malgosia.m 28.09.2004 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2004 WSPOLCZUJE.NIE WIEM CO BYM ZROBILA NA TWOIM MIEJSCU PEWNIE CZAS LECZY RANY, ALE DECYZJA BARDZO TRUDNAA JESLI CHODZI O DZIECI TO ONE NIE BEDA TEGO PAMIETALY IM TO NIE ZAKLOCI SPOKOJU MOZE WIEC WARTO DLA NICH SIE PRZELAMAC POZDRAWIAM Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/23198-tragedia-na-budowie-co-robi/page/3/#findComment-422119 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.09.2004 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2004 Przykro mi Ja miałam jedną taką sytuację, w której uległam "podszeptowi". Szukaliśmy wtedy mieszkania. I znaleźliśmy - 3 pokoje na Surowieckiego w Wawie, ładny rozkład, prawie byliśmy dogadani, aż tu nagle kobieta wspomniała, że 2 tygodnie po wprowadzeniu zginął jej mąż W tym momencie poczułam coś w rodzaju zimnej szpili gdzieś w środku, do tej pory mi zimno, jak sobie przypomnę to uczucie Mieszkania nie kupiliśmy, codziennie bym chyba czekała, kiedy... Ale Twoja sytuacja jest inna, słusznie pozostali gadają - poczekaj, zobaczcie, jak się tam będziecie czuli - czy jak w mauzoleum, czy jednak dacie radę zapomnieć o tym, co się wydarzyło. Życie - tak, idzie dalej, ale wspomnienia zostają. Niektórzy mogą mieszkać na kościach, ja - na przykład nie. I to nie ze strachu. BabaB Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/23198-tragedia-na-budowie-co-robi/page/3/#findComment-422953 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.