avocado 12.01.2005 19:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2005 12 stycznia 2005 Jestem zrozpaczona głupotą, bezmyślnością, frywolnością z jaką przyszło mi się dziś zetknąć Więźba została zrzucona niedbale na mokrą ziemię, chodzono po niej butami, ciągnięto po błocie zacinając jej krawędzie... Moje ciśnienie osiągnęło dziś najwyższy stan. A wszystko to pod okiem mojego wykonawcy. Pilnować, patrzeć na ręce, kontrolować i sprawdzać po wielokroć! Przez telefon wszystko grało i się zgadzało i pan rozumiał, że to kosztowne zabawki. Tak więc, mam więźbę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
avocado 19.01.2005 13:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 W związku z tym, że zmogła mnie choroba, jestem w domu (tfu...mieszkaniu), to mam czas na uzupełnienie zaległych wpisów. 13 stycznia 2005 Po nieprzespanej nocy podjęłam decyzję, że prace budowlane zostaną w rękach murarzy, zaś prace związane z dachem tj. więźba i dachówki powierzę dekarzom. Z tą informacją zadzwoniłam do mojego wykonawcy ok. 9:00 rano, niestety jak twierdził, już zaczął "kroić" i starał się wyjaśnić mi, że zdecydowaniei przesadzam z tą więźbą, tak naprawdę nic się wg niego nie stało. Spotkanie z nową ekipą mam wyznaczone na dzisiejszy wieczór. Ekipa polecona mi przez jednego z Forumowiczów na priva, zobaczymy. 14 stycznia 2005 Wczoraj wieczorem odebrałam zmiany do projektu domu. Piwnica jest już oficjalnie większa o 30m2, dodane trzy okna zostały wrysowane w elewacje, przeciągnęłam strop na klatce schodowej, zmieniłam także sposób otwierania drzwi wejściowych do domu, teraz otwieramy je na zewnątrz. Tak nie jest prawidłowo ale jeśli projekt tak nakazuje, to nie ma wyboru Całość zmian wyniosła mnie z VATem 610,- i to jest bardzo dobra cena. Po odebraniau projektów miałam umówione spotkanie z dekarzami, których zamierzałam wynająć do wykonania (wczoraj sponiewieranej przez pana Mieczysława) więźby i pokrycia obydwu dachów naturalną ceramiczną Holenderką Koramic. Rozmowa dla obydwu stron przebiegła pomyślnie i już nazajutrz rozpoczęły się prace. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
avocado 19.01.2005 13:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 15 stycznia 2005 Dwie ekipy biegają po moim polu Widać ogromny postęp w pracach nad zadaszeniem, faktycznie panowie dekarze wydają się nie mieć nic wspólnego z grawitacją Są pracowici i sprawiają bardzo pozytywne wrażenie (przynajmniej na mnie). Drewno pozostawia nieco do życzenia więc muszę domówić dwie lepsze krokwy po 7,40m ale także łaty i kontrłaty bo te przywiezione zostały wykorzystane do zapomnianego przeze mnie garażu... Były małe cyrki z dachówkami. Pan dekarz pojechał do składu, gdzie od 30 kwietnia 2004 leżały moje dachy, w celu wypożyczenia czterech dachówek i otrzymał niestety nie tą, za którą zapłaciłam czyli Holenderkę esówkę Koramic Obliczenia i łatowanie (łacenie?!) garażu wykonano pod dachówkę o 5 cm dłuższą... Niestety, propozycji ze strony składu, czyli głównego winowajcy, by położyć bez żadnych dopłat esówkę nie mogła być zrealizowana, bowiem maksymalne obciążenie mojego dachu nie może przekroczyć 45kg/m2, a esówka waży o 3,5kg więcej. No i to by było na tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
avocado 19.01.2005 13:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 16 stycznia 2005 Zrobiłam podsumowanie dotychczasowych wydatków na budowę obydwu budynków. Zachęcona kosztami Kon111 ochoczo zabrałam się do porządków między fakturami, byłam przekonana że wydaję oszczędnie i do tego, że mam świetne ceny Może i mam ale wydałam do dziś 144.473,60, przynajmniej na tyle mam faktur lub pamiętam jakieś wywrotki, geodetów, koparki i inne. W tej kwocie zawiera się, co następuje: projekty, adaptacje, ekspertyzy, pompa głębinowa, łącze energetyczne budowlane... - 10.883,60 stan surowy otwarty (materiały i robocizna) - 94.377,24 dachówki i okna - 29.457,10 sanitariaty, pompa do domu, hydrofor... - 9.752,26 Jeszcze muszę domówić trzy okna, które dołożyłam poza projektem pierwotnym, rynny, blachę na obróbki dachów, beton do tarasów i jeszcze 650mb łat i 250mb kontrłat, następnie koszt pracy ekipy dekarskiej... Nic mi się nie chce. To podsumowanie jasno pokazuje jak bardzo sie myliłam sądząc, że bardzo prosty dom uda mi się wybudować w przystępnej cenie. Cierpi też moja próżność, miałam się bowiem za super-negocjatorkę cen. Ja nie wiem, co by było gdybym nie utargowała tego, co utargowałam?! Nie mogę wziąc kredytu, nie chcę tego koszmarnego obciążenia. Nie mam pomysłu, jak budować nie kupując byle czego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
avocado 19.01.2005 13:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 18 stycznia 2005 Wczoraj na budowie pojawił się aparat fotograficzny, nikt mi w przyszłości nie uwierzy, że to była połowa stycznia. Wszechobecny bałagan absolutnie mnie poraża, murarz kończy ostatnie ścianki, niedoróbki i niebawem bałagan zniknie. Widok ogólny od południowego zachodu: http://foto.onet.pl/upload/48/44/_407193_n.jpg Północny zachód: http://foto.onet.pl/upload/29/21/_407194_n.jpg Widok z poddasza na garaż: http://foto.onet.pl/upload/2/63/_407200_n.jpg Więźba w bezpiecznym miejscu: http://foto.onet.pl/upload/7/63/_407201_n.jpg Jeszcze poszukam fotki dębu, jest boski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
avocado 19.01.2005 14:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2005 A oto znaleziony dąb widziany z okna pokoju na poddaszu: http://foto.onet.pl/upload/31/10/_407235_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
avocado 23.01.2005 15:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2005 23 stycznia 2005 Pomimo choroby, która mnie jeszcze trzyma byliśmy wczoraj na budowie, żeby nieco posprzątać... Dzieci pod opieką babć, a rodzice do dzieła. Nasze prace odbywały się częściowo pod osłoną nocy, księżyc pięknie świecił, podziwialiśmy NASZE widoki z różnych okien poddasza, trudno uwierzyć, by kiedyś mogło się to stać dla nas codziennością... To, co tym razem mi dokucza, nazywa się zakwasy, ale co tam - fajnie było odjeżdżać nareszcie widząc na budowie porządek Ekipa dekarska we wtorek skończy dach garażu, zabrakło dwóch arkuszy blachy na obróbki, a bez tego nie da się układać dachówek. Dwie krokwy zostaną dowiezione we wtorek rano i panowie zakończą więźbę i deskowanie dachu domu. Dach domu jest niemalże cały zadeskowany, wiemy więc, jak to będzie wyglądało od środka. Poddasze bardziej mi się podoba niż parter, nie spodziewałam się, że to tak ładnie wyjdzie. Dachówki są naturalne czerwone, blacha i rynny brązowe, zastanawiamy się jaki kolor byłby odpowiedni na kominy. Dekarz podpowiada, że kominy najlepiej by były w kolorze rynien, myślę że tak właśnie zrobimy. Na 1130szt. dachówek 60sztuk przywieziono potłuczonych. Kierowca ze stoickim spokojem oznajmił, że potłuczonych może być 7% ilości dostarczanego materiału! Czy ktoś słyszał coś podobnego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.