Natalia1991 18.02.2018 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2018 Witam, zastanawiam się nad kupnem mieszkania w nowym budownictwie od dewelopera. Jest to kolejny etap inwestycji dewelopera. Na postawionych wcześniej budynkach (2014,2015) widnieje zielony nalot - głównie przy rynnach, przy drewnianych elementach elewacji oraz na reszcie elewacji w mniejszym stopniu. Są to tynki mineralne. W okolicy nie ma lasów ani zbiorników wodnych (5 km od rzeki, w bezpośrednim sąsiedztwie są pola, osiedle na obrzeżach miasta). Proszę o informację w jakim stopniu ten zielony nalot będzie wpływał na wnętrze mieszkania za jakiś czas? Czy elewacja i ściany mogą ulec uszkodzeniu (poza nieestetycznym wyglądem)? Czy jest to powód aby nie brać pod uwagę tej inwestycji? Z góry dziękuję za każdą odpowiedź. Pozdrawiam.Natalia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemo1 18.02.2018 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2018 Zielony nalot to zapewne glony (choć załączenie zdjęć dało by większą pewność) - na tym rodzaju tynku często się pojawiają w miejscach wilgotnych/zacienionych. To głównie problem estetyki i koniecznych dodatkowych czynności przy odnawianiu. Równie dobrze jednak może to być objaw czegoś "głębszego" - trzeba dobrze się przyjrzeć elewacji, rynnom i okapowi/zakończeniu dachu pod kątem błędów wykonania (zaciekanie, złe połączenia rynien itp), jeśli wilgoć.woda ma możliwość wnikania pod drewno to przyspieszy jego degradację. Podobnie, jeśli będzie wnikać pod izolację (szczególnie z wełny) - tu dodatkowo obniży się jakość izolacji.Ale to tylko potencjalne zagrożenia - najlepiej jak by ktoś "znający się" obejrzał na miejscu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Natalia1991 21.02.2018 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Dziękuje za odpowiedź. Dołączam zdjęcia (najbardziej widoczne na jednym bloku, na reszcie nie aż tak). Czy w przypadku wnikania pod izolację istnieje szansa wilgoci w mieszkaniu za jakiś czas? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Natalia1991 21.02.2018 19:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemo1 21.02.2018 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2018 Jeśli to nie tylko glony/porosty a jakaś wada elewacji, to jak najbardziej jest szansa na przesiąkanie do środka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
E-Rzecznik Śnieżka 07.03.2018 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2018 Szanowna Pani,Zielony nalot to prawdopodobnie glony. Bardzo często występują one w miejscach zaciemnionych oraz narażonych na działanie wilgoci.Wpływ na ich powstanie mogą mieć np. nieszczelne rynny, a także zastosowanie tynków pozbawionych ochrony przed zagrożeniami biologicznymi. Nowoczesne tynki, jak Foveo-Tech TN30 (tynk silikonowy) wykazują bardzo dużą odporność na korozję biologiczną, posiadają właściwości samoczyszczące. Doraźnie, aby pozbyć się tego typu zabrudzeń stosuje się preparat glono i grzybobójczy RG 10. Pozdrawiam serdecznie,E-rzecznik FFiL Śnieżka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anama 07.03.2018 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2018 Ewidentnie glony. Nie ma obaw aby się zadomowiły w środku budynku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ekspert FAST 09.03.2018 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2018 Witam Pani Natalio, Bez żadnych dodatkowych badań można w 100% stwierdzić, że są to glony, które wyrosły z powodu błędów wykonawczych, bardziej projektowych na tynku mineralnym. Jeśli elewacje są pokryte wyłącznie tynkami mineralnymi bez warstwy farby elewacyjnej zabezpieczonej biocydem powłokowym to takie sytuacje niestety będą miały miejsce. Zwłaszcza na ścianach od strony północnej, gdzie występuje zacienienie budynku, gdzie jest wilgotno, blisko lasów, parków tip. Wszędzie tam gdzie panują sprzyjające warunki do rozwoju tych mikroorganizmów. Ze zdjęć, które Pani przesłała wynika jednoznacznie, że glony pojawiły się w okolicach podwyższonej wilgotności, czyli rynna spustowa oraz miejsca w których następuje podciąganie kapilarne wody bez zamontowanej izolacji, chodzi mi o styk tynku z parapetami. Jest to ewidentny błąd wykonawczy i projektowy jednocześnie. Kolejne wady to zaciekająca woda z parapetu poniżej balkonu też błąd wykonawczy. Jakie rozwiązanie w tym momencie będzie najlepsze i najskuteczniejsze. Oczywiście najpierw : 1. Naprawa, poprawienie tych elementów, które mają za zadanie odprowadzania wody z elewacji. 2. Uszczelnienie tych miejsc, które powodują podciągi kapilarne 3. Następnie, wykonanie renowacji tynku przy zastosowaniu preparatu usuwającego glony i grzyby - najskuteczniejszy FAST PROTEKTOR 4. Następnie całość należy pokryć farbą elewacyjną posiadającą powłokowy biocyd. Proponuję tutaj zastosowanie farby siloksanowej FAST SI-SI lib najwyższą półkę farbę silikonową FAST SILIKON. Są to farby, których powłoka jest zahydrofobizowana i odporna na nasiąkanie wody. Szczegóły znajdzie Pani na naszej stronie w zakładce karty techniczne. http://fast.zgora.pl/kategoria/preparaty-gruntujace-i-ochronne http://fast.zgora.pl/kategoria/farby Dla pocieszenie powiem, że tego typu mikroorganizmy po wykonaniu skutecznej renowacji nie powinny powodować żadnych skutków negatywnych dla elewacji, a tym bardziej dla konstrukcji budynku itd Jestem do dyspozycji, Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 09.03.2018 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2018 Zielone glony na tynku mineralnym? Znaczy ja podejrzewam, że wapna tam było co kot napłakal albo i w ogóle. A plastyczność była nadawana chemią. Osobna kwestią jest to, że czasami "zielone" jest po prostu pozostałościami po kochanej przyrodzie - np brak rzetelnej opaski wokół domu i odbijanie się deszczu na ścianę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ekspert FAST 12.03.2018 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2018 Dla wyjaśnienia tynki mineralne należą do grupy materiałów, które są najmniej odporne na rozwój glonów, zwłaszcza po okresie obniżenia ph, czyli średnio po około roku. Dodatkowo są najbardziej nasiąkliwe i posiadają najbardziej porowatą powierzchnię do której spory (przetrwalniki) idealnie się przyczepiają podczas sprzyjających warunków tj. wysoka wilgotność podłoża powoduje rozrost glonów.Tak więc nie rozumiem zdziwienia dlaczego glony na tynku mineralnym. Do momentu kiedy tynki mineralne nie będą pokryte dobrą farbą elewacyjną z biocydem sa narażone na powstawanie mikrouszkodzeń, tzw. erozję, brudzenie się i korozję biologiczną.Owszem przez pierwsze miesiące, kiedy posiadają podwyższone ph są odporne na działanie tego typu mikroorganizmów nie mniej jednak w miarę upływu czasu ich ph spada do obojętnego i zaczyna się problem. Nie należy również zapominać, że zarodniki mogą również zagnieżdżać się w brudzie, który w łatwy sposób przyczepia się do struktury tynku mineralnego. PozdrawiamAdam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 12.03.2018 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2018 Tynki mineralne kiedyś takich problemów nie miały. Widziałem rożne tynki, także wapienne i wapienno cementowo i cementowo wapienne i "zielone" problemy miały jakąś przyczynę. Tynki mineralne zawierające wapno same z siebie mają mało ciekawe ph i są odporne na zieleninę. To, że są porowate to ich naturalna właściwość i powinny one umożliwiać chłonięcie i odparowanie wody / wilgoci i to bezproblemowe. Czym innym jest także to, że na tynku osiada ziemia (np deszcz odbija od ziemi, nie ma opaski) i tam coś zaczyna się dziać. Przy okazji kiedyś białkowano wapnem ściany i w ten sposób zabezpieczano je bakteriologicznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ekspert FAST 13.03.2018 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2018 Witam, W tym momencie należało by rozgraniczyć czy mówimy o tynkach tradycyjnych, cem-wap., wapiennych o grubości 2-3cm, czy o tynkach cienkowarstwowych o grubości 2-3mm zastosowanych w systemie ETICS. Bo jest to zdecydowana różnica i nie należy takich rozwiązań traktować równo. W pierwszym przypadku ph utrzymuje się wiele lat a zawartość wapna znacznie podnosi poziom alkaliczności czyniąc je o wiele bardzie odpornymi. Kolejnym elementem, który również polepsza ochronę jest ich zachowanie podczas użytkowania . Wcześniej, kiedy nie wykonywano systemów ETICS tak grube tynki zupelnie inaczej zachowywały się w przegrodzie, utrzymując wyższą temperaturę na skutek ucieczki ciepła z budynku, ich powierzchnia, szczególnie w okresach podwyższonej wilgotności była zdecydowanie cieplejsza i to w całej warstwie. Dzisiaj cienkowarstwowe tynki pod którym znajduje się 20cm styropianu są non-stop narażone na skrajne warunki, zwłaszcza zimą i jesienią i to właśnie podnosi ryzyko, stwarzają bardzo sprzyjające warunki. Bardzo szybko się nagrzewają ale równie szybko ochładzają. Dzisiaj jedynym sposobem zahamowania korozji mikrobiologicznej są nowoczesne rozwiązania, które przewidują ograniczanie nasiąkliwości tynków lub farb przez stworzenie tzw. efektu hydrofobizacji powierzchniowej. dzięki temu likwiduje się dostęp wilgoci dla zarodników, które bez wody nie mają szans na wzrost. Oczywiście jest to rozwiązanie połowiczne i bez dodatkowej ochrony z odpowiednią dawką biocydu powłokowego nie może być mowy o skutecznej ochronie. Podobna sytuacja była z tynkami silikatowymi, które oparte są na potasowym szkle wodnym, jak najbardziej alkalicznym, czyli niekorzystnym dla tego typu mikroorganizmów. Owszem przez pierwsze miesiące takie tynki zachowywały się dobrze, niestety po około roku, kiedy poziom ich alkaliczności stawal się obojętny skażenia zaczynały się pojawiać . Podsumowując moje długie rozważania, sytuacja w której tynk zachowuje się naturalnie tzn. nasiąka wodą nie jest dobra Widać to zwłaszcza na starych elewacjach wykonanych w latach 90-tych, pierwsze systemy BSO gdzie całe elewacje, zwłaszcza od strony północnej i wschodniej są zielone, wręcz brązowe Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 13.03.2018 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2018 Ja bym stawiał na coś innego. Możemy dyskutować i się sprzedać, może nas nie pogonią. Dawne tynki - piszę o tynkach mineralnych, nie cementowych (zastrzeżenie istotne) miały kategorię nasiąkliwości określaną dziś W0. Czyli łatwo przyszło łatwo poszło. Gros obecnych tynków mineralnych ma W2 - a to oznacza, że jak wejdzie to tak łatwo już wyjść nie chce. To jedna kwestia. Kolejna - receptury z lat 70 tych i 80 tych, a także wszystkie starsze mówią o zbliżonej zawartości wapna i cementu. Mało tego ja pamiętam receptury bazujące na dawnych gdzie wapna było - w tynkach szlachetnych - ca. 12-13 %. To była norma i to znaczyło, że tego wapna jest dużo. Przy okazji wapno przez długi czas zachowuje się jak wapno, niezależnie ile tego jest. W chwili obecnej duża ilość tynków jest goniona "chemią", a ilość wapna jet chyba w graniach błędu. Albo w ogóle. To jest tynk cementowy, a jego parametry są zupełnie inne niż tynków c./wJa lubię świetną nazwę i naukową "ucieczka ciepła z budynku". Zapraszam na budownictwo z lat 50 tych, z cegły - ściany mają po dobre 60 cm. Nagrzanie takiej ściany to było coś. Poza tym tak czy inaczej mówimy o zewnętrznej warstwie - tej finalnej - a ta mogła być nagrzana i w środku zimy - wystarczy by oparło się słoneczko. Ja robię takie tynki i wiem jak się zachowują - problem z glonami i "syfem" wynika z warunków otoczenia nie samych tynków. Drzewo i liście czy igły opadające w okolicy, brak zabezpieczenia przed odbijaniem deszczu, brak opaski czy nierówne ściany pozwalające gromadzić się ziemi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemo1 13.03.2018 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2018 Balto, ale zwróć uwagę, że autor wątku ma "zielono" przy rynnach i brak drzew w okolicy.No i patrząc na opisy podobnych problemów, glony głównie pojawiają się na tynkach mineralnych, co sugeruje, że rodzaj tynku ma znaczenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balto 14.03.2018 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2018 Fakt że coś jest przy rynnie przy dobrej jakości tynku mineralnym (nie cementowym) znaczenia ma co najwyżej przy tym, że przemrozi. Poza tym deszcz czysty nie jest. W tynkach mineralnych tradycyjnych rolę biocydu pełniło wapno (nie wnikam czy jako hydratyzowane czy jako ciasto wapienne). Wszystkie inne - patrz karta charakterystyki - mają dodatki środków biobójczych. Są tam takie ładne skomplikowane nazwy. Im mocniejszy im silniejszy im trwalszy - tym droższy. Z brudem na tynkach mineralnych się spotkałem. Z "zieleniną" w wyjątkowych wypadkach a i to wina była nie tylko a warunków czy tego co było wokół. Przy okazji spójrz czasem jak wyglądają kałuże kiedy pylą drzewa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.