Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Instalacja fotowoltaiczna - zrób to sam (DIY PV)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 80
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zmontuj, odpal i leć po kolejny UPS...

Inwerter po prostu wepcha tyle ile się da w wyjście tego UPSa.

A on tego nie zniesie...

Nie wiedziałeś?

:lol:

 

Adam M.

Hmm... ja się tam nie znam, ale tak sobie przypominając z elektrotechniki... napięcie = różnica potencjałów, prąd płynie od wyższego do niższego potencjału (a właściwie to odwrotnie, ale nie czepiajmy się).

Jaka jest różnica potencjałów dwóch przebiegów o zsynchronizowanych w czasie z zsynchronizowany napięciem? 0, zero, null.

 

Więc mamy tutaj źródło napięcia w postaci UPS pełny sinus i inwerter, który się z tym źródłem zsynchronizuje. Popłynie jakiś prąd?

Edytowane przez ACCel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... ja się tam nie znam, ale tak sobie przypominając z elektrotechniki... napięcie = różnica potencjałów, prąd płynie od wyższego do niższego potencjału (a właściwie to odwrotnie, ale nie czepiajmy się).

Jaka jest różnica potencjałów dwóch przebiegów o zsynchronizowanych w czasie z zsynchronizowany napięciem? 0, zero, null.

 

Więc mamy tutaj źródło napięcia w postaci UPS pełny sinus i inwerter, który się z tym źródłem zsynchronizuje. Popłynie jakiś prąd?

 

Tak, i to spory. Niszczący.

Inwerter tak wymusi wyprzedzenie fazy aby UPS MUSIAŁ ten prąd wziąć.

A on urodził się do DAWANIA a nie brania - więc zdechnie. Z trzaskiem.

Na tym polega pchanie prądu do sieci...

 

Chcesz to sam sprawdź...

 

No i jest jeszcze (bo musi być) moc bierna.

Jak chcesz ją zrobić i kontrolować.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znasz silnik krótkozwarty?

Dajesz mu kondensator, wpinasz w sieć - a on się kręci.

Ale...

POKRĘĆ GO minimalnie szybciej, jak sieć wymusza to będzie w sieć pchał prąd! Będzie maszyną prądotwórczą.

Stary sposób...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlazłeś z entuzjazmem w problem dość złożony.

Wszystko, co związane z PV wygląda (i tak jest reklamowane) bardzo prosto.

Jak łączenie bateryjek paluszkowych.

Z tym, że to nie ma nic wspólnego z prawdą...

 

Beż żadnego problemu jesteś w stanie skorzystać z 10% tego co takie panele PV korzystające ze słoneczka w 6% mogły by dać. I to tylko w ciągu dnia!

Rozwiązuje Ci to jakiś kłopot z energią?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem niebo jest białe.

Wielką sztuką jest wziąć wtedy z PV cokolwiek.

Amorfy potrafią dać prąd nawet przy pełni księżyca, mierzyłem, ale czy Ty UMIESZ z amorfów go odebrać?

W układzie opisywanym przez Ciebie się nie da.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JEDYNYM sposobem na to, aby zdobyć w miarę pewne źródło zasilania z PV jest gromadzenie energii na czas, gdy nie jest dostarczana.

Gdy nie ma słoneczka.

To oznacza akumulatory. MĄDRE i dopasowane do tej funkcji.

Kwasiaki się po prostu nie nadają.

Mając jakiegoś UPSa czy falownik czy inwerter z ładunku w aku robisz co trzeba i wtedy gdy trzeba.

Aku doładowujesz, gdy Ci prądu nie potrzeba a się da doładować. Nawet nocą przy pełni.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jest tak jak twierdzisz i nawet z pełni księżyca się da coś odebrać, a tego że panele amorficzne działają nawet przy zachmurzonym niebie nawet bym nie kwestionował. Ale według mnie zbytnio komplikujesz sprawę. Ekonomicznie wszystko o czym mówisz jest nieuzasadnione.

 

Opieram się na źródle z pierwszego postu, które uwzględnia jakieś statystyczne modele pogodowe, straty instalacji oraz z nagrzewania. Interesuje mnie tylko wartość roczna w kWh i jakbym tego nie popsuł to pewnie te 1250kWh odbiorę.

 

W dalszym ciągu nie widzę ekonomicznego sensu stosowania akumulatorów, w zimie i tak nie da się z magazynować potrzebnej energii. A w lecie?

Zakładając zużycie rzędu 10kWh/dziennie, musiałbym mieć z 30kWh akumulatorów (w deszczowe tygodnie i tak by nie starczyło).

30kWh w bateriach litowo jonowych kosztuje jakieś 30 000zł, nawet jakby kosztowało połowę to się nigdy nie zwróci. 15 000 zł to koszt mojej energii przez jakieś 4-5lat.

Nie mówiąc o tym że wytrzyma maksimum 1500 cykli.

Koszty NiFe sam podałeś wcześniej.

 

Jeżeli masz jakieś uzasadnienie to z chęcią zobaczę wyliczenia w pieniądzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PV to ślepa uliczka.

Na wytworzenie i potem utylizację panela idzie tyle energii ile on nie jest w stanie wyprodukować.

No to skąd ta energia?

No... z węgla zwykle...

Ogólny bilans więc jest do dupy.

 

To działa bo są dotacje. Bez nich - sensu nie ma.

Ktoś gdzieś i kiedyś dopłaca abyś ty tu i teraz brał.

 

Panel, generalnie, "gnie się jak gówno" jak moc z niego bierzesz.

PWM ścina do wartości potrzebnej - reszta to straty.

MPPT jest lepszy ale też nie idealny. Ma próg startu.

Bez aku NiFe całość jest taka sobie.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym się w pełni zgodzę. Jakby to były nowe z "dotacją" to bym nie kupił, chociaż ekologia jest drugorzędna, po prostu mi się nie kalkuluje.

Ale tak czy siak to jestem ekologiczny podwójnie:

- narzut środowiskowy wytworzenia moich paneli jest zerowy, a na dodatek nie trzeba było ich utylizować

- nie ma też narzutu na wytworzenie blachodachówki.

Ba jeszcze uratowałem środowisko przed utylizacją paneli warstwowych II gatunku. Ale jestem eko:D

 

Wracając do tematu nie wiem jak jakiekolwiek akumulatory miałyby to polepszyć. Nawet NiFe.

A bez MPPT to nawet nie podchodź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wracając do tematu nie wiem jak jakiekolwiek akumulatory miałyby to polepszyć. Nawet NiFe. "

 

Jak tu czytam, to sporo jeszcze nie wiesz...

:lol:

 

Adam M.

Z chęcią się dowiem, jak na razie z twojej strony to bardziej widzę tylko argumenty dlaczego coś ma nie działać niż jak powinno działać.

 

Np miło było by usłyszeć jak w przypadku dwóch identycznych paneli, ten z MPPT miał by uzyskiwać mniej energii.

 

Bo to co widziałeś na PV monitor to równie dobrze mógłby być inne panele, skierowane w innym kierunku, w całkowicie innej lokalizacji itp itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie w mojej okolicy? Skierowane na Berdyczów?

:lol:

 

Mam GS50.

Miałem tez do testów tellurek kadmu. Dobry jest na Saharę. Jedna chmurka go wyłączała.

 

MPPT nie ruszy poniżej pewnego poziomu napięcia.

Osiągniesz ten poziom - ruszy, obciąży i... staje.

I tak przez jakiś czas.

Ale...

Jak z 50V panela bierzesz 24V (przetwornicą step-down) to byle z panela było te 25 - idzie. A to już kompletna szarówka...

DLATEGO daje mi też przy pełni księżyca.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tu czytam to sporo jeszcze nie wiesz...

 

10 sztuk GS-46 połączonych w szereg daje jakieś 500Voc oraz 410V w MPP, pierwszy lepszy inwerter ma MPPT od 150V. Czyli od 15V na panelu. Prawdopodobnie tak jak napisałeś to już kompletna szarówka, trochę kompletniejsza od tej przy 24V.

 

A teraz co robi twoja przetworniczka przy pełnym oświetleniu? Ciągnie prądu ile się da, a wtedy napięcie spada i raczej nie trafiamy w MPP. A jak uczyli w szkole P=U*I.

I jakieś 10-20% energii w najlepszym momencie wyparowuje.

 

MPPT w każdym wypadku daje dodatnie rezultaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...