Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 68,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Teska

    8062

  • Didi

    3934

  • bodekku

    3712

  • bryta

    3364

Najaktywniejsi w wątku

wiesz..odpowiednik ten metody jest w niemieckim..ale rozne slyszlam o tym opinie....

 

Wydaje mi się, że ta metoda lepiej się sprawdza w prostszym języku, a takim jest angielski.

Ja też słyszałem różne opinie. Wśród osób, które nigdy się nie uczyły tą metodą, było dużo negatywnych. Wśród tych, którzy mieli z nią do czynienia - same pozytywne (poza jedną opinią osoby, która dużo już umiała i nie była to dla niej najlepsza metoda).

Przetestowałem ją na sobie - działa rewelacyjnie. Przede wszystkim uczy odruchowego mówienia. Po nauce nią można z kimś konwerswować nie zastanawiając się jak się mówi, tylko co się chce powiedzieć. To tak jak u dzieci. Nie znają one zasad gramatyki, ale na ogół mówią poprawnie, bo tak się nauczyły. W tej metodzie jest tak samo - uczy ona odruchów.

Warunkiem powodzenia w tej metodzie jest niestety dobry nauczyciel. Musi się ścisle trzymać tej metody. Musi mówić bardzo szybko i wymagać niezwłocznie odpowiedzi. Nauczyciel wręcz MUSI odpowiedzieć szybciej od Ciebie. Podświadomie zmusza Cię to do jeszcze szybszej odpowiedzi, bo starasz sie prześcignać nauczyciela. Dobrze jest też, gdy nauczycieli jest dużo, często się zmieniają i mówią z różnymi akcentami.

Przy metodzie tej prawie nic się nie pisze, ale umie się pisać. Sam nie wiem dlaczego tak jest :roll:

Nie wiem jak ta metoda działa w Polsce, ale od paru osób które tu miały z nia styczność słyszałem różne opinie. Na pewno zadowoleni byli kursanci ze szkoły w Londynie.

Moje zdanie jest takie: Gdybym miał się uczyć jakiegoś jezyka od podstaw to tylko ta metodą, ale pod warunkiem że jest ona ściśle przestrzegana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teska

dzwoniłem do gości od internetu, ceny wydale się mają całkiem atrakcyjne, tylko opłata instalacyjna mogłaby być niższa

 

 

90 zl za 512....ale przewanie jest 160 i mniej....a jak bedziesz cwiczyl...to i tak nic nie wskorasz....generalnie bede szukala chyba w plusie netu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teska

dzwoniłem do gości od internetu, ceny wydale się mają całkiem atrakcyjne, tylko opłata instalacyjna mogłaby być niższa

 

 

90 zl za 512....ale przewanie jest 160 i mniej....a jak bedziesz cwiczyl...to i tak nic nie wskorasz....generalnie bede szukala chyba w plusie netu

 

Ja potrzyłem w IDEI i za 120 zł jest rozwiązanie z maksymalną prędkością transmisji (G3) 340 kbps, w sumie kiedyś korzystałem z Neostrady 128 kbps i było dobrze, ale w naszych rejonach G3 to chyba jeszcze długo nie będzie uruchomione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz..odpowiednik ten metody jest w niemieckim..ale rozne slyszlam o tym opinie....

 

Wydaje mi się, że ta metoda lepiej się sprawdza w prostszym języku, a takim jest angielski.

Ja też słyszałem różne opinie. Wśród osób, które nigdy się nie uczyły tą metodą, było dużo negatywnych. Wśród tych, którzy mieli z nią do czynienia - same pozytywne (poza jedną opinią osoby, która dużo już umiała i nie była to dla niej najlepsza metoda).

Przetestowałem ją na sobie - działa rewelacyjnie. Przede wszystkim uczy odruchowego mówienia. Po nauce nią można z kimś konwerswować nie zastanawiając się jak się mówi, tylko co się chce powiedzieć. To tak jak u dzieci. Nie znają one zasad gramatyki, ale na ogół mówią poprawnie, bo tak się nauczyły. W tej metodzie jest tak samo - uczy ona odruchów.

Warunkiem powodzenia w tej metodzie jest niestety dobry nauczyciel. Musi się ścisle trzymać tej metody. Musi mówić bardzo szybko i wymagać niezwłocznie odpowiedzi. Nauczyciel wręcz MUSI odpowiedzieć szybciej od Ciebie. Podświadomie zmusza Cię to do jeszcze szybszej odpowiedzi, bo starasz sie prześcignać nauczyciela. Dobrze jest też, gdy nauczycieli jest dużo, często się zmieniają i mówią z różnymi akcentami.

Przy metodzie tej prawie nic się nie pisze, ale umie się pisać. Sam nie wiem dlaczego tak jest :roll:

Nie wiem jak ta metoda działa w Polsce, ale od paru osób które tu miały z nia styczność słyszałem różne opinie. Na pewno zadowoleni byli kursanci ze szkoły w Londynie.

Moje zdanie jest takie: Gdybym miał się uczyć jakiegoś jezyka od podstaw to tylko ta metodą, ale pod warunkiem że jest ona ściśle przestrzegana.

 

KAS01 jeśli uczyłeś się w Londynie to w ogóle nie ma o czym mówić. Nie metoda Cię nauczyła tylko Londyn. Ja przeszedłem przez wszystkie poziomy tej metody w polskiej szkole, zaliczając wszystkie egzaminy i bynajmniej nie osiągnąłem poziomu FCE. Co więcej, teraz oceniając to z perspektywy czasu stwierdzam, że od początku było to nie realne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowało mnie to, a może ktoś może powiedzieć jaka szkoła w Szczecinie ucząca tą metodą jest godna polecenia.

 

np. Top English lub Akces - działają po obu stronach szczecina

 

uczyłem się tą metodą i potwierdzam jej skuteczność

przez 3 miechy zyskałem więcej niż przez wiele lat nauki w szkole

a było tych lat duuuuuużo :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w naszej okolicy w iPlusie jest zasięg tylko GPRS, nie ma EDGE, czyli transmisja będzie kiepska. A u mnie w domu to nawet sygnał telefoniczny IDEA ma słaby i w niektórych miejscach zanika, najlepiej łapie jak się wyjdzie przed dom :-?

 

 

to zostaje tylko era?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz..odpowiednik ten metody jest w niemieckim..ale rozne slyszlam o tym opinie....

 

Wydaje mi się, że ta metoda lepiej się sprawdza w prostszym języku, a takim jest angielski.

Ja też słyszałem różne opinie. Wśród osób, które nigdy się nie uczyły tą metodą, było dużo negatywnych. Wśród tych, którzy mieli z nią do czynienia - same pozytywne (poza jedną opinią osoby, która dużo już umiała i nie była to dla niej najlepsza metoda).

Przetestowałem ją na sobie - działa rewelacyjnie. Przede wszystkim uczy odruchowego mówienia. Po nauce nią można z kimś konwerswować nie zastanawiając się jak się mówi, tylko co się chce powiedzieć. To tak jak u dzieci. Nie znają one zasad gramatyki, ale na ogół mówią poprawnie, bo tak się nauczyły. W tej metodzie jest tak samo - uczy ona odruchów.

Warunkiem powodzenia w tej metodzie jest niestety dobry nauczyciel. Musi się ścisle trzymać tej metody. Musi mówić bardzo szybko i wymagać niezwłocznie odpowiedzi. Nauczyciel wręcz MUSI odpowiedzieć szybciej od Ciebie. Podświadomie zmusza Cię to do jeszcze szybszej odpowiedzi, bo starasz sie prześcignać nauczyciela. Dobrze jest też, gdy nauczycieli jest dużo, często się zmieniają i mówią z różnymi akcentami.

Przy metodzie tej prawie nic się nie pisze, ale umie się pisać. Sam nie wiem dlaczego tak jest :roll:

Nie wiem jak ta metoda działa w Polsce, ale od paru osób które tu miały z nia styczność słyszałem różne opinie. Na pewno zadowoleni byli kursanci ze szkoły w Londynie.

Moje zdanie jest takie: Gdybym miał się uczyć jakiegoś jezyka od podstaw to tylko ta metodą, ale pod warunkiem że jest ona ściśle przestrzegana.

 

KAS01 jeśli uczyłeś się w Londynie to w ogóle nie ma o czym mówić. Nie metoda Cię nauczyła tylko Londyn. Ja przeszedłem przez wszystkie poziomy tej metody w polskiej szkole, zaliczając wszystkie egzaminy i bynajmniej nie osiągnąłem poziomu FCE. Co więcej, teraz oceniając to z perspektywy czasu stwierdzam, że od początku było to nie realne.

 

Tak, uczyłem się w Londynie, ale gdyby nie ta szkoła umiał bym o wiele mniej. Znałem ludzi, którzy byli tam od lat i mieli mniejszy zasób słów i mówili niepoprawnie. Niestety mieszkałem z Polakiem (gdybym był "wolny" to mieszkałbym z Hiszpanką - najlepszy sposób na nauke języka :wink: ). Moim mengerem w pracy (pub) również był Polak (na szczęcie reszta to byli Anglicy). Znalazłem sobie kumpla - Włocha z którym spedzałem sporo czasu (głownie w pubach i nocnych klubach :wink: ).

Dużym plusem pobytu za granicą jest to, że w codziennym życiu trzeba używać jezyka (m.in. sam otwierałem konto w banku, załatwiałem zwrot podatku w angielskiej kancelarii, w Home Office przedłuzałem wize, itp).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KAS01, w ofercie MS z Gdańskiej, którą dostałam dopłata za kolor wynosi: +20%, promocja:-33%.

 

Tylko na jakie okna? Chyba chodzi o MSline.

 

Dostałem juz wycene z Gdańskiej. Na tytanowe rabat od ich cennika jest 11%. Dopłaty za okucia i szyby są takie jak w cenniku dla okien drewnianych (takie o jakich pisałem). Dopłata za kolor jest 20% w stosunku do gołego okna. Okna nietypowe są o jakieś 10-15% droższe (tzn. są sporo drozsze, ale rabat jest 30%) W moim przypadku różnica w wycenie miedzy oknami białymi, tymi z kolorem po jednej stronie, to ok. 10%.

Muszę jeszcze jutro zadzwonić i zapytać się o pare rzeczy:

- dlaczego przyjmują tak wysoki kurs euro (4,1zł)

- nie widziałem w drzwiach balkonowych poprzeczek, a wiele systemów nie dopuszcza tego przy tak wysokich skrzydłach (na pewno jest to niedozwolone w oknach kolorowych)

Mam jeszcze pare innych pytań (m.in nic nie napisali ile wynosi montaż)

 

Wycena dilera M&S ze Stargardu była o 20% wyższa niż tego z Gdańskiej.

No i dostałem ją w takiej formnie jaką najbardziej preferuje, czyli widze dokładnie za co i ile płace.

 

Jak myslicie, ile procent jescze można uszczknąć? Jest to moja pierwsza wycena jaką otrzymałem, więc nie mam jeszcze porównania (tej ze M&S Stargard nie biore pod uwagę). Jutro dostane oferte z Eko-Domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KAS01,

jestem pod warażeniem waszego miejsca na ziemi - jakie to okolice, a gdzie sąsiedzi? czy to takie bezludzie?

 

Jestem bardzo związany z tym miejscem, bo tam się urodziłem i mieszkałem przez pierwsze lata życia.

Nie jest to takie bezludzie, co widać na zdjęciu satelitarnym. Miejsce jest specyficzne, bo jest to prywatny (ogrodzony) las w centrum wsi. Obok mieszka moja ciotka (kiedyś mieszkali Dziadkowie). Ja mam działke w środku jej 2,5 hektarowej działki. Sąsiadów mam tylko po drugiej stronie ulicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz..odpowiednik ten metody jest w niemieckim..ale rozne slyszlam o tym opinie....

 

Wydaje mi się, że ta metoda lepiej się sprawdza w prostszym języku, a takim jest angielski.

Ja też słyszałem różne opinie. Wśród osób, które nigdy się nie uczyły tą metodą, było dużo negatywnych. Wśród tych, którzy mieli z nią do czynienia - same pozytywne (poza jedną opinią osoby, która dużo już umiała i nie była to dla niej najlepsza metoda).

Przetestowałem ją na sobie - działa rewelacyjnie. Przede wszystkim uczy odruchowego mówienia. Po nauce nią można z kimś konwerswować nie zastanawiając się jak się mówi, tylko co się chce powiedzieć. To tak jak u dzieci. Nie znają one zasad gramatyki, ale na ogół mówią poprawnie, bo tak się nauczyły. W tej metodzie jest tak samo - uczy ona odruchów.

Warunkiem powodzenia w tej metodzie jest niestety dobry nauczyciel. Musi się ścisle trzymać tej metody. Musi mówić bardzo szybko i wymagać niezwłocznie odpowiedzi. Nauczyciel wręcz MUSI odpowiedzieć szybciej od Ciebie. Podświadomie zmusza Cię to do jeszcze szybszej odpowiedzi, bo starasz sie prześcignać nauczyciela. Dobrze jest też, gdy nauczycieli jest dużo, często się zmieniają i mówią z różnymi akcentami.

Przy metodzie tej prawie nic się nie pisze, ale umie się pisać. Sam nie wiem dlaczego tak jest :roll:

Nie wiem jak ta metoda działa w Polsce, ale od paru osób które tu miały z nia styczność słyszałem różne opinie. Na pewno zadowoleni byli kursanci ze szkoły w Londynie.

Moje zdanie jest takie: Gdybym miał się uczyć jakiegoś jezyka od podstaw to tylko ta metodą, ale pod warunkiem że jest ona ściśle przestrzegana.

 

KAS01 jeśli uczyłeś się w Londynie to w ogóle nie ma o czym mówić. Nie metoda Cię nauczyła tylko Londyn. Ja przeszedłem przez wszystkie poziomy tej metody w polskiej szkole, zaliczając wszystkie egzaminy i bynajmniej nie osiągnąłem poziomu FCE. Co więcej, teraz oceniając to z perspektywy czasu stwierdzam, że od początku było to nie realne.

 

Tak, uczyłem się w Londynie, ale gdyby nie ta szkoła umiał bym o wiele mniej. Znałem ludzi, którzy byli tam od lat i mieli mniejszy zasób słów i mówili niepoprawnie. Niestety mieszkałem z Polakiem (gdybym był "wolny" to mieszkałbym z Hiszpanką - najlepszy sposób na nauke języka :wink: ). Moim mengerem w pracy (pub) również był Polak (na szczęcie reszta to byli Anglicy). Znalazłem sobie kumpla - Włocha z którym spedzałem sporo czasu (głownie w pubach i nocnych klubach :wink: ).

Dużym plusem pobytu za granicą jest to, że w codziennym życiu trzeba używać jezyka (m.in. sam otwierałem konto w banku, załatwiałem zwrot podatku w angielskiej kancelarii, w Home Office przedłuzałem wize, itp).

 

Metoda Callana jest b. skuteczna, pod warunkiem, że kursant się nie wystraszy i "zaskoczy". Znam osoby, które sobie ją chwaliły, ale zdarza się też, że ciągłe bombardowanie przekazem obcojęzycznym powodowało "przeciążenie systemu".

 

W Szczecinie kursy tą metodą prowadzi szkoła Happy English (również j. niemiecki i inne), przy Wojska Polskiego.

Ja się nauczyłam dobrze języka najpopularniejszą metodą komunikatywną. W Polsce :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...