Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Winter is coming - płyta, reku, xps


Recommended Posts

Zabrzmiało jak pożegnanie z forum. Mam nadzieję, że dziennik będzie jeszcze kontynuowany nie tylko z raportem zużycia energii.

 

Fajna psinka. My też mieliśmy bramki na schodach. Najpierw dla dzieci, a później jeszcze dla psa. Lubił przychodzić na górę do łóżka na poranną kawę :). Teraz jest tak wpatrzony we mnie, że odczytuje moją mimikę twarzy i wie kiedy może podejść.

 

Pozdrawiam

Bartek

 

Nie żegnamy się całkowicie z forum, ale wiesz jak to jest jak się już zamieszka. Pewnie będziemy zdawać relacje z dalszych prac, bo jednak sporo przed nami. Cała góra i zewnętrze naszych włości. Nora też ma obowiązkowe mizianko rano jak się obudzimy. Parkuje między łóżkiem a stolikiem z miną "miziaj!" ;)

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Super! GRATULACJE!!! :wave:

To żeście nas długo w niewiedzy trzymali. Aż od listopada 2018? Jestem zbulwersowana ;) :D Po tylu miesiącach to już jesteście pewno całkiem zadomowieni? I rodzina Wam się powiększyła :) Czekam na dużo więcej zdjęć :)

 

Dzięki :) Tak już jesteśmy zadomowieni, a prowizorka z początków mieszkania wywołuje uśmiech na twarzy. Teraz czas na takie klasyczne "w domu zawsze jest coś do zrobienia" :D Z powiększonej rodzinki jesteśmy bardzo zadowoleni. Myślę, że Nora tez nie narzeka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Już od około tygodnia cieszymy się drzwiami wewnętrznymi na parterze :)

 

Wybraliśmy klasyczne drzwi bezprzylgowe z DRE w kolorze okleiny jesion. Zamki są magnetyczne, a klamki organizowaliśmy we własnym zakresie przez internet.

 

Drzwi z wiatrołapu do garażu wybraliśmy wewnątrzklatkowe, płytowe z opadającą uszczelką w kolorze orzech. Trochę odcień i usłojenie różni się od wejściowych, ale ujdzie w tłumie. Chcemy też wymienić klamkę drzwi zewnętrznych na taką jaką kupiliśmy do drzwi garażowych.

 

Wszystkie drzwi mają podcięcia wentylacyjne (swoją drogą bardzo estetyczne), ale nie przewidzieliśmy, że będzie przez nie prześwitywała podłoga z drugiego pomieszczenia.

 

Nie obyło się oczywiście bez wtopy. Zaraz po montażu Wojtek wypatrzył, że na drzwiach do spiżarni odkleja się okleina (cały rant skrzydła jest brudny i porysowany jakby ktoś oparł drzwi tym rantem o podłogę (?) i pociągnął) i skrzydło ma rysy i takie plamki jakby coś się dostało pod okleinę i ją przetarło. Z kolei w drzwiach do łazienki była lekka wgniotka i też na kancie odchodziła okleina. Zgłosiliśmy reklamację z tytułu rękojmi na oba skrzydła. Po około tygodniu przyjechał serwisant i jende drzwi zakwalifikował do wymiany (spiżarnia) a drugie zgodziliśmy się naprawić (zalepił lakiem wgniotkę i te mały ubytek laminatu). Dodatkowo zgłosiłam, że ościeżnica do wiatrołapu jest brudna (lekko ciemniejsza plamka) i nie mogę tego zmyć wodą z detergentem. Serwisant również nie mógł tego zmyć swoim super duper czyścikiem, więc zaproponował wymianę ościeżnicy lub rabat. Na razie czekamy na propozycję rabatu. Jeśli nie będzie sensowna to zażądamy wymiany ościeżnicy.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/05/IMG_20190524_142928.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/05/IMG_20190524_143009.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/05/IMG_20190524_143057.jpg

 

Z rzeczy bieżących gładzimy ściany na piętrze, w przyszłym tygodniu pójdzie szlifowanie i potem malowanie piętra i parteru. Szyje się nowa roleta rzymska do gabinetu, bo pierwsza wyszła mi ździebeńko krzywa :D Ale jak jest zwinięta to nie widać :lol2: Trochę organizujemy też kotłownię. Zamówiliśmy szafkę pod zlew i oczywiście przyszła z defektem... Właśnie produkują nam nowy boczek, który "się zgniótł" podczas transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu jestem i napatrzeć się nie mogę!

Sporo emocji wzbudził we mnie wpis mrufki, dotyczący nowego członka rodziny :D. Już myślałam, że przegapiłam pojawienie się potomka :bash:.

Cofnęłam się do poprzedniej strony dziennika i już wszystko wiem! Super piesio :yes:

Ale kuchnia... no no... wygląda re-we-la-cyj-nie! Zazdroszczę ;) I drzwi również zazdroszczę ;) Bardzo ładne. Chcę podobne, tylko białe :yes:. Szepnijcie słówko na temat kosztu takich drzwi :D.

Co tam jeszcze u Was widziałam? Aha, oświetlenie w salonie. Mam te lampy w ulubionych ;) Także nie muszę pisać, że jak najbardziej w moim guście.

Wieszak wykonany przez Wojtka, pierwsza klasa! Podobny do mojego ;)

Ale powiedzcie, proszę, czy zasłonka prysznicowa to tymczasowy wybór, czy to Wasz pomysł na kabinę? Dawno nie widziałam takiego rozwiązania i ciekawi mnie, czy planujecie coś innego, czy zasłonka jest ok ;).

Łazienka prezentuje się bardzo ładnie.

Cieszę oczy waszymi wnętrzami, ale muszę przyznać, że czuję niedosyt. Chciałabym więcej pozwiedzać...

Doli, jestem pod wrażeniem twoich krawieckich poczynań. Wow! Ja nigdy nie próbowałam, także podziwiam :yes:.

Gratuluję Wam ogromnie i nieustająco czekam na więcej :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasłonka jest tymczasowa. Wiochę obok mamy fajnego szklarza, więc być może u niego (a być może gdzie indziej), ale na pewno weźmiemy szklane wykończenie. Szyba plus drzwi otwierane w obu kierunkach - w ogóle nie ma innej opcji. ;)

 

Lampy w salonie są bardzo fajne - klosz montowany na magnesy, więc łatwo wymienić żarówkę. Same lampy są na 4 żarówki, więc dają bardzo dużo światła - zwłaszcza, że mamy w nich ledowe 800 albo 1000 lumenów (nie pamiętam).

 

Drzwi tanie nie były niecałe 7500zł ;) choć gro tej ceny to bardzo szerokie ościeżnice - wszystkie drzwi mamy w ścianach nośnych. A dodatkowo w garażu 5cm styropianu, więc w ogóle dali jakąś super ościeżnicę.

 

Odnośnie reklamacji drzwi - Doli zapomniała, więc uzupełniam - DRE zmieniło uszczelki, które jak raz się źle ułożą, to już się nie naprawią (fajny patent trzeba przyznać, nie? ;)), więc wymienią nam 3 zestawy (do gabinetu, łazienki i wiatrołapu). Sam montażysta stwierdził, że "hehe, chyba im nie wyszło".

 

Ach, przed chwilą skończyliśmy gładzić ściany na górze - zostały drobne zaprawki. Wiecie co jest najśmieszniejsze? Że jakbyśmy wygładzili ściany na dole tak samo jak u góry, to poszłoby to znacząco szybciej... niż dzierganie takich małych zaprawek. Któż mógł wiedzieć? ;) Przynajmniej mamy wprawę xD która przyda się choćby przy przesuwaniu albo dorabianiu kabli oświetleniowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

Zrobię mały update postępów w pracach. Mamy totalnie dość wszystkiego :) Najchętniej dalibyśmy wszystko dokończyć jakimś ekipom, ale to by trzeba było w lotka wygrać ;) Niemniej kombinujemy jak się da.

Dygresja: sąsiad chce sam wiercić studnię głębinową w ogrodzie - ok. 10m wgłąb - świdrem ręcznym. Stwierdziliśmy, że chyba dawno temu miał budowę (będzie jakieś 6 lat) i już zapomniał jak to jest wszystko robić samemu ;) My już planujemy komu to zlecić :D

 

Na poddaszu dalej nie wyszliśmy nic więcej poza regipsy. Pękaja nam te dziadostwa i to na łączeniach płyt (dwa pęknięcia na skosach i dwa na sufitach). Wykonawcy już raz poprawiali, potem drugi raz zrywając taśmy i wklejając je na nowo, ale dzień po "naprawie" zauważyliśmy, że brzegi taśm się podniosły i odstają, więc zerwaliśmy je jeszcze raz i naprawiamy tym razem sami. Wojtek pomalował całe poddasze podkładem i jak tylko naprawimy te pęknięcia, to malujemy.

 

Znalazłam panele, które nam się podobają (Appalachian Hickory VINTAGE NARROW Krono lub Natural Hickory VINTAGE NARROW Krono) w firmie, która robi montaż gratis. Jedyne co to trzeba u nich kupić listwy przypodłogowe. Mają niestety tylko takie zwykłe plastikowe, ale wyszło mi tego na całe poddasze za niecałe 300zł, więc jak tyle ma "kosztować" montaż to my w to jak w dym ;) Na razie zamówiłam po jednym opakowaniu z każdego koloru żeby wybrać odcień.

 

Za to prawdziwe i gołym okiem dostrzegalne prace dzieją się na zewnątrz. Na pierwszy ogień poszedł utwardzony podjazd oraz obsypanie fundamentów piaskiem. Nareszcie mamy suchy i stabilny podjazd! :yes: Żeby jednak później nie kopać w półmetrowej warstwie piasku zrobiliśmy wcześniej odwodnienie z rynien. Na razie bez montowania osadników, bo nie ma w czym. Użyliśmy rury drenerskiej bez otworów fi 100 łączonej na systemowe kolana, trójniki i mufy. Uzyskaliśmy spadek ok 2%. Na razie rura zakończona jest kratką i sobie dynda w piasku, a docelowo będzie rozprowadzony drenaż rurą drenerską z otworami (w "korytku" z geowłówkniną i żwirem) gdzieś na działce. Jeszcze do ustalenia.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190628_173745.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190628_173817.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190628_173826.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190628_173852.jpg

 

Zrobiliśmy test na spadek. Działa! :)

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190628_182841.jpg

 

A teraz już podjazd. Wynajęliśmy bardzo zdolnego koparkowego wraz z zagęszczarką 500kg. Pierwszego dnia wykorytował podjazd, my wyłożyliśmy go geowłókniną 300g/m2 a koparkowy pojechał na inną robotę, zleciwszy do nas transport kamienia. Zamówiliśmy za jego radą 2 x 20 ton kruszonego betonu na spód i 20 ton kruszywa granitowego na wierzch. W trakcie pracy na tej innej robocie (do nas w tym czasie zjeżdżały wywrotki z kruszywem) zepsuła mu się zagęszczarka, więc po wysypaniu i rozgarnięciu kruszonego betonu zagęścił go ile mógł (zagęszczarka nie chciała jechać do przodu i można było zagęszczać nią tylko "do tyłu" - z takim klockiem to jest prawie niemożliwe) i wjechała na to wywrotka kruszywa granitowego na pryzmie Do rozgarnięcia nazajutrz. Tak to wyglądało w trakcie.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190701_173211-V2.png

 

Zamówiliśmy też 2 x 20 ton + patelnię 27 ton piasku na obsypanie fundamentów.

 

Nastepnego dnia zagęszczarka już naprawiona pięknie ubiła podjazd. No mówię wam miód malina olinkluzif :)

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190702_192019.jpg

 

W sumie wyszło tego 88m2 bo utwardziliśmy również terem przed drzwiami wejściowymi i jeszcze z metr obok.

 

A w ten sposób mamy obsypane fundamenty. Około 1m od ściany na wysokość 30cm. Docelowo zarówno podjazd jak i poziom obsypki cokołu będzie o ok. 10-15cm wyższy. Tak, żeby podjazd licował się z wylewką, a chodnik z wejściem do domu.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190702_192100.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190702_192122.jpg

 

Wykorytowaliśmy tez teren gdzie będzie taras i mieliśmy tylko trochę sypnąć tam piasku żeby zaznaczyć gdzie to będzie, ale że go zostało całkiem dużo to koparkowy rozgarnął go trochę wyżej. W sumie taras będzie miał z 50m2. Były różne koncepcje, ale chyba stanie na tym, że zrobimy ziemny z płyt ceramicznych drewnopodobnych własną robotą.

 

Wyrównanie piasku przy fundamentach, tez robiliśmy sami czyli łopata, grabie i heja naprzód. Łatwo nie było, ale wstępnie wyrównaliśmy i lekko ubiliśmy ciężarem naszym ciałek ;) Na razie musiało wystarczyć.

 

C.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy nastąpił. Miał być urlop. Miało nie być pracy, ani w domu ani nigdzie. No co tu dużo mówić... nie wyszło :bash:

 

Po pierwszej części robót ziemnych umówiliśmy się z panem od zakładania ogrodów (szumnie brzmi, ale prace ziemne też robi i o to głównie tutaj chodzi), że nam rozplantuje górkę humusu i przygotuje teren pod sianie trawy. Tak! Będziemy siać. Mam już dość chwastów po ramiona i braku możliwości rozłożenia połowy leżaka, bo nie ma gdzie, a jak jest gdzie to jest tak nierówno że i tak nie postawisz. Trawa będzie tymczasowa, bo potem i tak nawieziemy jeszcze z 10-15 cm pięknego humusu pod ogród, a to co zasiejemy teraz - zaorzemy.

 

W poniedziałek 8 lipca nie tak całkiem rano przyjechała koparka i zaczęło się rozgrabianie górki. Zarówno koparkowy od podjazdu, jak i pan od ogrodów mówili, że ziemi mamy mnóstwo. Ze 150 ton. I na pewno wystarczy. Nie byliśmy tego tacy pewni. Myśleliśmy, że może wystarczy na podniesienie całej działki o 10cm w porywach, ale że i tak przydałoby się nawieźć ziemi na podniesienie terenu. Niestety inwestycja budowy obwodnicy Wrocławia, na którą liczyliśmy, się wysypała i na teraz nie mieliśmy pomysłu skąd wziąć ziemię na podniesienie za darmo lub za małe pieniądze, więc odpuściliśmy temat i stwierdziliśmy, że rozgarniemy co mamy, a jak się coś pojawi, to będziemy się organizować.

 

Ale wracając. Tak to wyglądało przed rozpoczęciem prac (ta górka ziemi w tle):

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190702_192019.jpg

 

Górka została ledwo "gryźnięta", a już mieliśmy zasypany cały tył działki na wysokość piasku przy fundamentach.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190708_135810-1.jpg

 

Ziemia nie jest super jakości. Jest w niej dużo kamieni, wręcz kamiennych bloków, oraz traw, które na niej przez te niemal dwa lata wyrosły. A na tym etapie...

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190708_135929_2.jpg

 

... zepsuła się koparka :lol2: I tyle z pracy w poniedziałek. Ponownie zawitała do nas w środę... o 6:00 rano. Sąsiedzi nas nienawidzą :lol2: Tyle ziemi zostało do rozplantowania we środę (jakieś 2/3 górki):

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190708_131531-1.jpg

 

Koparkowy mówi, że tej ziemi zostanie. My na to: jakie zostanie? Ma sypać ile wlezie, bo i tak się ubije. No i sypał, bo co miał biedny robić. Przy okazji postanowiliśmy tez że z boku domu od strony garażu będziemy mieć wykostkowaną powierzchnię, a to z dwóch powodów. Można tam postawić jeszcze jakiś samochód (goście itp). Dodatkowo mamy taras od południa. Może na wiosnę czy jesień to jest fajne, bo nadal na tarasie jest ciepło, ale w upalne lato nie da się tam wytrzymać, więc na tej wykostkowanej północnej stronie będzie można sobie postawić leżak, stolik z kawa i co tam jeszcze dusza zapragnie :) Aaaa, jest jeszcze trzeci plus: mniej koszenia trawy :D Na razie teren wykorytowalismy, wyłożyliśmy geoszmatą i wysypaliśmy jedną wywrotkę piachu (20 ton). W przyszłości zostanie zrobiona podbudowa jak pod podjazd.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190708_135742.jpg

 

Po rozplantowaniu całej ziemi (do wysokości piasku przy fundamentach) do pracy poszedł mały traktorek z różnymi narzędziami: stalową ramką, bronami i stalowa belką do równania. A reszta należała już do nas. Zaczęliśmy żmudne grabienie w celu usunięcia większych kamieni i na to nam zeszło całe czwartkowe popołudnie. Pograbiliśmy je na takie kupki, a w piątek wrzucaliśmy te kupki na taczki i Wojtek wywoził (wyszło tego koło 50 taczek). Mamy z przodu działki tzw. rezerwę na drogę. Musimy ogrodzenie cofnąć o 3m od granicy naszej działki i na razie tam składujemy takie ziemne śmieci (wykorytowany syf z podjazdu czy właśnie takie kamienie z działki. Docelowo wysypiemy tam kiedyś kruszywo i będzie dodatkowy "parking" dla gości. Ale wracając do ziemi. W sobotę planowaliśmy siać trawę. Od pana "ogrodnika" pożyczyliśmy siewnik i walec a on sam zobowiązał się przyjechać z traktorkiem z listwą jeszcze raz wyrównać działkę, bo na tych kamieniach to mu listwa podskakiwała. Na sobotę również mieliśmy umówione wypożyczenie zagęszczarki do ubicia piachu wokół fundamentów, na "tarasie" i koło garażu. Wojtek zajął się zagęszczaniem, a ja zaczęłam grabić na drugi raz. Zagrabiłam sama koło 550m2 działki (z pozbieraniem kamieni włącznie).

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190713_115744.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190713_115746.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190713_115748.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190713_115734.jpg

 

Potem, trochę później niż to było umówione, przyjechał pan z traktorkiem i wyrównał pięknie działkę. Zdjęć już nie zrobiłam, ale jest jeszcze równiej ;)

 

Skończyliśmy po 12:00. Niestety na 13:00 zapowiadali burzę, więc nie zdecydowaliśmy się siać. Może jutro z rana obsiejemy. Rano ma nie padać, a potem i owszem, więc odejdzie podlewanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj podjęliśmy się siania. O 11:00 miało zacząć padać. Zaczęło po 10:00 i zastało nas na tym etapie. Po lewej od świeżo zasianego jest już zasiane i zagrabione, a po prawej częściowo zagrabione, a w większości jeszcze do zagrabienia.

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190714_095732.jpg

 

http://dziennik.3triangles.pl/wp-content/uploads/2019/07/IMG_20190714_095739.jpg

 

Zgodnie z instrukcjami pana ogrodowego przed wysianiem Wojtek wzruszył ziemię takimi metalowymi grabiami do trawy. Ja siałam kilka pasów i potem grabiłam, najpierw wzdłuż linii siania, a potem w poprzek. Zgodnie ze sztuka byłoby zrobić jeszcze sianie w linii prostopadłej do pierwszej linii siania, ale musielibyśmy mieć jeszcze raz tyle trawy. Poszło ok 12kg nasion Barenbrug Watersaver. Częściowo pracowaliśmy w deszczu (lekkim). Na jakieś pół godziny odpuściliśmy bo padało naprawdę solidnie. Wobec tego że cały dzień coś tam kapie, to podlewanie mieliśmy dzisiaj z głowy. Po południu się wypogodziło i Wojtek poszedł zwałować obsiany teren, ale niestety walec (pożyczony) miał dziurkę i woda robiła błoto, a dodatkowo w trakcie zaczęło podać i ziemia poprzyklejała się do walca, więc skończył nie skończywszy.

 

Będzie co ma być. To w końcu trawa tymczasowa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wyprowadzenie rury od rynien to daleko od domu je planujesz?

Też muszę tak zrobić i zastanawiam się jak to rozwiązać. Czy przy dużym deszczu zakończenie z rury drenarskiej madąży odprowadzać wodę?

Nie planuję robić studni ani zbiornika na wodę tylko odprowadzić na koniec działki gdzie mam trochę rowu między mną a sąsiadem ale zastanawiam się czy przy dużych ulewach nie zaleje mnie ta woda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wyprowadzenie rury od rynien to daleko od domu je planujesz?

Też muszę tak zrobić i zastanawiam się jak to rozwiązać. Czy przy dużym deszczu zakończenie z rury drenarskiej madąży odprowadzać wodę?

Nie planuję robić studni ani zbiornika na wodę tylko odprowadzić na koniec działki gdzie mam trochę rowu między mną a sąsiadem ale zastanawiam się czy przy dużych ulewach nie zaleje mnie ta woda.

 

U nas już było kilka dużych burz i woda oczywiście leci z impetem i całą średnicą rury, ale nie przelewa się rynnami, więc system nadąża.

Początkowo planowaliśmy zrobić odprowadzenie do rowu, ale teraz kombinujemy, że po co pozbywać się tej wody, jak można zrobić ślimaka z rury drenerskiej pod ziemią (w części ogrodowej) i zatrzymać wodę na działce. I tak raczej będzie.

Edytowane przez Doli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doli, nie bądź taka skromna. Ten update wcale nie taki mały jak zapowiadałaś :) Obszerny i szczegółowy. Standardowo zazdroszczę postępów :yes: I ta ziemia! :jawdrop:U nas w ogóle nie ma szans, żeby ziemię tak pięknie obrobić. Jak jest sucha to twarda jak skała i rozbija się tylko na mniejsze grudki, a jak mokra, to lepi się do łopaty i nic nie można zrobić. Do tego masa łupków. Na razie wyzbierałam trzy pełne taczki. A dochodzą nawet do 35 cm średnicy. Mieliśmy też siać trawę, drzewa sadzić już dwa miesiące temu. I sąsiad rolnik umówiony, że ma wszystko zaorać, zbronować i zwalcować, ale przez dwa miesiące w naszej miejscowości nie spadła kropla wody i sąsiad stwierdził, że nie da rady w tak twardej ziemi, i że mam przyjść jak popada. Dopiero w ostatni piątek zaczęło padać i to solidnie, więc teraz będę do niego uderzać. Tak czy siak, ziemię macie ekstra :) Liczę, że kolejne update'y pojawią się szybciej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. A macie jakieś wyliczenia ile wody rynny będą zbierać? I ma to się jakoś do rodzaju gleby?

U mnie w projekcie chyba były jakieś wartości ile wody będzie się przes dach przelewać.

 

Nope, żadnych wyliczeń. Jedynie dane organoleptyczne. Wsiąka wszystko co zrzucimy z dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doli czemu to trawa tylko tymczasowa?

 

To jest pytanie, przy okazji którego mogę podzielić się z wami w jakiej kolejności będą prowadzone prace na zewnątrz. Najpierw zrobimy ogrodzenie boczne i tylne z paneli z siatki. Planujemy je wraz z systemową podmurówką a nawet dwiema (jedna na drugiej) żeby nam się pies nie podkopywał. Potem planujemy zaorać to co mamy teraz (plus przyszła trawa), wyrównać, rozłożyć siatkę na krety, system nawadniania i zasypać to wszystko ziemią piękną, czarną i dla ogrodów dedykowaną. I to jest odpowiedź dlaczego tymczasowa. Ale odpowiedź niepełna. Przecież mogliśmy zostawić taką nieuporządkowaną działkę i zrobić już wszystko na gotowo jak przyjdzie czas. Mogliśmy, ale... ogród zaczniemy najwcześniej za rok. Najwcześniej... Przez ten czas działka byłaby praktycznie nieużywalna, bo wysokie skiby i wysokie chwasty. Do tego za taką górą ziemi ciężko byłoby sensownie postawić ogrodzenie i go potem nie uszkodzić rozplantowując ziemię. Wyszło nam, że przygotowanie i obsianie tej działki to nie są jakieś astronomiczne koszty, a przyjemności z korzystania będzie dużo (o ile ta trawa ładnie wzejdzie i nie wylezą chwasty...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...