daggulka 05.09.2009 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 ło matko ... ja sama nie wiem u mnie to nawet nie wiem czy to szacunek .... niektórzy może "boją się" to za dużo powiedziane ... ale widzę po zachowaniu, ze czują respekt mówię o pracy i o obcych ludziach - chyba sprawiam pierwsze wrażenie osoby dość surowej i konkretnej .... bo jak już ktoś mnie pozna osobiście i się polubimy to wie , że z mojej strony nic nie grozi a jeśli chodzi o szacunek .... to chyba jest tak jak Cieszka mówi ... jeśli kobieta sama się szanuje i ceni, jeśli zna swoją wartość i stawia granice .... to chyba tak samo postrzegana i traktowana jest przez innych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 05.09.2009 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 ło matko ... ja sama nie wiem u mnie to nawet nie wiem czy to szacunek .... niektórzy może "boją się" to za dużo powiedziane ... ale widzę po zachowaniu, ze czują respekt mówię o pracy i o obcych ludziach - chyba sprawiam pierwsze wrażenie osoby dość surowej i konkretnej .... bo jak już ktoś mnie pozna osobiście i się polubimy to wie , że z mojej strony nic nie grozi a jeśli chodzi o szacunek .... to chyba jest tak jak Cieszka mówi ... jeśli kobieta sama się szanuje i ceni, jeśli zna swoją wartość i stawia granice .... to chyba tak samo postrzegana i traktowana jest przez innych Tego słowa mi właśnie brakło. NIE POZWOLIĆ SOBIE WCHODZIĆ NA GŁOWĘ NIKOMU !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 05.09.2009 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 Dużo sobie też poczytałam we wątku "Granice...", też daje do myślenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 05.09.2009 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 I pamiętać przy tym, że osoby realizujące swoje potrzeby, asertywne i pewne siębie z regóły nie są ogólnie lubiane. Osoby pewne siebie zapewne nie przejmą się tym, ale dla tych, które tylko chcą być pewne siebie może to być problem . A dla mnie szacunku otoczneina nie da się "zdobyć", nie da się tego wypracować w każdym razie. Można za to wypracować cechy charakteru, które zwykle zasługują na szacunek. Dla mnie to osoby sprawiedliwe dla siebie i innych, które pracują a nie udają, mają wiedzę i brak upodobania do intryg. Nigdy nie stanowisko czy pieniądze. A w warunkach domowych??? W warunkach domowych to dla mnie różne mogą być powody szacunku, ale jedno jest pewne - nie ma szacunku, nie ma małżeństwa. Mogę (z trudem) wyobrazić sobie małżeństwo bez miłości, bez wiekliego przywiązania nawet, ale nie bez szacunku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 05.09.2009 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami. Moja koleżanka ma taki patent. Jak ma zły humor to staje przed lustrem i szuka jednej rzeczy która jest na prawdę super. Może być codziennie inna. Ale wyobraźcie sobie, że macie np. proste włosy. Fryzjerzy takie uwielbiają, a inne kobiety codziennie prostują, aby takie mieć. Wystarczy jedna pozytywna rzecz. Następne dojdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 05.09.2009 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami. I tutaj jest mój pies pogrzebany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 05.09.2009 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 Z reguły kobiety, które absolutnie wszystko podporządkowują zachciankom innych są przez tych innych traktowane przedmiotowo, z przyzwyczajenia, bo tak się należy. Traktowane jak służąca, sprzątaczka, kucharka i tak dalej. A po jakimś czasie zaczynają się dusić i mają tego dość. Przychodzi refleksja co ja z życia mam dla siebie. Takowy wątek już był. Poza tym obserwuję w swoim otoczeniu osoby, które przez ciągłe poświęcanie się dla innych stały się zgorzkniałe, zniechęcone, sfrustrowane, po prostu nieszczęśliwe, a przecież miało być fajnie Może ta godzina w tygodniu poświęcona na wypad gdzieś tam sprawiłaby, że nie byłyby tak zdołowane jak bywają To moje obserwacje kilku konkretnych przypadków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 05.09.2009 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami. I tutaj jest mój pies pogrzebany Dokładnie Choć czasem tak, czy tak gorsze dni dopadają Warto wtedy przestać obwiniać siebie, za całe zło świata. Niech inni też sie pomartwią, a co! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 05.09.2009 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami. I tutaj jest mój pies pogrzebany Dokładnie Choć czasem tak, czy tak gorsze dni dopadają Warto wtedy przestać obwiniać siebie, za całe zło świata. Niech inni też sie pomartwią, a co! Czasem inni próbują wywołać w nas poczucie winy, tak dla osiągnięcia swojego celu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 05.09.2009 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami. I tutaj jest mój pies pogrzebany No to przestać się zastanawiać Jak miałam lat 20, potrzebowałam akceptacji. Był to też czas na pracę nad sobą i poprawki Teraz mam lat 44 i mam tyle innych problemów, że zastanawianie się, co we mnie ładne a co nie lub jak wypadłam gdzieś tam jakoś przestało mnie absorbować. ładne, nieładne, błyskotliwie czy mniej, gusta sa różne. Byle nie głupie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 05.09.2009 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 A może najważniejsze, to pokochać siebie z wszystkimi wadami, niedoskonałościami i przywarami. Każdy z nas je ma. Niektóre można i trzeba korygować inne trzeba zaakceptować. I do przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 05.09.2009 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2009 Wszystkim opuszczonym, ku pokrzepieniu. http://www.youtube.com/watch?v=cLzgEypGSbw&feature=fvst Bycie ofiarą może być przekleństwem porzucającego. Siły życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bramer 06.09.2009 00:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2009 dlaczego kochamy się tylko w snach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 06.09.2009 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2009 dlaczego kochamy się tylko w snach? bo nie ma ludzi idealnych ....... bo kiedy mijają motylki w brzuchu widzimy to czego nie widzieliśmy wcześniej .... a potem rutyna powoli dobija to co zostało .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 06.09.2009 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2009 O bliskiego człowieka trzeba się troszczyć cały czas i stale obdarzać ciepłem, nie szczędzić przyjaznych gestów i słów. Burze zdarzają się żeby oczyścić atmosferę, ale potem musi wyjrzeć słonko. Nic nie jest dane raz na zawsze, o wszystko tzreba dbać i pielęgnować, tym bardziej o relacje z bliskimi ludźmi. Myślę, że najbardziej szkodzą i ranią wylewane żale zamiast rzeczowej dyskusji czego oczekuję i co mi sprawia przykrość. Większość "zgrzytów" wynika z niedomówień, z braku autentycznego porozumienia Można się tego nauczyć, idzie ciężko i nie jest łatwo kiedy trzeba się ugryźć w język, żeby nie powiedzieć czegoś w stylu bo ty zawsze. bo ty nigdy, jesteś taki czy owaki... zamiast rzeczowego stwierdzenia co mnie boli i czego oczekuję Każdy chyba ma na sumieniu sytuację (bo ja mam wiele takich niestety ) kiedy potrzebując czegoś od bliskiej osoby liczyliśmy, że się sama tego domyśli. Oczywiście się nie domyśla, więc my jesteśmy urażeni i robimy to coś sami, żeby potem przy nadarzającej się okazji to wypomnieć. Druga osoba czuje się wtedy zaatakowana (zresztą słusznie), odparowuje cios i już nakręca się spirala niechęci, którą potem ciężko odkręcić. Dlatego uważam, że jasne formułowanie swoich oczekiwań i potrzeb jest podstawą porozumienia, a wszelakie wyponinania i szantaże emocjonalne przynoszą efekt odwrotny w stosunku do zamierzeń i psują atmosferę. To z moich doświadczeń osobistych i z moich obserwacji (uwielbiam obserwować i nawet czasem udaje mi się z obserwacji innych wyciągnąć wnioski dla mnie ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aglig 07.09.2009 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Przeczytałam gdzieś kiedyś takie mądre zdanie że facet nie dba o to co ma w domu dopóki nie uświadomi sobie że ma skarb. O skarb dba i jest zazdrosny.Dlatego musisz pokazać że jesteś skarbem, najlepszym i najwspanialszym. Jeśli kochasz go i chcesz o niego walczyć, a z twoich wypowiedzi wynika że tak jest. W przeciwnym wypadku poszukaj kogos kto zobaczy w tobie ten skarb. Lezeniem w łózku i mazgajeniem się nic nie wskórasz, pokażesz się tylko z tej brzydszej strony. Walcz i nie dla niego tylko dla siebie. Dla swojej przyszłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anula74 07.09.2009 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Dzisiaj umarłam i narodziłam się na nowo. Dzisiaj kazałam swojemu mężowi definitywnie się wyprowadzić. wczoraj byłam samym bólem gotowa błagać żeby mnie nie zostawiał dzisiaj jestem samą wściekłością i nie chce z nim być. Może to się zmieni jutro, za tydzień za miesiąc może....a może dojdę jednak do wniosku, że już nie chcę z nim być . Wspierajcie mnie Kochani nie zostawiajcie mnie w tej chwili próby. Potrzebuję świadomości, że są życzliwe dusze tam gdzieś w świecie.Wiem jedno nie dam się dłużej okłamywać, robić z siebie ofiary. Z tym przekonaniem chcę położyć się dzisiaj wieczorem do łóżka i z takim samym jutro rano wstać.trzymajcie kciuki oby mi się udało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 07.09.2009 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 BRAWO!!!!!Dobrze zrobiłaś!!! Nie możesz błagać o uczucie, nie możesz liczyć na jego łaskę, że może mu się odwidzi... Jesteś młoda, sroce spod ogona nie wypadłaś, masz honor i poczucie godności. I tak trzymać!Stać Cię na prawdziwego faceta, a nie na jakiegoś wahacza, co sam nie wie czego chce i kombinuje krzywdząc Cię. On nie jest Ciebie wart.Anula, głowa do góry, najważniejsze już zrobiłaś, teraz będzie już z górki, z wybojami ale z górki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 07.09.2009 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Tak trzymaj!!!! Nie wypadłaś sroce spod ogona i nie musisz pozwalać na to, aby ktoś Cię poniżał. Dasz radę, trzymam kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 07.09.2009 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Leo zobacz jak nam ta sroka równocześnie przyszła do głowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.