Ekoinstalator 29.06.2018 10:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2018 Przebudowa dotyczyła osadnika wstępnego zintegrowanego ze zbiornikiem reaktora, w środku, którego znajduje się wypełnienie w postaci złoża biologicznego.Mówimy tutaj o wykopaniu, demontażu oraz wyjęciu z ziemi urządzenia o wadze przekraczającej 700-800 kg. Nadmieniamy, iż nie ma możliwości w całości opróżnienia reaktora z wody, co stwarza niebezpieczeństwo deformacji bądź innych uszkodzeń z naruszeniem konstrukcji zbiorników włącznie. Dodatkowo, pierwotna lokalizacja oczyszczalni została wskazana przez instalatora jako optymalna dla warunków panujących na miejscu inwestycji. Nie był to więc zwykły demontaż oraz przeniesienie zbiornika, jak przedstawia to tutaj Don Delfin, dlatego też inwestor pisemnie przyjął na siebie pełną odpowiedzialność za ewentualne szkody związane ze zmianą lokalizacji i przeniesieniem urządzeń wchodzących w skład oczyszczalni.Zaznaczamy, iż producent nie przewiduje możliwości demontażu, przemieszczenia urządzeń w inne miejsce oraz ponownego ich montażu. Zbiorniki wykonane są z PEHD wysokiej gęstości. Po pierwszej instalacji, przed dokonaniem przebudowy do instalatora nie wpłynęła od klienta żadna reklamacja dotycząca stanu urządzenia. Przy odbiorze robót po dokonaniu przebudowy, inwestor również nie zgłosił żadnych zastrzeżeń, w tym co do urządzeń, a powinien, skoro jak twierdzi obecnie, usterki wystąpiły jeszcze przed demontażem, tym bardziej, iż przyjął na siebie pełną i wyłączną odpowiedzialność za ewentualne uszkodzenia. Ponadto, instalator w porozumieniu z producentem oczyszczalni BIOROCK w dniu 13.06 (wątek "BIOROCK - nie polecam" powstał dwa dni później tj. 15.06), po uprzednim przeprowadzeniu wizji lokalnej na miejscu inwestycji, zaproponował klientowi rozwiązanie zgłoszonego problemu (niedomykanie pokrywy zbiornika) na preferencyjnych warunkach, udzielając klientowi rabat w wysokości 50% na akcesoria oraz nie obciążając kosztami dojazdu i wykonania samej usługi. Klient do dnia dzisiejszego nie odpowiedział na zaproponowane warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
perm 30.06.2018 06:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2018 ...Nie był to więc zwykły demontaż oraz przeniesienie zbiornika, jak przedstawia to tutaj Don Delfin, dlatego też inwestor pisemnie przyjął na siebie pełną odpowiedzialność za ewentualne szkody związane ze zmianą lokalizacji i przeniesieniem urządzeń wchodzących w skład oczyszczalni.Dalej nie rozumiem. A jak wygląda "zwykły" demontaż i przeniesienie? Nie da się opróżnić z wody??? Żarty jakieś? Coś kolego tu nie pasuje. Pozostaje kwestia odpowiedzialności. Jeżeli Don Delfin podpisał oświadczenie, że bierze na siebie pełna odpowiedzialność, to, pomijając ocenę jakości wykonania,co do której chyba nie tylko ja mam wątpliwości nie powinien teraz nikogo oskarżać. Może, do konca nie zdawał sobie sprawy z tego co robi a instalator to wykorzystał ale to nie zmienia stanu prawnego. Niech teraz nie narzeka. Pozostaje jeszcze kwestia tytułu wątku i intencji Don Delfin. Jakość oczyszczalni Biorock nie ma nic wspólnego z całą tą historią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alekko 30.06.2018 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2018 Dalej nie rozumiem. A jak wygląda "zwykły" demontaż i przeniesienie? Nie da się opróżnić z wody??? Żarty jakieś? Coś kolego tu nie pasuje. Pozostaje kwestia odpowiedzialności. Jeżeli Don Delfin podpisał oświadczenie, że bierze na siebie pełna odpowiedzialność, to, pomijając ocenę jakości wykonania,co do której chyba nie tylko ja mam wątpliwości nie powinien teraz nikogo oskarżać. Może, do konca nie zdawał sobie sprawy z tego co robi a instalator to wykorzystał ale to nie zmienia stanu prawnego. Niech teraz nie narzeka. Pozostaje jeszcze kwestia tytułu wątku i intencji Don Delfin. Jakość oczyszczalni Biorock nie ma nic wspólnego z całą tą historią. Zgodzę się z tym, że nie zdawał sobie z tego sprawy, a instalator to wykorzystał. Ogólnie to każdy myśli po szkodzie i sam bym pewnie nie lepszy był, ale jak już to o coś z jakąś kasę chodzi to bym wziął kierownika budowy i założył dziennik budowy dla siebie. Niech się jeden i drugi wpisuje, aby było wszystko jasne co robione było po kolei. Wiem, że to może za mało, ale miałbym wpis od instalatora, a uprawnienia i pieczątka od kierownika dałyby mi jakieś podstawy do pogonienia go. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hipopotam 17.07.2018 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2018 Don Delfin. Ja z innej beczki, bo szukam jakiejś beczki dla siebie. Czy możesz mi napisać, czy jak kupowałeś Biorocka to dostałeś certyfikat zgodności z normą PN 12566-3:2005 + A2:2013? Masz w dokumentacji, że Biorock spełnia tę normę? Tylko nie chodzi mi o samą ogólnikową deklarację, tylko o certyfikat. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska (Dz. W. z 2014. Poz. 1800) od stycznia 2016 roku każda przydomowa oczyszczalnia musi spełniać normę PN-EN 12566-3:2005 + A2:2013 Pozdrawiam, Aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czystesrodowsko 17.07.2018 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2018 . Czy możesz mi napisać, czy jak kupowałeś Biorocka to dostałeś certyfikat zgodności z normą PN 12566-3:2005 + A2:2013? Masz w dokumentacji, że Biorock spełnia tę normę? Tylko nie chodzi mi o samą ogólnikową deklarację, tylko o certyfikat. Nie ma czegoś takiego jak certyfikat zgodności z normą lub certyfikat CE. Część producentów wymyśliła sobie takie dokumenty i gdzieś tam na stronach widnieją. Równie dobrze mogą sobie wystawić certyfikat najlepszej oczyszczalni w galaktyce z logo przypominającym Mikołaja Kopernika. Aktem prawnym regulującym dokumenty wydawane przy wprowadzaniu wyrobów budowlanych jest Ustawa o wyrobach budowlanych (która de facto wnosi wymagania określone w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady UE w temacie obrotu wyrobów budowlanych na terenie UE). Sprawdź sobie art 10a a szczególnie ustęp 4. Na podstawie powyższych aktów producent ma obowiązek wydać dla użytkownika jedynie deklarację właściwości użytkowych i instrukcję obsługi (piszemy o zasadach obowiązujących dla wyrobów podlegających pod normy zharmonizowane). Sam wyrób musi zostać odpowiednio oznakowany. W przypadku przydomówek jest znak CE i tabliczka znamionowa z konkretnymi informacjami określonymi w normie. Tyle. Nie dostaniesz pełnego raportu z badania w jednostce notyfikowanej ani żadnego innego „certyfikatu” bo prawo tego nie wymaga. Do starostwa przy robieniu zgłoszenia przydomówki żadnych dokumentów wyrobów budowlanych nie składasz, bo takiej potrzeby nie ma. Do zgłoszenia w urzędzie gminy rozpoczęcia eksploatacji oczyszczalni składasz zazwyczaj jedynie deklarację właściwości użytkowych. Wprawdzie w ustawie Prawo ochrony środowiska wymienione dokumenty wymagane przy zgłoszeniu są ogólnikowe i urzędy dorobiły na swoich formularzach konkretne dokumenty ale poza deklaracją i ewentualnie dokumentacją techniczną oczyszczalni (np. instrukcja obsługi) niczego innego z dokumentów oczyszczalni nie wymagają, bo nie mają na to podstawy prawnej. . Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska (Dz. W. z 2014. Poz. 1800) od stycznia 2016 roku każda przydomowa oczyszczalnia musi spełniać normę PN-EN 12566-3:2005 + A2:2013 Pozdrawiam, Aga Po raz drugi cytujesz ten sponsorowany artykuł, gdzie zawarto mnóstwo błędów w tym również i to, że przywołane rozporządzanie wymaga spełnienia przez przydomówki normy PN-EN 12566-3:2005 + A2:2013. Oto link do tego rozporządzenia pofatyguj się i sprawdź wiarygodność cytowanych przez Ciebie informacji. Akurat to rozporządzenie nie decyduje o normach jakie przydomówki mają spełniać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hipopotam 17.07.2018 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2018 Po raz drugi cytujesz ten sponsorowany artykuł, gdzie zawarto mnóstwo błędów w tym również i to, że przywołane rozporządzanie wymaga spełnienia przez przydomówki normy PN-EN 12566-3:2005 + A2:2013. Oto link do tego rozporządzenia pofatyguj się i sprawdź wiarygodność cytowanych przez Ciebie informacji. Akurat to rozporządzenie nie decyduje o normach jakie przydomówki mają spełniać. Nie jestem prawniczką i opieram się na artykułach, które istotnie mogą być co najmniej nieprecyzyjne. Rzeczywiście to rozporządzenie nie precyzuje żadnych norm, a jedynie parametry ścieku (zdaje się że dość liberalne). Jak więc należy rozumieć obowiązywanie owej normy? Na wielu stronach czy w artykułach jest mowa o obowiązywaniu owej normy, a jednocześnie z tego co piszesz prawo polskie jej nie wymaga (tak zrozumiałam) - czy ja po prostu nic nie kumam??? Aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 18.07.2018 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2018 Nie jestem prawniczką i opieram się na artykułach, które istotnie mogą być co najmniej nieprecyzyjne. Rzeczywiście to rozporządzenie nie precyzuje żadnych norm, a jedynie parametry ścieku (zdaje się że dość liberalne). Jak więc należy rozumieć obowiązywanie owej normy? Na wielu stronach czy w artykułach jest mowa o obowiązywaniu owej normy, a jednocześnie z tego co piszesz prawo polskie jej nie wymaga (tak zrozumiałam) - czy ja po prostu nic nie kumam??? Aga No to może zacznijmy od samej normy. W krótkich słowach opisuje ona procedurę badania małych oczyszczalni ścieków - w różnych konfiguracjach, bo norma ma kilka części dla różnych oczyszczalni, a nawet ich części. Producent, który wprowadza oczyszczalnię na rynek oddaje ją do odpowiedniej instytucji ("jednostki notyfikowanej"), w której ta oczyszczalnia jest badana przez kilka miesięcy, krok po kroku, dokładnie według receptury - tą właśnie recepturę zawiera norma EN 12566. Jak już oczyszczalnia zostanie przebadana, to producent dostaje raport z badania oraz jego skrót - i to funkcjonuje jako "certyfikat CE". Tym samym producent ma prawo oznakować wyrób znakiem CE i podawać w deklaracji własności użytkowych parametry oczyszczania uzyskane w trakcie ww. badania. A więc oczyszczalnie nie może "spełniać" normy 12566, bo to tak jakbyś powiedziała, że twój samochód spełnia okresowe badanie techniczne. A on tylko przechodzi badanie zgodne z procedurą identyczną we wszystkjch stacjach diagnostycznych, którego wynikiem jest wydruk ze stanem technicznym pojazdu. Jak pojazd spełnia określone wymagania, to może jeździć po drogach. I z oczyszczalniami jest podobnie - jak wynik badania spełnia wymagania dotyczące ścieków oczyszczonych, określone w osobnym rozporządzeniu, to może być sprzedawany i montowany. Ale ostatecznie to producent odpowiada za działanie oczyszczalni, dlatego dokumentem istotnym jest deklaracja producenta, bo to on się podpisuje pod produktem. Pod certyfikatem CE podpisuje się jednostka notyfikowana i ona odpowiada tylko za to, że sztuka dostarczona do nich na badania została przebadana zgodnie z normą. Jasne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hipopotam 18.07.2018 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2018 Dzięki Beja. Wszystko jasne... chyba... Czyli oczyszczalnia powinna mieć certyfikat CE, bo wtedy wiem, że deklaracja producenta co do własności produktu nie jest z palca, a żeby mieć ten certyfikat, to powinna mieć badania przeprowadzone zgodnie z omawianą normą. Jak nie ma, to nie może pochwalić się CE. A co z oczyszczalniami, które dawniej uzyskały CE wg starych norm, czy nadal mogą się chwalić CE. Tzn chwalić się mogą ale on jest nieaktualny/nieważny? I czy w ogóle oczyszczalnia musi mieć CE? Bo ze słów "czysteśrodowisko" rozumiem, że w polskim prawie budowlanym nie musi? To tylko kwestia prestiżu?Tak drążę temat bo już nie wiem czy w ogóle się kierować się tą informacją przy wyborze oczyszczalni.Aga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czystesrodowsko 18.07.2018 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2018 I czy w ogóle oczyszczalnia musi mieć CE? Bo ze słów "czysteśrodowisko" rozumiem, że w polskim prawie budowlanym nie musi? To tylko kwestia prestiżu? Aga Certyfikat CE? Nie musi. Znakowanie CE? Musi. Nie ma czegoś takiego jak „certyfikat CE" będący dokumentem obowiązkowym przy wprowadzaniu wyrobu budowlanego na rynek. Jednostka notyfikowana dokonuje badania wyrobu na podstawie zasadniczych charakterystyk wyrobów budowlanych określonych w normie zharmonizowanej (czyli w naszym przypadku EN 12566-3). Na podstawie przeprowadzonych badań jednostka notyfikowana dokonuje zgodności (lub nie) z tą normą i wydaje raport z tego badania. Czasami ten raport z badań nazywa się protokołem z badań ale nie „certyfikatem CE”. Jeżeli w raporcie/raportach z badań jednostka notyfikowana stwierdziła zgodność z wymaganiami normy to na tej podstawie producent wydaje wyłącznie na swoją własną odpowiedzialność deklarację właściwości użytkowych, określa w niej wymagane normą parametry oczyszczalni (większość na podstawie badań w jednostce notyfikowanej ale nie wszystkie) i może wyrób wprowadzać na rynek. Certyfikaty CE o których wspomniał Beja to taki „dodatek” do raportu z badań wydawany przez niektóre jednostki notyfikowane. Robi tak m.in. PIA i ITC. Natomiast SPSC oraz polski ITB nie wydaje takiego dokumentu obligatoryjnie. TUV wydaje „protokół z oceny właściwości wyrobu” do którego są załącznikiem wszystkie raporty z badań ale ten protokół zawiera już szczegóły produkcyjne i producenci go nie ujawniają. Co jednostka notyfikowana to inaczej. Przepisy nie regulują formy raportów wydawanych przez jednostki notyfikowane. Natomiast należy zaznaczyć, że w tych „certyfikatach” z PIA jest zawarta informacja w lewym dolnym rogu, że „niniejszy dokument nie zastępuje deklaracji właściwości użytkowych oraz oznakowania CE” natomiast w „certyfikatach” z ITC można znaleźć zapis „Po wydaniu Deklaracji Właściwości Użytkowych właściciel certyfikatu przymocuje do każdego wyrobu zatwierdzone oznakowanie CE zgodnie z przykładem”. Czyli co? Czyli to, że nawet w tych „certyfikatach” jednostka notyfikowana podkreśla rangę wydanej przez producenta deklaracji właściwości użytkowych. Te „certyfikaty CE” (na marginesie należy zaznaczyć ze certyfikat PIA nie ma logo CE) można sobie powiesić na ścianie obok certyfikatów np. Gazeli Biznesu albo Super Sprzedawcy Allegro, ponieważ nie ma nigdzie przepisu wymagającego takiego „certyfikatu”. Osobiście uważam, że te dokumenty („certyfikaty”) wydawane przez PIA i ITC są wartościowe ponieważ potwierdzają, że dany wyrób budowlany został przebadany w całości w danej jednostce (czyli na wszystkie wymagane parametry). Niestety są w Polsce producenci, którzy na podstawie poszczególnych raportów zrobionych nawet w różnych jednostkach notyfikowanych (trwałość tu, skuteczność oczyszczania tam) wydają deklarację własności użytkowych i wprowadzają wyrób do obrotu. Oczywiście niesie to możliwość kombinowania przez producentów i tak jest w rzeczywistości. Reasumując. Przepisy wymagają zbadania przez jednostkę notyfikowaną wyrobu i wydania raportu zgodności z normą zharmonizowaną. Na podstawie raportu z badania producent wydaje deklaracje właściwsi użytkowych na swoją wyłączną odpowiedzialność. Producent jeżeli dostał ładny, dodatkowy certyfikat może ale nie musi Tobie go udostępnić. Musi natomiast udostępnić deklarację właściwości użytkowych i instrukcję obsługi. No tak to wynika z przepisów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czystesrodowsko 18.07.2018 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2018 @Hipopotam W nawiązaniu do Twojego pierwotnego zagadnienia i posiadania przez Biorock zgodności z obowiązującą normą poświęciłem chwilę czasu i znalazłem informację w sieci, że Biorock robił zgodność z EN 12566-3+A2 we Francuskim CERIB w 2017r. Nie wiem czy CERIB wydaje ładne certyfikaty ale deklaracje zgodności od Biorocka powinnaś dostać zgodną z aktualną normą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.