Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wymiana okien połaciowych - gont


mlodyksiegowy

Recommended Posts

Witam serdecznie wszystkich,

W czerwcu tego roku zdecydowałem się na wymianę okien dachowych, był dekarz powiedział co kupić i od tej pory się nie pojawił, na telefony odpowiada, że ma robotę i się odezwie - niestety zima zbliża się wielkimi krokami a ja nie mogę ruszyć z remontem ponieważ okna nie wymienione. Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce --> obdzwoniłem z 10 dekarzy i niestety żaden nie chce zająć się moimi oknami albo brak terminu, albo zwyczajnie nie chce się nikomu bawić w wymianę 5 okien lepiej te pieniądze zarobić gdzie indziej.....

 

Więc doszedłem do wniosku, iż niestety będę musiał to zrobić sam, z dekarstwem zbyt wiele nie mam do czynienia natomiast posiadam mózg i staram się go w miarę możliwości wykorzystywać, manualnie oczywiście jestem dość sprawny. Co posiadam - okna dachowe Velux 78x118 5szt dwa kołnierze kombi (jeden na dwie sztuki drugi na trzy sztuki) oczywiście Velux do pokryć płaskich. Dodatkowo dałem dorobić rynienki instalowane pomiędzy oknami (w zestawie były na 10cm - dekarz mówił aby kupić standardowe, natomiast u mnie odległość między oknami to 17cm). W chwili obecnej są okna Velux mające około 23lata + dach z gontu mający około 21 lat powoli wołający o wymianę (perspektywa 2- 5 lat)

Sama wymiana okna mnie nie przeraża, wyciągam stare wkładam nowe - jeśli coś będzie nie tak mam niedaleko tartak pewnie dorobią na miejscu, to co mnie przeraża to obrobienie okna tzn. kołnierz wchodzi pod gont a ten jak wiadomo jest wulkanizowany i teraz tak: nie mam doświadczenia i nie wiem czy uda mi się wsunąć kołnierz pod gont nie rozrywając go, część pewnie puści, część można wymienić ale pytanie co zrobić gdyby był dramat? Papa termoizolacyjna? Wydaje mi się, że są jakieś rozwiązania tego problemu w końcu nie ja jeden wymieniam okna natomiast nie koniecznie muszę je znać, dodam iż bardziej zależy mi na szczelności niż na wyglądzie zewnętrznym :).

 

Wszelkie porady bardzo mile widziane, chyba że któryś z panów fachowców jest z okolic Bydgoszczy i chce wymienić kilka okien (u mnie jest 5, ale docelowo myślę, że 15 by się znalazło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jeśli boki kołnierza dam na gont nie będą one podciekały, czy może czymś je dodatkowo podciekały? Nie patrzyłem jak kołnierz przytwierdzany jest do okna natomiast z tego co widziałem (rozłożyłem sobie opakowanie z nim) to poszczególne elementy nachodzą na siebie od dołu do góry co jest logiczne i teraz tak czy jak położę boki kołnierza na gont i nawet czymś podkleję aby uszczelnić to czy wytrzyma to np. wiatr itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"awieuro" - w sumie to miałem na to podobny pomysł jak piszesz łącznie z opalarką :), natomiast rozmawiając z dekarzem postawiłem mu pytanie, iż skoro nie chce robić to niech chociaż powie jak chciał to zrobić (wydawał się kumaty). Odpowiedział, że chciał obrabiać papą termozgrzewalną i teraz tak:

1. Rozwiązanie zaproponowane przez ciebie - jest na pewno estetyczniejsze ponieważ będzie wyglądało jak dotychczas

2. Opcja z papą pewnie jest prostsza i szybsza bo można (proszę się ze mnie nie śmiać jeśli napisze coś nie tak):

2a. Nałożyć kołnierz na gont i obrobić papą

2b. wcisnąć kołnierz pod gont i dodatkowo uszczelnić papą

 

Zakupić palnik itp. nie stanowi dla mnie problemu natomiast zastanawiam się na ile papa termozgrzewalna jest w stanie zwulkanizować się z gontem tak aby nie podciekała. Bo jeśli będę obrabiał od dołu do góry to na samej górze powstanie "lekki próg" i pytanie czy woda tam nie będzie podciekać ewentualnie zimą zamarzać i powoli rozszczelnić. Nie pracowałem nigdy z taką papą ale mam klienta, który miał dach wymieniany właśnie z papy termozgrzewalnej przez ekipę dekarzy i mówi, iż cały czas ma gdzieś przecieki...

 

Dodam, że wolę aby na zewnątrz wyglądało gorzej ale na poddaszu nie podciekało :)

 

Bardzo dziękuję za dotychczasowe wskazówki.

Edytowane przez mlodyksiegowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała dyskusja jest o niczym. Aby zdemontować okno należy w pierwszej kolejności usunąć kołnierze. Nie ma takiej szansy aby odkleić dwudziestoletni gont. Trzeba go ciąć tuż przy kołnierzach. Mamy czyste deski. Wstawiamy okno i dolny oraz boczne elementy kołnierza. Nad oknem mocną szpachelką lub dłutem unosimy gont (odspajamy go od desek), wstawiamy górną część kołnierza i kawałek płaskiej blachy szerokości około 15 cm (5 cm pod gont 10 cm na górny kołnierz). Boczne obróbki na styku z gontem oraz górną blaszkę uszczelniamy masą bitumiczną (bitumiczny uszczelniacz dekarski). Tak jak wspomniał Jan boczne obróbki oraz górną można mocować farmerami i nie jest to żaden błąd! W trakcie montażu nowego gontu farmery się usunie a na obróbkę wklei się nowy gont. Natomiast gdyby okazało się, że krycie nową warstwą gontu przedłuża się w czasie należy boki i górę obróbki okleić papą termozgrzewalną (bez przyklejania do obróbek). Taka wymiana okien to tylko trochę więcej pracy niż przy dachówce ale te pięć okien to jeden dzień. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...