Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

8 rocznica ?lubu


Edyta Zaporska

Recommended Posts

Ja nie mam pomysłu, mój mąż zapomniał o naszej drugiej rocznicy :(, więc już przyzwyczaiłam się do myśli, że moge zapomnieć o obchodzeniu tego "święta".Każdego święta, w zasadzie, bo nawet na imieniny nie złożył mi życzeń, mimo, że wiedział, że są. A Tobie zazdroszczę męża i udanego związku i życze dużo szczęścia z okazji niedługiej 8-mej rocznicy :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam pomysłu, mój mąż zapomniał o naszej drugiej rocznicy :(, więc już przyzwyczaiłam się do myśli, że moge zapomnieć o obchodzeniu tego "święta".Każdego święta, w zasadzie, bo nawet na imieniny nie złożył mi życzeń, mimo, że wiedział, że są. A Tobie zazdroszczę męża i udanego związku i życze dużo szczęścia z okazji niedługiej 8-mej rocznicy :D

 

 

Madziu - jestem z Tobą :p

Mój ma też taką chorobę :o , wiem jakie to okropne uczucie , człowiek czuje się taki mały , nic nie warty ( to moje oddczucia) .. :roll:

Nie smuć sie ....ja próbowałam mojemu na początku dyskretnie przypominać - skutek ; darł się na mnie , że on sklerozy nie ma i nie musze mu przypominać ...jednak życzeń się nie doczekałam . Gdy próbowałam dalej z tym walczyć i przypmnieć mu to w końcu po miesiącu od imienin złożył mi na odczepnego życzenia rzucając w locie różę .

Ja zawsze pamiętam o wszystkich jego rocznicach itd... przygotowuję sie do tego starannie , myśle o czym marzy , czego pragnie lub co jest mu potrzebne - nieraz odkładam na to całymi miesi acami by spełnić te jego marzenia .

Ale po tych moich ostatnich imieninach zbuntowałam się , i że on ma póżniej niż ja - zrewanżowałam się "niby nie pamiętając " ; było mu smutno ...wiem bo wspomniał po jakimś czasie ( ciekawe czy będzie o tym pamiętał przy następnej okazji? :roll: )

 

Głowa do góry , te typy tak mają :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, my ostatnio też świętowaliśmy rocznicę, ale my tak zwyczajnie: kawa w miłej kafejce w domu kolacja przy winie i świecach. Więc nie wiem co Ci poradzić. Był czas, ze regularnie opdwiedzaliśmy miejsce, w którym kiedyś poczuliśmy tzw bluesa, ale teraz już trochę nam się nie chce, choć miejsce fajne: Góry Pieprzowe koło Sandomierza - polecam na wycieczki- może też wybierzecie się w Wasze miejsce (chyba, że poznaliście się w USA :wink: )

Dziewczyny Osowa i Magdzia - współczuję, najwidoczniej wasi już tak mają. Może po prostu kochajcie same siebie i z okazji imienin i nnych ważnych świąt zróbcie prezent sobie, niekoniecznie zakup, czasem może to być po prostu coś przyjemnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osowka i Madzia.

Ja mysle, że to nie jest tak, że te Typy tak mają.

Czasami tak bardzo sie w coś angażujemy - praca, budowa) i kosztuje to nas tyle nerwów, że któraś ze stron zaczyna pękać, bo nie tak to sobie wszystko wyobrażała.

I to całkiem poważna sprawa, tak że radzę przystopować, wysłać gdzieś faceta na super wakacje, choćby tydzień - wróci wypoczęty i stęskniony.Budowa nie zając, nie ucieknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osowka i Madzia.

Ja mysle, że to nie jest tak, że te Typy tak mają.

Czasami tak bardzo sie w coś angażujemy - praca, budowa) i kosztuje to nas tyle nerwów, że któraś ze stron zaczyna pękać, bo nie tak to sobie wszystko wyobrażała.

I to całkiem poważna sprawa, tak że radzę przystopować, wysłać gdzieś faceta na super wakacje, choćby tydzień - wróci wypoczęty i stęskniony.Budowa nie zając, nie ucieknie.

 

Mimi moja kochana :p

Mój szanowny małżonek ....hymmm , cierpi na tę przypadłość odkąd pamiecią sięgam .I nie było wtedy akcji "budowanie " ani nawet myśli na ten temat najmniejszej ....

Fakt , pracuje ciężko i przydałoby mu się zwolinić tempo - lecz nijak go do tego przekonać nie idzie :roll:

Ale powiem Ci też między nami , mnie czasami też już sił brakuje na wszystko - jestem taka zakręcona ( praca moja , pomoc w firmie męża , dom na utrzymaniu , dzieci ......a muszę :wink: o , przepraszam chcę jeszcze mieć w tym wszystkim czas dla Was oraz no tak ...najważniejsze zapomniałam BUDOWA )

A mimo to nie zapominam o rocznicach , imieninach szaleję przed gwiazdką ( już się nie mogę doczekać :wink: ) i tym podobne..

I wydaje mi się , że na lenistwo w tych sprawach nie ma żadnego wytłumaczenia - bo takie dni rocznicowe są BARDZO WAŻNE świadczą o tym , że się pamięta , nadal kocha i myśli . Właśnie na przekór temu dzisiejszemu "zabieganiu" i wręcz tym bardziej trzeba znależć tę chwilke dla siebie - doskonałym czasem więc do tego są np. takie świateczne dni .

 

ufff , ale się rozpisałam :wink:

Buziaczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a u mnie jest wprost przeciwnie :lol: Mężulek pamięta o naszych datach , rocznicach i urodzinach . Np. w ubiegłom roku 31 maja musiał wyjechać ( a to jest dzień naszego poznania się) więc zadzwonił do naszego wspólnego kolegi, by ten kupił ogromny bukiet kwiatów ( ponad 20róż) i osobiście przywiózł mi na działkę. Ale byłam zaskoczona i oczywiście wzruszona :lol: A w tym roku w moje urodziny( maj) porwał mnie rano do Krakowa (200km) i tam spędziliśmy uroczy dzień .....

 

Nasza rocznica ślubu przypada na święta Bożego Narodzenia więc tradycyjnie spędzamy w gronie Rodzinnym, a chciałabym pojechać np do Wiednia lub Pragi - ponoć w szacie zimowej są przepiękne .

 

A dla Was na 8 rocznicę -polecam Kazimierz :lol: Zadzwoń wcześniej , zamów Hotel czy pensjonat , poproś o ładne dekoracje na tę okoliczność np.czerwone płatki róż na łóżku lub czerwone baloniki itp.....a potem romantyczne spacery brzegiem Wisły lub wąwozami .......ale się rozmarzyłam .....mogę jechać z Wami ? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do mojego pretensji nie mam, bo on niema pamięci do nazwisk, dat itp. Np. nigdy nie wie, ile ma lat ( :o ) kiedyś nawet, jak mu powiedziałam, jaki jest stary :wink: to mi nie uwierzył, i aż musiał policzyć na kalulatorze. Cóż, ten typ tak ma. I ma tysiąc innych wad. Lae ma też dwa tysiące zalet i dlatego z nim jestem :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A 31 maja to z kolei moja rocznica ślubu :D - w tym roku obchodziliśmy 7!. My akurat jesteśmy bardzo zajęci i wyjazd w plener odpada. Ale zawsze w ten dzień robimy bardziej uroczystą kolację z winem i wspominamy jak się poznaliśmy, co nas w drugim zaciekawiło, jak wtedy wyglądaliśmy, co czuliśmy... Robimy też taki "bilans" tego co nam razem się udało i tego co jeszcze przed nami... W gruncie rzeczy to takie "bleblanie", zwykle baaardzo długie ale strasznie to lubimy. Czasami potem idziemy na spacer albo do po prostu do kina. Wiem, że to może niezbyt wystrzałowe, ale tak chcemy - nie robimy wielkich fajerwerków, tylko ciche popołudnie dla nas. Chcemy aby ten dzień płynął jak wszystkie inne, aby nie był... jakby to powiedzieć sztucznie przerysowany... Więc może kino ("Ławeczka ?") byłoby OK? Pozdrawiam i życzę wiele szczęścia!!! Pozdrawiam, ALison

 

 

 

a u mnie jest wprost przeciwnie :lol: Mężulek pamięta o naszych datach , rocznicach i urodzinach . Np. w ubiegłom roku 31 maja musiał wyjechać ( a to jest dzień naszego poznania się) więc zadzwonił do naszego wspólnego kolegi, by ten kupił ogromny bukiet kwiatów ( ponad 20róż) i osobiście przywiózł mi na działkę. Ale byłam zaskoczona i oczywiście wzruszona :lol: A w tym roku w moje urodziny( maj) porwał mnie rano do Krakowa (200km) i tam spędziliśmy uroczy dzień ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...