Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Winter is coming - płyta, reku, xps


Recommended Posts

Hej Doli. Ale was wystawił. Jak boom minie to i podejście tych pseudofachowców się zmieni. Dziś cwaniakują, nie mają w sobie za grosz człowieczeństwa i empatii, pogrywają z inwestorami całkowicie pomijając w jakie buty pakują nas czyli budujących.

Nie skreślałbym ekipy z oferteo. Ja co prawda nie miałem z nikim odczynienia, ale na przykład ogrodzenie robił nam Pan z olx i jesteśmy bardzo zadowoleni. Termin też miał bardzo szybki. Zresztą i tak nie macie wyjścia, a czas nagli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hej Doli. Ale was wystawił. Jak boom minie to i podejście tych pseudofachowców się zmieni. Dziś cwaniakują, nie mają w sobie za grosz człowieczeństwa i empatii, pogrywają z inwestorami całkowicie pomijając w jakie buty pakują nas czyli budujących.

Nie skreślałbym ekipy z oferteo. Ja co prawda nie miałem z nikim odczynienia, ale na przykład ogrodzenie robił nam Pan z olx i jesteśmy bardzo zadowoleni. Termin też miał bardzo szybki. Zresztą i tak nie macie wyjścia, a czas nagli :)

 

Ja ich nie skreślam, ale kredytu zaufania też nie daję ;)

 

Właśnie rozglądam się za listwami okapnikowymi i narożnikami, i wpadłam na listwy przyokienne (białe) - czy ktoś z was kupował takie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są już płytki w kuchni i łazience, a ja nadal ich nie widziałam :confused: Doli, nie katuj, wstaw zdjęcia, jakie masz :rolleyes:

Chociaż i bez zdjęć, wiem, że będzie pięknie ;)

Kotłownia elegancko wygląda. Też zastanawiałam się nad listwami przypodłogowymi w całym domu, ale jednak w wiatrołapie, pralni i schowku pod schodami, zdecydowałam się na cokół z płytek. Listwa mdf, napawała mnie obawą w tych pomieszczeniach. Zaraz by została skopana butami, czy inne licho by ją dopadło.

W pozostałej części domu białe, proste listwy, a jakże ;)

Przy wyjściu z kotłowni macie listwę progową? We wszystkich przejściach dajecie listwy? Ja bardzo chciałam tego uniknąć, jednak, mimo braku szczelin dylatacyjnych w płycie, listwy progowe zawitały i u nas. Najpierw były płytkowane małe pomieszczenia, każde oddzielnie. Jak przyszło do położenia płytek drewnopodobnych, nie dało się tego wszystkiego zgrać. No ale nic, z listwami progowymi też nie jest źle. Są płaskie, wąskie, nie rzucają się w oczy, no i pojawiły się tylko w przejściu do pomieszczeń gospodarczych, w których drzwi będą zwykle zamknięte, także loozik.

 

Na występek ekipy od elewacji, nie mam słów. Takich ludzi powinno się piętnować. Zresztą boom kiedyś minie i znowu zaczną szanować inwestorów.

Tak, czy inaczej, powinni lądować na czarnych listach. Kurcze, sama tego nie robię, ale naprawdę, my, inwestorzy powinniśmy wziąć się za tych partaczy i olewaczy, bo to co się obecnie dzieje, to jakiś kosmos. Przychodzą ekipy, niby wykonują swoją pracę, kasują, jak za zboże, a później i tak trzeba po nich poprawiać, samemu sprzątać po wszystkich, płacić kolejnym ekipom za ewentualne poprawki, bądź utrudnioną pracę. I tak w kółko :mad:

Jakby tak jedna, czy druga ekipa przeczytała negatywne komentarze, na temat swojej pracy, albo spotkała się z potencjalnym klientem, który jednak zrezygnował z ich usług, to może by troszkę spokornieli.

Ja zaraz lecę znowu sprzątnąć chociaż odrobinę, po weekendowych pracach, bo jutro mam pierwszych forumowych znajomych w odwiedzinach :cool:, a tam armagedon.

Wynieśliśmy znowu graty na środek salonu, bo kanciapka pod schodami była robiona. Położyłam folię na nowych płytkach drewnopodobnych, na tym poukładane paczki z panelami podłogowymi, a na panelach panowie zrobili sobie biesiadę :bash:. Butelki z oranżadą, resztki żarcia z kfc, jakieś owoce, do tego narzędzia, wszystko na tych panelach :mad: I tak zostało do dzisiaj! A ja się łudziłam, że jak już wysprzątałam, to nie będą mi w ogóle do salonu wchodzić (sama ściągałam zapiaszczone buty na plandece, jak wchodziłam na umyte płytki). Wczoraj weszłam już w butach, bo takie hałdy piachu nanieśli, że skarpety bym pobrudziła. No ale życie...

Trzeba zakasać rękawy i brać się do roboty;)

Powodzenia!

Edytowane przez annatulipanna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listwy mamy tylko w przejściach do garażu bo tam nie będzie płytek i takie niezakończone płytki mogłyby się szczerbić. Zastosowaliśmy listwy ukośne. W innych pomieszczeniach w miejscach dylatacji będzie taki korek w masie epoksydowej. Listew nie chcemy kategorycznie :)

 

Co do ekip to my usilnie czekamy na etap kiedy pożegnamy ostatnią ekipę :p Mieliśmy podobną sytuacje jak ty z panelami, ale z XPS em przy budowie płyty. Budowlańcy zrobili sobie z paczki stół, wbijali w niego gwoździe, podpalali papierosami, zalewali piciem i jedzeniem. To niby "tylko XPS" i nikt go podziwiać nie będzie, ale swoje kosztował i nie za ich pieniądze. Hydraulicy też sobie zrobili stanowisko spawania miedzi na naszych płytkach drewnopodobnych i nawet ich niczym nie przykryli... Jednym słowem łączę się w budowlanym bólu i współczuję.

 

A co do płytek to już się poprawiam i wstawiam jeszcze nie-odkrzyżykowane i niezafugowane. A w lazience stygnie beton z odpływem liniowym, więc też czekamy na dokończenie tej podłogi.

 

Kuchnia to jest trochę kombinacja alpejska, ale dzięki temu tysiak w kieszeni ;) Pod szafkami kuchennymi daliśmy te same taniutkie płytki co są w kotłowni. A na środku nasz dywan ;) U nas też wyszło trochę #piekłoperfekcjonistów ze zgraniem fug płytek kuchennych i drewnopodobnych, ale ważniejsze dla nas było żeby dywan wyszedł idealnie na środku. Coś za coś. Jak to leciało @annatulipanna? "Szkoda na to życia" ;)

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181009_154032.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181009_154025.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181009_160245.jpg

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czaaadowe te płytki w łazience :D Wyglądają jeszcze lepiej na większej powierzchni :) Gdyby nie te niebieskości, które mnie nigdzie nie pasują to bym się na nie połasiła :)

Co do fug miedzy salonem i kuchnią... jak tak patrzę na to "#piekłoperfekcjonistów" to już sama nie wiem jak u siebie ułożyć panele, żeby nie biły się z płytkami. Co prawda w panelach jest tylko V-fuga, ale jest i to też może razić.

Czekam z niecierpliwością na więcej zdjęć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doli!!! Jest moc! Dzięki, że się zlitowałaś i wstawiłaś zdjęcia ;) Ciekawość niby zaspokojona, ale jednocześnie, widok obecnego stanu rzeczy, podsyca mą wyobraźnię i narzuca pytanie: Co będzie dalej??

Zapowiada się bardzo dobrze. Dywan w kuchni wyśmienity. Zabudowę macie wyznaczoną na podłodze, więc wiadomo, jak to będzie wyglądało. Jest fajnie.

Płytki w łazience też robią robotę. Mnie się wydaje, że te niebieskości pasują do wszystkiego. A przynajmniej do bieli i drewna (takie połączenie bym widziała ;))

Jest pięknie, a będzie jeszcze ładniej.

Czekam na postępy z niecierpliwością :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja sie do achów i ochów dołączam. Całkowicie moje klimaty, łacznie z niebieskościami.

Ale u mnie jeszcze daleko do takich przyjemności więc śpię spokojnie i dylematów póki co nie mam.

 

Cześć @Jolka! :) Dziękujemy za odwiedziny i miłe słowo :)

 

To ja tu tylko zostawię tę piękność po zafugowaniu.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181013_154313.jpg

 

I niech mnie ktoś zakopie gdzieś głęboko do końca tej budowy. Już mi się tak nie chce, że nie macie pojęcia :bash: A może macie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doli, mamy, a jakże :bash:

Ja już przebieram nogami, bo prawie z gratami czekamy na znoszenie ich do domu, ale te gładzie... Jeszcze przyszły weekend na dopieszczenie, akryle... Ehhh... końca nie widać... A ja po tych weekendach gładziowych, odgruzowuję moje biedne podłogi. I folię doklejam. i tak w kółko. Mam dość.

Także łącze się w bólu :hug:

Za to podłoga... no no no, wyszło dobrze. Bardzo dobrze ;) Teraz czekam na meble, bo one nadadzą podłodze szyku.

To jeszcze łazieneczkę poproszę :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @annatulipanna, nie ma to jak sobie ponarzekać na forum dla otuchy :hug:

 

Łazienka jeszcze nie posunęła się ani ani, nie licząc przyklejenia taśm izolacyjnych w prysznicu i nałożenia foli w płynie. Wczoraj oddaliśmy płytki na geberit do cięcia i ukosowania strumieniem wodnym. Mają być na środę, więc liczę że pan Tomek zajmie się łazienką od czwartku. Chociaż mógłby wcześniej, bo ściany może już "lecieć".

 

Zafugował już epoksydem drewnopodobne. Jeszcze do fugowania jest kotłownia, gabinet i spiżarnia oraz łazienka - podłoga i nieobecne kafle na ścianach. Wolałabym żeby skończył do końca tygodnia, ale coś cienko to widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ta budowa to jest tak. Na poczatku czlowiek napalony, czeka na glupie zdjecie humusu, jak rosna sciany to poziom podniecenia rosnie z nimi.

TAk samo jest z dachem, tynkami i nawet instalacjami. Ale potem przychodzi moment w ktory czlowiekowi zaczyna brakowac energii, szczegolnie jak wykonczeniowka idzie wolno.

 

Gratuluje wam i powodzenia bo jeszcze troche zostalo przed wami pracy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ta budowa to jest tak. Na poczatku czlowiek napalony, czeka na glupie zdjecie humusu, jak rosna sciany to poziom podniecenia rosnie z nimi.

TAk samo jest z dachem, tynkami i nawet instalacjami. Ale potem przychodzi moment w ktory czlowiekowi zaczyna brakowac energii, szczegolnie jak wykonczeniowka idzie wolno.

 

Gratuluje wam i powodzenia bo jeszcze troche zostalo przed wami pracy :)

 

Ale dzięki takiemu podejściu konstrukcja jest dobrze zrobiona. Wykończeniówkę zawsze można poprawić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ta budowa to jest tak. Na poczatku czlowiek napalony, czeka na glupie zdjecie humusu, jak rosna sciany to poziom podniecenia rosnie z nimi.

TAk samo jest z dachem, tynkami i nawet instalacjami. Ale potem przychodzi moment w ktory czlowiekowi zaczyna brakowac energii, szczegolnie jak wykonczeniowka idzie wolno.

 

Gratuluje wam i powodzenia bo jeszcze troche zostalo przed wami pracy :)

 

W punkt! :) Ja mam właśnie takie zmęczenie materiału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzisiaj był plan.

1. Umyć podłogę w salonie po epoksydzie.

2. Wymienić kawałki styropianu cokołowego (bo nie dochodzi do samej ramy okna i jest przerwa w ociepleniu)

3. Wypełnić dziurę między kominem a stropem.

4. Pociapkać trochę ściany klatki schodowej.

 

Udało się zrealizować punkt 1 w 20% oraz punkt 3 (to Wojtek). W skrócie historia wygląda tak. Nasz glazurnik zabrał się za fugowanie fugą epoksydową salonu i nie kupił sobie żadnego czyścika. Zafugował salon, potem go zmywał niby czymś, ale nie na świeżo, więc pozostały takie maziaje z epoksydu. Do następnego fugowania przygotował się lepiej, bo zmywał na bieżąco miksturą o składzie: 1 część octu, 1 część denaturatu, gorąca woda. A ten salon tak sobie czekał na zmiłowanie. Zmiłowanie nadeszło dzisiaj w naszych osobach. Powiem tak. NIGDY nie zostawiajcie zabrudzeń z fugi epoksydowej na dłużej niż 2 dni. Też zrobiliśmy sobie taką miksturę, ale generalnie niewiele dała. Epoksyd dalej w najlepsze trzymał się kafelek. Mieliśmy kupioną butelkę kerapoxy cleanera i dopiero użycie tego preparatu dało rezultat, ale trzeba było najpierw odczekać ok 15 minut po spryskaniu powierzchni. Koło 15:00 przyjechał glazurnik i mówimy mu, że czyszczenie tej podłogi to jakaś masakra. No to dał nam swoją kątówkę, tarczę z rzepem i takie maty ścierne oraz rozpuszczalnik do silikonów. Ponieważ właśnie skończyłam butelkę kerapoxy cleanera to użyłam tego rozpuszczalnika do silikonu. Ze szlifierką poszło od razu lepiej, rozpuszczalnik daje radę, niestety dość szybko zużyłam dwie maty, a więcej nie było. W domu poczytałam też że te fugi nie są odporne na nitro czy aceton i mam zamiar kupić w castoramie rozpuszczalniki nitro, aceton i do epoksydów. Zobaczymy który da radę, zawsze to lepiej wydać 9zł niż 59zł za cleanera...

 

Wojtek uzupełnił ubytki między kominem a stropem i teraz zostaje tylko odciąć nadmiar piany i zatynkować tę część sufitu kotłowni. Reszta prac nie ruszona.

 

Ale robi się nam łazienka :) Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy :)

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj szlifowania podłogi z pozostałości epoksydu ciąg dalszy. Z moich obserwacji wynika, że najbardziej zbliżony efekt do kerapoxy cleanera ma rozcieńczalnik epoksydowy. Aceton zbyt szybko paruje - trzeba psikać prawie że pod tarczę. Rozpuszczalniki przelałam sobie do pustej butelki po cleanerze dla wygody aplikacji. Lewą ręką psikam, prawą szlifuję. Została mi kuchnia, ale to jutro.

 

Zestaw bojowy ;)

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2018/07/IMG_20181023_144720_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O w mordę! Zestaw bojowy wygląda groźnie. Drżyj epoksydzie, nadchodzi nieustraszona Doli :lol2:

Z czym jeszcze przyjdzie nam się zmierzyć na tych naszych budowach :confused: Już mnie nic nie zdziwi :no:

Jeszcze dwa lata temu, byłam nieświadomą tego, co mnie czeka, przygotowującą się teoretycznie do budowy, przyszłą inwestorką. Prace budowlane, które przyszło mi wykonać, przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Pamiątka po pile, zostanie ze mną na całe życie :rolleyes: Ale co to była za przygoda...

Doli, współczuję czyszczenia tych płytek. U mnie fugi schodziły doskonale, a i tak osłabiała mnie ta praca, bo jednak trochę metrów do mycia było (a sypialnia i korytarz jeszcze nie umyte). A Ty biedna walczysz z epoksydem :o

Ale podłoga wygląda super! Pokażcie płytki drewnopodobne w całej okazałości. Strasznie ciekawi mnie efekt końcowy (że nie wspomnę o łazience ;)).

No i uchylcie rąbka tajemnicy, jaki był klucz, do ułożenia tych płytek, bo rozgryźć nie mogę, coście wykombinowali ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@annatulipanna zestaw naprawdę bojowy. Najgorszy był salon, bo tam tego epoksydowego syfu najwięcej. Korytarz i wiatrołap do przeżycia, ale i tak kolana do wymiany :sick: A i tak szlifierką poszło kilkanaście razy szybciej. Nie wyobrażam sobie czyścic tego ręcznie.

 

Aż się boję czego jeszcze (niezaplanowanego) trzeba będzie się chwycić. Ja to już bym najchętniej malowała :) Dzisiaj sobie kupię taśmy malarskie na pocieszenie ;)

 

Ogólnie martwi mnie pogoda. U nas ochłodziło się znacznie i pada. Czekamy na ekipę od ocieplenia. Już bym chciała mieć położony styropian i nie martwic się o ciepełko w domu.

 

Co do płytek. Klucz to brak klucza :lol2: Czyli to co ucięte na końcu rzędu idzie na początek kolejnego. Akurat tutaj poszliśmy w nieregularność :) Zrobię zdjęcia jak będzie trochę światła. Łazienka już tuż tuż. Lubię Pana Tomka, ale niech już skończy i sobie idzie :)

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...