Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oczyszczalnie typu Traidenis, Feliksnavis itp.


Hipopotam

Recommended Posts

Witam,

Proszę o opinie użytkowników jak też teoretyków na temat powyższych oczyszczalni. Zastanawiam się nad wyborem dla siebie.

 

Czy te oczyszczalnie są dobre? Mój wybór wziął się z tego, że wydają się bardzo prostymi konstrukcjami z niewielką ilością elementów.

Jakie są minusy takich konstrukcji?

 

Czy oczyszczony ściek może zakolmatować studnię chłonną i w jakimi czasie? - ewentualnie czy jest sens zastosowania w studni chłonnej jakiegoś prostego filtra mechanicznego?

Jaka jest głębokość montażu kolanka napowietrzającego, które trzeba rozkręcić przy wybieraniu osadu nadmiernego. Z rysunku wynika, że 80cm. Boję się żeby mój stary nie wpadł do środka i nie utopił się (to on będzie się tym zajmował).

 

W traidenisie proponują airlift czyli worek w którym odkłada się osad nadmierny, dzięki czemu znacznie rzadziej trzeba wybierać osad z oczyszczalni. Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Czy to przy wyjmowaniu pachnie lawendą i czy mogę to wyrzucić na kompostownik bez obawy o zasmrodzenie działki? Czy ta czynność będzie wystarczającą przyjemnością, żeby rzadziej opróżniać oczyszczalnię?

 

Czy skoro producent pisze o usuwaniu osadu co półroku/rok (czyli co pół:) to przy dwóch osobach wystarczy opróżnianie raz w roku?

Za wszelkie uwagi zwłaszcza krytyczne i zniechęcające będę wdzięczna.

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 58
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Te dwie oczyszczalnie nie mają osadnika wstępnego, który osad by gromadził. One cały czas nadmiar osadu mielą powietrzem. Jak siądzie prąd to wszystko od nowa i dobrze śmierdzi. Te worki na osad w traidanisie to przyznanie się do tego, że jest tam problem i trzeba często wybierać. Z kompostowaniem tego byłby ostrożny, ale co innego zrobić, chyba że w ogórku zakopać. Zostają jeszcze tłuszcze co po wierzchu pływają. Co z nimi zrobisz, bo jak u siebie widzę to też tego jest i najlepiej to szambowóz zamówić. Obie te oczyszczalnie chyba też małą pojemność mają, ale nigdzie nic o tym nie znalazłem, więc uważaj ile z wanny spływa.

Ja mam osadnik i zdarzało mi się wybierać nawet co 4 miesiące, gdy widziałem, że dużo tam jest. Te oczyszczalnie może i jakoś działają jak wybierasz co 2 miesiące. Jak są dwie osoby to może dociągnie do 3-4 miesięcy i tyle. Nie polecam obu, bo lepiej mieć osobne komory na osadnik wstępny, napowietrzanie i osadnik wtóry niż coś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga ciociu Ago

 

Możesz napisać, o co ci chodzi?

Robisz sobie jakieś żarty z forumowiczów, czy uprawiasz krecią robotę?

 

Na chwilę obecną masz 13 wpisów, z czego 10 na temat Biorocka - oględnie mówiąc, nieprzychylnych dla tej oczyszczalni, pisanych z pozycji zainteresowanej i niezadowolonej klientki.

W międzyczasie udzielasz porad na temat uzdatniania wody

i

polecasz innym forumowiczom oczyszczalnie Traidenis i Feliksnavis.

A potem jakby nigdy nic znowu udajesz klientkę, która prosi o opinię na temat produktów, które przed chwilą komu innemu polecałaś? :wtf:

 

Nie!

Traidenis i Feliksnavis to dwa produkty, które nie zasługują na nazwę "oczyszczalnia przydomowa" i odradzam każdemu ich zakup i montaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te worki na osad w traidanisie to przyznanie się do tego, że jest tam problem i trzeba często wybierać. Z kompostowaniem tego byłby ostrożny, ale co innego zrobić, chyba że w ogórku zakopać.

 

Już mąż dzwonił do traidenisa i ten worek to jest bez sensu rozwiązanie. Myślałam, że to pozwoli na rzadsze wzywanie szambowozu, a to trzeba ten worek raz w miesiącu specjalnie napełniać - średnia przyjemność.

 

Te oczyszczalnie może i jakoś działają jak wybierasz co 2 miesiące

Co dwa miesiące to tragedia by była, ale mam nadzieję, że rzadziej przy dwóch osobach, ale też wolałabym rzadziej niż co pół roku. Niestety trudno znaleźć opinie ludzi którzy to użytkują. Zastanawiam się czy jak kupię większy model, to rzadziej będzie trzeba opróżniać? Ale czy można zastosować "za duży" model dla dwóch osób? Bo czytałam w różnych wątkach, że niedobór ścieku też źle wpływa na funkcjonowanie.

Mam też pytanie na temat dmuchawy. Znalazłam w necie artykuł z badań, że przerywane napowietrzanie lepiej działa na oczyszczanie niż napowietrzanie ciągłe (najlepsze wyniku w interwale 30/30min). Jak sądzicie czy dotyczy to też takich oczyszczalni o które pytam?

 

Drogi wuju BeJa (o akronimie wziętym zapewne od Bonda Jamesa), instalator którego mam pod nosem zaproponował traidenisa, vh, i at. Jak popatrzyłam na filmiki na YT tych dwóch ostatnich, to pełno tam rur, rureczek, pokręteł, a wszystko w smakowitym sosie. Lepiej podziel się swoją wiedzą zamiast podejrzeniami, bo muszę wybrać produkt w ciągu TYGODNIA.

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów przewijanie kolejny raz tematu o Traidenis i Feliksnavis :(. Znów też powiem, że są to słabe roziązania, które nikomu bym nie polecił. W mojej okolicy jest dwóch instalatorów, z których każdy oferuje po jednej z w/w oczyszczalni. Na pewno to też wpływa na moją negatywną opinię. Skoro dla firm oferujących takie wyroby liczy się tylko taniej kupić - wyprodukować, a drożej sprzedać, to taki tylko może być tylko efekt :(. Pomijając kwestię samych "cud" oczyszczalni, to często i gęsto towarzyszy im przyoszczędzony na kosztach drenaż lub studnia chłonna. Takie oszczędności dają zysk, ale szybko wychodzą w praniu i potem zaczyna być proces " trzeźwienia z reklam " klienta, który staję się wówczas świadomym użytkownikiem. Jest to dla niego mało przyjemny proces. Czasem Ci użytkownicy trafiają do mnie, ale mi coraz częściej nie chce się przerabiać, czy dorabiać drenaży po kimś. Studnia chłonna to przypomnę, że jest najtańszy sposób na montaż ( duża koparka w jednym miejscy, bez latania po działce ) i największe ryzyko dla klienta. Odradzam, odradzam i jeszcze raz odpradzam. Tylko w żadkich przypadkach to się może udać.

Zmieniając nieco temat to ustawienie natleniania 30/30 to jak strzelanie w ciemno. Wszystko działa, albo nie działa i czy to akurat będzie odpowiednie dla ilości i stężenia konkretnych ścieków. Takie pytanie wskazuje, że niestety osoba pytająca nie rozumie, że sterowanie oczyszczalnią to coś więcej niż np. " słoneczko " wpięte w gniazdko. Jak to komuś wystarczy to proszę bardzo, ale wówczas cały proces na jego głowie i gdybanie jak to ustawić. To jednak błąd, bo wówczas powienien być telefon do producenta z pytaniem, a on wówczas o tym powinien myśleć i w razie czego coś tam korygować, bo to jego odpowiedzialność :)

Edytowane przez WojtekINST
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabe rozwiązania, bez osadnika itp. zresztą już niektórzy wylali swoje uwagi na ten temat i w 100% pod nimi się podpisuje.

Odnośnie takiego ustawiania czasu pracy jak piszesz, w takich cyklach robią to osoby które nie wiedzą dlaczego to robią, a jeśli już robią to po to aby dmuchawa pracowała krócej :) Sterowanie pracą dmuchawy w oczyszczaniu to powiedzmy sterowanie ilością tlenu rozpuszczonego w komorze bioreaktora. Różne procesy jakie zachodzą podczas oczyszczania potrzebują różnych wartości tlenu rozpuszczonego, co tez ułatwia przeprowadzenie tych procesów. Dlatego też nie jest tak że ustawisz sobie 5/5 czy 10/10 a może 30/30 i wiesz, że wszystko jest OK. Wszystko to podpiera się obliczeniami i testami w terenie.

 

Odnośnie podejrzeń Beja to tak jak James Bond - taki troszkę śledczy :) ale muszę przyznać, że trochę podpinam się pod jego podejrzenia. Na tym forum były już takie osoby, które podrzucały jakieś tematy z prośbą o opinie, a w przypadku krytycznego wypowiadania się na temat tego produktu w kilku postach (choć wolno to robić, każdy może mieć swoje zdanie na temat produktu - po to jest forum), następnie te osoby dzwoniły, pisały i straszyły sądem - sam tego doświadczyłem :) itp. niektóre osoby wiedzą o kim piszę :) Dlatego trzeba uważać, zwłaszcza na takich którzy dodają dziwne posty, tak jakby chciały wymusić pewną reakcję !!!!!

 

Już mąż dzwonił do traidenisa i ten worek to jest bez sensu rozwiązanie. Myślałam, że to pozwoli na rzadsze wzywanie szambowozu, a to trzeba ten worek raz w miesiącu specjalnie napełniać - średnia przyjemność.

 

 

Co dwa miesiące to tragedia by była, ale mam nadzieję, że rzadziej przy dwóch osobach, ale też wolałabym rzadziej niż co pół roku. Niestety trudno znaleźć opinie ludzi którzy to użytkują. Zastanawiam się czy jak kupię większy model, to rzadziej będzie trzeba opróżniać? Ale czy można zastosować "za duży" model dla dwóch osób? Bo czytałam w różnych wątkach, że niedobór ścieku też źle wpływa na funkcjonowanie.

Mam też pytanie na temat dmuchawy. Znalazłam w necie artykuł z badań, że przerywane napowietrzanie lepiej działa na oczyszczanie niż napowietrzanie ciągłe (najlepsze wyniku w interwale 30/30min). Jak sądzicie czy dotyczy to też takich oczyszczalni o które pytam?

 

Drogi wuju BeJa (o akronimie wziętym zapewne od Bonda Jamesa), instalator którego mam pod nosem zaproponował traidenisa, vh, i at. Jak popatrzyłam na filmiki na YT tych dwóch ostatnich, to pełno tam rur, rureczek, pokręteł, a wszystko w smakowitym sosie. Lepiej podziel się swoją wiedzą zamiast podejrzeniami, bo muszę wybrać produkt w ciągu TYGODNIA.

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów przewijanie kolejny raz tematu o Traidenis i Feliksnavis :( Pomijając kwestię samych "cud" oczyszczalni, to często i gęsto towarzyszy im przyoszczędzony na kosztach drenaż lub studnia chłonna. Studnia chłonna to przypomnę, że jest najtańszy sposób na montaż ( duża koparka w jednym miejscy, bez latania po działce ) i największe ryzyko dla klienta. Odradzam, odradzam i jeszcze raz odpradzam.

Mam małą działkę i bardzo małą powierzchnię na montaż ewentualnego urządzenia. Musi być studnia chłonna. Mam zamiar tam dać na wierzch (o ile sam instalator na to nie wpadnie) geowłókninę filtrującą, żeby ograniczyć możliwość kolmatacji i umożliwić ewentualną wymianę samej geowłókniny gdyby był problem. Niezależnie jaką oczyszczalnię wezmę, tak musi być (studnia) (tzn. tak mi się wydaje)

 

Co do cud oczyszczalni to chyba dotyczy to wszystkich produktów, bo jak się wczytać w wątki to właściwie do wszystkich pojawiają się zastrzeżenia. To chyba kwestia dwóch rodzajów klientów, albo takich co im się wydaje że nic nie muszą robić, albo "dłubaczy" którzy codziennie rano budzą z nowym pomysłem co inaczej w swojej oczyszczalni wyregulować. To problem znany z forów akwarystycznych gdzie podobne historie dzieją się z brakiem równowagi biologicznej i glonami w akwarium. Ileż tam wtedy fachowców, czego trzeba dolać a co podregulować!

Ja jestem otwarta na rady podparte argumentami. Argument- oczyszczalnia jest słaba nie jest sam w sobie argumentem. Przyjęłam do wiadomości, że wadą jest dopływ świeżych ścieków z ostrą chemią wprost na złoże, ale jestem to w stanie obejść rezygnując z domestosa. Używam chemii czyszczącej opartej głównie na occie.

 

Jeśli nie np traidenis to co innego na małą powierzchnię montażu? Ma być proste w konstrukcji, proste w użytkowaniu i bez ryzyka zapachów. To ostatnie to podstawa.

W wątku https://forum.muratordom.pl/showthread.php?162052-Traidenis-NV-1 Czyste środowisko wypowiedział się obszernie na temat Traidenis i jego wad, i przyznam nie zniechęciło mnie to, bo mi się akurat podoba oczyszczalnia z brakiem osadnika gnilnego, który zawsze ryzykuje smrodami. Przywołuje tam on takie oczyszczalnie produkowane przez Amerykanów i Brytyjczyków (Nayadic, Diamond). No chyba by nie produkowali i nie instalowali czegoś co jest do bani, zwłaszcza że w tych krajach kwestia ceny nie jest na tyle istotna by utrzymało się na rynku bezsensowne rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hipopotam

 

A jakie warunki gruntowo-wodne masz na działce? Upychanie oczyszczalni na siłę niestety często kończy się dramatem w postaci przelewających się włazów jeżeli najważniejszym kryterium była ilość miejsca.

 

Co do oczyszczalni bez osadnika gnilnego. Jak każde mają zalety i wady. Do najważniejszych zalet na pewno zalicza się brak powstawania brzydkich zapachów, ponieważ nie występują tu procesy beztlenowe (przy założeniu że oczyszczalnia jest eksploatowana właściwie).

Do najważniejszych wad należy wymienić wysoką wrażliwość na wszelkie czynniki bakteriobójcze z powodu braku osadnika wstępnego, który by te czynniki rozcieńczał oraz neutralizował. Ten typ oczyszczalni jest mało odporny na nagłe dopływy większej ilości ścieków (goście przebywający kilka dni) lecz z kolei bardzo dobrze sobie radzi z niedociążeniem.

 

Nie ma idealnej oczyszczalni na rynku. Jednak w Twoim przypadku przy 2 osobach, będzie działać – tylko uważajcie z chemią. Skoro masz jasno postawione wymagania i jesteś świadoma wad danego typu oczyszczalni to i tak jesteś w lepszej sytuacji od wszystkich tych, którym oczyszczalnię „wciśnięto” w ramach przetargu lub którzy ulegli magii reklamy, a uświadomili się sami.

 

Osobiście nie jestem zwolennikiem tej technologii. W dzisiejszej dobie technologicznej jest to rozwiązanie nieekonomiczne ze względu na zużycie prądu (przy okazji – kombinowanie z wyłącznikiem czasowym ingeruje w największą zaletę tej technologii czyli brak zapachów i stawia pod znakiem zapytania zakup tej oczyszczalni).

Dodatkowo uważam, że za te pieniądze użytkownik powinien mieć mniej czynności serwisowych – wymóg aby co tydzień sprawdzać ilość osadu czynnego oraz jakość ścieków na wylocie uważam za przesadę. Niestety obwarowane jest to zapisem o utracie gwarancji w wyniku zaniedbań w czynnościach prowadzonych przez użytkownika, które trzeba zapisywać w wydzielonej części instrukcji. Takie zapisy ma Traidenis.

Nie wiem jak to jest w przypadku Feliksnavis – musisz to sprawdzić. Natomiast z tego co widzę jest tańszy od Traidenisa. A skoro to są klony…

 

PS. Przyznam Hipopotam, że w ślad za Beją, Arturem i Technikem.b też mam mieszane uczucia, co do Twoich wpisów. Wykazałaś się wyjątkową dociekliwością w przypadku papierów Birocka, a jak u Ciebie zakończyło się badanie papierów Traidenisa? Czy wiesz, że podczas badań oczyszczalni NV Traidenisa w jednostce notyfikowanej, na podstawie której Traidenis deklaruje wyniki oczyszczania, osad był wybierany 8 razy w czasie badania wynoszącego 9 miesięcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hipopotam

A jakie warunki gruntowo-wodne masz na działce? Upychanie oczyszczalni na siłę niestety często kończy się dramatem w postaci przelewających się włazów jeżeli najważniejszym kryterium była ilość miejsca.

 

Mieszkam na piaskach na skarpie, jak chciałam kopać studnie to studniarz mi powiedział, że będę musiała wiercić 30-40m.

 

Do najważniejszych wad należy wymienić wysoką wrażliwość na wszelkie czynniki bakteriobójcze z powodu braku osadnika wstępnego, który by te czynniki rozcieńczał oraz neutralizował. Ten typ oczyszczalni jest mało odporny na nagłe dopływy większej ilości ścieków (goście przebywający kilka dni) lecz z kolei bardzo dobrze sobie radzi z niedociążeniem.

 

To w moim przypadku dobrze, bo raczej mogą zdarzać się niedociążenia niż najazdy gości

 

Dodatkowo uważam, że za te pieniądze użytkownik powinien mieć mniej czynności serwisowych – wymóg aby co tydzień sprawdzać ilość osadu czynnego oraz jakość ścieków na wylocie uważam za przesadę. Niestety obwarowane jest to zapisem o utracie gwarancji w wyniku zaniedbań w czynnościach prowadzonych przez użytkownika, które trzeba zapisywać w wydzielonej części instrukcji. Takie zapisy ma Traidenis.

Nie wiem jak to jest w przypadku Feliksnavis – musisz to sprawdzić. Natomiast z tego co widzę jest tańszy od Traidenisa. A skoro to są klony…

 

Dzięki. Oferta cenowa z montażem była taka sama (tyle że instalator traidenisa bliżej), ale w takim razie muszę się przyjrzeć tym szczegółom.

 

Przyznam Hipopotam, że w ślad za Beją, Arturem i Technikem.b też mam mieszane uczucia, co do Twoich wpisów. Wykazałaś się wyjątkową dociekliwością w przypadku papierów Birocka, a jak u Ciebie zakończyło się badanie papierów Traidenisa?Czy wiesz, że podczas badań oczyszczalni NV Traidenisa w jednostce notyfikowanej, na podstawie której Traidenis deklaruje wyniki oczyszczania, osad był wybierany 8 razy w czasie badania wynoszącego 9 miesięcy?

 

to jest mój główny ból głowy co do tego rozwiązania. Czy nie będę co chwila wzywać szambowozu. Traidenis przysłał mi certyfikat.

 

Ja jestem dociekliwa. W przypadku papierów i właściwości użytkowych Biorocka gmerałam kijkiem, skoro dystrybutor nie podaje żadnych poza marketingowymi danych. To ty musiałeś się pofatygować, a firma nie uważa tego za stosowne (na www). Nie uznała też za stosowne odpowiedzieć na zapytanie o ofertę cenową. Może są na urlopie. Jakby nie byli zbyt drodzy to wzięłabym Biorocka (mimo ewentualnych minusów), ale (chyba) są zbyt drodzy... tego też się pewnie od nich nie dowiem...:(

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączę się do zażalenia na obsługę Klienta Biorock. Też nie mogę otrzymać, żadnego kontaktu, oferty, odpowiedzi (poza automatyczną), nic. Boję się, że obsługa serwisowa, to też będzie czarna dziura, bez kontaktu. Z kim gadać w tej sprawie, może ktoś z użytkowników ma własne doświadczenia w tej sprawie? Jak wygląda kwestia przeglądów technicznych, serwisu, etc.?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo uważam, że za te pieniądze użytkownik powinien mieć mniej czynności serwisowych – wymóg aby co tydzień sprawdzać ilość osadu czynnego oraz jakość ścieków na wylocie uważam za przesadę. Niestety obwarowane jest to zapisem o utracie gwarancji w wyniku zaniedbań w czynnościach prowadzonych przez użytkownika, które trzeba zapisywać w wydzielonej części instrukcji. Takie zapisy ma Traidenis.

Nie wiem jak to jest w przypadku Feliksnavis – musisz to sprawdzić. Natomiast z tego co widzę jest tańszy od Traidenisa. A skoro to są klony…

 

No i Don Pedro "sprawdził". Nie dostanę warunków gwarancji ani instrukcji drogą elektroniczną, tylko jak będę u nich w biurze dostanę do wglądu(!), mogę też skontaktować się z wykonawcą, który mi je pokaże. Paranoja. Nie rozumiem co się dzieje na tym rynku i w głowach sprzedawców.

 

Przypatrzyłam się też kwestii klonów. Jedno jest zastanawiające. Wielkość dzwona najmniejszego Traidenisa odpowiada wielkości dzwona FN-10 (+-5%)! No nie oszukujmy się, to są tak identyczne konstrukcje, że nie rozumiem jak dzwon jednej firmy wystarcza tylko na 4-5 osób, a u innej firmy jest w stanie obsłużyć do 10 osób! I jeden dzwon ma przepustowość 0,9m3 a drugi 1,5m3. Może mnie ktoś oświecić?

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo uważam, że za te pieniądze użytkownik powinien mieć mniej czynności serwisowych – wymóg aby co tydzień sprawdzać ilość osadu czynnego oraz jakość ścieków na wylocie uważam za przesadę. Niestety obwarowane jest to zapisem o utracie gwarancji w wyniku zaniedbań w czynnościach prowadzonych przez użytkownika, które trzeba zapisywać w wydzielonej części instrukcji. Takie zapisy ma Traidenis.

Nie wiem jak to jest w przypadku Feliksnavis – musisz to sprawdzić. Natomiast z tego co widzę jest tańszy od Traidenisa. A skoro to są klony…

 

To co pisze Czysteśrodowisko dotyczy chyba DTR Traidenisa. Sama instrukcja obsługi oczyszczalni NV jest do znalezienia w sieci, jednak zapisy nie są dokładnie takie jak przywołuje Czysteśrodowisko ale są w podobnym tonie tylko dodatkowo pogmatwane.

 

Np. trzeba robić okresową kontrolę jakości ścieku oczyszczonego oraz ilości osadu (bez określenia czasookresów) „zgodnie z instrukcją montażu i eksploatacji”. Problem polega na tym, że jest to zapis właśnie z instrukcji montażu i eksploatacji. Natomiast w zapisach związanych z gwarancją faktycznie jest zapis o jej utracie w przypadku nie stosowania się do wskazówek kontroli jej pracy.

Ciekawy jest również zapis o braku odpowiedzialności producenta za brak działania oczyszczalni w przypadku braku wykonywania regularnych przeglądów oczyszczalni, które producent zaleca wykonywać 2x w roku oczywiście przez swoich przedstawicieli.

 

Feliksnavis o wiele bardziej życiowo do tego podszedł i takich zapisów nie znalazłem w instrukcji (również dostępna w sieci).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem dociekliwa. W przypadku papierów i właściwości użytkowych Biorocka gmerałam kijkiem, skoro dystrybutor nie podaje żadnych poza marketingowymi danych. To ty musiałeś się pofatygować, a firma nie uważa tego za stosowne (na www). Nie uznała też za stosowne odpowiedzieć na zapytanie o ofertę cenową. Może są na urlopie. Jakby nie byli zbyt drodzy to wzięłabym Biorocka (mimo ewentualnych minusów), ale (chyba) są zbyt drodzy... tego też się pewnie od nich nie dowiem...:(

Aga

 

Dołączę się do zażalenia na obsługę Klienta Biorock. Też nie mogę otrzymać, żadnego kontaktu, oferty, odpowiedzi (poza automatyczną), nic.?

 

Przepraszam, że będę kontynuował w tym wątku, który nie dotyczy Biorocka.

 

Może trafiliście na tego samego dystrybutora, który faktycznie ma urlop albo zamknął działalność. Zgłoście się do Biorock Polska oni Wam zapewne udzielą wszystkich informacji.

 

Boję się, że obsługa serwisowa, to też będzie czarna dziura, bez kontaktu. Z kim gadać w tej sprawie, może ktoś z użytkowników ma własne doświadczenia w tej sprawie? Jak wygląda kwestia przeglądów technicznych, serwisu, etc.?

 

Biorock nie ma serwisu na terenie Polski. Chyba nigdzie nie ma. Bo po co? Do wywozu osadu, wyczyszczenia filtra szczotkowego lub ewentualnego przepłukania wierzchniej warstwy złoża nie potrzebujesz autoryzowanego serwisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypatrzyłam się też kwestii klonów. Jedno jest zastanawiające. Wielkość dzwona najmniejszego Traidenisa odpowiada wielkości dzwona FN-10 (+-5%)! No nie oszukujmy się, to są tak identyczne konstrukcje, że nie rozumiem jak dzwon jednej firmy wystarcza tylko na 4-5 osób, a u innej firmy jest w stanie obsłużyć do 10 osób! I jeden dzwon ma przepustowość 0,9m3 a drugi 1,5m3. Może mnie ktoś oświecić?

Aga

 

Nie patrz na wymiary. To są klony z technologii a nie z wymiarów. Kąt leja Imhoffa jest inny, a to wpływa na pojemność, a nie tylko wymiary liniowe. Porównaj pojemności ale od razu wspomnę, iż z Trajdenisem będzie ciężko znaleźć.

 

Traidenis nie ma dzwona o przepustowości 0,9 m3/d – sprawdź u źródła czyli na stronie litewskiej (jest wielojęzyczna), tam jest o wiele więcej informacji niż na polskiej stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie patrz na wymiary. To są klony z technologii a nie z wymiarów. Kąt leja Imhoffa jest inny, a to wpływa na pojemność, a nie tylko wymiary liniowe. Porównaj pojemności ale od razu wspomnę, iż z Trajdenisem będzie ciężko znaleźć.

 

Rzeczywiście dzwony traidenisa są "smuklejsze", chociaż z wymiarów liniowych i tak wynika, że z pewnością o większej kubaturze. Dość dziwne jest też to, że FEL4 jest większy od FEL6.

Możliwe że to się bierze stąd, że jak mi się wydaje, druga strefa (ta odstojnikowa czy jak to tam się nazywa) w FEL jest węższa, czyli strefa napowietrzania automatycznie jest szersza niż by to wynikało z wymiarów zewnętrznych. Poszlaką jest też to, że godzinna przepustowość FELa to 0,14-0,16m3, a najmniejszego traidenisa 0,3m3. Jak rozumiem im mniejsza część odstojnikowa tym mniej można wlać w krótkim czasie żeby nie wypłukać osadu do góry. Ale trzeba by je obejrzeć, żeby to stwierdzić. Mniejsza o większość:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście dzwony traidenisa są "smuklejsze", chociaż z wymiarów liniowych i tak wynika, że z pewnością o większej kubaturze. Dość dziwne jest też to, że FEL4 jest większy od FEL6.

Możliwe że to się bierze stąd, że jak mi się wydaje, druga strefa (ta odstojnikowa czy jak to tam się nazywa) w FEL jest węższa, czyli strefa napowietrzania automatycznie jest szersza niż by to wynikało z wymiarów zewnętrznych. Poszlaką jest też to, że godzinna przepustowość FELa to 0,14-0,16m3, a najmniejszego traidenisa 0,3m3. Jak rozumiem im mniejsza część odstojnikowa tym mniej można wlać w krótkim czasie żeby nie wypłukać osadu do góry. Ale trzeba by je obejrzeć, żeby to stwierdzić. Mniejsza o większość:)

 

Parametr przepływu godzinowego jest wykorzystywany w zasadzie chyba tylko przez Traidenisa oraz Feliksnavis. Natomiast inni producenci posługują się głównie dobowym obciążeniem hydraulicznym oraz ładunkiem zanieczyszczeń wyrażonych jako BZT5. Można dyskutować nad zasadnością takiej informacji.

 

Nie wiem skąd wzięłaś dla Feliksnavis takie przepływy godzinowe. Jeżeli z instrukcji wydanej przez dystrybutora o nazwie zbliżonej do "oczyszczalnie w kolorze trawy" (nie chcę przywoływać nazwy) to jest to instrukcja wydana wyłącznie przez tą firmę. Z oczyszczalniami dostarczana jes zazwyczaj instrukcja wydana przez producenta. Z informacji, które ja posiadam wynika, że wynoszą one FEL4 - 0,24 m3/h oraz FEL6 - 0,27 m3/h.

 

Generalnie obie oczyszczalnie działają z podobną skutecznością. Traidenis jest tylko droższy oraz bardziej obwarowany zapisami ochronnymi dla producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszlaką jest też to, że godzinna przepustowość FELa to 0,14-0,16m3, a najmniejszego traidenisa 0,3m3.

 

Nie wiem skąd wzięłaś dla Feliksnavis takie przepływy godzinowe. Jeżeli z instrukcji wydanej przez dystrybutora o nazwie zbliżonej do "oczyszczalnie w kolorze trawy" (nie chcę przywoływać nazwy) to jest to instrukcja wydana wyłącznie przez tą firmę. Z oczyszczalniami dostarczana jes zazwyczaj instrukcja wydana przez producenta. Z informacji, które ja posiadam wynika, że wynoszą one FEL4 - 0,24 m3/h oraz FEL6 - 0,27 m3/h.

 

Tu chyba inzH2O jest bliżej racji co do tych przepływów godzinowych. Nie spotkałem projektanta, który dobiera oczyszczalnię na podstawie tego parametru. Fakt deklarowania, iż w ciągu godziny oczyszczalnia Traidenisa potrafi przerobić 0,3 m3 przy przepływie dobowym 0,8m3 jest powiedzmy teoretyczny aby nie powiedzieć gorzej. Przez lata było to jedno z obwarowań na przetargach, dzięki któremu ta firma nie miała konkurencji. Także nie miało ono uzasadnienia technologicznego natomiast ekonomiczne jak najbardziej tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu chyba inzH2O jest bliżej racji co do tych przepływów godzinowych. Nie spotkałem projektanta, który dobiera oczyszczalnię na podstawie tego parametru. Fakt deklarowania, iż w ciągu godziny oczyszczalnia Traidenisa potrafi przerobić 0,3 m3 przy przepływie dobowym 0,8m3 jest powiedzmy teoretyczny aby nie powiedzieć gorzej. Przez lata było to jedno z obwarowań na przetargach, dzięki któremu ta firma nie miała konkurencji. Także nie miało ono uzasadnienia technologicznego natomiast ekonomiczne jak najbardziej tak.

 

Świetne! Wzywasz serwisanta, bo oczyszczalnia padła, a on ci mówi, że nic nie poradzi, bo masz jacuzzi, pralkę i zmywarkę, a jeszcze syn miał rozwolnienie, więc na pewno któregoś dnia doszło do zrzuto ze wszystkich urządzeń na raz i zostało przekroczone 300 l/h :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniając nieco temat to ustawienie natleniania 30/30 to jak strzelanie w ciemno. Wszystko działa, albo nie działa i czy to akurat będzie odpowiednie dla ilości i stężenia konkretnych ścieków. Takie pytanie wskazuje, że niestety osoba pytająca nie rozumie, że sterowanie oczyszczalnią to coś więcej niż np. " słoneczko " wpięte w gniazdko.

Wracam jeszcze do tematu przerywanego cyklu napowietrzania, bo przyglądałam się SBRowi o nazwie one2clean Graf. W gruncie rzeczy to też jeden zbiornik gdzie wszystko trafia i jest poddawane intensywnej aeracji. Różnica w tym, że oddzielenie od osadów w traidenisie wynika z budowy pojemnika, a w one2clean polega na wyłączeniu dmuchawy, odstania się osadów i wypompowania górnej warstwy czystej (hmm?) wody. Czyli jednak napowietrzanie jest z przerwami (wymuszonymi konstrukcją oczyszczalni), i jeszcze dzięki temu jeszcze nazwane to jest SBRem. Poza tym różnicy względem sposobu oczyszczania ścieku w porównaniu do Traidenisa to ja nie widzę. Więc może ktoś mi to objaśni, i odpowie czy jak zastosować przerwy w traidenisie to się on stanie sbr-em jak one2clean?

Co do wielkiej tajemnicy sterowania oczyszczalnią, to umówmy się że w większości tych urządzeń nie ma żadnego parametru zmiennego poza pojemnością, bo nikt nie wie jakie będą stężenia i skład ścieków w poszczególnych domach. O sterowaniu można by mówić gdyby zastosować sondy zawartości tlenu i sprząc je z uruchamianiem natężenia aeracji (a i tak to tylko 1 parametr). Reszta to rzeczywiście strzelanie w ciemno... albo próby bawienia się w domorosłego technologa i doświadczalnego dobierania natężenia aeracji zaglądaniem pod właz.

Tu chyba inzH2O jest bliżej racji co do tych przepływów godzinowych. Nie spotkałem projektanta, który dobiera oczyszczalnię na podstawie tego parametru. Fakt deklarowania, iż w ciągu godziny oczyszczalnia Traidenisa potrafi przerobić 0,3 m3 przy przepływie dobowym 0,8m3 jest powiedzmy teoretyczny aby nie powiedzieć gorzej.

W jednym z filmików na youtube, z pięknym panem o wyglądzie mafiosa i tytułem dyrektora, jest wytłumaczenie tej kwestii (albo wzięłam to skądinąd), że nie chodzi o przerobienie 0,3m3 w godzinę (to pewnie niemożliwe). Chodzi o to, że przy założeniu 0,8m3 na dobę wyobraźmy sobie jednorazowy taki zrzut w ciągu dnia. Z racji konstrukcji cały osad zostałby przepchnięty przez zewnętrzną część komory na wylot. Żeby do tego nie doszło a osad zdążył opadać na dno leja, godzinna podaż nie może być większa niż 0,3m3 - jest to więc parametr ograniczający a nie rozszerzający możliwości oczyszczalni. Natomiast moc przerobowa (oczyszczania) no to właśnie jest te 08m3 na dobę.

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Hipopotam, tak czytam te Twoje posty, czytam i zastanawiam się czy długo będziesz udawać, że jesteś laikiem w oczyszczalniach? :)

Wystarczy przeczytać ten do którego się odnoszę i już coś człowiek podejrzewa. Pełno tutaj takich udających mało zorientowanych :)

Odnośnie One2Clean to dla mnie to nie SBR, już kiedyś prowadziliśmy merytoryczną sprzeczkę z Czystesrodowisko na ten temat. Osobiście nie wierzę, że ścieki z tego odpłyną dobrze oczyszczone. Z wszystkich faz jakie realizowane są w małym SBR realizowane są tam trzy: napowietrzanie, sedymentacja i odpompowanie. Aczkolwiek jakieś sekwencje są realizowane więc dla mnie to taki pseudo/oszukany SBR. Wątpliwości miałem i mam duże odnośnie tego jednego zbiornika itp. Owszem układ ma automatykęi konkretny program jaki tam jest realizowany.

Jeszcze kilka słów na temat automatyki w oczyszczalniach, algorytmach zapisanych w sterownikach itp. W 100% zgodzę się, że sonda tlenu rozpuszczonego byłaby dobrym rozwiązaniem, która by w określonych fazach badała poziom tlenu i na tej podstawie pracowała by automatyka, jestem za. Mam jednak pewną wątpliwość, kto za to zapłaci, ilu będzie chętnych aby kupić takie rozwiązanie. Wszystkie programy jakie pisane są przez technologów dla danego rozwiązania opierają się na procesach biochemicznych jakie zachodzą w oczyszczalni, pisze się je także biorąc pod uwagę określone wartości ładunku zanieczyszczeń. Dlatego też producenci podają w DWU wartości przepływu dobowego, ale też wartości obciążenia ładunkiem zanieczyszczeń BZT5. Jest kilkanaście różnych wzorów z których wylicza sie określone zużycia tlenu, zmniejszenia się BZT5 itp. i na tej podstawie określa się poszczególne czasy pracy dmuchawy aby zapewnić dla tych modelowych warunków odpowiedni poziom tlenu rozpuszczonego. Dziś coraz częściej wykorzystujemy do tego różne modele matematyczne, gdzie jest symulowana kinetyka całego procesu jaki zachodzi podczas oczyszczania. Praca na modelach matematycznych ułatwia pracę technologom. Wiele by na ten temat pisać, ale nie da się dobrze ustawić pracy oczyszczalni jeśli ktoś stosuje zwykły zegara mechaniczny i ustawia jej prace na 5/5 lub 30/30. Weź pod uwagę Traidenis lub każdą inną jednostkę w której dmuchawa pracuje non stop. Z podstawowych procesów jakie zachodzą w oczyszczalni to mamy usuwanie związków węgla poprzez zmniejszenie wartości BZT5, ChZT i zawiesiny ogólnej(to takie ogólne stwierdzenie) i usuwanie biogenów azot i fosfor. Dla przykładu usuwanie azotu to nistryfikacja i denitryfikacja. Nitryfikacja potrzebuje książkowo około 2-3mgO2/dm3 a denitryfikacja nie więcej niż 0,5mgO2/dm3. W jaki sposób można to osiągnąć beze tlenomierza? (oczywiście teoretycznie) właśnie poprzez odpowiednio długi czas napowietrzania lub też przerwy pracy dmuchawy. Jak dmuchawa będzie wyłączona to wartość tlenu rozpuszczonego się zmniejsza i po pewnym czasie zaczyna zachodzić proces denitryfikacji. W Traidenis i innych tego typach gdzie pracuje ona on stop nie ma możliwości aby to przeprowadzić. Każdy z producentów, który stosuje normalne sterowanie tworzy po to program, aby choć "zasymulować" pełen proces usuwania poszczególnych zanieczyszczeń. Jeszcze bardziej skomplikowane jest usuwanie fosforu, tam to dopiero jest "kosmos" z tymi czasami, te mikroorganizmy sa bardzo wrażliwe i specyficzne, jak nie stworzymy im naprawdę dobrych warunków to nie będą pracować. Dlatego tak ważna jest automatyka. Zdecydowanie prościej procesy prowadzi sie na dużej komunalnej oczyszczalni, tam jest cała masa sprzętu do elektrochemii, która wspomaga pracę eksploatatora.

W małych oczyszczalniach może i można powiedzieć, że jest to trochę "strzelanie w ciemno" ale inaczej się nie da, pamietaj że po ciemku także można trafić :)

 

 

Wracam jeszcze do tematu przerywanego cyklu napowietrzania, bo przyglądałam się SBRowi o nazwie one2clean Graf. W gruncie rzeczy to też jeden zbiornik gdzie wszystko trafia i jest poddawane intensywnej aeracji. Różnica w tym, że oddzielenie od osadów w traidenisie wynika z budowy pojemnika, a w one2clean polega na wyłączeniu dmuchawy, odstania się osadów i wypompowania górnej warstwy czystej (hmm?) wody. Czyli jednak napowietrzanie jest z przerwami (wymuszonymi konstrukcją oczyszczalni), i jeszcze dzięki temu jeszcze nazwane to jest SBRem. Poza tym różnicy względem sposobu oczyszczania ścieku w porównaniu do Traidenisa to ja nie widzę. Więc może ktoś mi to objaśni, i odpowie czy jak zastosować przerwy w traidenisie to się on stanie sbr-em jak one2clean?

Co do wielkiej tajemnicy sterowania oczyszczalnią, to umówmy się że w większości tych urządzeń nie ma żadnego parametru zmiennego poza pojemnością, bo nikt nie wie jakie będą stężenia i skład ścieków w poszczególnych domach. O sterowaniu można by mówić gdyby zastosować sondy zawartości tlenu i sprząc je z uruchamianiem natężenia aeracji (a i tak to tylko 1 parametr). Reszta to rzeczywiście strzelanie w ciemno... albo próby bawienia się w domorosłego technologa i doświadczalnego dobierania natężenia aeracji zaglądaniem pod właz.

 

W jednym z filmików na youtube, z pięknym panem o wyglądzie mafiosa i tytułem dyrektora, jest wytłumaczenie tej kwestii (albo wzięłam to skądinąd), że nie chodzi o przerobienie 0,3m3 w godzinę (to pewnie niemożliwe). Chodzi o to, że przy założeniu 0,8m3 na dobę wyobraźmy sobie jednorazowy taki zrzut w ciągu dnia. Z racji konstrukcji cały osad zostałby przepchnięty przez zewnętrzną część komory na wylot. Żeby do tego nie doszło a osad zdążył opadać na dno leja, godzinna podaż nie może być większa niż 0,3m3 - jest to więc parametr ograniczający a nie rozszerzający możliwości oczyszczalni. Natomiast moc przerobowa (oczyszczania) no to właśnie jest te 08m3 na dobę.

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...