Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Peterz

 

Samochód nie odpalił, ale nie dziw po takim staniu i oczywiście miałam odwieczny problem jak się ładuje akumulator: + do +, czy + do -. Ale uprzejmy pan mi pomógł :oops: :oops:

 

 

 

Powodzenia z autkiem : zapraszamy + czekamy .. a w międzyczasie stropik zalewamy .. :lol: 8) :lol:

 

 

pozdrawiam / PeterZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Teska

    8062

  • Didi

    3934

  • bodekku

    3712

  • bryta

    3364

Najaktywniejsi w wątku

No to będę miala problem (na szczęście dopiero za 3 lata). Ale dzięki za wszystkie negatywne opinie, bo jak na razie to słyszałam same pozytywne, ale biorąc pod uwagę od kogo to słyszałam to napewno nie były obiektywne, chyba bardziej reklamujące.

Tak nam się marzy aby córcia chodziła do szkoły gdzie w klasie będzie 8-10 uczniów, gdzie nie będą przepychać z klasy do klasy tylko dlatego że płacę, ale będą wymagać i informować na bieżąco o jakichkolwiek problemach. A czy wogóle taka szkoła istnieje?? :( Nie każdy maluch jest zdolny, niektórym trzeba poświęcić więcej czasu a w 30 osobowej klasie to nie jest możliwe.

 

Maggie A w Tanowie ta szkoła jest niedobra?? Przynajmniej wygląda ładnie z zewnątrz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klaus

 

Ile Ci wyszło w m3 więźby na dach domu ?? Dziś z Peterz-em mieliśmy dylemat. Wiem że dachy mało porównywalne :oops:

 

 

Bo właśnie dziwna sprawa wyszła z tą więźbą - w oryginalnym projekcie było 7,2 kubika .. ale wyrzuciliśmy płatwie stalowe z konstrukcji dachu .. więc po tej zmianie i po dodaniu garażu zrobiło się 11 z kawałkiem .. ale jak to przeliczył wykonawca wraz z dostawcą (pierwszy i drugi bez wątpienia fachura) to wyszło prawie 16 - niesamowita rozbieżność .. :roll: :o :-?

 

Pozdrawiam, Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

wprawdzie nie mam osobistych doswiadczeń ze szkołami (jestem na etapie przedszkola :D ), ale moja mama prowadzi jedną z placówek kulturalnych, moja siostra chodziła do prywatnej szkoły, moja przyjaciółka ma dziecko w szkole "molochu", a moi przyjaciele mieli dziecko w szkole prywatnej.

I oto moje opinie:

Na wystawie historycznej i innych pokazach dzieci ze szkoły "Talent-Promocja" musiano wyprosić ze względu na karygodne zachowanie (Teska nie bierz tego Broń Boże do siebie), najlepiej przygotowane do obejrzenia wystawy i zdyscyplinowane były dzieci ze szkoły w Kliniskach (znaczy z wioski); podstawówke mojej siostry rozwiazano, bo rodzice tak sie wtrącali w sprawy szkoły, że ta nie mogła juz dłużej funkcjonować; dziecko przyjaciółki ze szkołu "molochu" w klasie 1-2 miało bardzo zaangażowana i wymagająca nauczycielkę, w 3 klasie przyszła inna - efekt rażący spadek poziomu nauczania; dziecko przyjaciół ze względów finansowych musiało zmienic szkołę prywtana na publiczną, efekt: nagle okazało się całkiem zdolne, uwierzyło w swoje siły i szybko odnalazło w nowym środowisku - jedyny mankament dowożenie na zajęcia pozalekcyjne, bo wczesniej były zapewniane przez szkołę prywatną.

 

Mam jeszcze jedna uwagę, warto dokładnie przyjrzeć sie programowi szkoły prywatnej przez wszytskie lata, bo często, aby zachęcicć rodziców przez pierwsze lata nauki proponowanych jest mnóstwp zajęć pozalekcyjnych, które zanikają w późniejszych klasach (oczywiście czesne nie zanika :wink: 0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

wprawdzie nie mam osobistych doswiadczeń ze szkołami (jestem na etapie przedszkola :D ), ale moja mama prowadzi jedną z placówek kulturalnych, moja siostra chodziła do prywatnej szkoły, moja przyjaciółka ma dziecko w szkole "molochu", a moi przyjaciele mieli dziecko w szkole prywatnej.

I oto moje opinie:

Na wystawie historycznej i innych pokazach dzieci ze szkoły "Talent-Promocja" musiano wyprosić ze względu na karygodne zachowanie (Teska nie bierz tego Broń Boże do siebie), najlepiej przygotowane do obejrzenia wystawy i zdyscyplinowane były dzieci ze szkoły w Kliniskach (znaczy z wioski); podstawówke mojej siostry rozwiazano, bo rodzice tak sie wtrącali w sprawy szkoły, że ta nie mogła juz dłużej funkcjonować; dziecko przyjaciółki ze szkołu "molochu" w klasie 1-2 miało bardzo zaangażowana i wymagająca nauczycielkę, w 3 klasie przyszła inna - efekt rażący spadek poziomu nauczania; dziecko przyjaciół ze względów finansowych musiało zmienic szkołę prywtana na publiczną, efekt: nagle okazało się całkiem zdolne, uwierzyło w swoje siły i szybko odnalazło w nowym środowisku - jedyny mankament dowożenie na zajęcia pozalekcyjne, bo wczesniej były zapewniane przez szkołę prywatną.

 

Mam jeszcze jedna uwagę, warto dokładnie przyjrzeć sie programowi szkoły prywatnej przez wszytskie lata, bo często, aby zachęcicć rodziców przez pierwsze lata nauki proponowanych jest mnóstwp zajęć pozalekcyjnych, które zanikają w późniejszych klasach (oczywiście czesne nie zanika :wink: 0

A propo's

przypomniała mi się Olipiada matematyczna w której uczestniczyła moja córka i była tam jedna szkoła prywatna "primus" zajeli 15/16 miejsce na 18 szkół

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie często tak jest, rodzice płacą a nauczyciele nie wymagają, zaniżają poziom, dziecko ma dobre wyniki, szkoła kase i wszyscy zadowoleni. Póżniej wychodzą niedostatki w nauce. Może faktycznie lepiej dać do jakieś zwykłej i zapewnić poprostu zajęcia dodatkowe, tym bardziej, że blisko mam niezbyt dużą szkołę, 10 minut spacerkiem przez tory i ta szkoła ma jak narazie najlepszy wynik w Policach (jeżeli mozna tu mówić o wogóle dobrych wynikach) :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie często tak jest, rodzice płacą a nauczyciele nie wymagają, zaniżają poziom, dziecko ma dobre wyniki, szkoła kase i wszyscy zadowoleni. Póżniej wychodzą niedostatki w nauce. Może faktycznie lepiej dać do jakieś zwykłej i zapewnić poprostu zajęcia dodatkowe, tym bardziej, że blisko mam niezbyt dużą szkołę, 10 minut spacerkiem przez tory i ta szkoła ma jak narazie najlepszy wynik w Policach (jeżeli mozna tu mówić o wogóle dobrych wynikach) :roll:

 

Mój tata zawsze powtarzał, ze nic nie zastapi dobrze ukończonej szkoły podstawowej - ja rozumiem przez to przede wszytskim niezrażenie dziecka do nauki, nauczenie go uczenia się, nauczenie go systematyczności, no i oczywiście nauka czytania, pisania oraz przyswojenie podstawowych praw, którymi rządzi się świat. Na wkuwanie szczegółowych danych (abstrachuje juz od celowości takiego sposobu nauki) przyjdzie czas w gimnazjum i Liceum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje dziecię już wyrośnięte - nastoletnie

ale też mieliśmy dylemat prywatne czy państwowe

i zaczęło od przedszkola (10-12 lat temu to było):

- wpierw publiczne (jak każde tego typu, synek niezadowolony bo on zawsze jest niezadowolnony)

- potem prywatne (fajnie mówili, ładne zastawy stołowe mieli, dużo obiecywali) - skończyło się że tylko kasa została prywatna i ten fajans na stołach - wszystkie ekstrasy znikły, a inne nawet nie zdążyły zaistnieć

 

potem podstawówka - znów dylemat prywatna -państwowa

1. negatywne opinie o pol-amer (moja koleżanka tam uczyła - bachory beszczelne nad wyraz na głowę wchodziły).

pozytywne opinie były od drugiej koleżanki która tam prowadzała dziecię (ach ładne dresiki, dodatkowe zajęcia, ble, ble). dziecię średniozdolne było zadowolone, dużo godz. języka to pozytyw, z pozostałym programem szli o wiele wolniej.

Koleżanka musiała dzieciaka przenieść (wzgl finansowe) do publicznej i torchę miało chłopię do nadrobienia. na szczęście poradził sobie. dalsze losy nie znane.

coż, my naszego daliśmy (również z powodów finansowych) do publicznej - nie do rejonowej (niezbyt ciekawa), ale innej myślę lepszejszej, z basenem, po za rejonem (negatyw wożenie). moje dziecię ukończyło szkołe dobrze.

 

teraz gimnazjum - znowu dylemat co wybrać? i znowu posłużył przykład z życia. tym razem piwoni: jedno chłopię słabiutkie (podstwówka publiczna)ze wszystkimi możliwymi diagnozami (dysleksja, dysgrafia i co tam jeszcze może być). ledwo szkołę podstwową ukończył. rodzice do gimnazjum dali chłopaka do piwoniego. zapewne trochę się poprawił w nauce (o językach nie wspomnę) przez te lata, ale znam człowieka i za lotny nie jest nadal, ale gimnazjum skończył i teraz lata do liceum też piwoniego (mój wniosek - jak słabszy uczeń, żeby go nie zmarnować za szybko - dać do prywatnej to do matury przesiedzi chociaż w szkole).

 

drugi także przykład z tej samej szkoły - przeniesione pół klasy chłopców z publicznej - bo podpisano z klubem piłkarskim fajną umowę (i bez różnicy jakie chłopy mają stopnie - warunkiem uczęszczania do szkoły jest kontynuacja gry w piłkę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd wywodów szkolnych

 

ale myśmy na etapie gimnazjum fatalny błąd popełnili, więc ku przestrodze

przy wyborze padło, że kontynuacja linii publicznej. ale na prezentacji szkoły pani dyr. nie popisała się stwierdzając: że np. zaplanowała tak mało godz. języka (2 tyg) bo po co dzieciaki mają się przemęczać itd w tym tonie. na dokładkę gimnazjum było połączone z pdst.

więc, wymyśliliśmy że przeniesiemy (oj pochopna to, była decyzja raczej)

znajoma poleciła jedną ze szkół - że super poziom etc

w pierwszych dniach okazało się, że super poziom był tylko w tej jednej klasie (przeniesionej w całości z innej szkoły w ramach likwidacji), a szkoła to istny bronks (niebuszewo). syn po prostu się załamał (bandytka szkolna w biały dzień - horror).

w trybie alarmowym szukaliśmy szkoły (już rok szkolny rozpoczęty). i niestety wyboru wielkiego nie mieliśmy już, braliśmy co było.

efekt: szkoła słabiutka, moje dziecię przez całe gimnazjum jest jednym z lepszych w szkole, choć nic się nie uczy, bo twierdzi, że nie musi (to co chcą to on umie :-? ). panią od ang (przysposobiona jakaś) uczą wymowy i słówek. czyli całkowite uwstecznienie. drżę jak on sobie poradzi dalej. bo na tym etapie to, on napewno stracił wiele i nawet się cofnął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd wywodów szkolnych

 

ale myśmy na etapie gimnazjum fatalny błąd popełnili, więc ku przestrodze

przy wyborze padło, że kontynuacja linii publicznej. ale na prezentacji szkoły pani dyr. nie popisała się stwierdzając: że np. zaplanowała tak mało godz. języka (2 tyg) bo po co dzieciaki mają się przemęczać itd w tym tonie. na dokładkę gimnazjum było połączone z pdst.

więc, wymyśliliśmy że przeniesiemy (oj pochopna to, była decyzja raczej)

znajoma poleciła jedną ze szkół - że super poziom etc

w pierwszych dniach okazało się, że super poziom był tylko w tej jednej klasie (przeniesionej w całości z innej szkoły w ramach likwidacji), a szkoła to istny bronks (niebuszewo). syn po prostu się załamał (bandytka szkolna w biały dzień - horror).

w trybie alarmowym szukaliśmy szkoły (już rok szkolny rozpoczęty). i niestety wyboru wielkiego nie mieliśmy już, braliśmy co było.

efekt: szkoła słabiutka, moje dziecię przez całe gimnazjum jest jednym z lepszych w szkole, choć nic się nie uczy, bo twierdzi, że nie musi (to co chcą to on umie :-? ). panią od ang (przysposobiona jakaś) uczą wymowy i słówek. czyli całkowite uwstecznienie. drżę jak on sobie poradzi dalej. bo na tym etapie to, on napewno stracił wiele i nawet się cofnął.

 

 

hmmm....a ja jestem z Niebuszewa :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teska - niebuszewo duże. pisałam o okolicach parkowej

 

Trobe - no tylko tyle wiem ile napisałam powyżej. języki - dobry poziom, dużo godzin. co do poziomu pozostałych przedmiotów i podejścia do nauki - trudno mi się wypowiedzieć, wiem tylko tyle co ze słyszenia i obserwacji dwóch (ogólnie słabych) uczniów którzy w tej szkole trwają.

 

Jeden (w gimnazjum) napewno nie ma weny do nauki, narazie przechodzi z klasy do klasy bez większych kłopotów, ale sam powiedział, że nie lubi się uczyć i idzie na kelnera, a nie do liceum.

 

Ten drugi w liceum (za sprawą zresztą rodziców) nie zdaje sobie chyba sprawy że jest "cieńki", a oceny też ma nie najgorze. co dalej z nim będzie zobaczę za rok jak skończy liceum.

 

musiałbyś dotrzeć do tegorocznych rankingów ile % zdało matury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...