kurpś 26.05.2017 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2017 (edytowane) Witam wszystkich. Mam domek na kurpiach. Chatka jest stara bo z około 1930r. Dom z zewnątrz prezentuje się ładnie, ale w środku to niestety rozpacz z czasów PRL i Żona już nie może patrzeć na to i prosi mnie abym coś z tym zrobił. Chce abym położył szeroką boazerię / deski elewacyjne aby dom nabrał wiejskiego charakteru. Niestety nie zna się na tym i nigdy tego nie robiłem ,ale dwie ręce do roboty mam i się jej nie boję. Remont chciałbym zrobić sam. Więc czytam i próbuję się dowiedzieć jak najwięcej zanim się wezmę do roboty. Wciąż mam masę pytań i zanim zacznę proszę o podpowiedź bardziej doświadczonych kolegów. Dom stoi na otwartej przestrzeni, w sąsiedztwie łąk, więc ciągle wieje, ale teren wysoki , poziom wody dopiero na głębokości 6-7 metrów. Gleba bielicówka VI klasa, generalnie żółty piasek i na całej działce sucho. Dom zimą jest niezamieszkany, czasem jak przyjedziemy wczesną wiosną to palimy. Komin już postawiony nowy - część od strychu do szczytu pobudowana na nowo. Poprzedni właściciel podstawę domu zalał betonem, zrobił podmurówkę. Dom jest oszalowany : Patrząc od zewnątrz . - szalunek - deski drewniane - żólta folia - pewnie paroizolacyjna - wełna mineralna (nie dużo około 5 cm grubości) - bal od środka wygląda to tak - cienka dykta i położona tapeta na niej - dykta mocno pofalowana, odstaje miejscami od ściany, pewnie z powodu wilgoci. - 1-2 centymetrowa hmm jak to nazwać ... zielona warstwa zbitego papieru (jak do niej dotarłem to okazała się lekko wilgotna) - bal. Niestety bal od wewnątrz jest w stanie takim jak widać na zdjęciu czyli nie za dobrze. Lokalni pocieszają mnie abym się nie przejmował bo choć drewno z zewnątrz miękkie to rdzenia żaden robak nie ruszy, i dom na pewno się nie zawali. Czy to prawda ? Ewentualnie polecają mi dla spokoju dać grubsze listwy na które będę mocował boazerią - 4 a może i 5 cm grubości. 1. Chciałbym wyrzucić te dodatki z PRLu czyli dyktę i ten papier. Podejrzewam , że bal będę musiał odrapać ze spróchniałego drewna. 1.1 Czy można jakoś zabezpieczyć bal, przed położeniem boazerii, przed robalami / grzybami ? Jakie są konkretne środki chemiczne (producent/rodzaj) które by też nie były by szkodliwe dla moich małych dzieciaków. 1.2 Czy kłaść jeszcze wełnę mineralną skoro na zewnątrz już jest ? 1.3 Jaka kolejność? Czy to będzie poprawnie jeśli położę: Boazeria, przerwa dylatacyjna, folia paroizolacyjna, wełna , drewniane rusztowanie przybite do bala ? - Czy dobrze kłaść folię paroizolacyjną skoro już na zewnątrz pod szalunkiem jest taka ? 1.4 Ważne pytanie odnoście montażu boazerii . Czytałem w kilku miejscach że jeśli się kładzie listwy poziomo to należy pod sufitem zrobić kilka centymetrów wolnego miejsca i przykryć to listwą maskującą bo drewno pracuje i musi mieć trochę wolnego miejsca. Jednego tutaj nie rozumiem. Skoro drewno się rozszerza i kurczy to co da ta przerwa na samej górze skoro boazeria jest przybita do drewnianego rusztowania ? Jako całość nie pójdzie przecież do góry bo każda listwa jest przybita do rusztowania i będzie napierała na sąsiednią listwę która też jest przybita do rusztowania, czyli tak czy siak może się wypaczyć niezależnie ile miejsca wolnego zostawię pod sufitem. . Jak można obejść problem pracującego drewna podczas lata i zimy kiedy dom stoi pusty. 3. Kolejna sprawa to podłoga. Na zewnątrz wydaje się zdrowa, solidnie pomalowana starą olejną farbą, ale pod spodem na pewno jest piasek i pewnie zimą z tego powodu zaciąga wilgoć. 3.1. Czy warto zatem zrywać podłogę i wylewać beton plus folię paroizolacyjną, aby odciąć się od wilgoci ? Chodzi mi o to że cienka dykta , zewnętrzna warstwa jest mocno na dole pofałdowana (pewnie od wilgoci) To dotyczy jednego pokoju który mi się wydaje najłatwiejszy do remontu bo w alkierzu na podłogę położony jest lenteks , podobnie jak i w kuchni więc obawiam się że tam na pewno będzie potrzebna wymiana podłogi bo drewno pewnie butwieje bo nie oddycha. Wiem pytań jest wiele ,a le jeśli ktoś by mógł poświęcić chwilę czasu i podpowiedział mi to byłbym wdzięczny. Edytowane 26 Maja 2017 przez kurpś poprawa błędów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
StolarzS 01.06.2017 05:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2017 Tych belek raczej nie uda się uratować, widać dziury od robaków a drewno się sypie. Wszelkie próby ratowania tego to strata czasu i pieniędzy. Możesz to obić boazerią i kilkanaście lat jeszcze postoi. Jak czujesz się na siłach i masz mnóstwo czasu i to możesz powymieniać te najbardziej zgnite. Folia paroizolacyjna z zewnątrz to porażka - ściana nie ma możliwości oddać wilgoci nagromadzonej wewnątrz. Od środka też tego nie próbuj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariober 01.06.2017 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2017 Kolega wyżej ma rację ! najlepiej wezwij jakiegoś fachowca ( tylko nie tego co folie paroizolacyjną zamontował ze złej strony) odkryj więcej ścian i zobaczysz stan pozostałych belek - bo warto ratować takie budynki tylko czy kasy wystarczy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurpś 06.06.2017 20:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2017 Dzięki wielkie za odpowiedzi. Odnośnie folii paroizolacyjnej która jest na zewnątrz to przyznam się jestem nieco zaskoczony że nie można, bo tutaj też jest taki schemat http://www.bezposrednio.eu/aktualnosci/430,ocieplenie-domow-drewnianych.html tylko różnica jest w tym że tam folia paroizolacyjna jest nie między szalunkiem a watą a jest nałożona bezpośrednio na bal. Na forum Muratora też widziałem identyczną grafikę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
מרכבה 07.06.2017 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2017 Ten kto ofoliował dom powinien dostać nagrodę Darwina. Naprawdę geniusz. Paroizolacja ma być po stronie ciepłej- inaczej będzie cały czas mokra. Folia paroizolacjyjna musi siedzieć pod grubą warstwą wełny, jeśli ma być na zewnątrz. Schemat co podałeś w linku jest nie precyzyjny i trąci rozwiązaniami radzieckimi i życzeniowymi .. ktoś kto robił ładną grafikę zapomniał, że fizyka nie działa na pobożne życzenia "fachowców" aby tak zrobić.. musi być 2x10cm wełny i to jest minimum.. inaczej folia będzie za zimna! tu nie ma co dyskutować, czy mniej.. 20cm wełny pod nią folia to socjalne minimum takiego rozwiązania. O ile na prostej ścianie będzie ok, o tyle narożniki więcej ciepła wywalają na zewnątrz .. czysto geometryczna sprawa, a już nie mówiąc o połączeniu podłogi/ ścian .. narożnik 3D.. o ile na ścianie jest +18 o tyle tam będzie + 11 wewnątrz.. a za drewnem będzie + 3.. i problem jak się patrzy.. zobacz poręczny zbiór "punktów rosy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kurpś 07.06.2017 09:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2017 (edytowane) Dom ocieplał poprzedni właściciel kilkanaście lat temu. Od 10 lat na razie dom jest nie użytkowany zimą gdyż przyjeżdżamy tylko na wakacje , no czasem wczesną wiosną napalimy w piecu na weekend. Co zatem radzisz , co byś zrobił ? Rozumiem, że jeśli ktoś tam ma mieszkać zimą to trzeba szalunek zerwać , usunąć folię i watę , położyć na nowo szalunek (zostawić przerwę między drewnem a szalunkiem ?) a ocieplenie zrobić wewnątrz tak ? Miałem w planie zerwanie tych tapet i położenie boazerii. Nie stać mnie na podnoszenie domu i wymianę bali. Wyczytałem że robactwo bardzo źle się czuje w minusowych temperaturach i wysokich (poddasze nieużytkowe pod blachą czyli +60+70 jeśli upał, krokwie twarde i mocne chociaż gdzieniegdzie dziurki małe po robalach) i ginie albo ucieka z drewna. Póki co myślę o odrobaczaniu tych bali trutką i zaimpregnowaniu przed położeniem boazerii. Ten dom stoi już przynajmniej 70 lat , czy rzeczywiście zostało mu kilkanaście ? Znam dom który stał ponad 150. Stara piękna kurpiowska chałupa kryta słomą z niskim sufitem 175-180 cm od podłogi do sufitu (żal mi jej) . Zburzono ją bo właściciel nie dbał o nią , dziurawy dach, woda deszczowa się lała na strych, sufit zgnił i groził zawaleniem, ale do końca ściany trzymały. Edytowane 7 Czerwca 2017 przez kurpś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Max10 30.12.2017 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2017 Czasem az sie scyzoryk w kieszeni otwiera jak slysze te wszystkie dobre rady w sprawie ocieplen domow, wymiany bali a najlepiej zburzyć i postawic murowany - najlepiej 35cm betonu 20cm zdrowego syropianu i jeszcze moze to malo... Oczywiscie dom drewniany pracuje, osiada ale w pierwszych 5-8latach po takim czasie to co mialo usiasc juz siadlo... Mieszkam w domu 200letnim w trakcie generalnego remontu sciany w srodku i sufity z karton gipsu na profilach aluminiowych i nic nie pęka.Oczywiscie co do ocieplenia mozna lub trzeba to indywidualna sprawa, moj dom jest nieocieplony ale to przejsciowy stan bo straty ciepla sa jednak za duze i dla mnie nie akceptowalne. Co do zmurszalych belek , zalezy jak przekrój maja belki i ile mamy próchnicy , zasada jest taka trzeba oczyscic belke z pruchnicy i jesli dalsza czesc belki jest zdrowa to wytrzyma jeszcze lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Max10 30.12.2017 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2017 Co do foli i wełny. Zamiast foli stosuje sie membrane wiatro i paro przepuszczalna czyli taka jak na dachy Ona zabezpiecza przed wiatrem i wilgocią a pozwala oddychac drewnu.Moj dom mam dokladnie 220lat i gwarantuje ci ze 90procent belek jest tak twarda ze zadna wkretarka nie wkreci śruby na wiecej niz 3cm... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiliana 07.04.2018 04:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2018 Witam . Nie wiem na jakim jesteś etapie remontu ale dom jest z bali drewnianych i to jest coś co ja mam - 100 letni dom z bali drewnianych ręcznie ciosanych, który sobie sama remontuję. . I tak na szybko: 1. Docieplenie na elewacji zewnętrznej ściągnąć . Obejrzeć bale z w jakim są stanie . Zdrapać części spruchniałe ( sypiąca się mąkę, ).Duże ubytki po oczyszczeniu z mączki zaprawić zaprawą klejową do glazury ( przygotowywać ją zgodnie z instrukcją) poprzez nakładanie bardzo cienkimi warstwami- cienka warstwa zaprawy , odczekać jak wyschnie,, następna itd aż do wyrównania.z właściwym balem. . Ja bym nie ocieplała domu od zewnątrz tylko od wewnątrz.Zewnętrzną część po wyschnięciu bali i uzupełnieniu ubytków zaimpregnowała bym impregnatem do konstrukcji ( bezbarwnym) dwukrotnie i następnie pomalowała bym ściany lakierbęjcą dwukrotnie w jakimś kolorze ( ja np mam teak) .albo bezbarwnym. 2. Od wewnątrz dociepliła bym tak : wiatroizolacja na bale napisami do bali . Na to przybić , przykręcić listwy o grubości docieplenia (5 cm wystarczy), rozstaw listew w zależności od szerokości wełny minus 1 cm (żeby wełnę lekko upchnąć) , na to paroizolacja i na wierzch do listew przykrecicić np deskę boazeryjną.. Aha , zanim to zrobisz, to patrząc na bale na zdjęciu zeszlifuj je szlifierką ( papier 80), uzupełnij większe wżery tak jak na zewnątrz i zaimpregnuj impregnatem do drewna konstrukcyjnego bezbarwnym .To ja zrobiła w mojej chacie i dom będzie stał jeszcze drugie 100 lat. W literaturze piszą żeby przy docieplaniu od wewnątrz dać listewki w celu zostawienia przestrzeni wentylacyjnej. Moje i twoje bale są ścięte a pomiędzy bale włożony jest bądź sznurek lub inny materiał ( np trawa spleciona w warkocze) i to tworzy już tą przestrzeń wentylacji i dodatkowej nie potrzeba. Ja mam bale grubości 16-17 cm pomiędzy balami są warkocze z trawy ( oczywiście mocno ściśnięte i nie można poznać ) i na początku chciałam je zostawić takie gołe. Ale zdecydowałam się docieplić od wewnątrz i dałam tylko 5 cm wełny, a temperatura w pomieszczeniu wzrosła o 7 st. Gdybyś miał inne pytania co do remontu to pisz na prywatnego e-maila Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiliana 07.04.2018 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2018 Jeszcze pytasz o podłogę . W takich domach podłogę kładło sie na glinie. Moja w każdym razie leży na glinie. Podłogi mają tyle samo lat co dom , Szerokie grube i oczywiście pomalowane olejno na jasny brąz. Wilgoci oczywiście nie ma bo glina doskonale izoluje wilgoć . W końcu dawniej w domach gdzie nie było podłóg chodziło się po tzw klepisku , czyli "podłodze z gliny". Jeżeli chcesz się upewnić na czym ułożone są podłogi to podnieś jedną deskę ( bo na pewno nie jest na wpust i pióro) i będziesz wiedział. Ale faktycznie , podłogi w zimie są zimne. Również nie chce ich zrywać i robić betonów, bo to wymagało by wybrania przynajmniej z 13 cm gliny . Myślałam o różnych sposobach jej chociaż trochę docieplenia . Doszłam do wniosku że najlepiej będzie wdmuchać keramzyt, tak ok. 9 cm ( przy legarach o wysokości 10 cm) , żeby pozostawić ten 1 cm warstwy przestrzeni dla wentylacji. A jeżeli w któryms miejscu masz podłogę zgryzioną ( np nagle ci się zapadnie tak jak u mnie) , to wytnij kawałek, tak żebyś miał widok na dwa legary, dopasuj sobie nową deskę podłogową , a najlepiej przygotuj sobie odpowiednio zeszlifowaną tarcicę grubości, zbliżonej do podłogi jaką masz i wstaw ten kawałek przybijając ja do legarów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martintro 19.07.2018 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lipca 2018 Witam jak idą prace? Temat bardzo podobny do mojego wątku. Jestem ciekaw jak inni radzą z podobnymi przypadkami. Stary bal to nie tragedia o czym sam się już przekonałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.