peterz 15.02.2006 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Peterz Samochód nie odpalił, ale nie dziw po takim staniu i oczywiście miałam odwieczny problem jak się ładuje akumulator: + do +, czy + do -. Ale uprzejmy pan mi pomógł Powodzenia z autkiem : zapraszamy + czekamy .. a w międzyczasie stropik zalewamy .. pozdrawiam / PeterZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 15.02.2006 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 No to będę miala problem (na szczęście dopiero za 3 lata). Ale dzięki za wszystkie negatywne opinie, bo jak na razie to słyszałam same pozytywne, ale biorąc pod uwagę od kogo to słyszałam to napewno nie były obiektywne, chyba bardziej reklamujące. Tak nam się marzy aby córcia chodziła do szkoły gdzie w klasie będzie 8-10 uczniów, gdzie nie będą przepychać z klasy do klasy tylko dlatego że płacę, ale będą wymagać i informować na bieżąco o jakichkolwiek problemach. A czy wogóle taka szkoła istnieje?? Nie każdy maluch jest zdolny, niektórym trzeba poświęcić więcej czasu a w 30 osobowej klasie to nie jest możliwe. Maggie A w Tanowie ta szkoła jest niedobra?? Przynajmniej wygląda ładnie z zewnątrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
peterz 15.02.2006 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Klaus Ile Ci wyszło w m3 więźby na dach domu ?? Dziś z Peterz-em mieliśmy dylemat. Wiem że dachy mało porównywalne Bo właśnie dziwna sprawa wyszła z tą więźbą - w oryginalnym projekcie było 7,2 kubika .. ale wyrzuciliśmy płatwie stalowe z konstrukcji dachu .. więc po tej zmianie i po dodaniu garażu zrobiło się 11 z kawałkiem .. ale jak to przeliczył wykonawca wraz z dostawcą (pierwszy i drugi bez wątpienia fachura) to wyszło prawie 16 - niesamowita rozbieżność .. Pozdrawiam, Piotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 15.02.2006 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Teska - cóż... żyjemy w chorym kraju, a zawsze cierpi klient Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 15.02.2006 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Teska - cóż... żyjemy w chorym kraju, a zawsze cierpi klient mam nadzieje tylko za Pani z Bydgoszczy dotrzyma słowa....i w piateczek mebelki beda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 15.02.2006 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Witam, wprawdzie nie mam osobistych doswiadczeń ze szkołami (jestem na etapie przedszkola ), ale moja mama prowadzi jedną z placówek kulturalnych, moja siostra chodziła do prywatnej szkoły, moja przyjaciółka ma dziecko w szkole "molochu", a moi przyjaciele mieli dziecko w szkole prywatnej. I oto moje opinie: Na wystawie historycznej i innych pokazach dzieci ze szkoły "Talent-Promocja" musiano wyprosić ze względu na karygodne zachowanie (Teska nie bierz tego Broń Boże do siebie), najlepiej przygotowane do obejrzenia wystawy i zdyscyplinowane były dzieci ze szkoły w Kliniskach (znaczy z wioski); podstawówke mojej siostry rozwiazano, bo rodzice tak sie wtrącali w sprawy szkoły, że ta nie mogła juz dłużej funkcjonować; dziecko przyjaciółki ze szkołu "molochu" w klasie 1-2 miało bardzo zaangażowana i wymagająca nauczycielkę, w 3 klasie przyszła inna - efekt rażący spadek poziomu nauczania; dziecko przyjaciół ze względów finansowych musiało zmienic szkołę prywtana na publiczną, efekt: nagle okazało się całkiem zdolne, uwierzyło w swoje siły i szybko odnalazło w nowym środowisku - jedyny mankament dowożenie na zajęcia pozalekcyjne, bo wczesniej były zapewniane przez szkołę prywatną. Mam jeszcze jedna uwagę, warto dokładnie przyjrzeć sie programowi szkoły prywatnej przez wszytskie lata, bo często, aby zachęcicć rodziców przez pierwsze lata nauki proponowanych jest mnóstwp zajęć pozalekcyjnych, które zanikają w późniejszych klasach (oczywiście czesne nie zanika 0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 15.02.2006 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Witam, wprawdzie nie mam osobistych doswiadczeń ze szkołami (jestem na etapie przedszkola ), ale moja mama prowadzi jedną z placówek kulturalnych, moja siostra chodziła do prywatnej szkoły, moja przyjaciółka ma dziecko w szkole "molochu", a moi przyjaciele mieli dziecko w szkole prywatnej. I oto moje opinie: Na wystawie historycznej i innych pokazach dzieci ze szkoły "Talent-Promocja" musiano wyprosić ze względu na karygodne zachowanie (Teska nie bierz tego Broń Boże do siebie), najlepiej przygotowane do obejrzenia wystawy i zdyscyplinowane były dzieci ze szkoły w Kliniskach (znaczy z wioski); podstawówke mojej siostry rozwiazano, bo rodzice tak sie wtrącali w sprawy szkoły, że ta nie mogła juz dłużej funkcjonować; dziecko przyjaciółki ze szkołu "molochu" w klasie 1-2 miało bardzo zaangażowana i wymagająca nauczycielkę, w 3 klasie przyszła inna - efekt rażący spadek poziomu nauczania; dziecko przyjaciół ze względów finansowych musiało zmienic szkołę prywtana na publiczną, efekt: nagle okazało się całkiem zdolne, uwierzyło w swoje siły i szybko odnalazło w nowym środowisku - jedyny mankament dowożenie na zajęcia pozalekcyjne, bo wczesniej były zapewniane przez szkołę prywatną. Mam jeszcze jedna uwagę, warto dokładnie przyjrzeć sie programowi szkoły prywatnej przez wszytskie lata, bo często, aby zachęcicć rodziców przez pierwsze lata nauki proponowanych jest mnóstwp zajęć pozalekcyjnych, które zanikają w późniejszych klasach (oczywiście czesne nie zanika 0 A propo's przypomniała mi się Olipiada matematyczna w której uczestniczyła moja córka i była tam jedna szkoła prywatna "primus" zajeli 15/16 miejsce na 18 szkół Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 15.02.2006 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Pewnie często tak jest, rodzice płacą a nauczyciele nie wymagają, zaniżają poziom, dziecko ma dobre wyniki, szkoła kase i wszyscy zadowoleni. Póżniej wychodzą niedostatki w nauce. Może faktycznie lepiej dać do jakieś zwykłej i zapewnić poprostu zajęcia dodatkowe, tym bardziej, że blisko mam niezbyt dużą szkołę, 10 minut spacerkiem przez tory i ta szkoła ma jak narazie najlepszy wynik w Policach (jeżeli mozna tu mówić o wogóle dobrych wynikach) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 15.02.2006 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Peterz Spora różnica w tej wierzbie, a stal na zbrojenie też zanizona ilość. Ile Ci poszło na fundamenty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delf 15.02.2006 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Pewnie często tak jest, rodzice płacą a nauczyciele nie wymagają, zaniżają poziom, dziecko ma dobre wyniki, szkoła kase i wszyscy zadowoleni. Póżniej wychodzą niedostatki w nauce. Może faktycznie lepiej dać do jakieś zwykłej i zapewnić poprostu zajęcia dodatkowe, tym bardziej, że blisko mam niezbyt dużą szkołę, 10 minut spacerkiem przez tory i ta szkoła ma jak narazie najlepszy wynik w Policach (jeżeli mozna tu mówić o wogóle dobrych wynikach) Mój tata zawsze powtarzał, ze nic nie zastapi dobrze ukończonej szkoły podstawowej - ja rozumiem przez to przede wszytskim niezrażenie dziecka do nauki, nauczenie go uczenia się, nauczenie go systematyczności, no i oczywiście nauka czytania, pisania oraz przyswojenie podstawowych praw, którymi rządzi się świat. Na wkuwanie szczegółowych danych (abstrachuje juz od celowości takiego sposobu nauki) przyjdzie czas w gimnazjum i Liceum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 15.02.2006 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 MAM JUŻ 100 ... LATEK Teraz już z górki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 15.02.2006 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 MAM JUŻ 100 ... LATEK Teraz już z górki... gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 15.02.2006 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 OTWIERAM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 15.02.2006 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Udało się po raz trzeci A konkurs nadal trwa??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 15.02.2006 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Didi Dzięki Może to nie duzo, ale jaka radość aż humor mi się poprawił. Jak będzie 500 to sobie poświętuje inaczej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 15.02.2006 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 moje dziecię już wyrośnięte - nastoletnieale też mieliśmy dylemat prywatne czy państwowei zaczęło od przedszkola (10-12 lat temu to było):- wpierw publiczne (jak każde tego typu, synek niezadowolony bo on zawsze jest niezadowolnony)- potem prywatne (fajnie mówili, ładne zastawy stołowe mieli, dużo obiecywali) - skończyło się że tylko kasa została prywatna i ten fajans na stołach - wszystkie ekstrasy znikły, a inne nawet nie zdążyły zaistnieć potem podstawówka - znów dylemat prywatna -państwowa1. negatywne opinie o pol-amer (moja koleżanka tam uczyła - bachory beszczelne nad wyraz na głowę wchodziły). pozytywne opinie były od drugiej koleżanki która tam prowadzała dziecię (ach ładne dresiki, dodatkowe zajęcia, ble, ble). dziecię średniozdolne było zadowolone, dużo godz. języka to pozytyw, z pozostałym programem szli o wiele wolniej.Koleżanka musiała dzieciaka przenieść (wzgl finansowe) do publicznej i torchę miało chłopię do nadrobienia. na szczęście poradził sobie. dalsze losy nie znane.coż, my naszego daliśmy (również z powodów finansowych) do publicznej - nie do rejonowej (niezbyt ciekawa), ale innej myślę lepszejszej, z basenem, po za rejonem (negatyw wożenie). moje dziecię ukończyło szkołe dobrze. teraz gimnazjum - znowu dylemat co wybrać? i znowu posłużył przykład z życia. tym razem piwoni: jedno chłopię słabiutkie (podstwówka publiczna)ze wszystkimi możliwymi diagnozami (dysleksja, dysgrafia i co tam jeszcze może być). ledwo szkołę podstwową ukończył. rodzice do gimnazjum dali chłopaka do piwoniego. zapewne trochę się poprawił w nauce (o językach nie wspomnę) przez te lata, ale znam człowieka i za lotny nie jest nadal, ale gimnazjum skończył i teraz lata do liceum też piwoniego (mój wniosek - jak słabszy uczeń, żeby go nie zmarnować za szybko - dać do prywatnej to do matury przesiedzi chociaż w szkole). drugi także przykład z tej samej szkoły - przeniesione pół klasy chłopców z publicznej - bo podpisano z klubem piłkarskim fajną umowę (i bez różnicy jakie chłopy mają stopnie - warunkiem uczęszczania do szkoły jest kontynuacja gry w piłkę). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 15.02.2006 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 cd wywodów szkolnych ale myśmy na etapie gimnazjum fatalny błąd popełnili, więc ku przestrodze przy wyborze padło, że kontynuacja linii publicznej. ale na prezentacji szkoły pani dyr. nie popisała się stwierdzając: że np. zaplanowała tak mało godz. języka (2 tyg) bo po co dzieciaki mają się przemęczać itd w tym tonie. na dokładkę gimnazjum było połączone z pdst. więc, wymyśliliśmy że przeniesiemy (oj pochopna to, była decyzja raczej) znajoma poleciła jedną ze szkół - że super poziom etc w pierwszych dniach okazało się, że super poziom był tylko w tej jednej klasie (przeniesionej w całości z innej szkoły w ramach likwidacji), a szkoła to istny bronks (niebuszewo). syn po prostu się załamał (bandytka szkolna w biały dzień - horror). w trybie alarmowym szukaliśmy szkoły (już rok szkolny rozpoczęty). i niestety wyboru wielkiego nie mieliśmy już, braliśmy co było. efekt: szkoła słabiutka, moje dziecię przez całe gimnazjum jest jednym z lepszych w szkole, choć nic się nie uczy, bo twierdzi, że nie musi (to co chcą to on umie ). panią od ang (przysposobiona jakaś) uczą wymowy i słówek. czyli całkowite uwstecznienie. drżę jak on sobie poradzi dalej. bo na tym etapie to, on napewno stracił wiele i nawet się cofnął. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 15.02.2006 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 cd wywodów szkolnych ale myśmy na etapie gimnazjum fatalny błąd popełnili, więc ku przestrodze przy wyborze padło, że kontynuacja linii publicznej. ale na prezentacji szkoły pani dyr. nie popisała się stwierdzając: że np. zaplanowała tak mało godz. języka (2 tyg) bo po co dzieciaki mają się przemęczać itd w tym tonie. na dokładkę gimnazjum było połączone z pdst. więc, wymyśliliśmy że przeniesiemy (oj pochopna to, była decyzja raczej) znajoma poleciła jedną ze szkół - że super poziom etc w pierwszych dniach okazało się, że super poziom był tylko w tej jednej klasie (przeniesionej w całości z innej szkoły w ramach likwidacji), a szkoła to istny bronks (niebuszewo). syn po prostu się załamał (bandytka szkolna w biały dzień - horror). w trybie alarmowym szukaliśmy szkoły (już rok szkolny rozpoczęty). i niestety wyboru wielkiego nie mieliśmy już, braliśmy co było. efekt: szkoła słabiutka, moje dziecię przez całe gimnazjum jest jednym z lepszych w szkole, choć nic się nie uczy, bo twierdzi, że nie musi (to co chcą to on umie ). panią od ang (przysposobiona jakaś) uczą wymowy i słówek. czyli całkowite uwstecznienie. drżę jak on sobie poradzi dalej. bo na tym etapie to, on napewno stracił wiele i nawet się cofnął. hmmm....a ja jestem z Niebuszewa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trobe 15.02.2006 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Czupurku, czy wiesz coś węcej o gimnazjum Piwoniego? Ja właśnie się nad nim zastanawiam, chociaż moje chłopię drze sie, że tam na pewno słaby poziom (ambitny się zrobił?) i on nie chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 15.02.2006 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Teska - niebuszewo duże. pisałam o okolicach parkowej Trobe - no tylko tyle wiem ile napisałam powyżej. języki - dobry poziom, dużo godzin. co do poziomu pozostałych przedmiotów i podejścia do nauki - trudno mi się wypowiedzieć, wiem tylko tyle co ze słyszenia i obserwacji dwóch (ogólnie słabych) uczniów którzy w tej szkole trwają. Jeden (w gimnazjum) napewno nie ma weny do nauki, narazie przechodzi z klasy do klasy bez większych kłopotów, ale sam powiedział, że nie lubi się uczyć i idzie na kelnera, a nie do liceum. Ten drugi w liceum (za sprawą zresztą rodziców) nie zdaje sobie chyba sprawy że jest "cieńki", a oceny też ma nie najgorze. co dalej z nim będzie zobaczę za rok jak skończy liceum. musiałbyś dotrzeć do tegorocznych rankingów ile % zdało matury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.