Mwanamke 12.10.2004 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Mwanamke, moja suczka ma 6 miesięcy. Poradź, kiedy ją wysterylizować. I skąd ta twoja wiedza? Jesli pytasz czy jestem wetem to odpowiedź brzmi nie;-) Po drugie ja zawsze polecam wizytę u weta , ew. zasięgnięcie opinii u innego weta;-) Sama nie podejmumę się wchodzić w jego skórę Ale polecam zadawanie tysiąca pytań..w końcu to Tu jesteś włascicielka i Ty decydujesz....Mój wet wytłumaczył mi, że sterylizacja po pierwszej cieczce z jednej strony pozwala już organizmowi na uregulowanie docelowego poziomu hormonalnego, z drugiej - tak wczesny termin - niweluje poziom ryzyka jakiś powikłań wynikających z ciąży urojonej... I tak zrobiłam ze swoją suką... A wiedza czerpana jest ze światka kynologicznego - psy to moja pasja;-) Plus skromne ale doświadczenia ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 12.10.2004 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Mwanamke,rozmawiałam z miejscowymi wetami i radzili mi przetrzymać pierwszą cieczkę a potem co pół roku zastrzyk. Nigdy nie słyszałam o tak poważnych powikłaniach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 12.10.2004 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Mwanamke, rozmawiałam z miejscowymi wetami i radzili mi przetrzymać pierwszą cieczkę a potem co pół roku zastrzyk. Nigdy nie słyszałam o tak poważnych powikłaniach. No ..ja tez trafiłam na takiego weta....to jest kaska.... niestety stwierdzone jest , że przy zastrzykach hormonalnych również występuje ciąża urojona (a z nia cała reszta "dobrodziejstw" ). Juz podawałam tu stronkę http://www.vetserwis.pl - napisz do nich maila, poszukaj w sieci adresów wetów i tez popytaj... Musisz byc o tym , co robisz przekonana, bo cała ta operacja to dla człowieka stres-gigant Jak chcesz to dam Ci namiar na paru wetów ale to juz chyba na priv . Dla mnie osobiście zastrzyki to ściema i dziwę się, że wet proponujac taki układ nie wyjaśnia co za tym idzie....a b.często idzie za tym kosztowne leczenie i cierpienie psa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdafi 12.10.2004 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Dopisze sie i ja Moja dzisiaj juz prawie 8 letnia suczka od mniej wiecej pierwszego roku jej zycia dostawala zastrzyki hormonalne. Nigdy nie palnowalam szczeniat i bardzo zaluje ze nikt nie powiedzial mi jak to si eskonczy dla pieska. A skonczylo si eogromnym cierpieniem psa i moim(morze wylanych lez i strach) a suczka zapadla na okropna chorobe ropomacicze.(cena zabiegu w Łomży 300zl z lekami i pobytem pieska w klinice okolo 4 dni) Jakos po operacji doszla do siebie i czuje sie dobrze,minelo juz pol roku od operacji. Pytajcie weterynarzy o wszystko, ja zaniedbalam sprawe.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 12.10.2004 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2004 Hmmm....biorąc pod uwage fakt, że sterylizacja w Waie kosztuje ok 400 zł ( chyba, że trafi sie na akcje lecznic, o których pisałam) - to to co napisała Magdafi wystarczy chyba za wszystkie za i przeciw? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 17.10.2004 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Moja Andi, owczarek niemiecki, miała już dwie cieczki. Są z tym pewne problemy ale da się przeżyć, choć na razie mieszkamy w bloku. Dom w budowie, przeprowadzka w sierpniu 2005 r. Po każdej cieczce ma objawy ciąży urojonej (osowiała, mało je, nie chce się bawić i chodzić na spacery), mimo że chowamy wszystkie piszczące zabawki, ale po 2 tyg. przechodzi jej.Z uzyskanych informacji wynika, że dobrze jest jak sunia będzie miała przynajmniej raz szczeniaki. Moja jednak nie może ich mieć bo miała kłopoty z dysplazją i przeszła operację tzw. zespolenie kości łonowych. Lekarze odradzają podawanie hormonów i mówią, że wsześniej lub później i tak będzie operacja. Dlatego planuję wykonać sterylizację ale dopiero po przeprowadzce do nowego domu. Po pierwszej operacji znosiłem ją na rękach z trzeciego piętra ale miał wtedy 24 tyg. Teraz byłoby to dużo trudniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 17.10.2004 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Z uzyskanych informacji wynika, że dobrze jest jak sunia będzie miała przynajmniej raz szczeniaki.. A mówili Ci dlaczego suka ma miec te szczeniaki? Czemu to ma służyć? Bo ja jakos nigdy odpowiedzi sie nie doczekałam - odchowanie szczeniaków całkiem nieźle eksploatuje organizm suki - stąd ograniczenia, że suka po uzyskaniu statusu suki hodowlanej (wystawym badania wykluczające choroby typu dysplazja i in) , może rodzic tylko raz w roku - (przy 2 cieczkach na rok) i maksymalnie do 8 roku życia... Myślę, że Twojej suni dobrze zrobi przeprowadzka na płaski teren wokól domu;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marek30022 17.10.2004 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Z uzyskanych informacji wynika, że dobrze jest jak sunia będzie miała przynajmniej raz szczeniaki.. A mówili Ci dlaczego suka ma miec te szczeniaki? Czemu to ma służyć? Bo ja jakos nigdy odpowiedzi sie nie doczekałam - odchowanie szczeniaków całkiem nieźle eksploatuje organizm suki - stąd ograniczenia, że suka po uzyskaniu statusu suki hodowlanej (wystawym badania wykluczające choroby typu dysplazja i in) , może rodzic tylko raz w roku - (przy 2 cieczkach na rok) i maksymalnie do 8 roku życia... Myślę, że Twojej suni dobrze zrobi przeprowadzka na płaski teren wokól domu;) Oczywiście nie wiem bo nawet nie próbowałem się dowiedzieć z tej przyczyny, że i tak ANDI nie może mieć szczeniaków (tak mówił lekarz, który ją operował, pewnie znalazł by się inny, który by temu zaprzeczył). Pownie jest jeden z tych poglądów, które popiera część wet. a druga część mówi, że to bzdury i pewnie wszyscy są wstanie lepiej lub gorzej uprawdopodobnić swój pogląd. Dodam tylko, że operacja na dysplazję dała efekt. Sunia nie kuleje, biega i skacze, ale oczywiście nie ma to jak we własnym ogrodzie, do którego prowadzą tytlko trzy schodki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kksia 17.10.2004 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2004 Ile płaciliście za sterylizację? Mwanamke, dzięki za podpowiedź. Będe szukać. Mam też myśl o nawiązaniu kontaktu z miejscowym schroniskiem. Może temtejszy vet da jakiś rabat w zamian za pomoc w schronisku? Zobaczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nnatasza 18.10.2004 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2004 Nnatasza- suka wcale nie musi tyć po sterylizacji;-) Tyje sie od jedzenia a nie wycięcia czegoś tam ......to tez mit;-) Owszem inaczej nieco suka sieąw dobrej formie.... Ech te suczyska;D No pewnie, że nie musi - tylko ten mój zwierz leniwy, jak diabli! Ale jak już przeprowadzimy się do domku i większość dnia będzie spędzać na gonieniu kotów to troszkę pewnie zrzuci! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 19.10.2004 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2004 Moja suka jako przedstawiciel rasy użytkowej (pracującej) jest pierwszym kanapowcem świata Dodatkowo poważne schorzenie kregosłupa nie pozwala jej na intensywny ruch - a oczywiście utrzymanie jej szczupłej sylwetki jest kluczowe dla jakiej takiej formy. Acha ! I jeszcze suka dostaje milion podchapanek w ciągu dnia - a to za to , że zjadlła michę, a to za to, że zrobiła kupę na komendę i ogólnie za to, że przez 15 minut nic nie dostała W związku z tym porcja karmy została obcięta o połowę, reszta pozostała bez zmian - łącznie z ilością kilogramów;-) Jakoś łatwiej mi sypnąc mniej jedzenia niz odmawiać nagródek;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 23.10.2004 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2004 Ja radzę ciąć... Mwanamke, moja bratnia duszo Ja też. W kocim wątku namawiałam. co pół roku zastrzyk Ja bym radziła co tydzień tabletkę. W zastrzykach jest ogromna ilość hormonów i dlatego wystarczą 2 na rok. Tabletki mają ich mniej, co zwiększa częstotliwość podawania, ale i zmniejsza ryzyko ropomacicza. Zresztą WSZYSTKIE znane mi kotki i suczki po paru latach przyjmowania hormonów skończyły ropomaciczem. Ceny sterylek są różne w różnych miastach. Tu jest strona z ubiegłorocznej akcji. Za rok też będzie. Dołączona jest mapka i można sprawdzić, która lecznica w okolicy bierze w tym udział. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 23.10.2004 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2004 Tu[/u][/b][/color][/url] jest strona z ubiegłorocznej akcji. Za rok też będzie. Dołączona jest mapka i można sprawdzić, która lecznica w okolicy bierze w tym udział. I to jest Ewuniu skrab dla tych wszystkich szukajacych tanszego wyjscia ..bo co tu duzo gadac - operacja tania nie jest - zwlaszcza jak sie buduje chalupe , i jak to rozumiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 25.10.2004 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Nasza Bera została wysterylizowana w czwartek. W sobotę już była całkiem sprawna. Musi tylko cały czas mieć założony klosz, żeby sobie szwów nie wyrwała. 2 listopada - zdjęcie szwów.Miałam bardzo mieszane uczucia przed tą operacją. Bardzo to przeżyłam, ale chyba w sumie dobrze się stało. Jeśli tylko nie będzie konsekwencji w przyszłości, a podobno ma nie być, to wszyscy będziemy zadowoleni. Ona, bo nie będzie wyczerpywana porodami. My, bo nie będziemy mieć kłopotów w postaci cieczek i szczeniaków, których nikt nie chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 25.10.2004 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2004 Acha, operacja kosztowała 250 zł. W tym klosz i zastrzyk z antybiotyku po dwóch dniach, no i oczywiście zdjęcie szwów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 28.10.2004 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2004 Proszę o radę. Szew u suni nie wygląda najlepiej, jakby się slimaczył, czerwony, napuchnięty. Dzwoniłam do weta, mówi, żeby sie nie denerwować i najwyżej przemyć nadmanganianem. Myślę, że gdyby ona sobie mogła wylizać byłoby znacznie lepiej, (cały czas jest w kloszu) ale trochę się boję, że zacznie sobie szwy wygryzać. Zaraz po operacji wyglądało to znacznie lepiej, wczoraj minął tydzień. Suka czuje się świetnie ma apetyt i zaczyna szaleć, aż ją muszę temperować. Sama nie wiem co robić. 2.11. mamy jechać na zdjecie szwów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 02.11.2004 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Jolka - napisz co z sunia. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 02.11.2004 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2004 Jolu, daj znać jak psinka Moją sunię czeka to w połowie stycznia. Uścisk łapy od nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 03.11.2004 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2004 Już po zdjęciu szwów. Bera może sobie przeprowadzić pełną toaletę i jest cała szczęśliwa. Klosz został zmodyfikowany dokładnie i nadaje się tylko do wyrzucenia tzn. nie wytrzymał temperamentu suki. Szew nie jest jeszcze idealnie zagojony, ale wszystko idzie w dobrą stronę. W jej zachowaniu nie widzę póki co różnicy, tylko trochę bardziej rozpuszczona, ale jak była tak biedniutka, to korzystała z tego jak mogła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 05.11.2004 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2004 Jeśli można, to również wypowiem swoje zdanie, bo temat psi jest mi bardzo bliski. Zdecydowanie sterylizować, tylko uważać na miny na jakie mogą nas wpakować niekompetentni wet. Moja jamniczka jest żywym przykładem kontaktu z takowym. Podczas przymusowej (martwa ciąża) sterylizacji weterynarz, niestety przypadkowy, (bo "rodzinny" był na urlopie, czego mu do końca życia nie zapomnę! ), wyklarował mi, że dla dobra suczki należy zostawić jajniki, usuwając tylko macicę. O naiwności ludzka!!! Że też w nieświadomości swojej zgodziłam się! Otóż suczka posiada regularne "cieczki" , co prawda bez objawów zewnętrznych, ale za to z całym pozostałym dobrodziejstwem, czyli "feromonkami" zwabiającymi psią płeć przeciwną! A ja, nie będąc takiego stanu rzeczy świadoma, przygarnęłam w międzyczasie dwa pieski (panów znaczy się). Resztę dopowiedzcie sobie sami! Zgroza! Po dwóch miesiącach od "cieczki" oczywiście "poród", "karmienie", mleko leje się strumieniami po wszystkim, podłodze, kanapach, ubraniu! Mijają następne dwa miesiące i od nowa! I tak już prawie 10 lat. Na domiar złego, okazało się, że te pozostawione nieszczęsne jajniki coś się psują, powodując powtarzające się zapalenia dróg rodnych. Po prostu kanał! Sterylizować i to WSZYSTKO! Wiem na 100%, że w niczym to suce nie szkodzi! Tycie to też mit! Troszkę zadbać o ruch i dobrą dietę, a problemu nie będzie. Zresztą jak w przypadku każdego psa! Pozdrawiam, psiarzy szczególnie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.