Co robić?

[Piotr_M]

Mam działkę, gdzie nie ma gazu i chcę go doprowadzić.

Obok mnie sąsiad wybudował już dom i on również jest zainteresowany gazem. Niestety gazociąg kończy się ponad 200 m od nas. Na tym odcinku jest też kilka działek budowlanych ale właściciele nie są na razie zainteresowani gazem. Gazociąg może być poprowadzony ok 150 m wzdłuż drogi gminnej (nieutwardzonej) i ok. 50 m wzdłuż drogi wewnętrzej (współwłasność właścicieli działek). W Zakładzie Gazowniczym w Krakowie powiedziano mi,że cały ten odcinek jest traktowany jako przyłącze i koszt jego budowy ponosi zainteresowany ( ok. 9 tys), a po jego wybudowaniu w sytuacji gdyby ktoś inny chciał się przyłączyć, mający działkę wcześniej, to w żaden sposób nie można go zobowiązać ani zmusić do częściowego zwrotu kosztów wybudowanej przeze mnie linii gazociągu. Aha powiedziano mi, że ZG wcale nie musi wybudować tej linii - jeżeli uzna, że jest to dla niego nieopłacalne. Proszę podpowiedzcie jak rozwiązać tą sytuację.

[jolly]

Skoro tak, to nie pozostaje Ci nic innego jak gaz z dużego zbiornika - propan-butan i poczekać, aż brać wokoło zechce w końcu założyć komitet... wtedy będzie na pewno taniej...

 

U mnie podobnie było, ale z prądem ... trzeba było trafostację stawiać, a ja byłam na razie jedyną właścicielką, brakowało jeszcze 9...

więc nie czekałam i kupiłam kolejną działkę, pociągnęli mi ze słupa, a tamta stoi i czeka na lepsze czasy...

[Jerzysio]

Niestety ale pomysł Jolly ze zbiornikiem, jest chyba jedynym słusznym rozwiązaniem. Zebrałem kilkoro przyjaciół, kupiliśmy działki obok siebie, dokoptowaliśmy 2 sąsiadów i na własny koszt wybudowaliśmy gazociąg ( 300 m ), bo gazowni się nie opłacało.

Pozdro

J

[rafał ...]

buduj przyłącze, wyjdzie wam po 4500 pln na głowę to nie jest tragedia. Zbiornik na LPG też kosztuje no i medium dużo droższe. A że sąsiedzi w przyszłości podłączą się za frejer.... no cóż tak to już jest. Też to przeżyłem.

[MEDYK]

Tym gazowniom to nic się nie oplaca. Moja sytuacja jest następująca: gaz w ulicy po drugiej stronie, tyle że zaczynają robić nawierzchnię, a gwarant nie wpuści nikogo przez 3 lata w tą drogę więc chciałem zeby mi zrobili przyłącze teraz i co ano guzik, im sie to nie opłaca bo ja gaz zacznę odbierać dopiero za rok. Jak zapytałem co w takiej sytuacji to pan z uśmiechem na ustach odpowiedział mi że najwyżej przez 3 lata nie będę miał gazu , o zgrozo, a mało tego to jest prawie centrum miasta i w warunkach zabudowy mam narzucone ogrzewanie gazem z istniejącego gazociągu. Poszedłem do szefowej ZG i jedyne co mi poradziła to położyć rurę osłonową, oczywiście na mój koszt (ok. 1500 zł), no ale cóż nie mam innego wyjścia, ale i tak nie mam pewności że to poskutkuje bo trzeba będzie rozebrać w przyszłości chodnik.

pzdr

[Piotr_M]

Niestety w ZG powiedziano mi, że komitet nie wchodzi w rachubę bo umowę podpisuje się z osobą fizyczną a nie komitetem.

[Piotr_M]

Wszyscy dostawcy mediów funkcjonują na podstawie tej samej ustawy a mimo to są różnice, Zakład Energetyczny dokonuje rozbudowę sieci a pobiera tylko za przyłączone kilowaty, ZG całą linię traktuje jako przyłącze choćby i miała 300 m, mimo tego, że niedługo ktoś inny się przyłączy.