bingo-ada 04.09.2005 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2005 Warto wspomnieć też o kastracji psów, u których poprawia się (w duuużej większości wypadków) zachowanie. Potwierdzam, mój piesio został wykastrowany ponad 2 miesiące temu. Powód? Jest typem dominanta, łagodny wprawdzie jak baranek, ale opętany chęcią znaczenia wszystkiego. Obsikiwał wszelkie rośliny, rowery, koła samochodów, a nawet spotkanych na spacerze moich znajomych On sam był udręczony, żadnej przyjemności z życia, tylko węszenie i znaczenie, węszenie i znaczenie... Poza tym.. hmmm.. miał zwyczaj kopulowania ze swoim posłaniem, z kocem itp. Kiedyś, jako 13-miesięczny podlotek zakochał się w czternastoletniej suce sąsiadów (miała cieczkę). Warował pod płotem 3 doby, siłą na smyczy targałam go do domu, wył pod drzwiami..obłęd Dwa razy nam uciekł przez przypadkowo uchyloną furtkę (śmieciarze nie domknęli), już go oczami wyobraźni widziałam pod kołami samochodu, ale jakimś cudem się odnajdował - kilometr od domu, znaczył teren dopóki mu starczało sił i .. wiadomo czego. Poza tym był bardzo zaczepny w stosunku do innych samców. Jest rasowym labradorem, pięknym, zdrowym, ale bez metryki, do decyzji o kastracji dojrzewałam pół roku, czytałam i pytałam veta o wszystkie za i przeciw. Więcej było za. Teraz widzę, że to była słuszna decyzja, obsikiwanie skończyło się praktycznie tuż po zabiegu, siusia jak suczka, choć w towarzystwie innych psów czasami podnosi nogę, bardzo się uspokoił, ale jest tak samo ogromnie żywotny i chętny do zabawy, jest jakiś taki zrelaksowany i bardziej wpatrzony we mnie. Cały obłęd samczy minął, nawet ostatnio otwierałam przy nim bramę i nie próbował wyrwać na ulicę , co wcześniej by się nie udało. Pies nie przytył, zabieg zniósł dobrze i bardzo mu to pomogło na... głowę Pozdrawiam, w sprawie sterylizacji nie uczłowieczajcie zwierząt, będą Was za to kochały! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 05.09.2005 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2005 Martwię się czy nie zrobimy jej strasznej krzywdy? Mam niespełna 2-letnią suję i 11-letniego psa. Świadomi konsekwencji qwysterylizowaliśmy sunię. Od tego czasu minęło pół roku. Nie widze żadnych negatywnych konsekwencji nie widze też jakichkolwiek zmian w zachowaniu zwierzaka (nadal jest zaczrepialska, skacząca i ogólnie "włażąca na głowę" ). Z tego, co wiem, jedynym problemem może być po zabiegu częstsze oddawanie moczu ze względu na miejscowqe, pooperacyjne podrażnienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 15.09.2005 13:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Poradźcie...kupiłam wczoraj moją ukochaną sunie Kale owczarka niemieckie godługowłosego. Ma dopiero 2 miesiące, koniecznie chcę ją wysterylizować tylko nie mam pojęcia kiedy Chciała bym zdążyć z zabiegiem przed pierwszą cieczką...ale kiedy to może nastąpić??? Poradźcie, proszę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mita 15.09.2005 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 Poradźcie...kupiłam wczoraj moją ukochaną sunie Kale owczarka niemieckie godługowłosego. Ma dopiero 2 miesiące, koniecznie chcę ją wysterylizować tylko nie mam pojęcia kiedy Chciała bym zdążyć z zabiegiem przed pierwszą cieczką...ale kiedy to może nastąpić??? Poradźcie, proszę! Po pierwsze = gratulacje Po drugie - masz jeszcze sporo czasu. Z sunia na pewno bedziesz chodzić na szczepienia, badania profilaktyczne itp. Czyli znajdziesz sobie porzadnego, doświadczonego weterynarza I on Ci wszystko powie. Duże piesy rosną wolniej, dojrzewaja dłużej. Przypomniało mi się, jak nasz młodszy "chłopiec" w wieku 18 miesięcy pojechał na zabieg kastracji. Zabieg robił wet ze specjalizacją w psach i kotach, asystowała mu pani wetka Zostawiliśmy piesa rano, oczywiście na czczo. Podobno próbował zeżreć co popadło. Po badaniach zdesperowani weterynarze długo go usypiali do zabiegu: oporny się okazał O umówionej godzinie (psa i kota po zabiegu pod narkozą lepiej zostawić pod opieką lekarską do całkowitego wybudzenia) w drzwiach pokoiku, gdzie pod kocem czekał nasz piesio, pojawiła się pani wetka. Oczy miała jak spodki (jak ten pies w bajce Andersena) I mówi: - Nie wyobrażacie sobie państwo, j a k i e on miał te... jądra. Jak u byka! Jeszcze czegoś takiego nie widzieliśmy! Teraz, po roku, nie widać żadnych blizn. Wydmuszki się ładnie skurczyły, ale są, jako atrapa Piesek jest towarzyski (uwielbia kumpli z sasiedztwa), poza tym normalny: ani listonosza, ani inkasenta nie wpusci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 15.09.2005 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 pierwsza cieczka pojawia sie około 6 miesiąca, choc nie jest to regułą mając do czynienia z suczką dobrze jest przepytać weta o metodę zabieguczy bedzie to sterylizacja, czyli podwiązanie jajowodów, co powoduje ubezpłodnienie z zachowaniem cieczki - NIE polecam czy bedzie to faktyczna kastracja polegająca na całkowitym wycięciu narządów - TAK jest najlepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mita 15.09.2005 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2005 czy bedzie to faktyczna kastracja polegająca na całkowitym wycięciu narządów - TAK jest najlepiej Bardzo słuszna uwaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 16.09.2005 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Moja śp. Kimcia dostała pierwszą cieczkę w wieku 10 miesięcy. A wysterylizowałam jąjak miała 10,5 roku . A to wszystko dlatego, że w lecznicy, do której chodziłam przez pierwszych parę lat postraszono mnie, że suka fatalnie to znosi, że mogą być komplikacje (jak po każdej operacji przecież itp, itd...) Kimcia w końcu została wysterylizowana i już gdzieś pisałam, że bardzo dobrze zniosła zabieg mimo swojego poważnego wieku i w drugiej dobie po operacji musiałam jąna siłę wlec do domu po chciała wariować na spcerze z zaprzyjaźnioną ON-ką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 16.09.2005 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 dzięki za wszytkie rady są dla mnie bardzo cenne (mójpierwszy pies... ) Co do szczepień powiedzcie robi to wet czy raczej szukać kliniki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 16.09.2005 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Moi rodzice mają suczkę (5 m-cy). Przed nią mieliśmy pieska (16 lat) i nawet jak już był stary to straszny był z niego Romeo. Wiecznie zakochany. Dlatego Mama chciała teraz suczkę. Weterynarz doradził, żeby zaraz po pierwszej cieczce wysterylizować i nie będzie problemu z urojonymi ciążami, odciąganiem mleka itp. A podobno, po pierwszej cieczce to hormony jeszcze nie zaskoczą i jest to najlepszy czas. Martwię się czy nie zrobimy jej strasznej krzywdy? Zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym. Jakie negatywne konsekwencje ma steryzlizacja? Podkreślam, że nie jest problemem upilnowanie suczki, czy przestrzeganie antykoncepcji. Ale chcielibyśmy zaoszczędzić jej cierpienia, że nie ma dzieci i wszystkich związanych z tym konsekwencji. Nigdy nie mieliśmy suczki stąd nie bardzo wiemy jak w praktyce te sprawy się mają? http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_pies.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 16.09.2005 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 już wcześniej się dokopałam do tego artykułu...i przkonana jestem o srerylizacji przed pierwszą cieczką...tylko staram się ustaliś w miarę możliwości ten termin żeby nie przegapić.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 16.09.2005 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Ja dwa tygodnie temy wysterylizowalam kotke. Wrocila juz do pelni zdrowia i znow po staremu przynosi mi myszy do domu Tylko ze nie bedzie juz przynosila kociakow... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 16.09.2005 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 coś za coś...ale za to ma większe szanse na zdrowie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 16.09.2005 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 coś za coś...ale za to ma większe szanse na zdrowie! Nie no ja sie ciesze, ze nie bedzie mi przynosila kociakow. to klopot zarowno dla mnie jak i dla niej. Pierwsze i ostatnie w swoim zyciu bardzo odchorowala. Wycienczyly ja... A ja mialam problem ze znalezieniem im odpowiedniego domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 16.09.2005 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Agacka, wstąp na forum dogomania.pl tam jest psiarzy jak .... psów, he, he doradzą, podpowiedzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 16.09.2005 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 Ewunia nie mam na tyle czasu,żeby być na kilku forach... , więc pozostanę wierna temu... a tu jest tak dużo życzliwych ludzi,którzy sie dobrze znają na rzeczy... Jashi dokłądnie podzielam Twoje zdanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 16.09.2005 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2005 szkoda, bo to dobre forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 18.09.2005 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2005 a to nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia1997 20.09.2005 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2005 A ja jestem umówiona na dzisiaj do pana doktora z moim Dino na kastracje. Mam nadzieje, że przestanie uganiać sie za suczkami i przestanie zaznaczać mi wszystkie krzaczki . Troche sie denerwuje, ale jest młody to myśle że wszystko sie uda. Ten czarny na zdjęciu to Dino, a ta jasna to moja Kala ( już wysterylizowana ) http://www.foto.onet.pl/upload/13/73/_448370_n.jpg [/img] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 21.09.2005 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2005 a to nie? to tez ale tamto ukierunkowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 21.09.2005 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2005 asiu, już po? podobami mi sie twoja postawa i pieski tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.