Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie chcę tworzyc nowego wątku ale chciałbym zapytac co jest nie tak z inwestorami?. Tu przedstawiono jedną stronę medalu, ale jest tez druga. Wiekszosc narzeka jacy to wykonawcy są zli, nie znają sie na swoim fachu, niesłowni itd. Inwestorzy oczywiscie co niektórzy tez nie sa lepsi. Co mi jako wykonawcy sie nie podoba:

1) zamówienie/zlecenie usług projektowo obliczeniowych, a pózniej gdy juz wykonane owe obliczenia wycofanie sie z zamówienia

2) brak zapłaty za wykonane usługi (ostatecznosc to wpis w KRD (krajowy rejestr długów) i sprawa w sądzie)

3) opóznienia w zapłacie za fakturę

4) zmiany w zamówieniu i brak zapłaty za dodatkowe usługi

 

Sa tez mniejsze przewinienia inwestora, o ile mozna to tak nazwac:

1) brak przygotowania miejsca pracy tzn. ogolny bałagan na budowie, brak wc

2) zmiany koncepcji w ostatniej chwili bez uprzedniego powiadomienia

3) wycofanie sie z umowy o wykonanie lub przełozenie terminu w ostatniej chwili.

 

Moze inni wykonawcy cos dopowiedzą, uwazam ze warto miec pogląd na te sprawy zarówno ze strony wykonawcy jak i inwestora.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367561
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie chcę tworzyc nowego wątku ale chciałbym zapytac co jest nie tak z inwestorami?. Tu przedstawiono jedną stronę medalu, ale jest tez druga. [...]

.

 

Dokładnie ...

Za komuny było w zwyczaju, żeby fachowcowi robiącemu remont kibla jeszcze obiady gotować i go karmić! Inwestorzy, dlaczego nie dowozicie wykonawcom obiadów na wasze budowy?!

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367667
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę tworzyc nowego wątku ale chciałbym zapytac co jest nie tak z inwestorami?. Tu przedstawiono jedną stronę medalu, ale jest tez druga. Wiekszosc narzeka jacy to wykonawcy są zli, nie znają sie na swoim fachu, niesłowni itd. Inwestorzy oczywiscie co niektórzy tez nie sa lepsi

Inwestorzy tak samo jak Wykonawcy to tylko ludzie - oszuści i naciągacze są po dwóch stronach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367671
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ...

Za komuny było w zwyczaju, żeby fachowcowi robiącemu remont kibla jeszcze obiady gotować i go karmić! Inwestorzy, dlaczego nie dowozicie wykonawcom obiadów na wasze budowy?!

 

Czy o tym pisałem?, nie przedstawiałem problemu od strony historycznej, a tylko starałem sie przedstawic problemy biezące. Jezeli masz zastrzezenia do tego co napisałem

wypunktuj, to tylko forum, mozna kazdy temat potraktowac satyryczno ironicznie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367747
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że jak wykonawcy się zachce jedynka albo dwójka to ma zrobić Ci na środku salonu bo Ty kibla nie postawisz bo co Cię to obchodzi

 

E: poprawiono

Edytowane przez ag2a
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367820
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że jak wykonawcy się zachęcę jedynka albo dwójka to ma zrobić Ci na środku salonu bo Ty kibla nie postawisz bo co Cię to obchodzi

możesz swoją wypowiedź przełożyć na język polski:eek: bo nic z niej nie kumam poza słowem kibel:D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367827
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że jak wykonawcy się zachęcę jedynka albo dwójka to ma zrobić Ci na środku salonu bo Ty kibla nie postawisz bo co Cię to obchodzi

 

możesz swoją wypowiedź przełożyć na język polski:eek: bo nic z niej nie kumam poza słowem kibel:D

 

hehe ... jak się dobrze wczytasz to zrozumiesz :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367838
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że jak wykonawcy się zachce jedynka albo dwójka to ma zrobić Ci na środku salonu bo Ty kibla nie postawisz bo co Cię to obchodzi

Nie wiem czego nie rozumiesz jedynka to mocz a dwójka to kał :)

myślę, że Asolt nie takich wypowiedzi oczekiwał w ewentualnej polemice.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367928
Udostępnij na innych stronach

Inwestorzy oczywiscie co niektórzy tez nie sa lepsi.

 

O. Jako osoba, która współpracuje z klientami (w innej branży) też uważam, że czasami obie strony mają coś za uszami ;)

 

1) zamówienie/zlecenie usług projektowo obliczeniowych, a pózniej gdy juz wykonane owe obliczenia wycofanie sie z zamówienia

 

Tzn. z zamówienia tych usług projektowo-obliczeniowych? Podpisujesz umowy z inwestorami, aby móc egzekwować należność?

 

2) brak zapłaty za wykonane usługi (ostatecznosc to wpis w KRD (krajowy rejestr długów) i sprawa w sądzie)

Jak często to się zdarza? :( No i pytanie jak wyżej.

 

3) opóznienia w zapłacie za fakturę

Można w umowie wpisać kary za opóźnienia. W innym wątku pisałem, że sam podpisałem umowę, w której zobowiązywałem się do zapłaty w terminie :)

 

4) zmiany w zamówieniu i brak zapłaty za dodatkowe usługi

Zmiany w zamówieniu to nic złego.. Dlaczego jednak klient nie płaci za dodatkową usługę? Ostatnio mój przyjaciel miał taką sytuację, że dodawał nowe obowiązki wykonawcy.

Okazało się, że nikt niczego nie ustalił po czym na koniec roboty wykonawca chciał jakąś sumę pieniędzy, a mój przyjaciel powiedział, że absolutnie nie i zapłaci mu 2000 zł mniej. I nie dlatego, że chciał go oszukać tylko że tyle - według niego - była warta ta praca. Tutaj tak naprawdę nikt nie miał racji i obie strony były winne. Może u Ciebie inwestor także wprowadza zmiany, ale nikt go nie informuje o wzroście kosztów?

 

1) brak przygotowania miejsca pracy tzn. ogolny bałagan na budowie, brak wc

Powinieneś określić te wymagania przed rozpoczęciem pracy. Sam zorganizowałem przenośną toaletę, ale gdybym tego nie zrobił to oczekiwałbym, że wykonawca sam powie o swoich oczekiwaniach. Inwestor/klient nie musi wszystkiego wiedzieć, a skoro WC jest w Twoim interesie to upewnij się, że inwestor jest tego świadomy.

 

2) zmiany koncepcji w ostatniej chwili bez uprzedniego powiadomienia

Proszę o przykład

3) wycofanie sie z umowy o wykonanie lub przełozenie terminu w ostatniej chwili.

Można się przed tym zabezpieczyć w umowie

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7367946
Udostępnij na innych stronach

[/font][/color]

 

myślę, że Asolt nie takich wypowiedzi oczekiwał w ewentualnej polemice.

 

Nie pomyliłes sie, to tylko forum, nie mozna oczekiwac tu dyskusji na wysokim poziomie. Wieloletni hejt w moim kierunku uodpornił mnie na takie dyskusje. Spostrzezenia które tu przedstawiłem to nie wydumane problemy, ale zwyczajna szara rzeczywistosc.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7368067
Udostępnij na innych stronach

O. Jako osoba, która współpracuje z klientami (w innej branży) też uważam, że czasami obie strony mają coś za uszami ;)

 

 

 

Tzn. z zamówienia tych usług projektowo-obliczeniowych? Podpisujesz umowy z inwestorami, aby móc egzekwować należność?

 

 

Jak często to się zdarza? :( No i pytanie jak wyżej.

 

 

Można w umowie wpisać kary za opóźnienia. W innym wątku pisałem, że sam podpisałem umowę, w której zobowiązywałem się do zapłaty w terminie :)

 

 

Zmiany w zamówieniu to nic złego.. Dlaczego jednak klient nie płaci za dodatkową usługę? Ostatnio mój przyjaciel miał taką sytuację, że dodawał nowe obowiązki wykonawcy.

Okazało się, że nikt niczego nie ustalił po czym na koniec roboty wykonawca chciał jakąś sumę pieniędzy, a mój przyjaciel powiedział, że absolutnie nie i zapłaci mu 2000 zł mniej. I nie dlatego, że chciał go oszukać tylko że tyle - według niego - była warta ta praca. Tutaj tak naprawdę nikt nie miał racji i obie strony były winne. Może u Ciebie inwestor także wprowadza zmiany, ale nikt go nie informuje o wzroście kosztów?

 

 

Powinieneś określić te wymagania przed rozpoczęciem pracy. Sam zorganizowałem przenośną toaletę, ale gdybym tego nie zrobił to oczekiwałbym, że wykonawca sam powie o swoich oczekiwaniach. Inwestor/klient nie musi wszystkiego wiedzieć, a skoro WC jest w Twoim interesie to upewnij się, że inwestor jest tego świadomy.

 

 

Proszę o przykład

 

Można się przed tym zabezpieczyć w umowie

 

Nie bedę sie rozpisywał zbytnio ale jezeli do zlecenia ktore warte jest 300-400 zł mam zatrudniac prawników, podpisywac umowy ktore mają kilkadziesiąt stron to bardzo dziekuję. Czas biurokracji z tym zwiazanej przekroczy czas wykonania obliczen projektu, jezeli mam zajmowac sie windykacją miekka a pozniej twardą to tez rezygnuję. Po prostu zacząłem stosowac system zaliczek przed wykonaniem zlecenia. Prosto łatwo i przyjemnie, wtedy naprawdę okazuje sie jakie sa prawdziwe intencje klienta, a ja moge poswiecic czas na merytoryczne zajecie sie tematem, a nie tracenie czasu na przepychanki formalno prawno windykacyjne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7368070
Udostępnij na innych stronach

Już bez przesady z tymi umowami na nie wiadomo ile stron :-) Idziesz raz do prawnika, prosisz o zrobienie wzorcowej umowy, w której ew. będziesz mógł sam coś zmienić, a potem ją kopiujesz i tyle.

 

Wy wołacie jako przedsiębiorcy zaliczkę, bo ona zabezpiecza Wasze interesy, a tak naprawdę powinien być zadatek, wtedy obie strony są zabezpieczone ;-)

 

Jeśli podpisujecie zwykłe umowy zlecenia, to niestety taką umowę zgodnie z kodeksem cywilnym można wypowiedzieć w każdym momencie i nie ma co z tego robić zarzutu inwestorom.

 

Wiadomo że po obu stronach kwiatki wychodzą (BTW, kibelek na budowie z przepisów BHP wynika, i jeśli inwestor nie jest samorobem, to powinien wiedzieć, że kibelek na budowie ma być - w ogóle kutwa nie wyobrażam sobie budowy bez wc - no chyba że ktoś woli, żeby ekipa mu na ściany lała - to była pierwsza budowla na działce po słupkach ogrodzeniowych).

 

Mnie najbardziej wnerwiało to, że pomimo brania ludzi z polecenia, którzy się niby znali, wiedzieli co mają robić, i wcale nie małe pieniądze za robotę wzięli, to jeszcze trzeba było stać i pilnować... A ile razy usłyszałam, że się muratorów oczytałam...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7368135
Udostępnij na innych stronach

do zlecenia za 400zł to zaliczka jest rozwiązaniem, ale w przypadku realizacji wod-kan, wentylacji mechanicznej czy PC to umowa by się przydała

 

Jak wyzsza kwota zamówienia to umowa zawsze sie przyda, tego nie kwestionuję. Denerwuje mnie podejscie klienta wobec zamówien własnie rzedu 300-400 zł, szczegolnie za ozc, jest to naprawde nieistotna kwota w budzecie całej budowy, ktos zamawia, trudzi sie przy skompletowaniu danych do obliczen. czasem ponagla a pozniej zapomina placic, sa tez inne przypadki, klientowi bardzo sie spieszy, podaje dane, otrzymuje zwrotnie fakture proforma i nagle kontakt sie urywa. przykładów by mnozyc. i tu system zaliczkowy sprawdza sie doskonale, zreszta przy wszelkich pracach projektowo obliczeniowych jest to powszechna praktyka wsrod projektantów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7368138
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ...

Za komuny było w zwyczaju, żeby fachowcowi robiącemu remont kibla jeszcze obiady gotować i go karmić! Inwestorzy, dlaczego nie dowozicie wykonawcom obiadów na wasze budowy?!

 

Ja tam raz przywiozłem chłopakom wałówkę ;) Pora roku już była późna (po ucieczce jednego wykonawcy), kończyli stropy, piździło na dole, a 4 metry wyżej na pewno cieplej nie było. Grill przywieziony z brykietem, z jedzeniem - przynajmniej pierwszego dnia, żeby zjedli coś ciepłego i ogrzali chociaż ręce. Grill zostawiony do końca ich pracy na budowie, z którego korzystali codziennie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7368228
Udostępnij na innych stronach

Fakt tu popieram ... kibelek na budowie to podstawa, u mnie stał już rok wcześniej zanim zaczęły się prace, odmalowany, z szybką, pełen wypas. I co z tego jak ekipa i tak sikała po krzakach.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7368229
Udostępnij na innych stronach

później wystarczyło stanąć przed parszywym kmiotkiem, powiedzieć że się wszystko wydało i albo się biorą do roboty albo sajonara bez zapłaty bo w sądzie użyje i przyzna mi rację na sto procent.

 

w sumie dobre rozwiązanie. ceny nie są już tak wysokie za takie rzeczy a ja cały czas jak w średniowieczu mam wrażenie że wszystko niedostępne bo za drogie zamiast zwyczajnie posprawdzać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/229873-co-jest-nie-tak-z-fachowcami-z-budowlanki/page/4/#findComment-7370458
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...