RS 17.09.2004 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 17.09.2004 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 No więc, co z tą sałatką z zielonych pomidorów? Robic i jeść? Czy może tylko robić, a częstować gości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika L. 06.10.2004 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2004 Oj Słoneczka Kochane, solanina wystwarza się w bulwach ziemniaka i to podczas nieprawidłowego przechowywania ( dostęp świtła m.in. ). Wówczas nawet po obraniu ich ze skórki miąższ jest charakterystycznie zielony. Ale pomidorki zielone - rewelacja a sałatka ? Hmm, pychotka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 07.10.2004 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 A "Smażone Zielone Pomidory " ?? Solanina dokładnie jest w kiełkach i tzw. oczkach ziemniaczanych. Coś do czegoś pasuje skoro niby i pomidor i ziemniak z tej samej psiankowatej rodziny. Sałatka z zielonych pomidorów zakwaszonych z chili i ziołami prowansalskimi. Ech..ślinotok.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 07.10.2004 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 Z tego co pamiętam, to solanina jest rzeczywiście z zkilonych czę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 07.10.2004 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 Coś się zepsuło...Wracając do tematu...........Solanina się rozkłada na składniki nie szkodliwe w pewnych warunkach, a te warunki to obróbka termiczna i składniki niektórych przypraw i chyba jeszcze ocet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 07.10.2004 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 Z olszówkami to trochę zagmatwany problem. Zawierają one bodajże kwas musztardowy i coś tam jeszcze, a gazie musztardowym to wszyscy wiedzą. Zawartość tego poskudztwa podobno, jak mądrze piszą ,zależy od wielu czynników. Likwiduje się go kilkakrotnie gotując grzyby i wylewając wodę. W sumie gdy pooglądać Atlas Grzybów Europy to trujących grzybów jest mało. Dużo więcej jest niejadalnych bo paskudnie smakują mimo to co roku ludziska się trują, dlatego zawsze radzę aby nie jeść grzybów których nie znamy lub nie jesteśmy pewni. Nie ma grzybów niejadalnych! Wszystkie daje sie zjesc ! z tym ze niektóre tylko raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 07.10.2004 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 Rbit to bomba, rzeczywiście są tacy co jedzą wszystko co im nie ucieka. Podobno do tych nacji należą Francuzi i Chińczycy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 07.10.2004 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 Tak, mozna nawet po tym co jedza rozpoznac temperament tych narodów. Francuzi jedza żaby( nie ziaby), ślimaki , małze i inne takie wyłupiastookie jak im sie uda złapać, a taki skosnooki nie pogardzi i szczurem i kotem a najlepiej jak złapie kota najedzonego to ma dwa w jednym. z innych nacji to znajomy Australijczyk twierdził ze Aborygeni sa jedynym narodem którzy po wypiciu kwasu z akumulatora prasza o wiecej ale moze bytł uprzedzony?. Wiec chyba im jakims sromotnikiem nie zaimponujemy? tym nie mniej smacznego wszytkim zycze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 07.10.2004 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2004 No nasza narodowość też niczego sobie: jemy zgniłą beczkowatą kapuchę, na krwi kaczuchy gotujemy soup , a świńskie nóżki ogonek i móżdżek wręcz wielbimy. Co tam kwasy akumulatorowe.Nasze rodzime pędzone nocą przeciery wieloowocowe są niezgorszej jakości. Nam nie straszna światowość.I żaden Aborygen czy Chińczyk nie podskoczy nam kiedy smarujemy chrzanem salceson...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 08.10.2004 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2004 najlepsze u nas przetwory ziabciu robi się z zacieru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 08.10.2004 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2004 No nasza narodowość też niczego sobie: jemy zgniłą beczkowatą kapuchę, na krwi kaczuchy gotujemy soup , a świńskie nóżki ogonek i móżdżek wręcz wielbimy. Co tam kwasy akumulatorowe. Nasze rodzime pędzone nocą przeciery wieloowocowe są niezgorszej jakości. Nam nie straszna światowość. I żaden Aborygen czy Chińczyk nie podskoczy nam kiedy smarujemy chrzanem salceson...... oj te przetwory z zacieru juz rece zacieram bo mam dostac przetwory spod Łacka. Po co do sadu śliwkowego chodzić jak on sam do mnie przyjedzie , czysty koncentrat butelkowany ze tak dosadne powiem . A co do naszych specjałów które w świecie sa znane i "powazane" to flaki i ogórki kiszone, których spozywanie mile łaczy sie z konsumpcja przetworów owocowych a i zbozowo kartoflanych tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.