Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wycieczki pielgrzymki


Hydraulik

Recommended Posts

Za zgodą właścicieli oglądałem ich budowy. Rozmawiałem z nimi o technologiach, wykonawcach, materiałach..... Zawsze były to rozmowy niewymuszone a odpowiedzi rzetelne.

Na moją budowę także przychodziło wiele znanych i nieznanych mi osób. Starałem się być pomocnym w rozwiązywaniu ich problemów lub wątpliwości.

 

Dla mnie jest to rzecz jak najbardziej normalna.

 

Rzeczą nienormalną byłoby natomiast wchodzenie pod nieobecność właściciela na teren jego budowy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do mnie tez przychodzą , podpatrują i podpytują :wink: ale zdarza się ,że pod nasza nieobecność tez przychodzą ( a jesteśmy -przynajmniej Mąż do zmroku) po ciemku z latarkami i oglądają :o

Są to osoby ,z którymi nie mamy kontaktu , które ze zwykłej - uważam ,zawiści - przychodzą popatrzeć i ...... obgadać?

Ale takimi .....sie nie przejmuję , lubie takich co otwarcie przyjda ,albo zadzwonia ,że byli :wink: ( nie lubię takich co krytykują - co prawda nikt mnie jeszcze nie zganił ,ale uprzedzam Forumowicz ów :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na etapie wyboru projektu też odwiedzałem nowo wybudowane domy, oczywiście prosząc o zgodę ich właścicieli.

Wydaje mi się więc normalnym jeżeli teraz ktoś chce obejrzeć moją budowę.

Co do komentarzy to jestem zadowolony z każdej opini tej pochlebnej i tej docinkowej bo dla mnie ta pierwsza i ta druga jest tak samo cenna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja a też uwielbiam te pielgrzymki na budowy rodziny lub znajomych, oczywiscie z ich udziałem.

Swego czasu, z mężem urządziliśmy sobie wycieszkę rowerową po okolicznych budowach. Wszystkie domy oglądaliśmy zza płotu, lecz jednemu nie oparłam się :oops: i przelazłam przez bramę aby zobaczyć dom z drugiej strony.

 

Nikt mnie nie widział bo szybko uciekłam. :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję się. Niedawno jadąc sobie zobaczyłam cud starej architektury. Mianowicie ganek..no nie miałam aparatu ( teraz już zawsze mam przy sobie ) Złapałam za szkicownik i smaruję . Nagle puk puk w szybę..jakaś kobiecina o wyglądzie spienionego buldoga trzymając w ręku grabie ( :o ) zawarczała "czego tu pani szuka ..cooooo???"

No to ja pani szkicownik pokazuję i w nieboskłon ślę zachwyty nad tym cudem. Oblicze pani z grabkami zmieniło sie nie do poznania. Objaśniła mi ,że to jej dom , ona wdowa po jenerale a architekta to oni z samiuśkiej Francyji brali bo oni psze pani posażne byli..

Ja odjechałam po jakimś czasie trzymając szkic, co to być może kiedyś się zmieni w MÓJ ganek a pani pozostała z grabkami wielce ukontentowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oficjalnie byli moi rodzice raz obejrzeć budowę, i parę razy babcia. Znajomych nie mam, więc mi nie chodzą i nie oglądają. Nie wiem, ile razy byli ciekawscy, bo raz jeden przyłapaliśmy naszego kierownika budowy, kiedy w którąś niedzielę przyjechaliśmy godzinę wcześniej na budowę niż byliśmy z nim umówieni, a on w tym czasie oprowadzał kogoś obcego po naszym domu :evil: I jeszcze zdziwiony zapytał, czy sie nie pomyliliśmy, bo to dopiero za godzinę mieliśmy być :evil: Natomiast teraz, jak już mieszkamy, to sporo samochodów podjeżdza pod nasz dom i zaraz zawraca. Może błądzą, bo mieszkamy na końcu slepej uliczki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...