martin13 29.09.2004 09:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2004 Witajcie. Mam problem z geodetą, który pomylił się podczas wytyczania domu. Posadowił dom o 1m za blisko granicy działki. Co w tej sytuacji można zrobić, kto ponosi odpowiedzialność i jakie konsekwencje. Aktualnie kierownik budowy wstrzymał inwestycje i nakazł mi wyjaśnienie sprawy. Budowa jest na etapie fundamentów. Jeśli możecie napiszcie co mam zrobić. Z góry wielki dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mdzalewscy 29.09.2004 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2004 geodeta po wytyczeniu budynków robi wpis do dziennika budowy. Ma to wykonać zgodnie ze sztuką (jakiś tam mały błąd jest dopuszczalny) i za to odpowiada i potwierdza to tym wpisem. W sumie bierze kupe kasy, wiec niech odpowiada finansowo. Jeśli jest taka możliwość i pozwala na to usytuowanie budynku (zgodne z WZ) to wystarczy zrobić druga mapę z naniesionym budynkiem po nowemu, jęśli nie trzeba rozbierać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marpanek 29.09.2004 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2004 Spokojnie,nie myli się tylko ten kto nic nie robi. Kierownik budowy powinien sprawdzić choć pobieżnie to wytyczenie taki błąd jak 1 m łatwo wychwycić, wszystko zależy od czego była ta odległość,żeby mogło tak pozostać. To forum przoduje w targowaniu się z geodetami o 100-200 zł za fundamentalną pracę i to są rezultaty. Zastanówcie się jak się ma ta suma 100-200 zł do całej wartości domu- to jest śmieszne.Jeżeli nie było odebranego szkicu wytyczenia to nie będzie winnego, ale za to mamy te 100-200 zł w kieszeni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 30.09.2004 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2004 Kierownik budowy powinien sprawdzić choć pobieżnie to wytyczenie No trochę to niejasne. Kierownik tylko wpisuje do dziennika, że np. wykonano fundamenty zgodnie z wytyczeniem geodezyjnym. Z drugiej jednak strony kierownik prowadząc budowę "z urzędu" musi znać Prawo Budowlane i WZZiT i jako osoba odpowiedzialna za poprawność całej budowy pośrednio jest również odpowiedzialny także za to. To forum przoduje w targowaniu się z geodetami o 100-200 zł za fundamentalną pracę i to są rezultaty. Cena nie może być usprawiedliwieniem "bylejakości". Geodeta zgodził się na określoną cenę, więc ma za tą cenę wykonać swoją pracę z należytą starannością. Ja ze swoim geodetą nie negocjowałem ceny; dałem, ile chciał. A pomylil się o - bagatela - jakieś 0,7 metra, co jest istotnym błędem w sytuacji, gdy dom w założeniach stoi równo z linią dopuszczalnej, 4-metrowej odległości od granicy. Jeżeli nie było odebranego szkicu wytyczenia to nie będzie winnego, ale za to mamy te 100-200 zł w kieszeni Co to znaczy "odebrany szkic wytyczenia" ? Co to za dokument "szkic" ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MALINKA 30.09.2004 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2004 Zastanówcie się jak się ma ta suma 100-200 zł do całej wartości domu- to jest śmieszne.Jeżeli nie było odebranego szkicu wytyczenia to nie będzie winnego, ale za to mamy te 100-200 zł w kieszeni Gdybyśmy patrzyli w ten sposób to wogóle nie powinniśmy się targować. Wiadomo najlepiej założyć "skoro się buduje forse ma niech płaci" O nie kolego jak tak przeliczyć wynagrodzenia niektórych fachowców to włos na głowie staje. Czy to znaczy że jak bierze o 100 czy 200 zł mniej tzn że juz nie powinien ponosic odpowiedzialności? Czy tzn. że może zrobić coś źle?? Ciekawie dlaczego np. taka pielęgniarka która dostaje tak małe pieniędze za cały miesiąc, czy nauczycielka musi ponosić odpowiedzialność cały czas. 100-200zł to rzeczywiście pryszcz w porównaniu z całą budową, ale nie zapominaj że ta osoba pracuje góra kilka godzin a ktoś inny musi pracować na to kilka dni i też niejednokrotnie ma pracę odpowiedzialną. Naprawdę wkurzam się jak słyszę stawki geodetów, geologów, fachowców robiących wszelkie przyłącza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marpanek 30.09.2004 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2004 W przeważającej części stawki fachowców są wyrównane, do takich należy różnica 100-200 zł, jeżeli ktoś robi taniej to kombinuje jak się mniej narobić i np. nie daje szkicu wytyczenia budynku z granicami i wszystkimi odległościami, i drodzy inwestorzy dopiero zaczynający/ bo wytyczenie budynku to początek/ nie raz się przekonacie,że nie warto czasami oszczędzać na siłę bo mści się to na jakości prac i te licytacje kto ile zapłacił za właśnie nie wiadomo za co /bo każda robota i działka są INNE/ wychodzą po fakcie bokiem. Pilnujmy i wymagajmy fachowości i za to płaćmy, a nie zaczynajmy tylko i wyłacznie od stawki pieniężnej. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 01.10.2004 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2004 nie daje szkicu wytyczenia budynku z granicami i wszystkimi odległościami, i drodzy inwestorzy dopiero zaczynający/ bo wytyczenie budynku to początek/ nie raz się przekonacie,że nie warto czasami oszczędzać na siłę bo mści się to na jakości prac i te licytacje kto ile zapłacił za właśnie nie wiadomo za co /bo każda robota i działka są INNE/ wychodzą po fakcie bokiem. Pilnujmy i wymagajmy fachowości i za to płaćmy, a nie zaczynajmy tylko i wyłacznie od stawki pieniężnej. Powodzenia Nie odpowiedziałeś na pytania i dalej robisz z ogółu inwestorów sępy usiłujące żerować na biednych i uciśnionych geodetach. Mój geodeta robił mapki potrzebne do WZZiT, do pozwolenia na budowę, wytyczał budynek, robił "operand powykonawczy". W żadnym momencie współpracy ani słowem, ani gestem nie dałem mu do zrozumienia, że chciałbym taniej. A wyszło to, co wyszło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 01.10.2004 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2004 U mnie geodeta (sąsiad !!!) pomylił się o 1 m w wytyczeniu domu, tzn. wysunął domy względem garaży (bliźniak) o 1 m . U mnie też nie było targowania. Tyle, ile chciał, to dostał. Błąd został zauważony przez właściciela firmy budującej dom, ale dopiero po wylaniu ław i rozpoczęciu murowania ścian fundamentowych. Nie sprawdził, ani kierownik budowy, ani inspektor nadzoru!!! Geodeta schował głowę w piasek i tak już zostało. W efekcie nie mam śluzy między garażem, a domem. W projekcie wejście z domu było do pomieszczenia gospodarczego i dopiero z tego pomieszczenia było wejście do garażu. W wyniku przesunięcia domu względem garażu, drzwi z domu wyszły w garażu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trach 19.10.2004 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Mój geodeta (kolega!), jak już gdzieś pisałem, na spółkę z biurem robiącym projekt zagospodarowania działki, pomylili się o... 6 metrów. Jeden wpisał 36 zamiast 30, drugi nie zmierzył na mapie i nie zsumował cząstkowych wymiarów żeby sprawdzić długość, a różnica rzucała się w oczy! Kierownik też nic nie zauważył. Na szczęście ja zauważyłem i sam sobie przesunąłem kołki, dokładnie sprawdzając prostopadłość osi i odległości od sąsiadów. Gdybym nie zauważył, nikt by mi urzędowo łba nie urwał, bo mam dom w głębi działki a nie przy dopuszczalnej linii zabudowy (to są siedliska, więc nikt domków pod samą linię zabudowy nie równa), ale miałbym kichę, bo inne elementy siedliska nie pasowałyby do siebie - m.in. garaż wlazłby w słup energetyczny. Ciekawe, kto z tych dwóch by mi wtedy zapłacił? Andrzej (Trach) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.