Toaleta raz zatkana a raz spływa, zasysanie wody, bąble powietrza

[krzyszku]

Witam,

 

spotkałem się w życiu z zatkanymi ubikacjami, ale ten problem jest dla mnie nadzwyczajny.

 

Otóż wczoraj zatkała się ubikacja, co ciekawe: po jedyneczce, Woda spłyneła powoli, potem jeszcze raz i za trzcim razem wszystko było ok. Kilka prób - działa, szczęśliwy poszedłem spać.

 

A tu rano to samo, znowu bez powodu. I w ciagu całego dnia 5-krotnie zmieniała się sytuacja, raz spływała bez problemu, raz się zatykała - zawsze bez powodu.

 

Interesujący jest też fakt, że zaraz obok toalety jest umywalka, a za nią wanna - i z nimi problemu nie było, natomiast po drugiej stronie za ścianą zlew, który też się czasem zatykał.

 

Do tego bąble powietrza wylatywały z odprowadzenia toalety a woda była czasem prawie całkowicie zasysana. Żandego smrodu.

 

Zauważyłem też, że jeśli jest akurat bezproblemowa faza i spłucze się wodę bezpośrednio bo pojawieniu się bąbelków powietrza, wtedy nie spływa. Ale zaobserwowałem to dopiero 2 razy, więc niekoniecznie reguła.

 

Mieszkanie na parterze w 4-piętrowej kamienicy, poniemieckie budownictwo.

 

Postawiłbym flaszkę, ze to nie u nas się zatkało, tylko globalnie, ale nie dorwałem żadnego z sąsiadów mieszkających nad nami, żeby zapytać (pojechali do znajomych skorzystać z toalety może...). Dzisiaj niestety nie mogłem kupić żadnego sprzętu, bo sklepy pozamykane, jutro coś ogarnę.

 

Ktoś może mi coś podpowiedzieć? Kret? Przepychacz? Spirala? Dzwonić do administracji budynku? Dzwonić po fachowca?

[Andrzej Temerniak]

Zadzwoń do administracji. kret w tym przypadku ci nic nieda

[przemo1]

Wygląda na problem z napowietrzaniem (kominek na dachu na zakończeniu pionu lub zawór napowietrzający) ewentualnie zwężenie przekroju z uwagi na osad "mydlany". Może też obie przyczyny na raz. Dopytaj sąsiadów, sprawdź drożność dopływu powietrza do pionu - chemicznie nic nie zdziałasz.