Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Spękany nowy strop, rysy od spodu po rozdeskowaniu


Recommended Posts

Witam,

 

Tak jak w temacie, bodajże ~20 lipca był wylewany strop monolityczny. C16/20, temp. około 23-25 stopni, całkiem mocno wiało, beton przyjechał w 3 gruszkach. Transport około 15-25 min, cały strop wylany w ~70-80 minut. Po 2h od wylania zaczęły się pojawiać rysy, gdy je zobaczyli (wykonawca) zaczęli zraszać beton wodą, ale nic już to nie dało. Rysy się pojawiał, coraz więcej i większe. I po 5-6h było już ich pełno - na stropie praktycznie brak metra kwadratowego bez rys. Większość rys to takie ~0.8-1mm, są też takie 2-3mm. Strop ma grubość 14cm.

 

Dzisiaj zdjęto deskowanie - nad garażem rysa przeszła na wylot 14cm, jedna rysa przeszła też na wylot w kuchni/salonie. Widać je od spodu. W innych miejscach ich nie widać, ale po polaniu wodą stropu - od dołu jest cały mokry i bardzo mocno kapie. Ugięcie w normie. Inwestorem są moi rodzice - ja (syn), jestem inż. Budownictwa więc podszedłem do sprawy ciut inaczej i starałem się przeanalizować wszystkie możliwości .

 

Pozwolę sobie wkleić treść maila, który wysyłałem do eksperta z Politechniki w celu uzyskania "porady", niestety - jej nie otrzymałem :?

 

POCZĄTEK CYTATU

 

Budowa domku jednorodzinnego, parter + piętro + poddasze użytkowe. Zbrojenie zostało odebrane przez kierownika, zgodne z projektem. W poniedziałek strop monolityczny był wylewany, nie ma tam dużych rozpiętości płyt, ~3x4m max raczej nie więcej. Strop miał być wylewany po 12. Coś się poprzesuwało i był wylewany po godzinie 10, więc niestety nie udało mi się postawić na betonowaniu mimo iż chciałem doglądać, gdyż jak wiadomo, różne rzeczy mogą się tam dziać ze strony robotników itp.

 

O godzinie 12 strop był wylany, o godzinie 15 zaczął mocno pękać na warstwie górnej. O godzinie 17 można już było wejść bez zostawiania śladów, i strop był już mocno spękany. Strop był podlewany, raczej nie przesychał, wykonawca nie podlewał w pierwszych 2 godzinach aby nie wypłukać cementu i nie zrobić mleczka cementowego na wierzchu. Dzisiaj mija 4-5 dzień od dnia wylania stropu, spękania są duże, można śmiało powiedzieć, że na stropie nie ma metra kwadratowego, który nie byłby spękany.

 

Szerokość rys, od 1mm do nawet 3-4mm.

Głębokość rys - w kilka rys udało się wsunąć drucik wiązałkowy o grubości 1mm, na głębokość 4cm, głębiej zapewne jest mniejsze rozwarcie aczkolwiek rysa na pewno idzie dalej.

 

Po polaniu stropu wodą, przecieka - mimo iż strop jest od dołu zaszalowany i część wody na pewno wchłaniają deski, po 1-2 minutach od polania stropu wodą, piętro niżej kapie woda - dość obficie.

 

Do tej pory z wykonawcą nie było jakiegokolwiek problemu, wszystko szło w 100% zgodnie z projektem, zarówno kierownik budowy, jak i inwestor (moi rodzice...) byli zadowoleni z przebiegu prac.

 

Korzystając ze swojej wiedzy i doświadczenia próbowałem wyegzekwować co mogło być tego przyczyną, oraz ewentualnie jak postąpić w takiej sytuacji - wnioski:

 

-Dopuszczalne rozwarcie rys w klasie ekspozycji obiektu X0, wynosi 0,2mm dla kombinacji częstej, oraz 0,4mm dla kombinacji przejściowej, w tym przypadku rozwarcie rys u góry to czasami ponad 3mm, co jest znaczącym przekroczeniem normy.

 

-Sama ilość rys jest porażająca, nie są to pojedyncze rysy

 

-Wykonawca zaproponował naprawę rys poprzez ich wypełnienie. Aczkolwiek uważam, że bruzdowanie takiej ilości rys i wypełnianie ich betonem/nadlewką lub zaprawami na bazie żywic lub innymi kotwami chemicznymi mija się z celem, gdyż łatanie stropu na samym początku eksploatacji daleko odbiega od założenia monolityczności konstrukcji...

 

-Wykonawca deklaruje, że wszystko było odpowiednio zagęszczane, aczkolwiek do sprawdzenia tego będzie konieczne zdjęcie szalunku i stempli aby faktycznie zobaczyć strukturę betonu od spodu, oraz czy pod prętami nie ma pustek powietrznych i czy beton jest gładki, czy chropowaty, aczkolwiek obawiam się, że nawet po zdjęciu deskowania, na spodzie będzie odbita faktura deski i gdyby beton nie był wibrowany, nie będzie można tego ustalić bez pobrania próbek itp.

 

-Rozważałem również brak polania deskowania przed ułożeniem betonu, przesuszone deski mogły zaabsorbować dużą ilość wody z betonu w tym czasie 2-3 godzin, co mogło doprowadzić do tak sporych rys skurczowych.

 

-Celowałem też w fakt wylania stropu a następnie gdy deskowanie lekko osiadło, wykonawca postanowił je podbić i wykonać podniesienie wykonawcze, co w lekko-związanym betonie spowodowałoby wystąpienie naprężeń rozciągających na górnej warstwie stropu, i rozerwanie jego struktury.

 

-Opcją mogłoby być też dodanie przez betoniarnię domieszek szybkowiążących - jednak na wydaniach zewnętrznych z betoniarni, jedyna domieszka to plastyfikator.

 

-Transport zewnętrzny betonu trwał ~20-25 min, więc nie zakładam przedwczesnego związania lub rozsortowania betonu podczas transportu.

 

-Możliwe jest, że betoniarnia "dolała wody" do betonu, więcej wody w betonie - większy skurcz i powstały takie spore rysy. Aczkolwiek chyba nie ma możliwości tego sprawdzić, nie zostały pobrane próbki przed betonowaniem stropu.

 

-Wykluczałbym błędy w początkowej pielęgnacji stropu, to beton klasy B20, nie wysokiej wytrzymałości, nie ma tam aż tyle cementu aby ciepło hydratacji było na tyle duże aby w czasie 2 godzin powstawały już takie rysy.

 

-Patrząc na zbrojenie, jest go dużo - strop jest przezbrojony (z zachowaniem rozsądku), więc to również powinno działać na korzyść działania przeciwskurczowego.

 

Ogólnie mówiąc, wszystkie znajome mi możliwości ustalenia tego co poszło nie tak, zostały wyczerpane, a odpowiedzi brak.

 

Wykonawca twierdzi, że wszystko zostało wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną i nie może sobie kompletnie nic zarzucić Betoniarnia stwierdziła, że będzie mogła przeprowadzić badanie próbki w swoim laboratorium w ramach reklamacji, aczkolwiek obawiam się, że laboratorium, które bada swój własny wyrób może być stronnicze.

 

Nie chciałbym dopuścić do sytuacji, gdy nie będzie się dało nic zrobić z tym faktem, gdyż strop w mojej ocenie w takim stanie odbiega daleko od pożądanego efektu i z biegiem czasu się to odbije na jego trwałości, zarysowaniach i ugięciach. Budowa znajduje się w Woj. Pomorskim - i niestety obecność tam non-stop i zaglądanie tam/kontrolowanie budowy, jest niemożliwe (jesteśmy ze śląska)

 

KONIEC CYTATU.

 

Dzisiaj byliśmy na spotkaniu z wykonawcą, który od samego początku deklarował, że wszystko jest okej i nie ma się co martwić - dzisiaj powiedział, że znalazł certyfikowaną firmę zajmującą się naprawą rys za pomocą żywić i pokryje to z własnej kieszeni.

 

Kierownik budowy to za przeproszeniem jakaś oferma. Nie potrafi podjąć żadnej decyzji, nie wiem - chyba się boi wkopać wykonawcę czy coś. Ale ogólnie - mizerny kierownik. Jutro mamy spotkanie wszyscy, zakładam, że po prostu powie aby to wypełnić i działać dalej, aczkolwiek do tej pory nie był konkretnych działań ze strony kierownika, gdy te rysy na stropie wyszły - było powiedziane, że nic się nie dzieje i, że to jest w normie - dla mnie parodia, że KB chce się pod tym podpisać...

 

Załączam zdjęcia - które nie oddają tego jak bardzo strop jest zarysowany, aczkolwiek nie da się uchwycić dziesiątek "niteczek" aparatem.

 

I pytanie - gdyby ktoś już zapomniał - co w takiej sytuacji, czego można wymagać?

 

 

1.jpg 2.jpg 3.jpg 4.jpg 5.jpg 6.jpg 7.jpg 8.jpg 9.jpg 10.jpg 11.jpg 12.jpg 13.jpg 14.jpg 15.jpg 16.jpg 17.jpg 18.jpg 19.jpg 20.jpg 21.jpg 22.jpg 23.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukasz za dużo. Teorie np. O podniesieniu szalunku po zalaniu to tak szczerze mówiąc głupoty ,

 

Im więcej wody tym skurcz większy a jednocześnie jak deskowanie pije wodę to też rysy... :)

 

Za powstanie tylu rys odpowiada beton. Najprawdopodobniej dodano za mało popiołu albo popiołu niskiej jakości . A przez to aby utrzymać plastyczność betonu dodano wody (jeszcze na węźle). A dalej to już fizyka ...beton o większej temperaturze uwadniania ....szybsze wiązanie...większe rysy...a dalej to już lawina :)..reakcja coraz szybsza...skurcz większy i rys więcej.

Edytowane przez Andrzej733
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

 

No popękało, że hoho - to trzeba przyznać, niestety z tym się już nic nie da zrobić :p

 

A więc tak:

 

Wydruki z betoniarni posiadam, posiadam faktury i poświadczenie zgodności z normą, wszystko w betoniarni mierzone komputerowo itp.

 

Co do zbrojenia - jest go dużo, w moim mniemaniu na fi10 też by strop stał a a są tam fi12. Co do otuliny - musiałbym sprawdzić w projekcie ale jest chyba 25mm albo ciut więcej - szczerze teraz nie pamiętam. Byłem na odbiorze zbrojenia, też sprawdzałem, mierzyłem itp. nie ma szans aby zbrojenie gdzieś osiadło itp.

 

Betoniarnia z, której był brany beton ma naprawdę dobrą opinię więc nie podejrzewałbym tego, że ktoś do gruchy albo na węźle dolewał wody.

 

Pytanie - co zrobić z tym faktem, że te rysy już są? Był gościu od naprawiania rys za pomocą kotew chemicznych, wstrzykiwania epoksydowe, żywice itp. Powiedział, że to jest za mała skala, że takie naprawy to mają sens w halach, obiektach przemysłowych a tutaj szkoda ciąć strop na 50 części i to wypełniać bo z góry i tak to nic nie da, i lepiej się zająć dołem - pozakładać siatki, i dopiero dawać tynki itp.

 

Jak takie rysy w przyszłości mogą rzutować na obiekt? Czy mimo wszystko nalegać na uzupełnienia rys z góry aby zbrojenia nie miało dostępu do powietrza, nie korodowało i tym samym nie powodowało potem jakiś rdzawych plam na tynkach itp.

 

Z góry dzięki za odpowiedzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na pierwszym stropie też pojawiły się rysy, chociaż dużo mniejsze. Mimo, że sporo go podlewałem. Przy drugim stropie już uparłem się, żeby go przykryć plandeką po wylaniu i to był strzał w 10, bo strop idealnie wyszedł, bez rys.

Wniosek jest taki, że najlepiej przykrywać większe powierzchnie zalewane betonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Betoniarnia to nie zona po ślubie, że prawdę mówi. U nas w mieście była taka historia że cos tam sie zablokowało podobno i cement nie poszedł wcale , ale WZ był jak najbardziej w porządku, WZ sa dobre do rozlioczenia ilości czy jej sprawdzenia a potem to najwyżej w lesie na grzybach mogą się przydać.

Kiedyś pracowałem w handlu stalą to lepiej o niektórych praktykach nie mówić aż i przedawnienie nie minie :) :).

 

Czasami tak jest że po wylaniu gdy jeszcze beton jest urabialny pojawiają się rysy, wtedy nawet święty Boże nie pomoże a tym bardziej folia.

W mojej praktyce najgorszy strop miał powierzchnię około 45 m2, a stropy o powierzchni 1000 były bez rysek.

 

Jak ktos ufa WZ to niech przed laniem wejdzie na gruszkę i zerknie na konsystencje betonu w gruszce (tylko nie komunikować wszystkich z betoniarni że to kontrola, bardziej że ciekawość..jakieś pytyanie do operatora "a ile zagarnia jedno pióro ?, albo "a jak to jest że beton wychodzi z gruszki chociaż jest niżej?", albo "a ile betonu zostaje pooblepiane na ściankach gruszki po wylaniu?"), to wtedy zobaczycie jak różnią się betony z tej samej betoniarni a na WZ będą identyczne dane.

 

Jest jedna prawda najprawdziwsza i jedyna, że stropy lane w temperaturze około 0-5 stopni są najlepsze z przyczyn oczywistych, dlatego aby zminimalizować rysy (bez zbrojenia rozproszonego) betonować należy wieczorem no i jak się zamawia beton to trzeba wspomnieć że pobierane sa próbki z każdej gruszki :), wtedy wszystkie są takie same i rys nie ma :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi, też gdy mi kierowniczka z betoniarni (ściągnąłem ją na budowę), powiedziała, że beton jest komputerowo mieszany itp., że nic nie było szemrane - to jej powiedziałem, że wydruk z komputera, a komputery obsługuje człowiek więc dla mnie to żadne potwierdzenie.

 

A co w takiej sytuacji robić dalej?

Odejść od idei uzupełniania rys żywicami itp i faktycznie skupić się na leczeniu tego od spodu aby na dole nie powstawały rysy i to siatkować itp?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasuje chyba pobrać próbkę tzn wycinek i poddać go badaniom. Oczywiście niezależne laboratorium. Ja bym nie odpuścił, rys jest za dużo i zbyt duże żeby prowadzić dalsze prace i nie bagatelizowałbym tego. Kto wie co może być za 10 lat, może beton zacznie się kruszyć, albo odpadać. Może jakiś fachowiec to obejrzy w sensie inspektor nadzoru budowlanego, jakiś biegły ... Taki strop to koszt kilkunastu tysięcy zł, przestój w pracach, ubytek w konstrukcji budynku, ubytek w wartości budynku, jeśli by się okazało że strop nie nadaje się do użytku to kwota może sięgać lekko kilkudziesięciu tysięcy zł, a to już poważne kwoty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem taką sieczkę na stropie , przyjechał handlowiec z betoniarnii ja mu mówię że było za dużo wody i że to wasza wina a on mi pristo w iczy...nic nam pan nie udowodnii i co nam oan zrobi?...no po tych słowach poleciała moja wiązanka .."wypie...z budowy chu... jeden". Strop zostawiłem z rysami, od 2004 roku nic tam się nie dzieje, pewnie gdyby to był balkon to szlak by trafił zbrojenie i strop a w zamknięciu to pewnie do końca domu będzie ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
nam pan nie udowodnii i co nam oan zrobi?

Też miałem problemy z betonem - kruszał mi na ławach beton i nikt nic nie wie. Betoniarnia twierdzi że jest ok, dali kwity ale handlowiec sam zaznaczył że mają na etacie prawników...

Więc jakby co to nic im się nie zrobi. Przy okazji, lałem beton 4 razy i ani razu nie było go tyle ile zamówiłem no chyba że np deski szalunku się rozszerzają itd itp bo zawsze go brakuje. Mówią, że się oblepia w gruszce, kupujesz 3 gruszki to 3*0,2m3 odpada a to już 0,6 kubika w plecy. Koszt powiedzmy nie jakiś wielki przy laniu stropu ale za przeproszeniem ch*j mnie to obchodzi, że zostaje oblepiony. Skoro to wiedzą to sami powinni dawać go więcej na węźle. Zamawiam i płacę za gruszkę 8m3 to tyle go mam otrzymać a nie 7,8. Co ciekawsze, bywały zdecydowanie większe braki. Na ławy zamówiłem 25 (obliczone ławy 24 - zbrojenie, które zajmuje kilkaset litrów objętości) no i zabrakło 1,5 metra betonu. Takie komedie serwuje Betor z Torunia no ale nie mam za bardzo alternatywy i jeszcze te minimum 2 razy u nich zamówię i dam się okraść.

 

PS. Też mi strop się porysował ale nie aż tak. Tylko 5 rys jest takich, że jak pada to od spodu je widać. Kilka jest u góry w miejscach górnej siatki zbrojenia. Beton polewałem i to niezbyt super często. Następny raz będę przykrywał folią po wcześniejszym zlaniu wodą.

 

 

Pozdrawiam

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego.. że beton C16/20 .. to nie jest beton.. bo robi się go z radzieckich proporcji.. wody do cementu.. - a tu wuj skurcz tak zaatakował .

To jest dobra nauczka- dla potomnych, że nie kupuje się kota w gruszce. www.remontibudowa.pl-OzARoW-000000000000180785-31.jpg

pol_pm_Wiadro-ocynkowane-10l-10005957_1.jpg proporcja prosta jak cep.. worek cementu + wiaderko wody(10L).. - a rozcieńczanie betonu= zaczynem .. nie wodą !

 

sorka .. ale tak spartolić beton.. to tylko betoniarnia... potrafi ..

przecież przyjechał żwir rzeczny krazem prosto z San'u kopany .. wymieszany przez chłopów na budowie.. i takich jajec nie widziałem na stropie! a co dopiero teraz dopieszczając wytwarzanie home made betonu. Gdzie ilość wody jest ścisła, kruszywo o odpowiedniej frakcji.. jeszcze mi brak pojemnika robiącego porcję - kruszywa, piachu i drugiego kruszywa ..

tylko szybko załadować do betoniarki..

 

jest KB na wielu budowach przemysłowych i inwestycjach z Urzędu, powiedział, że strop popękał od wiatru
to musiała być jakaś łódź podwodana -

która podjechała..

0:16 :D Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...
Odkopę trochę....u mnie było tak, że strop był wylewany i nagle przyszła burza, wykonawca powinien to przewidzieć bo chmury szły czarne i grzmiało.Był wylewany najważniejszy ze stropów ale kierbuda nie było, który powinien zastopować wylewanie betonu w taki deszcz. Budowlaniec nieugięty kazał lać, potem gruchy czekały godzinę-dwie aż przestanie i dolali strop. I teraz kto ma odpowiadać za ewentualne osłabienie betonu ??? Co prawda ponad rok nie widziałem żadnych pęknięć ,dach już jest z ceramiką od pół roku, jednak teraz po zamieceniu stropu wiedzę rysę idącą przez cały dom wzdłuż osi - wzdłuż podciągu. Od spodu jednak nic nie widać. Być może to powierzchowne.... Grunt raczej stabilny, kamienie i skały . Edytowane przez KUBEK1978
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...