Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

a może lepiej...??


asiunia

Recommended Posts

a moze lepiej kupic juz gotowy dom zamiast budowac go od zera?zaczelam przegladac ogloszenia w poszukiwaniu dzialek, a tu wychodzi na to, ze czasem zamiast dzialki oplaca sie kupic np. dzialke z domem w stanie surowym. ja wiem, ze on nie bedzie taki jak sobie wymarzylam, wg mojego projektu, ale przeciez sciany przynajmniej dzialowe mozna wyburzyc i cos pozmniac. no, a relacje sa takie, ze np. dzialka kosztuje 200tys a dom z dzialka niewiele wiecej np. stan surowy z dzialka ok 250tys.ja nie mam szans wybudowac stanu surowego za taka kase. przynajmniej takiej wielkosci jaka chce...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysmy od razu szukali dzialki z domem w stanie przynajmniej surowym. Zalezalo mi na tym, zeby nie zaczynac od zera - mialam wrazenie, ze przerasta to moje mozliwosci, zarowno finansowe, jak i mozliwosci podolania tak duzemu przedsiewzieciu, jakim jest zalatwianie wszystkiego od zera. Nie pomagala swiadomosc, ze wszystko bedzie na moich barkach, bo maz Anglik a ojciec utrwalal mnie w przekonaniu, ze sie nie da zrobic... taki juz pesymista z natury. :-?

Tak czy inaczej w dzialce zakochalismy sie niezaleznie od faktu, ze stal na niej domek w stanie surowym zamknietym. Natomiast teraz, po roku bobrowania po wszystkich dostepnych materialach, poczulam sie pewniejsza i podjelam decyzje o znacznej rozbudowie. Domek o wielkosci 78 metrow jest po prostu za maly.

Po rozmowie z pania architekt okazuje sie, ze mozna wkomponowac istniejacy domek w planowana rozbudowe (domek z poddaszem uzytkowym, rozbudowa najchetniej parterowa), ale bywaly chwile, gdy mialam wrazenie, ze lepiej byloby zaczynac od nowa, niz lamac sobie glowe, co dalej robic...

I wcale nie wiem, czy nie taniej by mi bylo budowac od poczatku od razu tak, jakbym chciala. Z drugiej strony mam zalatwione przylacza i sporo rzeczy, o ktore juz sie nie musze martwic. Gdybym sie bardzo uparla, mam tez mozliwosc wykonczyc ten maly kawalek i zamieszkac w nim.

Moim zdaniem jezeli podoba wam sie dzialka, bierzcie. Jest od czego zaczynac, a zmienic zawsze mozna.

A jezeli chodzi o ceny... ja zeby kupic to, co kupilam, musialam sie wyniesc 30 kilometrow poza Warszawe. Tez sobie tego nie wyobrazalam, ale teraz sie ogromnie ciesze... W sumie dla mnie chyba wypadlo najlepiej tak, jak sie stalo... nie musialam zaczynac od zera... mialam mozliwosc nauczenia sie duzo w miedzyczasie (zarabianie pieniazkow na rozbudowe), a zmienic cos w domku zawsze mozna! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też kiedyś oglądałem dom do kupna;

Za pierwszym razem obejrzalem i wywarl na mnie dobre wrażenie, żadnych wilgoci ściany suche, odczekałem kilkanaście tygodni i znowy się umowiłem z włascicielką domu na oględziny.

Ten drugi raz oglądalem po deszczach - bo właśnie celowo wybrałem termin aby obejrzeć dom po długotrwałych opadach.

Tym razem ściany były nawilgnięte nieco nad wysokością połogi a o dachu nie wspomnę.

Co prawda zawsze chciałem budować ale w tedy nie miałem działki.

 

Kupując dom naprawdę bardzo starannie sprawdź czy dom nie ma wad fizycznych i prawnych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obok mojej działki budowany jest właśnie dom na sprzedaż:

 

- humus nie został ściągnięty,

- na fundament wylali tylko jedną gruszke betonu

- murowanie z BK wygladało w ten sposób, że jeden robił 3 plamki z kleju a drugi później od zewnątrz "fugował" aby wygladało że klej jest na całej powierzchni

- zamiast nadprozy jakieś betonowe złupki z ogrodzenia

- fundamenty w środku zostały zasypane wszystkim tylko nie piaskiem, poza ostatnią 5 cm warstwą

 

nikomu, nawet najwiekszemu wrogowi, nie życzę "nadziania" się na taki "dom"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obejrzałam około dwadzieścia takich domów

pośrednicy byli wściekli, bo żadnego kitu nie dało się nam wcisnąć (tzn. mojemu mężowi)

każda z takich budów miała jakąś minę - potem dowiadywaliśmy się od sąsiadów. Zawsze pytaj sąsiadów jak dom był budowany.

Jeden był fajny, wyglądał na budowany porządnie, ale działka nam się nie spodobała no i układ pomieszczeń.

Nie dało rady - musieliśmy kupić działkę i walczyć.

Może warto, bo unikasz niespodzianki po kilku latach od zamieszkania - np. wywalenia instalacji lub np. uciekania ciepła przez źle wykonane ocieplenie czy osadzone okna etc.

No i zawsze będzie drożej kupić niż budować. Za 250 tys to na upartego można mieć mały domek z działką, w stanie nadającym się do zamieszkania.

 

 

a poprawianie o którym piszesz, jest dużo kosztowniejsze niż budowanie od początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poprzednicy maja rację, często ktoś, komu dom "nie wyszedl" - znaczy sprawil za duzo klopotow, podpicowują go i wystawiaja na sprzedaz.

Jesli sama nie orientujesz się na co zwrócić uwagę, poproś kogoś kto się na tym zna. Ostatnio siostra mojego klienta malo sie nie nadziala na taki dom - scianki kolankowe wyciagniete na 1,5 m bez wienca, dobrze ze zobaczyli ze cos nie tak jest z wiezbą, a i izolacji poziomych chyba brakowalo... A tak im się podobal, ze juz mieli kupowac... poprawki tego badziewia kosztowalyby ich fortune

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...