Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam, mam problem w łazience, polegający na tym, że często w zimie leje mi się po ścianach w okolicy okna. Jaka może być tego przyczyna? Jest to mieszkanie wynajmowane na poddaszu w domu z lat 50. W mieszkaniu nie jest zimno, jest ogrzewanie podłogowe. Jest natomiast problem z wentylacją - ogólnie jest brak wentylacji - w łazience jest kratka, ale ona działa chyba tylko jak się włączy wentylator/pochłaniacz do niej przymocowany. Od kratki idzie rura, która ma wylot na strychu i skos dachu, który jest zaraz obok wylotu tej rury na strychu jest cały w grzybie. Rozumiem, że brak wentylacji tu nie pomaga, ale czy jest to jedyna przyczyna tej sytuacji? Czy jest to jakaś wada konstrukcyjna? Jak sobie z tym poradzić?

Sorry, jeśli to zły dział, ale nie wiedziałem, gdzie zamieścić ten wpis.

5.jpg

4.jpg

3.jpg

2.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/234823-woda-leje-si%C4%99-ze-%C5%9Bcian-przyczyny-i-jak-sobie-z-tym-radzi%C4%87/
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem ekspertem ale nie wygląda to dobrze ...

 

Jeżeli jest to tylko wilgoć powierzchniowa a nie jakiś zaciek od okna czy ściany to przede wszystkim wietrzyć i grzać - jeżeli zacieka z zewnątrz to poszukać na zewnątrz okna nawet z pozoru małych dziurek, sprawdzić przy parapecie i pod, wszelkie łączenia, narożniki etc. w razie potrzeby uszczelnić jakimś "silikonem" nawet prowizorycznie a na wiosnę już docelowo.

 

W Twoim poście kluczowa sprawa, o której sam piszesz to brak wentylacji.

 

Może błędnie ale w mojej ocenie nie może być tak, że masz pod jedyną kratkę podpięty wyciąg i ten działa tylko okresowo ..

Albo ten wyciąg musi chodzić non-stop albo jedna kratka musi być całkowicie otwarta.

No a to co powyżej wyciągu to już tragedia i to wymagało by podjęcia poważnej rozmowy z właścicielem/administratorem bo bez tego nie da się tego problemu trwale rozwiązać i będzie tylko gorzej. Szkoda truć się grzybem.

 

To co na szybko można zrobić:

Jak najcześciej a obowiązkowo po intensywnym używaniu - rozszelnienie czy jak aura pozwala uchylenie okna, jak często się da otwarte drzwi (w nocy to już chyba nikomu nie będzie przeszkadzać).

 

Piszesz, że ciepło - powinno być 23 - 24 stopnie, jak nie ma to w łazienkach sprawdzają się tradycyjne farelki, okresowo chociaż podgrzać, żeby wygonić wilgoć.

 

p.s.

Suszenie prania też poza łazienką - jeżeli obecnie tak praktykujesz.

Też mi to wygląda na nieszczelność połączenia okna i dachu tzn kołnierza, gdyby to była sama wentylacja (jej brak) to woda zbierałaby się na szybie i we wnęce okna a nie na obramowaniu, a tu widać że mokra jest zabudowa.

Dzięki za odpowiedzi. Parę razy nawet ściana w innym pokoju, przy łóżku była mokra, mimo że nie ma okna w bliskiej odległości. Jest tam swoją drogą też skos taki jak przy oknie łazienkowym i ta wilgoć była na pionowej części ściany pod skosem. Może to coś z tym dachem rzeczywiście? Nie znam się na takich rzeczach.

Woda na szybach zbiera się swoją drogą, ale akurat nie w łazience. W sypialni tak ścieka z okien, że po nocy cały parapet jest zalany a potrafi nawet i na biurko ścieknąć z parapetu i zalać to co tam leży. Jest to pokój 12m2 ze skosem. Mimo, że wietrzę codziennie, zostawiam często okna rozszczelnione, na niewiele się to zdaje. W sypialni leje się z okien, grzyba trzeba usuwać co parę dni z okolic okna bo można robić grzybową normalnie - grzyby wszelkiej maści: czarne, szare, białe i nawet CZERWONE... Jest to w ogóle dziwny pokój, bo najgorętszy w lecie i najzimniejszy w zimie. Pozostałe pomieszczenia (pokój i kuchnia) w miarę bezproblemowe. Jest raczej ciepło - około 20 stopni. Nie mogę więcej grzać, bo jak odpalam tę podłogówkę, to za chwilę się oddychać nie da - tak się robi duszno, pewnie temu, że nie ma przepływu powietrza po mieszkaniu. Powiedzcie, jest sens z tym wszystkim walczyć, czy lepiej się po prostu przeprowadzić?

Edytowane przez gressart
Szkoda zdrowia, zaraz będzie grzyb i będziesz to wszystko wdychać. Właściciel pewnie też podejdzie w sposób seksualny do tematu więc lepiej zmienić lokum czyli wynająć inne mieszkanie, suche z wentylacją a więc zdrowsze.

Dach musi być wykonany zgodnie z zasadami .

Odpowiednie warstwy -fole paroszczelne , paroprzepuszczalne , izolacja termiczna.

To trzeba zrobić dobrze . To co widać to moze być tak jak z górą lodowa .

Grzyby moga pojawić sie na więźbie dachowej . A to juz narusza konstrukcje .

Więc bardzo możliwe że dach nie został prawidłowo wykonany i nie jest szczelny, dodatkowo wychodzi też na to że nie jest też prawidłowo ocieplone poddasze, stąd wykraplanie na ścianach o oknach czyli nieszczelny i źle zaizolowany dach/strop.

Panowie wątkotwórca pisał, że rura wentylacyjna z łazienki zakończona jest na strychu i tam przy wylocie jest grzyb. Przecież to jest jedną a może główną przyczyną zawilgocenia, które opisał. Para skrapla się na strychu na dachu i potem kapie na ocieplenie zapewne wełnę i przenika przez nią na paroizolację i pojawia się na łączeniach nad oknem i jak pisał autor też w innych miejscach.

Należy wyprowadzić wszystkie kanały wentylacyjne ponad dach. Może jeszcze inne wentylacje są puszczone na strych tak jak z łazienki.

Toż to z wiadro wody może skroplić się na strychu w ciągu doby.

Dzięki za pomoc! Wygląda więc na to, że sam niewiele tu zdziałam. Chyba czeka mnie przeprowadzka. Teraz wiem, że jedno z pierwszych pytań będzie o wentylację ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...