Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowa zniszczy?a moje ma??e?stwo


Rafter

Recommended Posts

ło matko ... ja sama nie wiem :roll:

u mnie to nawet nie wiem czy to szacunek .... niektórzy może "boją się" to za dużo powiedziane ... ale widzę po zachowaniu, ze czują respekt :wink:

mówię o pracy i o obcych ludziach - chyba sprawiam pierwsze wrażenie osoby dość surowej i konkretnej .... bo jak już ktoś mnie pozna osobiście i się polubimy to wie , że z mojej strony nic nie grozi :wink:

 

a jeśli chodzi o szacunek .... to chyba jest tak jak Cieszka mówi ...

jeśli kobieta sama się szanuje i ceni, jeśli zna swoją wartość i stawia granice .... to chyba tak samo postrzegana i traktowana jest przez innych :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 530
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ło matko ... ja sama nie wiem :roll:

u mnie to nawet nie wiem czy to szacunek .... niektórzy może "boją się" to za dużo powiedziane ... ale widzę po zachowaniu, ze czują respekt :wink:

mówię o pracy i o obcych ludziach - chyba sprawiam pierwsze wrażenie osoby dość surowej i konkretnej .... bo jak już ktoś mnie pozna osobiście i się polubimy to wie , że z mojej strony nic nie grozi :wink:

 

a jeśli chodzi o szacunek .... to chyba jest tak jak Cieszka mówi ...

jeśli kobieta sama się szanuje i ceni, jeśli zna swoją wartość i stawia granice .... to chyba tak samo postrzegana i traktowana jest przez innych :roll:

 

Tego słowa mi właśnie brakło.

NIE POZWOLIĆ SOBIE WCHODZIĆ NA GŁOWĘ NIKOMU !!! 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pamiętać przy tym, że osoby realizujące swoje potrzeby, asertywne i pewne siębie z regóły nie są ogólnie lubiane. Osoby pewne siebie zapewne nie przejmą się tym, ale dla tych, które tylko chcą być pewne siebie może to być problem :lol: .

A dla mnie szacunku otoczneina nie da się "zdobyć", nie da się tego wypracować w każdym razie. Można za to wypracować cechy charakteru, które zwykle zasługują na szacunek. Dla mnie to osoby sprawiedliwe dla siebie i innych, które pracują a nie udają, mają wiedzę i brak upodobania do intryg. Nigdy nie stanowisko czy pieniądze.

 

A w warunkach domowych???

W warunkach domowych to dla mnie różne mogą być powody szacunku, ale jedno jest pewne - nie ma szacunku, nie ma małżeństwa. Mogę (z trudem) wyobrazić sobie małżeństwo bez miłości, bez wiekliego przywiązania nawet, ale nie bez szacunku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami.

 

Moja koleżanka ma taki patent. Jak ma zły humor to staje przed lustrem i szuka jednej rzeczy która jest na prawdę super. Może być codziennie inna. Ale wyobraźcie sobie, że macie np. proste włosy. Fryzjerzy takie uwielbiają, a inne kobiety codziennie prostują, aby takie mieć. Wystarczy jedna pozytywna rzecz. Następne dojdą. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z reguły kobiety, które absolutnie wszystko podporządkowują zachciankom innych są przez tych innych traktowane przedmiotowo, z przyzwyczajenia, bo tak się należy. Traktowane jak służąca, sprzątaczka, kucharka i tak dalej. A po jakimś czasie zaczynają się dusić i mają tego dość. Przychodzi refleksja co ja z życia mam dla siebie.

 

Takowy wątek już był.

Poza tym obserwuję w swoim otoczeniu osoby, które przez ciągłe poświęcanie się dla innych stały się zgorzkniałe, zniechęcone, sfrustrowane, po prostu nieszczęśliwe, a przecież miało być fajnie :-?

Może ta godzina w tygodniu poświęcona na wypad gdzieś tam sprawiłaby, że nie byłyby tak zdołowane jak bywają :roll:

To moje obserwacje kilku konkretnych przypadków. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami.

 

 

I tutaj jest mój pies pogrzebany :oops: :roll: :wink:

Dokładnie :lol: Choć czasem tak, czy tak gorsze dni dopadają :-? Warto wtedy przestać obwiniać siebie, za całe zło świata. Niech inni też sie pomartwią, a co!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami.

 

 

I tutaj jest mój pies pogrzebany :oops: :roll: :wink:

Dokładnie :lol: Choć czasem tak, czy tak gorsze dni dopadają :-? Warto wtedy przestać obwiniać siebie, za całe zło świata. Niech inni też sie pomartwią, a co!

 

Czasem inni próbują wywołać w nas poczucie winy, tak dla osiągnięcia swojego celu :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami.

 

 

I tutaj jest mój pies pogrzebany :oops: :roll: :wink:

 

No to przestać się zastanawiać

Jak miałam lat 20, potrzebowałam akceptacji. Był to też czas na pracę nad sobą i poprawki

Teraz mam lat 44 i mam tyle innych problemów, że zastanawianie się, co we mnie ładne a co nie lub jak wypadłam gdzieś tam jakoś przestało mnie absorbować. ładne, nieładne, błyskotliwie czy mniej, gusta sa różne. Byle nie głupie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O bliskiego człowieka trzeba się troszczyć cały czas i stale obdarzać ciepłem, nie szczędzić przyjaznych gestów i słów. Burze zdarzają się żeby oczyścić atmosferę, ale potem musi wyjrzeć słonko. Nic nie jest dane raz na zawsze, o wszystko tzreba dbać i pielęgnować, tym bardziej o relacje z bliskimi ludźmi. Myślę, że najbardziej szkodzą i ranią wylewane żale zamiast rzeczowej dyskusji czego oczekuję i co mi sprawia przykrość. Większość "zgrzytów" wynika z niedomówień, z braku autentycznego porozumienia :-?

Można się tego nauczyć, idzie ciężko i nie jest łatwo kiedy trzeba się ugryźć w język, żeby nie powiedzieć czegoś w stylu bo ty zawsze. bo ty nigdy, jesteś taki czy owaki... zamiast rzeczowego stwierdzenia co mnie boli i czego oczekuję :roll:

Każdy chyba ma na sumieniu sytuację (bo ja mam wiele takich niestety :cry: ) kiedy potrzebując czegoś od bliskiej osoby liczyliśmy, że się sama tego domyśli. Oczywiście się nie domyśla, więc my jesteśmy urażeni i robimy to coś sami, żeby potem przy nadarzającej się okazji to wypomnieć. Druga osoba czuje się wtedy zaatakowana (zresztą słusznie), odparowuje cios i już nakręca się spirala niechęci, którą potem ciężko odkręcić.

Dlatego uważam, że jasne formułowanie swoich oczekiwań i potrzeb jest podstawą porozumienia, a wszelakie wyponinania i szantaże emocjonalne przynoszą efekt odwrotny w stosunku do zamierzeń i psują atmosferę.

To z moich doświadczeń osobistych i z moich obserwacji (uwielbiam obserwować i nawet czasem udaje mi się z obserwacji innych wyciągnąć wnioski dla mnie :lol: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam gdzieś kiedyś takie mądre zdanie że facet nie dba o to co ma w domu dopóki nie uświadomi sobie że ma skarb. O skarb dba i jest zazdrosny.

Dlatego musisz pokazać że jesteś skarbem, najlepszym i najwspanialszym. Jeśli kochasz go i chcesz o niego walczyć, a z twoich wypowiedzi wynika że tak jest. W przeciwnym wypadku poszukaj kogos kto zobaczy w tobie ten skarb. Lezeniem w łózku i mazgajeniem się nic nie wskórasz, pokażesz się tylko z tej brzydszej strony. Walcz i nie dla niego tylko dla siebie. Dla swojej przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj umarłam i narodziłam się na nowo. Dzisiaj kazałam swojemu mężowi definitywnie się wyprowadzić. wczoraj byłam samym bólem gotowa błagać żeby mnie nie zostawiał dzisiaj jestem samą wściekłością i nie chce z nim być. Może to się zmieni jutro, za tydzień za miesiąc może....a może dojdę jednak do wniosku, że już nie chcę z nim być . Wspierajcie mnie Kochani nie zostawiajcie mnie w tej chwili próby. Potrzebuję świadomości, że są życzliwe dusze tam gdzieś w świecie.

Wiem jedno nie dam się dłużej okłamywać, robić z siebie ofiary. Z tym przekonaniem chcę położyć się dzisiaj wieczorem do łóżka i z takim samym jutro rano wstać.

trzymajcie kciuki oby mi się udało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BRAWO!!!!!

Dobrze zrobiłaś!!! Nie możesz błagać o uczucie, nie możesz liczyć na jego łaskę, że może mu się odwidzi... Jesteś młoda, sroce spod ogona nie wypadłaś, masz honor i poczucie godności. I tak trzymać!

Stać Cię na prawdziwego faceta, a nie na jakiegoś wahacza, co sam nie wie czego chce i kombinuje krzywdząc Cię. On nie jest Ciebie wart.

Anula, głowa do góry, najważniejsze już zrobiłaś, teraz będzie już z górki, z wybojami ale z górki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...