Fronty kuchenne z uchwytami tradycyjnymi czy frezowane uchwyty ?

[Pod]

Staje przed wyborem frontów do kuchni. Na pewno białe, ale kwestia czy akryl czy lakier z frezami zamiast uchwytów. Cenowo akryl wychodzi kilka stówek mniej ale to nie pomaga w decyzji. Na plus frezów na pewno wygląd, brak wystających uchwytów, lakier też można odnowić za ileś tam lat. Akryl to praktycznie tylko wymiana. Z tym że ponoć nawet po latach kupując ten sam kolor z wzronika nie bedzie sie on odrózniał na jednej szafce od innych. Przy lakierze podobno nie ma na to szans. Mam pytanie do uzytkowników frezowanych frontów. Czy po roku, a nawet kilku latach uzywania widzicie jakies ubytki na tych ostrych krawędziach? Łatwo uszkodzić np patelnią, sztućcami? Tradycyjne uchwytowe fronty nie mają tak przewężonych krawędzi i wydaje sie trwalsze. Tego się najbardziej boje decyzując się na frezy.

[Agnieszka55]

Akryl, bez uchwytów, z systemem tip-on

[agamemnon91]

Ogólnie własnie ze względów praktycznych wybrała bym meble lakierowane, nawet drobne uszkodzenia dużo łatwiej naprawić. A poza tym meble lakierowane wyglądają zdecydowanie dużo lepiej.

[Pod]

Stolarze bardziej polecają akryle, nie wiem moze mają na tym wiekszy zarobek? Ogladałem próbki akrylowych i lakierowanych i ja nie widzę przewagi lakieru. Jedynym plusem jest oczywiscie mozliwosc zastosowania frezow do otwierania ale wlasnie o to sie boje że one sie wyszczerbią albo poodpryskują.

Ktoś ma to dłuzej i jak wrażenia?

[Agnieszka55]

Ogólnie własnie ze względów praktycznych wybrała bym meble lakierowane, nawet drobne uszkodzenia dużo łatwiej naprawić.

 

Zdarzyło Ci się naprawiać takie uszkodzenia?

U mnie przez 13 lat w poprzednim mieszkaniu i przez 4 w obecnym nic się nie stało co by wymagało naprawy frontu

 

A poza tym meble lakierowane wyglądają zdecydowanie dużo lepiej.

 

Bez przesady, ja wielkiej różnicy nie widzę

[Juniorka]

Jak zamawiałam meble do kuchni do obecnego mieszkania, to wiedziałam na pewno, że będą mieć frezowane uchwyty. Zrobiłabym je po raz drugi, są rewelacyjne . Marzyłam o tych frezach już w poprzednim mieszkaniu, zwłaszcza ilekroć widziałam dzieci w kuchni podczas przepychanek tuż obok uchwytu takiego normalnego (kanciasty, prostokątny). Na szczęście nigdy nic się nie stało, ale strach zawsze był . Dlatego cieszę się, że teraz mam te uchwyty frezowane. Gdybyś je zamawiała, to koniecznie tzw. pogłębione, są one o pół cm głębsze od "tradycyjnych", ale jest spora różnica w komforcie otwierania.

Co zaś do tego czy lakier czy akryl. Sporo mebli się wcześniej naoglądałam i akryl wykluczyłam, bo nie podobały mi się łączenia na brzegach, a poza tym nie dało się zrobić frezów, a były one dla mnie bardzo ważne. I ostatecznie do kuchni wybrałam meble lakierowane (góra) i fornirowane (dół i wysoka zabudowa). Oczywiście z frezami wszędzie . Po prawie roku intensywnego użytkowania kuchni (5-osobowa rodzina) w lakierze ubytków nigdzie nie widzę, za to przy fornirze mam jeden odprysk na rogu, ale byłam uprzedzana, że ciężko się robi w nich frezy i mogą się zdarzyć pęknięcia, więc biorę to na klatę

Natomiast trzeba mieć na uwadze, że lakier da się "zarysować", bo np. w sypialni, gdzie też mam meble lakierowane, to mąż na swojej części ma sporą rysę, ponieważ nie zamknął drzwi do pokoju i otwierając szafę zahaczył o klamkę, która po nich przejechała. Nie wiem jak to zrobił, bo mamy sporo mebli lakierowanych w mieszkaniu i tylko tam się zdarzyła taka rysa . W każdym razie jestem z nich tak zadowolona, że kolejny raz też bym zrobiła lakierowane

[Pod]

Tez jestem bliższy frezowanym frontom lakierowanym. Wychodzi 400zl wiecej co przy cenie calej kuchni nie jest czymś wygórowanym. Stolarze jednak zachęcają do akrylu ktory ponoć duzo trudniej głeboko zarysować i można po latach wymienic jakis uszkodozny front mając prawie pewnosc że kolor będzie pasować. Mimo wszystko jednak frezy sa duzo ładniejsze...