Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sterylizowa????


mww

Recommended Posts

Warto wspomnieć też o kastracji psów, u których poprawia się (w duuużej większości wypadków) zachowanie.

 

Potwierdzam, mój piesio został wykastrowany ponad 2 miesiące temu. Powód? Jest typem dominanta, łagodny wprawdzie jak baranek, ale opętany chęcią znaczenia wszystkiego. Obsikiwał wszelkie rośliny, rowery, koła samochodów, a nawet spotkanych na spacerze moich znajomych :roll: :evil: On sam był udręczony, żadnej przyjemności z życia, tylko węszenie i znaczenie, węszenie i znaczenie... Poza tym.. hmmm.. miał zwyczaj kopulowania ze swoim posłaniem, z kocem itp. Kiedyś, jako 13-miesięczny podlotek zakochał się w czternastoletniej suce sąsiadów (miała cieczkę). Warował pod płotem 3 doby, siłą na smyczy targałam go do domu, wył pod drzwiami..obłęd :cry: Dwa razy nam uciekł przez przypadkowo uchyloną furtkę (śmieciarze nie domknęli), już go oczami wyobraźni widziałam pod kołami samochodu, ale jakimś cudem się odnajdował - kilometr od domu, znaczył teren dopóki mu starczało sił i .. wiadomo czego. Poza tym był bardzo zaczepny w stosunku do innych samców. Jest rasowym labradorem, pięknym, zdrowym, ale bez metryki, do decyzji o kastracji dojrzewałam pół roku, czytałam i pytałam veta o wszystkie za i przeciw. Więcej było za. Teraz widzę, że to była słuszna decyzja, obsikiwanie skończyło się praktycznie tuż po zabiegu, siusia jak suczka, choć w towarzystwie innych psów czasami podnosi nogę, bardzo się uspokoił, ale jest tak samo ogromnie żywotny i chętny do zabawy, jest jakiś taki zrelaksowany i bardziej wpatrzony we mnie. Cały obłęd samczy minął, nawet ostatnio otwierałam przy nim bramę i nie próbował wyrwać na ulicę :lol: , co wcześniej by się nie udało. Pies nie przytył, zabieg zniósł dobrze i bardzo mu to pomogło na... głowę :wink:

Pozdrawiam, w sprawie sterylizacji nie uczłowieczajcie zwierząt, będą Was za to kochały!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 145
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Martwię się czy nie zrobimy jej strasznej krzywdy?

 

Mam niespełna 2-letnią suję i 11-letniego psa. Świadomi konsekwencji qwysterylizowaliśmy sunię. Od tego czasu minęło pół roku. Nie widze żadnych negatywnych konsekwencji nie widze też jakichkolwiek zmian w zachowaniu zwierzaka (nadal jest zaczrepialska, skacząca i ogólnie "włażąca na głowę" ;)).

 

Z tego, co wiem, jedynym problemem może być po zabiegu częstsze oddawanie moczu ze względu na miejscowqe, pooperacyjne podrażnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Poradźcie...kupiłam wczoraj moją ukochaną sunie Kale owczarka niemieckie godługowłosego.

Ma dopiero 2 miesiące, koniecznie chcę ją wysterylizować tylko nie mam pojęcia kiedy :roll: Chciała bym zdążyć z zabiegiem przed pierwszą cieczką...ale kiedy to może nastąpić??? Poradźcie, proszę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poradźcie...kupiłam wczoraj moją ukochaną sunie Kale owczarka niemieckie godługowłosego.

Ma dopiero 2 miesiące, koniecznie chcę ją wysterylizować tylko nie mam pojęcia kiedy :roll: Chciała bym zdążyć z zabiegiem przed pierwszą cieczką...ale kiedy to może nastąpić??? Poradźcie, proszę!

 

Po pierwsze = gratulacje :D

Po drugie - masz jeszcze sporo czasu. Z sunia na pewno bedziesz chodzić na szczepienia, badania profilaktyczne itp. Czyli znajdziesz sobie porzadnego, doświadczonego weterynarza :wink: I on Ci wszystko powie.

Duże piesy rosną wolniej, dojrzewaja dłużej.

Przypomniało mi się, jak nasz młodszy "chłopiec" w wieku 18 miesięcy pojechał na zabieg kastracji. Zabieg robił wet ze specjalizacją w psach i kotach, asystowała mu pani wetka :o

Zostawiliśmy piesa rano, oczywiście na czczo. Podobno próbował zeżreć co popadło. Po badaniach zdesperowani weterynarze długo go usypiali do zabiegu: oporny się okazał :o

O umówionej godzinie (psa i kota po zabiegu pod narkozą lepiej zostawić pod opieką lekarską do całkowitego wybudzenia) w drzwiach pokoiku, gdzie pod kocem czekał nasz piesio, pojawiła się pani wetka. Oczy miała jak spodki (jak ten pies w bajce Andersena) :o

I mówi: - Nie wyobrażacie sobie państwo, j a k i e on miał te... jądra. Jak u byka! Jeszcze czegoś takiego nie widzieliśmy! :o

Teraz, po roku, nie widać żadnych blizn. Wydmuszki się ładnie skurczyły, ale są, jako atrapa :oops: :oops: :oops:

Piesek jest towarzyski (uwielbia kumpli z sasiedztwa), poza tym normalny: ani listonosza, ani inkasenta nie wpusci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsza cieczka pojawia sie około 6 miesiąca, choc nie jest to regułą

 

mając do czynienia z suczką dobrze jest przepytać weta o metodę zabiegu

czy bedzie to sterylizacja, czyli podwiązanie jajowodów, co powoduje ubezpłodnienie z zachowaniem cieczki - NIE polecam

 

czy bedzie to faktyczna kastracja polegająca na całkowitym wycięciu narządów - TAK jest najlepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja śp. Kimcia dostała pierwszą cieczkę w wieku 10 miesięcy.

A wysterylizowałam jąjak miała 10,5 roku :oops:. A to wszystko dlatego, że w lecznicy, do której chodziłam przez pierwszych parę lat postraszono mnie, że suka fatalnie to znosi, że mogą być komplikacje (jak po każdej operacji przecież itp, itd...)

Kimcia w końcu została wysterylizowana i już gdzieś pisałam, że bardzo dobrze zniosła zabieg mimo swojego poważnego wieku i w drugiej dobie po operacji musiałam jąna siłę wlec do domu po chciała wariować na spcerze z zaprzyjaźnioną ON-ką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice mają suczkę (5 m-cy). Przed nią mieliśmy pieska (16 lat) i nawet jak już był stary to straszny był z niego Romeo. Wiecznie zakochany. Dlatego Mama chciała teraz suczkę. Weterynarz doradził, żeby zaraz po pierwszej cieczce wysterylizować i nie będzie problemu z urojonymi ciążami, odciąganiem mleka itp. A podobno, po pierwszej cieczce to hormony jeszcze nie zaskoczą i jest to najlepszy czas. Martwię się czy nie zrobimy jej strasznej krzywdy? Zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym. Jakie negatywne konsekwencje ma steryzlizacja? Podkreślam, że nie jest problemem upilnowanie suczki, czy przestrzeganie antykoncepcji. Ale chcielibyśmy zaoszczędzić jej cierpienia, że nie ma dzieci i wszystkich związanych z tym konsekwencji.

Nigdy nie mieliśmy suczki stąd nie bardzo wiemy jak w praktyce te sprawy się mają?

 

http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś za coś...ale za to ma większe szanse na zdrowie!

Nie no ja sie ciesze, ze nie bedzie mi przynosila kociakow. to klopot zarowno dla mnie jak i dla niej. Pierwsze i ostatnie w swoim zyciu bardzo odchorowala. Wycienczyly ja... A ja mialam problem ze znalezieniem im odpowiedniego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem umówiona na dzisiaj do pana doktora z moim Dino na kastracje. Mam nadzieje, że przestanie uganiać sie za suczkami i przestanie zaznaczać mi wszystkie krzaczki :). Troche sie denerwuje, ale jest młody to myśle że wszystko sie uda.

 

Ten czarny na zdjęciu to Dino, a ta jasna to moja Kala ( już wysterylizowana )

 

 

http://www.foto.onet.pl/upload/13/73/_448370_n.jpg

[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...