Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

CO ROBI? - Z?Y PROJEKT


Recommended Posts

Hej Trach nikt nie pisał, że głupia. Każdy z nas popełnił jakieś błędy podczas budowy.

Sądzę że zmiany w projekcie tak aby budynek z zewnątrz wyglądał jak z poddaszem użytkowym a był właściwie parterowym to gwarancja wybudowania dość pokracznego domu.

 

A koszt postawienia jakiś niechcianych i niepotrzebnych lukarn i wieżyczek spokojnie będzie większy niż koszt nowego projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małogosiu nie składaj broni, możesz wnioskować o zmianę warunków zabudowy już wydanych. U mnie jest tak:

- projekt indywidualny gotowy,

- jest projekt decyzji o WZ wg. którego nie mogę budować według tego projektu.

 

Złożyłem wniosek o zmianę niektórych zapisów w decyzji i czekam na odpowiedź, z tego co wiem nieoficjalnie ma być pozytywna.

 

Nie uniknąłem problemów z WZ pomimo że:

- rozmawiałem wielokrotnie z osobami z biura urbanistycznego,

- zapoznałem się z WZ dla działki leżącej nieopodal (nie muszę dodawać że dla nas ustalono ZUPEŁNIE inne).

- bardzo dużo pomógł nam architekt (od urzędników trudno dowiedzieć się czegokolwiek)

 

Prawda jest taka że analizy architektoniczne przeprowadzane przez biura urbanistyczne to często 'wróżenie z fusów'. Sąsiedztwo naszej działki to stare drewniane domy z dachami dwuspadowymi i stodołami obok, oraz kostki gierkowskie. Każdy z budynków zorientowany inaczej względem stron świata, z powody tego że droga dojazdowa do działek jest kręta. Na podstawie takiego sąsiedztwa Pani urbanistka wysmażyła warunki jak z kosmosu, np. zakres szerokości elewacji od: x do: x + 1,5m (co najśmieszniejsze w bezpośrednim sąsiedztwie nie budynku o takiej szerokości elewacji) , ściśle określona wysokość okapu tolerancja bodajże 1 m. A nasza działka jest w drugiej linii zabudowy .....

 

Gdybym chciał czekać z rozpoczęciem pracy nad projektem indywidualnym PO otrzymaniu WZ to na pewno nie miał bym szans zacząć budowy wiosną przyszłego roku, bo praca nad projektem trwała ponad 4 miesiące. A wniosek o pozwolenie na budowę planuję złożyć dzień po uprawomocnieniu się decyzji o WZ (nawet dla ZUDu wystarczy projekt decyzji).

 

Dlatego muszę powiedzieć, że rozumiem Małgosię. Najbardziej oburzające jest to że musiała czekać na decyzję o WZ CAŁY ROK i dla takiej opieszałości urzędów nie ma usprawiedliwienia. Wynika z tego że u nas będzie ekspres, niecałe pół roku.

 

Smutne jest także to że walcząc z papierami i urzędami jesteśmy w praktyce skazani na radzenie sobie samodzielnie bo uzyskanie rzetelnej informacji graniczy z cudem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOCHANI DZIEKI ZA TYLE RAD. MOJA WINA ITP

MOJA PANI ARCHITEKT POWIEDZIALA ZE WIEDZIALA O TEJ SYTUACJI I NAM NIE POWIEDZIALA BO SADZI ZE NASZ PROJEKT PRZEJDZIE GDY ONA DOPISZE ZE PODDASZE BEDZIE W PRZYSZLOSCI ZAADOPTOWANE. NIE WSPOMNAIALA O ZMIANACH W KONSTRUKCJI DACHU ANI O STROPIE . NIE WIEM CZY CZEKAC ZE TO PRZJDZIE CZY WYMIENIAC PROJEKT. MOZE KTOS WIE CZY Z TAKA ADNOTACJA - BEZ PROJEKTU PODDASZA DOSTANE POZWOLENIE.?

FUNDAMENTY MAM DOPIERO WYZNACZONE TAK ZE TO TYLKO MALA SAMOWOLA. POZDRAWIAM WSZYSTKICH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to w takim razie pani architekt (widze, ze juz sie lepiej o niej wyrazasz...) powinna była Cię uprzedzic... po zmianach w ustawie o zagospodarowaiu przestrzennym jest niestety duzo balaganu... i wiele zalezy od urzednikow, wiele wiecej niz zalezalo wczesniej.

Radze przejsc sie do rzeczonego urzedu i po prostu spytac naczelnika (nie zadnego pionka) czy takie rozwiazanie przejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na coś takiego:

 

U mnie pani w urzędzie poprosiła o dołączenie do wniosku o WZ... uwaga... rysunku, a najlepiej ksera z katalogu projektów "co tak naprawdę chcemy wybudować". Jako że upatrzyliśmy sobie projekt gotowy, skserowałem zdjęcia, rzuty, itp. z katalogu i załączyłem do wniosku. Po miesiącu dostaliśmy WZ dokładnie opisujące budynek z naszych kserokopii - wysokość, kondygnacje, układ dachu, itd. Poszli tak daleko, że mam napisane "ewentualny garaż wolnostojący, poza bryłą budynku mieszkalnego". Bo tak było na zdjęciu :D :o :-? Serio! Co ciekawe szwagier obok buduje z garażem przylegającym do domu bo takie dostał WZ (jego ksero było z garażem)...

 

Może gdybyśmy załączyli ksero jakiegos domu - potworka, urząd wysiliłby się i wydał warunki uniemożliwiające straszenie sąsiadów... Ot choćby przepisując parametry z ksera domu obok :D Chyba tak, gdyż w najbliższej okolicy jakoś zamków Gargamela nia ma.

 

Jak widać na nas wymuszono tak naprawdę wcześniejsze niż WZ znalezienie projektu. Faktem natomiast jest, że kupować projekt przed WZ nawet ja, wiedząc jak w gminie jest, bym się nie odważył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację bedi .

 

Skoro rzeczywiście oprócz kupienia projektu i wytyczenia fundamentów nic więcej nie zostało zainwestowane to to są śmieszne pieniądze i nie warto nad nimi płakać, nawet jeśli urząd nie da się przekonać. Co prawda jak pamiętam sam siebie przed rozpoczęciem robót, to wydatek ponad tysiąca złotych wydawał mi się ogromny i wymagał wielodniowych namysłów a teraz niemal co dzień wydaję po kilka tysięcy bez dłuższego namysłu i mogę z tym spać spokojnie - ale malgosia.m pewnie jeszcze jest na tym pierwszym etapie.

 

O ewentualnej nadbudowie atrapy poddasza pisłem tylko na wypadek gdyby malgosia.m nie miała wyboru co do projektu - np. my z żoną przejrzeliśmy chyba z dziesięć tysięcy projektów typowych - pewnie wszystkie ze wszystkich firm aktualnie działających na rynku, najstarsze z lat 60-tych, żeby się czymś zasugerować albo znaleźć projekt gotowy - i naprawdę oprócz D21 nie znaleźliśmy NIC pasującego na 100%, więc gdyby u nas jakiś urząd się upierał, że mu bryła nie pasuje, to byłbym gotów położyć na nim nawet taki dach jak na trzynastopiętrową buddyjską pagodę, byle uratować dokładnie ten rozkład pomieszczeń.

 

http://foto.onet.pl/upload/12/86/_10924_n.jpg

(Copyright: b14031967, album Indochiny na http://www.onet.pl)

 

O, taki dach właśnie :D .

 

Pozdrowienia -

 

Andrzej (Trach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa załatwiona!!!!!

Nie pomyślelismy o rozwiązaniu najprostszym a okazalo sie najlepszym. Nie uwieżycie. Poszlismy do urzedu i poprosilismy aby bylo napisane w WZ ze poddasze moze byc nieuzytkowe - i tak wlasnie sie stalo.

Projekt wiec jest w porzadku, WZ odebrane. składamy wniosek o pozwolenie na budowe. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trach, ja byłem w takiej samej sytuacji, tylko, że po przejrzeniu kilkuset gotowych projektów stwierdziliśmy, że musimy zamówić projekt indywidualny. I chociaż kosztowało to kilkukrotnie więcej niż gotowy projekt to i tak wg mnie się opłacało bo mam dokładnie taki dom jaki chciałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I może, bedi, lepiej na tym wyjdziesz, bo mój projekt musiał być adaptowany z 3W na 1W - architekt wyraził zgodę, biuro przeliczyło nowy obrys zewnętrzny - kilka centymetrów różnicy w gabarytach - i tyle. A dopiero budowa pokazała, jak wiele szczegółów zostało nieprzeprojektowanych i w ogóle nie przemyślanych przez owo biuro, mimo sporej kasy za tę adaptację i okropnie długiego czekania. Gdybym zbudował teraz DOKŁADNIE według TEGO projektu, miałbym katastrofę budowlaną, bo ścianki kolankowe na wysuniętym z połaci dachu pokoju (takiej bardzo dużej lukarnie) na poddaszu są nadwieszone nad połacią mimośrodowo (wysunięcie przekracza 50% grubości ściany). Pod ciężarem i rozporem więźby umieszczonej nad tym pokojem MUSIAŁYBY się zawalić na zewnątrz, niszcząc część leżących niżej krokwi i rusztowania, i całkiem prawdopodobnie zabijając paru pracujących na dole ludzi, gdyż akurat wokół wejścia jest największy ruch - ujęcie wody, podręczny składzik cegieł i zaprawy... Mam szczęście że sam jestem z branży i umiem czytać rysunki...

 

:evil:

 

Andrzej (Trach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już budowę zakończyłem, i wiem że podstawowym przykazaniem każdego inwestora powinno być hasło: jak najmniej zmian na budowie. My w swoim projekcie dokonaliśmy kilku z drobnych zmian podczas budowy i one sie na nas zemściły. Konsekwencje nie były poważne ale mogę sobie wyobrazić co się dzieje gdy zmiany są poważniejsze. Każdy dobry projekt jest w miarę przemyślaną koncepcją i wszelkie zmiany trzeba robić bardzo uważnie albo w konsultacji z architektem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa załatwiona!!!!!

Nie pomyślelismy o rozwiązaniu najprostszym a okazalo sie najlepszym. Nie uwieżycie. Poszlismy do urzedu i poprosilismy aby bylo napisane w WZ ze poddasze moze byc nieuzytkowe - i tak wlasnie sie stalo.

Projekt wiec jest w porzadku, WZ odebrane. składamy wniosek o pozwolenie na budowe. Pozdrawiam

 

No widzisz, nie warto składać broni zbyt wcześnie... Swoją drogą to Twój urząd okazał się nie taki straszny :D Ja musiałem złożyć specjalnie wniosek w tej sprawie :( (na szczeście bez opłaty skarbowej)

 

Gratulacje i Powodzenia !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...