sarwa 21.09.2004 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2004 witajcie...na chwilę obecną moja sytuacja wygląda fatalnie.stan surowy stawiali mi gorale oczywiscie bez umowy pisemnej.dach tak spiepszyli ze sie plakac chcialo wiec podjolem decyzjeo poprawieniu. gorale sie obrazili i nie wiedzieli o co mi chodzi,przeciez u nich sie tak robi.druga firma sciagnela 200 m dachu, poprawia laty, lata folie itd...czy mam jakas szanse ich postraszyc sadami, czy cos w tym stylu? tomek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
preev 21.09.2004 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2004 bez umowy pisemnej - wątpię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sidney 21.09.2004 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2004 wątpi by się przestraszyli, a ze sprawami sądowimi jest dłużyzna i żadna pewność że pieniądze od nich odzyskasz, więc od razu do bagażnika i do lasu, szkoda gadać tu trza lać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jacek -nowy- 21.09.2004 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2004 Odradzam sąd, nie masz umowy pisemnej a wtedy już trudniej udowodnić winę ale nawet pozew - koszty radcy, wpisowe %od odszkodowania (musisz udowodnić stratę) , proces (nie wiem skąd jesteś) w warszawie dużo kosztuje, będą potrzebni biegli (ty za nich płacisz - min 2 tyś za jedengo) + koszty radcy/adwokata a jeżeli nawet po dwóch latach dostaniesz nakazówkę zapłacisz zaliczkę komornikowi to być może po pół roku dostaniesz pismo że nie ma z czego egzekwować. niestety taki mamy system sądowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
az1719499295 22.09.2004 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2004 Witam Panie Tomku To dokładnie tak jak ja. 10 sierpnia wywaliłem ekipę, która miała stawiać stan surowy zamknięty. O usterkach dachu to już mi się nie chce nawet pisać. Po miesiącu weszła najlepsza lokalna ekipa. Skucie schodów, spoinowanie i izolacja fundamentów, skuwanie rozlazłych o 5 cm wieńców, zdjęcie pokrycia, poprawienie więźby (za mało o 2 krokwie), nowe blacharki i kołnierze okien połaciowych (kretyni przymocowali je gwoździami w miejscu , gdzie spływa woda) itp itd (lista jest naprawdę imponująca) będzie kosztowało łącznie 18k. Ale nie zapłacone należności wynoszą 16k, czyli moja strata netto wyniesie 2k + 3 miesiące opóźnień. Ponieważ obawiałem się, że pan wykonawca, może sobie za rok przypomnieć , że coś mu się należy, bo postawił taki fajny dom to:- na początku wraz z inspektorem ustnie zobowiązywaliśmy wykonawcę do poprawek- jak nie pomogło to inspektor wpisał to do dziennika (wykonawca musiał się pod tym podpisać)- jak dalej nie pomogło, to oficjalnie z wpisem do dziennika i podaniem przyczyn wywaliłem ekipę- po wywaleniu zrobiłem dziesiątki zdjęć fuszerek- poprosiłem konstruktora, który zrobił oficjalną ekspertyzę- ekipy od poprawek wystawiają mi pełne faktury na wykonywane prace i zużyte materiały. Moim zdaniem w Pana przypadku nie ma znaczenia czy umowa była spisana. Umowa ustna również w pełni obowiązuje włacznie z 3-letnią gwarancją na wykonane prace. Proponuję przede wszystkim udokumentować wszystkie popełnione przez wykonawcę błędy, włacznie ze zdjęciami i opinią np. projektanta. Mając to w garści zacząłbym gadać z ekipą o jakimś zwrocie. Sprawa w sądzie to kiepski pomysł więc walczyłbym o polubowne załatwienie sprawy i wyrwanie max tego co można odzyskać. Jeśli pozostanie do odzyskania kwota nie do pogodzenia to walczyłbym w sądzie. W każdym razie na pohybel partaczom, solidnym fachowcom szacunek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sarwa 27.09.2004 13:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2004 dokładnie chodzi mi o postraszenie tej ekipy. wiem, że sprawa w sądzie nic nie da, bo bujałem się kiedyś z pzu po kradzieży auta... mam dość. macie może wzory pism "teoretycznie od prawników" ja znam adresy partaczy więc chciałbym im wysłać takie poważne pisemko. tomek ps. na szczęście u mnie mury i konstrukcja wieźby jest oki. poszło tylko o ściągnięcie na ziemię 205m2 dachówki, odbicie wszystkich łat, załatanie dziur i ponowny montaż wszystkiego koszt około 5-6 tys. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cosik_janosik 28.09.2004 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2004 wygranie jakiejkolwiek sprawy bez umowy jest nierealne, wiedzą to też górale. Wiec na nic moga być te strachy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.