartherm ma drzwiczki typu gilotyna, ale zwykłe drzwiczki można też pozostawić leciutko uchylone, tak na grubość kciuka. Na forum jest kilka wpisów o wybuchu kominka. To też może się zdażyć, gdy ktoś niewłaściwie użytkuje kominek. Batura napisał u siebie na blogu artykulik o tym jak się ustrzec wybuchu http://blog.kominki-batura.pl/jak-palic-by-nie-wybuchlo/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 14.03.2019 16:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2019 (edytowane) Znalazłam kilka skopiowanych z bloga Batury informacji. „Większość kominków montowanych w Polsce w myśl zasady: wkład kominkowy + metr lub półtora metra rury przyłączeniowej, oddaje do komina co najmniej 400o C. Każde ostrzejsze przepalenie w takim urządzeniu, to pewność, że przekroczyliśmy granicę wytrzymałości komina. Po 10 minutach od rozpalenia do komina trafiają gazy, które przy założeniu, że palimy suchym drewnem, mają temperaturę 500–600o C. Jeśli spełnione są warunki odpowiedniego dozowania powietrza do spalania i nie mamy zbyt dużego ciągu kominowego, po kolejnych 5–10 minutach temperatura wzrasta nawet do 800o C. ..... Jaką wytrzymałość musi mieć pierwszy element komina systemowego (gdy materiał w wychłodzonym kominie, ma temperaturę 10–20o C?), który wykonany jest z masy szamotowej grubości 2 cm? Pisałem kiedyś, że sytuacja taka, nie zawsze ma miejsce. Dzieje się tak jednak w większości kominków, gdyż tylko urządzenia konstruowane z uwzględnieniem przekazanej dzisiaj wiedzy, potrafią sprostać temu wyzwaniu.” Rozpalanie „do góry nogami” czyli od góry zapobiega m.in. gwałtownemu rozgrzewaniu komina, a więc chroni go przed zniszczeniem. „Praktyka ostatnich dwudziestu lat dostarczyła nam niezły bagaż doświadczeń z wszelkiej maści kominami. Okupione to było potężna dawką niepewności, rozterek i bojów z inwestorami, producentami, kominiarzami i wykonawcami. Wnioski są proste. Ze wszystkich materiałów jakich człowiek do tej pory używał do budowy komina – stal sprawdza się najbardziej. Nie jest to takie proste jakby się wydawało, więc będę się starał problem przybliżyć. Oczywiście interesuje mnie tylko komin do kominka. Kominka opalanego drewnem!” I jeszcze taki fragment, m. in. o tym kiedy producent wkładu uznaje reklamację za niesłuszną „Japoński wynalazek – ceramika przeźroczysta, otworzył nowy dział w historii spalania drewna. Ignorując setki lat rozwoju zduństwa, wróciliśmy do spalania go w bardzo prosty, mało wydajny i niebezpieczny sposób. Pakowanie do prymitywnej skrzynki porcji drewna i próba spalenia go w ten sposób, nie kończy się zwykle dobrze. Prędzej czy później, prowadzi do generowania w komin temperatur dochodzących nawet do 800-900 stopni C albo kończy się próbą wędzenia opału poprzez nadmierne ograniczanie dopływu powietrza do spalania. Żaden z tych sposobów nie jest z pewnością przyjazny dla komina. By tym zjawiskom zapobiec, na drodze gazów produkowanych w palenisku, umieszcza się różne dziwne przeszkody, mające zakłócić naturalny proces spalania drewna. Próbuje się to wszystko zmieścić w pudełku wielkości analogowego telewizora, umożliwiając jednocześnie załadunek kilkunastu kilogramów drewna jednorazowo. Montuje się na drodze ognia przeróżne szyberki i deflektorki wykonane w bardziej lub mniej przemyślny sposób. Do tego pisze się instrukcję, po przeczytaniu której strach wziąć do reki zapałki. Potem jedzie to do instytutu w którym wkład kominkowy ma wytrzymać dwa tygodnie palenia, co nie ma zazwyczaj przełożenia na jego późniejsze losy. Grube uszczelki twardnieją często po dwóch miesiącach palenia u Kowalskiego, pierwszy deflektor spada po trzech, a drugi, ten wyższy, klinuje się na amen po czterech. Ciąg dalszy to uznana lub nie gwarancja, której wykonanie najchętniej przerzuca się na sprzedawcę. Powodem nie uznania gwarancji najczęściej jest stwierdzenie „zbyt mocnego palenia” w rożnych przedziwnych interpretacjach. Mam całą kolekcję takiej twórczości. W tym kilka kwiatków bardzo renomowanych firm. Przyznać muszę jednak, że próby i efekty działań producentów wkładów kominkowych, by przeciwstawić się naturze ognia są zadziwiające. Niestety, główną przeszkodą w osiąganiu założonych celów są poczynania klienta i nietrwałość wymyślonych rozwiązań technicznych. Dlatego zbudowałem swoje laboratorium, w którym mogę sprawdzić co się dzieje z urządzeniem, w którym pali się nie tylko dwa tygodnie czy miesiąc. W tym laboratorium stwarzam warunki, z jakimi spotykam się w swojej pracy na co dzień. Warunki jakie powstają po roku czy dwóch palenia. Sporo moich uwag wykorzystuje się w modyfikacji nieudanych rozwiązań. Co ciekawe, często reklamację która ukazała problem, uznając za niesłuszną.” Linki wkleję jak znajdę, ale możesz też sama przeczytać baturowego bloga. Warto, nawet jeśli kominek nasz tylko w celach rekreacyjnych Zacznij może od drewna http://blog.kominki-batura.pl/zmagania-z-drewnem/ Edytowane 14 Marca 2019 przez pestka56 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 14.03.2019 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2019 Linki O kominach systemowych: http://blog.kominki-batura.pl/komin-systemowy-do-kominka/ O dostarczaniu właściwej ilości powietrza do paleniska: http://blog.kominki-batura.pl/bez-powietrza-nie-ma-zycia/ O paleniu do góry nogami: http://blog.kominki-batura.pl/czy-mozna-palic-do-gory-nogami/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 18.03.2019 13:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2019 Dzięki! Na pewno poczytamy, żeby się ustrzec błędów w paleniu. My paliliśmy na razie całe dwa razy, podejrzewam, że będziemy częściej w okresie jesiennym, ale i tak na raz nie pakujemy dużo drewna, bo wbrew pozorom komora spalania Jotula wcale nie jest jakaś ogromna. Poza tym cały czas gapimy się w ogień. Nie wiem, czy nam przejdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 18.03.2019 13:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2019 A co do dopływu powietrza do kozy- nie musimy uchylać drzwi, bo ma na dole specjalny "lufcik", dodatkowy do tego tuż pod drzwiami. Gdy otworzymy ten "lufick" to efekt taki, jak przy uchylonych drzwiczkach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 18.03.2019 15:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2019 To super z tym „lufcikiem”. Gapienie się w ogień wam na pewno nie przejdzie. Ja zerkam nawet jak na ekranie film leci. O, a propos ekran. Mamy ekran 2,5 m i projektor. Duża frajda. Kino w salonie, kominek i kieliszek wina Nam nie przechodzi już tyle lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 18.03.2019 18:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2019 To super z tym „lufcikiem”. Gapienie się w ogień wam na pewno nie przejdzie. Ja zerkam nawet jak na ekranie film leci. O, a propos ekran. Mamy ekran 2,5 m i projektor. Duża frajda. Kino w salonie, kominek i kieliszek wina Nam nie przechodzi już tyle lat Zainspirowałaś mnie! Do tej pory pomysł był taki, żeby na antresoli zrobić sobie kącik filmowy, ale w sumie przy zainwestowaniu w rozkładany ekran na stojaku to salon będzie idealnym miejscem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pestka56 18.03.2019 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2019 Żaden stojak Nasz ekran jest w kasecie pod belką. W każdej chwili gotowy do wyciągnięcia. Na pewno znajdziecie miejsce, żeby taką kasetę schować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 19.03.2019 18:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2019 Jakiś czas temu pojawiły się u nas ościeżnice. Panowie przyjechali z naszymi wyczekanymi drzwiami Pol-Skone Fiord i zaczęli montaż. Gdy wszystkie ościeżnice na dole były już zamontowane, zabrali się do rozpakowywania skrzydeł drzwi. I jakież było nasze zdziwienie, gdy zawołali nas, żebyśmy zdecydowali, co robimy, bo na 9 zamówionych skrzydeł tylko dwa nadawały się do montażu... Skrzydła były uszkodzone, a kartonowe opakowania praktycznie nietknięte, więc moim zdaniem fabryka się nie popisała. Po krótkich ustaleniach siedem drzwi wróciło z panami do reklamacji. Mam nadzieję, że w ciągu dwóch-trzech najbliższych tygodni otrzymamy nieuszkodzone drzwi. Montaż ościeżnic. Efekt końcowy. Drzwi do komórki pod schodami były jednymi z dwóch skrzydeł nadających się do montażu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 18.04.2019 17:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2019 Na Komarowie mnóstwo zmian. Po wielu miesiącach mozolnej wykończeniówki kończymy właśnie te prace, które sprawiają, że wnętrza nabierają ostatecznego kształtu. Na liście "do zrobienia" zostały już tylko listwy przypodłogowe(i lampy, ale na to jeszcze będziemy musieli poczekać ze względu na budżet). No i dalej czekamy na drzwi wewnętrzne, chociaż mija już 7 tydzień od złożenia reklamacji. Na razie skupiam się na pozytywach- schody się robią i wygląda na to, że za max 2 dni robocze będą gotowe. :wiggle: Kilka fotek poniżej. Wybaczcie bałagan widoczny w tle, ale mieszkanie w remoncie nie należy do najprostszych. Stopnie i podłoga zostały zabezpieczone kartonem przed piachem, ponieważ wszystkie prace związane z przycinaniem itp. są wykonywane na podwórku. Do wykonania została jeszcze barierka i akrylowanie. Stolarz bardzo dobrze dobrał kolor bejcy do paneli. Barierka na antresoli. W międzyczasie zostały pomalowane pokoje na górze. W sypialni pojawił się mój wymarzony granat, chociaż ze względu na spore nasłonecznienie pokoju wydaje się być zdecydowanie bardziej błękitny niż bym sobie tego życzyła. Dodatkowo farba wytrąca biały osad i nie bardzo wiemy, co z tym fantem począć. Do tej pory byliśmy bardzo zadowoleni z Duluxa(kolor nazywa się Granat pierwsza klasa). Niestety, może nie warto zaopatrywać się w farby w Castoramie. Szary Dulux w salonie to farba z tej samej serii, ale kupiona w Leroy Merlin. I na niej żaden osad się nie wytrąca... Pozostałe dwa pokoje pomalowaliśmy na biało. Dzisiaj mąż skończył także malowanie górnej łazienki. Kolor na ścianie to Dulux Nocna Wyprawa z serii do kuchni i łazienki. Z tą farbą nie zauważyliśmy na razie żadnych problemów(chociaż zakupiona w Casto). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 04.05.2019 07:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2019 (edytowane) W ciągu ostatnich kilku tygodni na budowie nie działo się zbyt dużo, ponieważ w naszym domu pojawiła się nowa domowniczka i całą swoją uwagę skupiliśmy na niej. Nawet nasza kotka, do tej pory dość wycofana, przybiega, żeby się przytulić do małej. Zmiany, zmiany. Dopiero w ostatnich dwóch-trzech dniach mąż wrócił do wykańczania domu. Listwy przypodłogowe i progi między różnymi okładzinami podłogowymi to kropka nad i. Parter jest już wykończony w 100%, czekamy tylko na koniec długiego weekendu, żeby pojawiły się wyczekane drzwi Polskone, które reklamowaliśmy 9 tygodni temu... Listwy wyglądają super, ale gdybyśmy jeszcze raz mieli wybierać materiał, z jakiego powinny być wykonane, to raczej nie byłby to poliuretan. Nie dość, że jest problematyczny przy przycinaniu, to przy niezbyt równych tynkach, w niektórych miejscach bardzo trudno jest zamontować taką listwę, ponieważ nie jest zbyt elastyczna. W pierwotnej wersji chcieliśmy ścinać listwy pod kątem 45 stopni w kątach, ale ze względu na nierówności ścian niektóre łączenia nie wyglądały zbyt estetycznie i wymagałyby grubej warstwy akrylu. Dlatego mąż samodzielnie wykonał ponad 100 słupków do łączeń listew. Wyciął je z drewna sosnowego, następnie wspólnie szlifowaliśmy słupki papierem ściernym(najpierw grubość 320, potem 500), a na koniec mąż pomalował gotowe elementy dwiema warstwami białej farby. Efekt bardzo mi się podoba. Wykonując słupki samodzielnie zaoszczędziliśmy ok. 700 zł, a i sam efekt końcowy podoba mi się bardziej niż okleinowe gotowce z Casto. Listwy i łączenia. Na łączenia różnych powierzchni wybraliśmy progi w macie, kolor aluminium. Na schodach pojawiła się balustrada. A w łazience na górze wreszcie mamy szafkę z lustrem. Zastanawiam się nad kolorem doniczek i ewentualnymi dodatkami, aby przełamać monochromatyczność tego wnętrza. Edytowane 4 Maja 2019 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bepo 26.05.2021 08:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2021 (edytowane) Daaawno mnie tu nie było. Tymczasem na Komarowie czas płynie szybciej niż bym sobie tego życzyła. W ciągu ostatnich dwóch lat zajmowaliśmy się głównie podwórkiem. Wyposażenie domu w rzeczy tak mało istotne jak oświetlenie czy kuchnia musi jeszcze trochę poczekać, ponieważ nasze dziecko rośnie i potrzebujemy dla niej bezpiecznego podwórka, bez pozostałości budowlanych. Zaczęliśmy w zeszłym roku od ostatecznego posprzątania śmieci po budowie. Nasza strategia systematycznego sprzątania śmieci w trakcie budowy opłaciła się, ponieważ nie musieliśmy na koniec zamawiać 10 kontenerów, żeby posprzątać wszystkie śmieci, wystarczył nam jeden worek. Po sprzątnięciu działki zamówiliśmy kilka wywrotek czarnoziemu i poprosiliśmy o pomoc specjalistę z glebogryzarką. Glebogryzarka przeorała gliniasty grunt, następnie działka została jako-tako wyrównana niwelatorem. Ziemia została dokładnie rozciągnięta po podwórku naszymi własnymi siłami. Mąż i szwagier przysypywali co większe dołki z użyciem taczki i łopaty. Grabiliśmy wszyscy. Nie zapomnę nigdy grabienia 2000m2. Wysianie trawy to było zadanie męża. Może nie jest to idealny trawnik, ale wreszcie mamy miejsce, aby się bawić i wypoczywać. Pracy przy takiej wielkości działki było mnóstwo. Uff! Edytowane 26 Maja 2021 przez Bepo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.