malgosia.m 28.09.2004 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2004 WSPOLCZUJE.NIE WIEM CO BYM ZROBILA NA TWOIM MIEJSCU PEWNIE CZAS LECZY RANY, ALE DECYZJA BARDZO TRUDNAA JESLI CHODZI O DZIECI TO ONE NIE BEDA TEGO PAMIETALY IM TO NIE ZAKLOCI SPOKOJU MOZE WIEC WARTO DLA NICH SIE PRZELAMAC POZDRAWIAM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.09.2004 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2004 Przykro mi Ja miałam jedną taką sytuację, w której uległam "podszeptowi". Szukaliśmy wtedy mieszkania. I znaleźliśmy - 3 pokoje na Surowieckiego w Wawie, ładny rozkład, prawie byliśmy dogadani, aż tu nagle kobieta wspomniała, że 2 tygodnie po wprowadzeniu zginął jej mąż W tym momencie poczułam coś w rodzaju zimnej szpili gdzieś w środku, do tej pory mi zimno, jak sobie przypomnę to uczucie Mieszkania nie kupiliśmy, codziennie bym chyba czekała, kiedy... Ale Twoja sytuacja jest inna, słusznie pozostali gadają - poczekaj, zobaczcie, jak się tam będziecie czuli - czy jak w mauzoleum, czy jednak dacie radę zapomnieć o tym, co się wydarzyło. Życie - tak, idzie dalej, ale wspomnienia zostają. Niektórzy mogą mieszkać na kościach, ja - na przykład nie. I to nie ze strachu. BabaB Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.