KaEF 07.08.2017 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2017 Witam Pisałem temat "chudziak po raz nTy" i forumowicze mnie nie zawiedli. Teraz będzie trudniej, remontu ciąg dalszy (przepraszam za rozwlekłość). Dom: Lata 80-te, niepodpiwniczony, z niezagospodarowanym poddaszem. Stropy pomieszczeń parterowych ocieplone wełną (będę docieplał), ściany częściowo docieplone (będę docieplał - styropian 10cm), głównie grubość 2x max. Okna w miarę (część wymieniłem na nowe plastiki i jestem zadowolony). Powierzchnia całkowita domu to około 60m2, powierzchnia ścian zewnętrznych to ok. 43m2 obwodu razy, powiedzmy, 2.50 czyli 105m2. Czyli nie jest to nowy eko- domek ale też nie stary loch kamienny z klepiskiem Ogrzewanie jakie do tej pory było: Grawitacja, stalowa, otwarta, z rozdziałem górnym, kuchnia z płaszczem wodnym o powierzchni płaszcza (teraz mówię z głowy ) 0,55m2. Komin jest ok, 8m wysoki, w dobrym stanie. Jedno z pomieszczeń było nie ogrzewane (i nie było tak naprawdę połączone z resztą domu więc 20m2 mniej). Rury rozdziału chyba 3/2", bliższe rurki cieńsze (te schodzące) pewnie 3/4". O dziwo to nawet jakoś dawało radę, o ile się paliło (a paliło się węglem - żaden tam eko-groszek) oraz drewnem (działka zadrzewiona, opał sam rośnie a część już sezonuje). Węgla na sezon schodziło mniej niż 2 tony (tak, mniej niż 2 tony), choć na krótki rękawek to nie było. Zimny wychów i te sprawy Niestety z czasem łączenia rurek zaczęły się psuć (albo nigdy nie były dobre) i tu kapie, tam kapie... Kaloryfer w dalszym pomieszczeniu nigdy nie dogrzewał, Trudno powiedzieć ile by jeszcze tak kapało, poza tym sam fakt posiadania kopciucha w pomieszczeniach mieszkalnych jest mało komfortowy. Remont trwa, chcę zalać łazienkę i kuchnię, położyć kafle, ocieplić i nie chcę mieć pod spodem kapiącej bomby zegarowej i widma prucia za dwa lata wszystkiego. Więc wolę raczej wymienić całą instalację, bo ta była klejona z tego co było pod ręką (lata 80te..). Przyszła więc pora na myślenie (w zasadzie to już pora na myślenie przeszła..) o wymianie centralnego. Żadne tam podłogowe fanaberie Ma być pewnie, prosto i tanio. Rura pod sufitem mi nie przeszkadza. W pomieszczeniach nie musi być 23*C, starczy nawet jak będzie 18-19*C. Muszę też wziąć pod uwagę że cały czas mieszka tam jedna osoba którą trudno mi wysłać na wczasy w czasie remontu Chciałbym zostać przy grawitacji ponieważ to wieś, ostatnio (w lato!) prądu nie było prawie 26h. Mogę zainwestować w niezły piec zamiast kopciucha (myślę nawet nad jednym tanim dolniakiem - zobaczymy). Grawitacja ma też sporo innych zalet (bezwładność cieplną itp) no i niestety wadę - ew. korozję. Do tego zbiornik CWU żeby można było w lato przepalić lub w chwilach rozpusty, podgrzać prądem i mieć ciepłą wodę. Po policzeniu długości rur wyszło mi mniej więcej tak - 60-65m rur rozdziału (czyli "poziomów"). 6 pionów do kaloryferów czyli około 16m. Do najdalszego pomieszczenia jest około 10m w linii krzywej Piec 6-8kW powinien dać radę zwłaszcza jeśli uwzględnię że w pewnych pomieszczeniach przez większość czasu nikogo nie ma i można ogrzewanie skręcić. Co proponujecie. Czy zostać przy grawitacji (wspomaganej pompą żeby lepiej dogrzać dalsze pomieszczenie)? Czy olać grawitację a do pompki dostawić UPS'a z zapasem akumulatorów na kilka dni? Jaki typ forsować - rury stalowe, kaloryfery żeliwne (niektóre nowe kosztują jak carskie jajka..)? Człowiek od CO z którym rozmawiałem mówił coś o miedzi (ciekawe jakie kaloryfery do tego?) ale przy cenie 70zł za (cienką!) 2.5m rury miedzianej da mi cenę kilku tysięcy zł za same rury.. Odpowiadając na pytanie - ile chciałbym wydać - kilka tysięcy. Kilka tzn mniej niż 10tyś (razem z piecem). Czy to realne - nie wiem. Jeśli wydam połowę tego, będę szczęśliwy. Jeśli 3/4 - dam radę. Jeśli 10tyś - muszę się poważnie zastanowić czy warto. Pozdrawiam i liczę na rozum forumowiczów - mimo pory wakacyjnej.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.