MEDYK 17.09.2004 07:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 Witam! Moja ekipa pracowała od 8.00 do ok. 17.00 albo do zakończenia jakiegoś etapu lub wyrobienia materiału. A ponieważ była to ekipa miejscowa (mieszkali parę domów dalej) nie było problemów z zakwaterowaniem czy wyżywieniem. Płaca była za robotę więc za bardzo mnie interesowało ile będą pracować. Był termin i tyle. Obijania nie było ponieważ gdy nie było akurat pracy dla wszystkich to "wolni" w danej chwili wyciągali gwoździe z szalunków, czyścili deski itd. Robili to sami z własnej woli aby się nie nudzić. Oczywiście zero wszelkiego alkoholu. Pozdrawiam! Jak ja bym chciał żeby oni robili coś z wlasnej inicjatywy ponad to co w umowie. Zobaczymy co oni dziś zrobią, ale pewnie niewiele bo szefa dziś nie ma, mam nadzieję że sie mylę. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 17.09.2004 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 U mnie chlopaki robili w takich godzinach w jakich chcieli... mieli poprostu termin do ktorego mieli skonczyc, a za przekroczenie kary finansowe.. wyrobili sie.. nawet przed czasempozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 17.09.2004 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 U nas też się nie przemęczali - twierdzili, że przyjeżdzają przed 8, a kończą ok. 18, ale jak my tam byliśmy, to przyjeżdzali ok. 9, a kończyli ok. 17. W międzyczasie kilka kaw, posiłków, papierosów, telefonów, drzemka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gaga2 17.09.2004 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 Maksiu, święta racja.... Tylko my przekombinowaliśmy: na początku budowy mieliśmy założenie, że nie zależy nam na tempie ale na jakości. I obawialiśmy się, żeby fachowcy w strachu przed karą umowną czegoś nam nie zepsuli, łagodnie pisząc... Aby dać wyraz tej filozofii, z szefem firmy umówiliśmy się, że do umowy nie wpisujemy kar umownych za opóźnienie, za to oni bez szemrania będą sprawie usuwać wszelkie usterki. Skutek jest taki sobie: usterek większych na budowie nie ma, za to tempo prac doprowadza nas do rozpaczy.... i nieco inaczej na to patrzymy. Sczęśliwie J. w umowie zapisał, że przerwa w wykonywaniu prac powyżej 10 dni, nie uzasadniona technologicznie lub warunkami pogodowymi jest podstawą do odstąpienia od umowy i kary umownej. Raz musieliśmy zagrozić, że skorzystamy w tego paragrafu.... A teraz oni znowu się nie spieszą, za to nam spieszy się i to bardzo, bo mieszkanie sprzedane i bardzo chceę się wprowadzić w listopadzie. Pozdrawiam, gaga2 PS: Moim zdaniem tempo prac ekipy zależy w dużej mierze od tego, czy to są ludzie którzy pracują na swoim czy są to pracownicy firmy budowlanej. U mnie pracują pracownicy firmy i to bardzo wiele wyjaśnia.... MEDYK, a Ty kogo zakontraktowałeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewcia72 17.09.2004 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 U nas też idzie" jak krew z nosa", aż mnie nerwy biorą . Chwilami sama zakasałabym rękawy i chwyciła za szpadel... Pracują od czerwca, w godzinach od 8-17, bez sobót. W tej chwili szalują drugi strop. Kiedy się nie zajdzie, to akurat przerwa na papieroska. W październiku miał być stan surowy zamkniety-niestety nie zanosi się... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michał_B. 17.09.2004 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 Podziwiam waszą cierpliwość. Ja już po pierwszych takich dnich bym ich rozstrzelał pod ścianą, atak na serio to może czas najwyższy poszukać sobie nowej ekipy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michał_B. 17.09.2004 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 Podziwiam waszą cierpliwość. Ja już po pierwszych takich dnich bym ich rozstrzelał pod ścianą, atak na serio to może czas najwyższy poszukać sobie nowej ekipy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GAZOBETON 17.09.2004 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 No to ja miałem szczęście. U mnie robili górale i wyglądało to tak:2 lata temu stan surowy (sąsiad nie mieszkał jeszcze) to pracowali od świtu do zmierzchu, z przerwami na śniadanie, obiad i kolację. Jeśli był straszny upał to przerwa obiadowa trwała ze 2-3 godzinki by przeczekać największy ukrop. W każdym razie zaczynali przed piątą rano, a kończyli jak było ciemno. Zasuwali jak mróweczki i byłem pod wrażeniem, bo jak pierwszy raz ich zobaczyłem, to mi się wydawali tacy chudzi i mizerni...W sobotę robili do 15, i potem pili na umór, a w niedzilę leczyli kaca.Ta sama ekipa robiła mi w tym sezonie tynki, wylewki i elewację i tu zaczynali o 6, bo sąsiad marudził coś, że hałasują wcześnie itp.Hydraulik zaczynał o 7 i kończył coś o 21, najgorzej zaś było z elektrykami, bo zaczynali o 7 i kończyli o 17, a na dodatek ciągle mieli jakieś wypady na inne budowy, bo to ktoś jakiś kabel przeciął... PozdrawiamGazobeton Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MEDYK 17.09.2004 09:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 MEDYK, a Ty kogo zakontraktowałeś? Nie jest to zadna wielka firma, tylko taka tam ekipa z szefuńkiem. I właśnie zauważyłem, że jak on jest to robota się pnie, a jak jego nie ma to stoi w miejscu. Nie wiem co to za ludzie. Ja jak mam coś zrobić to robie to jak najszybciej bo mi szkoda ewentualnych utraconych korzyści, a oni jakby na akord pracowali, a przecież tak nie jest. A może oni o tym nie wiedzą i myślą, że jak dłuzej bedą przeciągać sprawę to wiecej zarobią. Sam już nie wiem co mam o tym myśleć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JOSEPH 17.09.2004 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 medykweź pod uwagę taką rzeczszef tej firemki bierze za wykonaną robotę a płaci pracownikom na godziny ,pewnie dlatego też robią jak szef kontroluje a jak go nie ma to "leżą" jak szef się przyczepi to mówią że był kłopot z tym czy z tamtymi jest ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karorka 17.09.2004 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 to ja chyba tez naleze do tych szczesliwych nasza ekipa nie wiem dokladnie od ktorej pracowala bo tak rano to ja nie wstaje a konczyla o zmroku a poniewaz budowali od polowy kwietnia to konczyli o 21 i pozniejprzerwy tez nie wiem jakie mieli w kazdym razie dom zbudowali dokladnie w 3 miesiace i 2 dni - stan surowy z polozeniem dachowki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Honorata 17.09.2004 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 07:00 do ok. 18:30, sobota do 14:30, sami tak narzucają, ja nie narzucam godzin, w tydzien mi prawie całą chałupę wymurowali! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 17.09.2004 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 Dobra, dobra kochani... Wiem, że życie życiem (u mnie też pracowali z własnej woli po 10-12 godzin na dobę) ale zgodnie z kodeksem pracy czas pracy (bez bawienia się w pewne niuanse) wynosi:Art 129 - 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy.Art. 131 Tygodniowy czas pracy (łącznie z nadgodzinami) nie może przekroczyć 48 godzin. Art. 132 Pracownikowi przysługuje w każdej dobie do co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Należy i tę drugą stronę medalu wziąć pod uwagę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MEDYK 17.09.2004 18:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 Wowka nie przeginaj, szczególnie w sytuacji kiedy nie dotrzymują terminu mogliby dłużej pracować lub zatrudnić dodatkowych pomocników (miałem to obiecane), ale ja tego nie wyegzekwuję, tym bardziej że na jakość roboty nie mogę za bardzo narzekać, choć fakt faktem jest to nasza zasluga bo przez cały czas ktoś jest i wychwytuje jakieś dziwne rzeczy jak np kotwy jak zaczynali murować piwnicę gościu zaczął zakładać tylko za styropian , bo niby po co łączyć osłonówkę z nośną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 17.09.2004 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2004 Widzę, że niektórym z was ekipy trochę podnoszą ciśnienie. Jak wczesniej pisalem u mnie ekip przewinęło się kilka też dlatego, że buduję już trzeci sezon i nie jestem w stanie zapewnić danej ekipie ciągłości prac. Gdy widziłam, że dana ekipa pracuje w miarę dobrze ale brak jej "ruchów" to robiłem im awantury, taki teatrzyk odstawiałem tzn mówiłem do nich głośno, szybko, nie zawsze na temat i machałem rękami. Potem schodziłem do piwnicy i robiłem na ścianie kreskę. Analizując potem wyliczyłem średnią to ekipa miała najlepsze wyniki gdy kreskę robiłem raz na półtorej tygodnia Przecież wiecie, że do prac na budowie trafiają ludzie, których nie zalicza się do zbyt odpowiedzialnych i czasami warto ich zdopingować i raczej nie kasą bo na nich to po prostu nie działa. Acha po zrobieniu kreski w piwnicy i po dwóch, lub trzech dniach starałem się kupić jakieś piwo aby bilans kar i nagród utrzymywał się w normie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.