trobe 01.12.2005 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Dzień słoneczny wszystkim. A teraz z innej, niż budowlana beczki. Wjechałam w błotnik samochodu sąsiada z działki i teraz kalkuluję, co bardziej się opłaca. Pokryc koszt naprawy (około 1000 zł) z własnej kieszeni, zachowując maksymalne zniżki w PZU, czy jednak przez ubezpieczyciela. Czy ktoś wie ile zniżki traci się w takim przypadku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 01.12.2005 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Dzień słoneczny wszystkim. A teraz z innej, niż budowlana beczki. Wjechałam w błotnik samochodu sąsiada z działki i teraz kalkuluję, co bardziej się opłaca. Pokryc koszt naprawy (około 1000 zł) z własnej kieszeni, zachowując maksymalne zniżki w PZU, czy jednak przez ubezpieczyciela. Czy ktoś wie ile zniżki traci się w takim przypadku? zerknij w polisę w tabelkę - zniżki (ew. bezszkodowość) a potem odejmij ten procent od podstawy wymiaru składek a potem pomnóż przez 5 (bo chyba tyle lat trwa karencja w PZU). A najlepiej zadzwoń do swojego agenta i poproś o teoretyczne wyliczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 01.12.2005 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Dzień słoneczny wszystkim. A teraz z innej, niż budowlana beczki. Wjechałam w błotnik samochodu sąsiada z działki i teraz kalkuluję, co bardziej się opłaca. Pokryc koszt naprawy (około 1000 zł) z własnej kieszeni, zachowując maksymalne zniżki w PZU, czy jednak przez ubezpieczyciela. Czy ktoś wie ile zniżki traci się w takim przypadku? a ty generalnie, to za spokojna nie jesteś, co? Skończyły sie doznania z fundamentami, to sobie znalazłas temat zastępczy? co do meritum: 1000, to sporo, utrata zniżki będzie chyba lepszym rozwiązaniem, bo z tego, co wiem, oc, to około 1000 zł, po znizkach 40%, a więc najwyżej zapłacisz 400 więcej, nawet, jak przez 2-3 lata, to jednak rozciągnie sie to w czasie, bo wydawać z kieszeni 1000 zł, to troche boli, no chyba, że masz inne układy, a ja cos pokręciłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 01.12.2005 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 a nawiasem mówiąc za zderzak 1000zł to chyba trochę dużo, no chyba, że to lepsze i nowe auto i naprawa w serwisie a nie u blacharza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 01.12.2005 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 a nawiasem mówiąc za zderzak 1000zł to chyba trochę dużo, no chyba, że to lepsze i nowe auto i naprawa w serwisie a nie u blacharza wiesz, nie wiadomo, jaki trobe wzięła rozpęd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 01.12.2005 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 a nawiasem mówiąc za zderzak 1000zł to chyba trochę dużo, no chyba, że to lepsze i nowe auto i naprawa w serwisie a nie u blacharza wiesz, nie wiadomo, jaki trobe wzięła rozpęd też fakt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 01.12.2005 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Dzięki za opinię. Będę musiał przypilnować tych elementów. A jaki masz profil (dwu- trzy- czy czterokomorowy)? Wykorzystujesz nawiewniki? Czy brałeś też od nich rolety? Ponieważ kupiłem mieszkanie na bardzo krótko (wtedy myslałem, ze tylko na rok; w rzeczywistosci wyjdzie 2 lata) i musiałem wymienic m.in stolarke okienną, wiec moim jedynym kryterium wyboru była cena. Reszta mnie nie interesowała. Rolet nie brałem. Nawiewniki mam takie najtańsze miedzy ościeznicą, a murem (bo spółdzielnia tego wymaga). Nie wiem ilu komorowy mam profil, bo jak już pisałem było mi to obojetne. Nazywa sie Brugmann Złota Linia. Okucia Winkhaus autoPilot. Szyba 1.1. PS. Do domu jestem już zdecydowany na M&S. Planuje ich wstawienie w lutym. pozdrawiam Konrad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maro74 01.12.2005 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Dzień słoneczny wszystkim. A teraz z innej, niż budowlana beczki. Wjechałam w błotnik samochodu sąsiada z działki i teraz kalkuluję, co bardziej się opłaca. Pokryc koszt naprawy (około 1000 zł) z własnej kieszeni, zachowując maksymalne zniżki w PZU, czy jednak przez ubezpieczyciela. Czy ktoś wie ile zniżki traci się w takim przypadku? jakieś dwa lata temu wjechałem facetowi lekko w zderzak. Facet naprawił auto z mojego OC i straciłem tylko 10% zniżki do dorobienia przez rok . Jak płaciłem wtedy ok 1800 zł AC+OC to i tak bardzij się opłaca niż płacić do ręki. Mam przypadek dosłownie sprzed tygodnia. Pewna pani dokładnie tak samo wjechała koledze w zderzak. Skasował ją 900 zł a naprawa u faceta tj spawanie plastkó i lakierowanie kosztowały go 250 zł reszta to jego czysty zysk i się śmieje że ma prawie za friko OC na następny rok. najlepiej spytaj w PZU ile stracisz tej zniżki żebyś potem nie żałowała tego 1000. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 01.12.2005 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 KAS01 mój Boże, nie sądziłam, że mozna tak pieknie wkomponować dom w otoczenie; cudownie wygląda twój kawałek ziemi, szczególnie w jesiennej scenerii - jestem zachwycona! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maro74 01.12.2005 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 a nawiasem mówiąc za zderzak 1000zł to chyba trochę dużo, no chyba, że to lepsze i nowe auto i naprawa w serwisie a nie u blacharza Chyba, że na gwarancji to wtedy niestety trzeba w serwisie , a jak po gwarancji to te złodziejskie miejsca to należy omijac szerokim łukiem szczególnie teraz jak mogą wstawiać zamienniki zamiast oryginałów i czort wie jaki shit wstawią do auta. żeby nie wiem jaki piękny salon był to zawsze znajdzie się jakaś banda patałachów w serwisie np Bemo Motors w Dąbiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klaus 01.12.2005 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 ...żeby nie wiem jaki piękny salon był to zawsze znajdzie się jakaś banda patałachów w serwisie np Bemo Motors w Dąbiu ooo... widzę, że mamy podobne doświadczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 01.12.2005 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 ...żeby nie wiem jaki piękny salon był to zawsze znajdzie się jakaś banda patałachów w serwisie np Bemo Motors w Dąbiu ooo... widzę, że mamy podobne doświadczenia. Jestem zywo zainteresowana, proszę o szczegóły, na co mam uważać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 01.12.2005 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Skoro został poruszony temat motoryzacji to zapytam i ja;Czy są wśród nas uzytkownicy tuli (chyba tak to się pisze) ? Czy jest ro dobre rozwiązanie na przewożenie np. nart i butów? Prosze o opinię bo mam dylemat: normalny bagażnik czy tul? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maro74 01.12.2005 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Didi zapewnie chodzi ci o bagażniki firmy THULE są to bardzo dobre bagażniki i jest cała gama typów do przewożenia różnych rzeczy w tym nart itp. ale są baaardzo drogie w porównaniu z innymi nie firmowymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 01.12.2005 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Didi zapewnie chodzi ci o bagażniki firmy THULE są to bardzo dobre bagażniki i jest cała gama typów do przewożenia różnych rzeczy w tym nart itp. ale są baaardzo drogie w porównaniu z innymi nie firmowymi. wiesz, wcale to nie musi być markowy - bardziej mi chodziło właśnie o typ bagażnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bodekku 01.12.2005 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 co do ozdóbek jeszcze mam czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bodekku 01.12.2005 12:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 trobe - ja bym robił przez OC Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klaus 01.12.2005 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 Jestem zywo zainteresowana, proszę o szczegóły, na co mam uważać? Na wszystko na co potrafisz. Zacieki, niedomalowania, przemalowania, uszkodzenia mechaniczne itp, itd. Ogranicza Cię tylko twoja wyobraźnia. Oni napewno (nie) zawiodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maro74 01.12.2005 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 ...żeby nie wiem jaki piękny salon był to zawsze znajdzie się jakaś banda patałachów w serwisie np Bemo Motors w Dąbiu ooo... widzę, że mamy podobne doświadczenia. Jestem zywo zainteresowana, proszę o szczegóły, na co mam uważać? Delf po prostu omijaj ich z daleka i tyle a części do auta kupuj np w sieci PALA lub innych a naprawy auta rób w warsztatach u mechaników, którzy się specjalizują np w twojej marce. Raz, że nie przepłacisz horrendalnie za usługę (stawki w serwisach to są chyba z galaktych spoza naszego układu słonecznego) po drugie skasują cię za części z cennika firmowego a wstawią jakieś zamienniki może nie będące takie złe ale nie za cenę oryginałów. No i po trzecie mogą cię ogólnie zrobić w balona nie robiąc nic a birąc za to kasę. Z kumplem załatwiliśmy tych patałachów metodą na zapałkę pod kołem, którą mi zdradził znajomy który jeździ firmowym fokusem i dwa razy go w jajo zrobili, bo firmowe autka i leasingowe to tną na kasę aż miło. Do serwisu pojechałem raz jak znajomy był kiedyś kierownikiem serwisu w Ford Nad Odrą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 01.12.2005 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2005 ...żeby nie wiem jaki piękny salon był to zawsze znajdzie się jakaś banda patałachów w serwisie np Bemo Motors w Dąbiu ooo... widzę, że mamy podobne doświadczenia. Jestem zywo zainteresowana, proszę o szczegóły, na co mam uważać? Delf po prostu omijaj ich z daleka i tyle a części do auta kupuj np w sieci PALA lub innych a naprawy auta rób w warsztatach u mechaników, którzy się specjalizują np w twojej marce. Raz, że nie przepłacisz horrendalnie za usługę (stawki w serwisach to są chyba z galaktych spoza naszego układu słonecznego) po drugie skasują cię za części z cennika firmowego a wstawią jakieś zamienniki może nie będące takie złe ale nie za cenę oryginałów. No i po trzecie mogą cię ogólnie zrobić w balona nie robiąc nic a birąc za to kasę. Z kumplem załatwiliśmy tych patałachów metodą na zapałkę pod kołem, którą mi zdradził znajomy który jeździ firmowym fokusem i dwa razy go w jajo zrobili, bo firmowe autka i leasingowe to tną na kasę aż miło. Do serwisu pojechałem raz jak znajomy był kiedyś kierownikiem serwisu w Ford Nad Odrą . Maro74 Co to za sposób? Co prawda innej marki mam auto ale zbliża sie przegląd (15tys km) więc..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.