Ewunia 06.11.2004 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Pozdrawiam, psiarzy szczególnie! A kociarzom smutno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 06.11.2004 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2004 Pozdrawiam, psiarzy szczególnie! A kociarzom smutno Oj przepraszam najmocniej! Wiesz, psiarą jestem 100%, ale jakby z konieczności! Moja jamniczka ma potwornie krwiożerczy stosunek do kotków! Dodam, ze wychowała się z kotką mojej mamy, spały razem, jadły razem... I co z tego! Każdy inny kot był do uduszenia. I nie ma na to rady. Ale gdy tylko przeprowadzę się na swoje włości kota, albo nie, koty sprowadzę na pewno! Będzie dużo miejsca, żeby mogły sie odizolować od tej morderczyni! Jeszcze raz przepraszam jeśli uraziłam kociarę! Kociarze i psiarze - budujący łączcie się! Uffff... lepiej chyba.... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 07.11.2004 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2004 Kociarze i psiarze - budujący łączcie się! Uffff... lepiej chyba.... Pozdrawiam Lepiej http://emots.gpbb.net/Spoko.gif Ja koty mam od zawsze, a psy miewałam. Ale jedne i drugie są kochane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 01.12.2004 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2004 Mam sukę labradora i też rozważam sterylizację. Z jednej strony mam opory, ale z drugiej strony jej depresje, urojone ciąże i kulawy kundel sąsiadó dybiący na cnotę Balbiny trochę mi przeszkadzają. Myślę, że pozwolimy jej mieć raz dzieci, a póżniej dokona się niestety akt chirurgiczny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 02.12.2004 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Ja też mam suczkę labradora Gabcia ma 4 lata i nie ma żadnych urojeń ciążowych, ale ostatni tydzień cieczki to koszmar dla mnie. Taka gorąca z niej kobitka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 02.12.2004 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2004 Ja też mam suczkę labradora Gabcia ma 4 lata i nie ma żadnych urojeń ciążowych, ale ostatni tydzień cieczki to koszmar dla mnie. Taka gorąca z niej kobitka Coś w tym jest Moją psicę też nieprawdopodobnie nosi, nawet ten kulawy znajduje aprobatę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 04.12.2004 19:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2004 Mam sukę labradora i też rozważam sterylizację. Z jednej strony mam opory, ale z drugiej strony jej depresje, urojone ciąże i kulawy kundel sąsiadó dybiący na cnotę Balbiny trochę mi przeszkadzają. Myślę, że pozwolimy jej mieć raz dzieci, a póżniej dokona się niestety akt chirurgiczny A powolisz, że zadam Ci pytanko? Czy suka jest z rodowodem? Ma papiery suki hodowlanej? Była pod katem dysplazji stawów biodrowych i łokciowych? PRA? Czy ma naprawde labradorowaty charakter? Jednym słowem - czy jestes przekonana, że szczeniaki po niej będą zdrowymi, z fajnym charakterem maluchami, które umila życie ich nowym ludziom? A potem...czy znajdziez dla całego miotu nabywców na tyle wczesnie, żeby zdążyć ich jakoś sprawdzić i dać im szczeniaki w odpowiednim czasie? Uff......nie będę Cię zameczac kolejnymi pytaniami...ale te są podstawowe w myśleniu o miocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 04.12.2004 23:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2004 Mwanamkesuka jest rodowodowa (hodowla "Dżemojady") była badana pod kątem dysplazji stawów - wszystko jest ok. Jest ładna, proporcjonalnie zbudowana i zdecydowanie MA labradorowaty chrakter. Jeśli zdecydujemy sie na szczeniaki postaramy się dobrać jej przyzwoitego partnera. Jednocześnie nie mamy żadnych ambicji ani wystawowych, ani hodowlanych. Pies został zakupiony ze względu na walory charakterologiczne tej rasy i stanowi partnera dla naszego dziecka. Na ewentualnych szczeniakach też nie zamierzam zrobić fortuny, więc zapewne znajdę nabywców. Dzieki za pytania, bo uświadamiają one człowiekowi odpowiedzialność, dla mnie u podstaw decyzji o miocie leży dobro suki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 05.12.2004 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2004 Witaj Aggi , właśnie dlatego zadałam pytania;) Co do wystaw to pozwolę sobie polemizować - nie chodzi o ambicje tylko o minimum 3 krotne pokazanie suki po to aby sędzia oceniił jej zgodnośc ze standardem, a co za tym idzie aby suka mogła zostać uznana za hodowlaną a szczeniaki mogły mieć metryki i potem rodowody. To takie minimum aby wszystko grało..... Jest mi doskonale obojetna ilość labków i innych ras na świecie ale za to bardzo jest mi bliskie zdrowie kolejnych szczeniaczków;) Zapraszam do lektury : http://www.rodowody.republika.pl/ Wiesz ilu hodowcó chce się dostać na tę strone ???? A ilu nie ma na to szans? Poczytaj ....każdy chyba powinien Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 05.12.2004 14:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2004 Poczytam dzięki. Z wystawianiem jest o tyle problem, ze ja zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać Lokalny Związek Kynologiczny zrobił na mnie tak negatywne wrażenie, że jakoś nie bardzo mam ochotę na dalsze kontakty, a ponadto nie jestem pewna czy będę potrafiła przygotować odpowiednio psa. I mam tu na myśli przede wszystkim swój permanentny brak czasu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 05.12.2004 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2004 Ech...bo Zk niestety ogólnie niefajny w kontaktach jest a przy tym monopolista ...całkiem jak TPSA Ale wystawy sa cały okragły rok...a trzeba tylko 3.... No nic....ja pozwoliłam się wtrącić tylko w opcji "jak to powinno wygladać zgodnie ze sztuką" ...decyzje juz podejmujemy sami i na własne ryzyko;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mag 06.12.2004 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2004 A ja wlasnie jade sterylizowac jutro moja sunie i strasznie sie denerwuje, w przeciwienstwie do niej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 06.12.2004 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2004 A ja wlasnie jade sterylizowac jutro moja sunie i strasznie sie denerwuje, w przeciwienstwie do niej. To koniecznie daj znać jak poszło![/code] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 07.12.2004 09:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Mwanamke,poradź. Jestem po rozmowie z wetem i nastraszył mnie, że moja suka może być nieufna i agresywna w stosunku do mnie. Słowem straszył zmianami w psychice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 07.12.2004 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Mwanamke, poradź. Jestem po rozmowie z wetem i nastraszył mnie, że moja suka może być nieufna i agresywna w stosunku do mnie. Słowem straszył zmianami w psychice. Minęło 1,5 miesiąca od operacji Bery i nic takiego nie zauważyłam. Nie wyobrażam sobie, że jeszcze mogłoby się coś zmienić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 07.12.2004 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Jolka,dzięki za informację. Jak długo twoja suka nosiła klosz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 07.12.2004 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Do zdjecia szwów. Żeby ich sobie nie powyrywała. W tej chwili prawie nie ma śladu po cięciu, ale Bera ciągle lubi, żeby jej masować brzuszek, bo jak jej się goiło to wokół szwu lekko ją drapałam. Klosz ledwo dotrwał do końca, bo sunia nie zdawała sobie sprawy, że jej szerokość z kloszem jest co najmniej trzy razy większa niż normalnie i oczywiście wciskała się w wąskie przejścia itp. Biegnąc wyglądała przezabawnie, ale dobrze, że już to za nami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 07.12.2004 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Mwanamke, poradź. Jestem po rozmowie z wetem i nastraszył mnie, że moja suka może być nieufna i agresywna w stosunku do mnie. Słowem straszył zmianami w psychice. ????? Jakim cudem????? Czy nagła utrata macicy ma wpływ na stosunek do bliskich??? Nie no...super wet Józia - żadne takie! Podobnie jak bzdurą jest kastrowanie samców dla zmiany charakteru;) Jeśli to Twoja suka to z jakiego nagle powodu ma zacząć być agresywna?? Żywcem jej tę macicę będziesz wyrywała czy co? Na osłodę stresów zacytuję Wam słowa mojej koleżanki z psiej listy, napisane własnie na okolicznośc sterylizacji jej suki: " a jak jej będzie przykro to kupię jaj jakąś pluszową macicę i niech ma " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 07.12.2004 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Klosz ledwo dotrwał do końca, bo sunia nie zdawała sobie sprawy, że jej szerokość z kloszem jest co najmniej trzy razy większa niż normalnie i oczywiście wciskała się w wąskie przejścia itp. Biegnąc wyglądała przezabawnie, ale dobrze, że już to za nami. Ja zamiast klosza mam ( miałam dla swojej i zaprzyjaźnionych suk) specjalną koszulkę , podaję przepis na wielkośc owczarka niemieckiego: jedna bawełniana, damska koszulka bez rękawów (najlepiej czarna), z półtora metra szerokiej czarnej gumy, jeden guzik. Na dole koszulki - tak jakby była na człowieku to symetrycznie na środku przodu i tyłu - przyszywamy dwa długie kawałki gumy złozone na pół ( po zlożeniu końce są przyszywane razem do brzegu koszulki) - długość najpierw się mierzy na psie - zaokraglenia obu pętelek z gumy : jedna idzie po grzbiecie, druga pod klatką - musza kończyć się na wysokości obroży. Z trzeciego kawałka gumy robimy obrożę zapinaną na guzik(chodzi o to, żeby przy ściaganiu się ubranka np podczas leżenia - obroża nie wpijała się w szyję - guma się rozciąga i nie uciska). Teraz zakładamy: suka stoi, koszulka przygotowana tak że otwór na głowę wchodzi na dupkę a przód jest na dole. Jedna łapa w otwór na rękę, ogon-jeśli jest , na środek, druga łapa... delikatnie koszsulkę wciagamy na ciało psa tak aby otowry na łapy poszały max do góry - w ten sposób robi się dziura pozwajaąca na normal;ne załatwianie się suki a szew jest chroniony. Obie szlufki z gumy - jedna na górze, druga na dole , przewlekamy obrożą z gumy, zapinamy i mamy psa w ubraniu komandosa;) Pies nie dostaje się do szwów, szwy sie nie bruddzą, ubranko nie przeszkadza i nie bardzo daje się zdjąć... Dla suk "wąskich w talii" - jak bokser trzeba najpierw odpowiednio zwęzić koszulkę albo nabyć cos mocno elastycznego z lycrą ( ja znajomej uszyłam takie ubranko ze sweterka z krowie łaty ....pręgowana bokserka wygladała cudnie;) Uff...czy to jest jasne?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 07.12.2004 23:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2004 Kurcze.....niezazbytnio..... Ale do połowy stycznia mam czas - wydrukuję to i przećwiczę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.