S.P. 25.02.2004 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Czy ja źle widzę, czy Maksiu nie wpisał się na spotkanie grupy, której jest praojcem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 25.02.2004 13:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 25.02.2004 13:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 SP. jako praojciec mam dziką kartę mogę przyjsc bez zapowiedzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bodekku 25.02.2004 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 S.P. - maksiu pewnie pracował - biedaczek bodekku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 25.02.2004 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Uwaga! Przeczytajcie w "wymianie doświadczeń" post pt; "ku przestrodze". Nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 25.02.2004 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 to będzie idealny punkt! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bodekku 25.02.2004 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Didi - przeczytałęm - naprawdę horror. Znajomy mógł niedawno kupić okazyjnie dom świeżo po remoncie, potem okazało się, że był po wybuchu gazu i pożarze. Fajnie, nie bodekku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 25.02.2004 14:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.02.2004 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Ivette, z tymi bocianami to ostrożnie. Mnie chodziło tylko o powrót wiosny, ale niektórzy widzę o czym innym myślą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiunia 25.02.2004 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Widzę, że nie chce wam się ze mną gadać. No to co tam, pójdę już sobie do domu co tak będę sama gupio w tej pracy siedzieć. I tak jutro tu wrócę. HEJ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 25.02.2004 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 hmmm, TAKIE bociany też mile widziane:)))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 25.02.2004 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 nie zmieszczę się? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 25.02.2004 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Gosiunia, wszyscy pewnie juz odliczają czas do 16-tej!!! pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 25.02.2004 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Gosiunia - ja bym kupiła coś znacznie bliżej. Po pierwsze zapłacisz taniej za działkę ale będziesz pokonywać codziennie 60 km na budowę????Poza tym będziesz musiała zawsze robic za woźnicę - czy to do szkoły, czy później dziecko będzie chciało iść do głupiego kina, czy też za parę latek na disco i co? Nawet taryfy nie weźmie....My kupiliśmy działkę na Warszewie - droga, ale za to z pełnym uzbrojeniem, ulicą z oświetleniem i dwiema liniami autobusowymi w odległości 900 metrów. Mamy 2 córki - 15 i 4 lata - ta starsza akurat ma pierwszego chłopaka i co? Nie będziemy ciągle jej zawozić i odwozić - niech jeździ autobusem - to samo ze szkołą. A najgorsze jest codzienne latanie na budowę - co okazuje się nieodzowne - inaczej wstawią Ci z pewnością jakąś lipę i nie będzie odwrotu.....Planujemy wprowadzkę w lipcu. Taka jest moja rada - takie założenia zrobiliśmy przy szukaniu działki i nie żałujemy - mamy znajomych, którzy budują daleko od centrum i już im się nie chce jeździć na budowę.....A tańsza działka ze względów opisanych wyżej wcale nie jest taka tańsza....No ale decyzja należy do Ciebie......Pozdrawiam! Ivette P.S. U nas na Warszewie są jeszcze wolne działki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 25.02.2004 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Jak to jest "niechcieć dojeżdzać na budowę"???Mieszkamy pod Goleniowem, we wsi gdzie nie ma sklepu, do przystanku PKS jest ze 2 km... i jest pięknie!!! Pod warunkiem, że ma się samochód.Nie zamieniłabym swojego miejsca na ziemi, na dom w mieście lub blisko drogi. Wszystko zależy od tego, kto czego oczekuje od życia, czy spokoju i ciszy na swojej działce, czy bliskiej odległości do wszystkiego co z miastem jest zwiazane. Wtedy nie widzę potrzeby budowania się na wsi...Takie jest moje zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maggie 25.02.2004 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Chciałabym poprosić was o wypowiedż w temacie pokonywania codziennej drogi do pracy. Dla nas choć upatrzona działeczka jest urocza odległość do samego centrum Szczecina 30 km. zdaje sie być przerażająca. Może dlatego że dzisiaj wszystko mamy po drugiej stronie ulicy. I jak zorganizować dojeżdzanie do szkoły naszemu pierwszoklasiście. Jakoś moja wyobraźnia nie może tego pokonać. Powiedzcie jak sobie z tym radzicie. Dla nas to jedyna bariera jaką musimy pokonać do czasu podpisania umowy kupna-sprzedaży. Myślę, że trzeba rozważyć kilka kwestii: W jakich godzinach pracujecie - jeśli w podobnych, to można dojeżdżać razem, jeśli nie, to trzeba te 30km pomnożyć x2. Jakie są możliwości i czas dojazdu: czy dostać się można tylko własnym samochodem, czy kursują w dogodnych godzinach autobusy lub pociąg. Czy Wasz synek będzie do szkoły chodził w Szczecinie, czy też bierzecie po uwagę szkołę na miejscu. Dochodzi też problem zorganizowania opieki w czasie poza lekcjami. A może macie w Szczecinie rodzinę, albo znajomych (np. rodziców kolegów z klasy), którzy czasami "przechowają" młodego. W ostateczności zostaje szkolna świetlica. Znam co najmniej kilka osób, które dojeżdżają nawet 40km, na Zachodzie to podobno chleb powszedni. Pewnie do wszystkiego można się przyzwyczaić, nawet do dojazdów, a szczególnie, jeśli uroki działki rekompensują te niewygody. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wociek 25.02.2004 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 WIELKIE DZIĘKI! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 25.02.2004 17:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 Maggie:moze przypomnisz staremu ojcu.. gdzie sie budujesz dziecko... sama wiesz, w tym wieku już pamięc zawodzi...pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MamaTA i Tatuj 25.02.2004 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 A wiecie co jak mnie odwiedzil kolega mieszka w Australi i prowadzilismy rozmowe o pracy itd to on lekkim duchem stwierdzil Nie stary ja mam blisko do pracy 8 godzin samolotem lece blisko to najpierw bylo a potem no ale spokoj i brak smrodu miasta ma co nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przemko 25.02.2004 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2004 I ja dziekuje Ladnie to wyglada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.