bikosa 04.03.2004 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Cześć wieczorkiem, cieszę się, że mój smoczek się podoba Iwona- t0 faza budowy pt. przygotowanie do walki z fachowcami Czupurek- bdb za kawał! Oj się dziewczyny rozmarzyły! Co do tematu wanna czy masać to proponuje jedno i drugie- najpierw pan Rysio, potem wanna. Korzystałam onegdaj z jednego i drugiego (tyle, że Rysio nazywał się Siergiej i nie był tak przystojny ). Jedna uwaga co do wanny- najlepiej gdyby była 2 osobowa i koniecznie z dyszami także od dołu (w dnie, lub przy dnie). Uch ale się rozmarzyłam! Roman- czy to są ceny za wykonanie z materiałem (skrzynki, liczniki etc.)? Teska- jakie filmy tak na Ciebie działają?? Dobrze, że ostrzegłaś- nieostrożnie jest Cię spotykać po kinie Wiem, że w nigdy w życiu Judyta buduje dom ale nie wiedziałam, że to film instruktarzowy Ivette- ja też tę oranżadę pamiętam. I jak się visolvit wyjadało z torebki. A pamietacie te pierwsze napoje w woreczkach?? A ser żółty z darów- taki słony?? oj Czupurek- obudziłaś wspomnienia!! I jeszcze o jednym myślałam- pamiętacie jak w kościołach ogłaszali, że mają odżywki dla niemowląt z rocznika 80!! (Jakim cudem ja to pami/ętam??)Ci ludzie maja obecnie po 24lata!! S.P- też bdb za kawał! A jak juiż chwalić to chwalić- Józia- świetne to o budzie!! i zalewanych ludziach;-) Miłego wieczorka! Nie mogłam się powstrzymać- część z Was pewnie to zna! W minionym roku mój przyjaciel dokonał aktualizacji programu "Narzeczona 1.0" do "Żona 1.0" i stwierdził, ze nowy program bardzo absorbuje system pozostawiając niewiele wolnych zasobów dla innych aplikacji. Obecnie zauważa, iż "Żona 1.0" inicjalizuje "Proces Dziecko", który konsumuje wszelkie wolne zasoby systemu. Co ciekawe, instrukcja obsługi nie zawiera jakiejkolwiek wzmianki na temat tego fenomenu. Ponadto, w trakcie pracy stwierdził, iż "Żona 1.0" uruchamia się przy każdym włączeniu komputera i monitoruje działalność całego systemu. Co więcej, aplikacje takie jak "Nocny Poker 10.3", "Pub Nocą 7.0" i "Prywatka 2.5" nie uruchamiają się obecnie, a każda próba ich wywołania kończy się zawieszeniem systemu. Dodatkowo, wraz z aktualizacją "Narzeczonej 1.0" do "Żona 1.0" samoczynnie zostały zainstalowane liczne zbędne dodatki (plug-iny) jak na przykład: "Teściowa 55.8" i "Szwagier wersja beta". Wobec powyższego nie budzi zdziwienia fakt, iż z każdym mijającym dniem wydajność systemu spada. Oto funkcje, których mój przyjaciel oczekuje w zapowiadanej wersji programu "Żona 2.0": przycisk "Nie przypominaj ponownie", przycisk minimalizacji programu "Żona 2.0", opcja pozwalająca odinstalować "Żonę 2.0" bez strat. Ja natomiast, chcąc uniknąć problemów związanych z "Żoną 1.0" wybrałem nową wersje programu "Narzeczona 2.0". Niestety nie ominęły mnie problemy. Niemożliwe jest zainstalowanie "Narzeczonej 2.0" na poprzednią wersje "Narzeczona 1.0", która musi być wcześniej odinstalowana. Najwyraźniej obie wersje "Narzeczonej" mają konflikt współdzielenia gniazd i wtyków ( portów komunikacji szeregowej i równoległej ) I/O. A można było oczekiwać, ze tak głupi błąd programu został już usunięty. Co więcej, deinstalacja "Narzeczonej 1.0" nie jest kompletna i pozostawia w systemie niepożądane ślady. Ponadto wszystkie wersje "Narzeczonej", w trakcie pracy, w sposób ciągły informują o tzw. zaletach aktualizacji do "Żona 1.0". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Lalka, Bikosa, dzięki za wypowiedzi... a ja na dobranoc pozwolę sobie umieścić tu parę dowcipów: Jedzie małżeństwo autobusem. Mąż usiłuje skasować bilety, ale okrutnie trzęsie. Autobus zatrzymał się na czerwonym. Żona woła: - Wkładaj szybko, póki stoi! Żona namawia męża do pójścia do restauracji, nawet już wybrała do której. Niestety mąż wybrzydza i nie chce do tej pójść. Jednak żona już wybrała i koniec. Wchodzą do restauracji a u progu szatniarz odbiera płaszcz i wita męża słowami: - Dzień dobry panie Stasiu! Żona na męża spojrzała, ale nic nie powiedziała. Weszli na salę a od razu kelner: -Dzień dobry panie Stasiu, stolik ten co zwykle, honorowy. Żona spojrzała na męża a ten rzekł: -On mnie z kimś pomylił. Po jakimś czasie na scenę wychodzi striptizerka i robi swoje. Nagle pyta, kto jej odepnie stanik, a wszyscy na sali: - Pan Stasiu, Pan Stasiu. Żona sie zdenerwowała i wyszła. Pan Stasiu łapie taxi i jadą do domu, a żona w czasie podróży okłada go torebką i wrzeszczy na niego. W pewnym momencie taksówkarz nie wytrzymuje i mówi: -Panie Stasiu, takiej brzydkiej i pyskatej dziwki jeszcze rześmy nie wieźli!!! Jedzie polskie małżeństwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zgłodniał, ale trąca go żona i mówi: - To niekulturalnie tak. Może zapytaj go, czy chce też kanapkę. Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety... - A sandwich? - pyta mąż. - No, thanks - mówi Anglik. Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego: - Słuchaj, jest piąta. Oni mają teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy? Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika: - A cup of tea? - No thanks - odmawia Anglik. Żona jednak kombinuje dalej: - Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne. Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla się zza gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żonę: - My wife... - No thanks - przerywa mu Anglik. Państwo Malinowscy byli że sobą już szesnaście lat i jako małżeństwo zaczęli się już mocno nudzić. Po przeczytaniu kilku pozycji Wisłockiej i Lwa Starowicza postanowili przeciwstawić się monotonii współżycia i zaprosili do siebie na noc inna parę małżeńską. Najpierw puścili sobie film porno, potem... no i tak dalej! Na drugi dzień panowie spotykają się w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce. Malinowski zwierza się przyjacielowi: - Och stary! Jestem zachwycony jak króliczek w sałacie. Cieszę się, że wpadliśmy na ten pomysł! Już od lat nie było mi tak dobrze!!! - Ja tez jestem zachwycony! Ciekawe czy nasze panie tez przypadły sobie do gustu?! Dobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lalka 04.03.2004 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Apropos żon,narzeczonych i innych kobitek chciałabym przypomniec panom,ze w poniedziałek Dzień Kobiet.. A do kobitek : Co by szanowne panie chciały dostać w podarku?? a moze co szczególnego juz dostały w latach ubiegłych ?? pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Lalka, uwielbiam kwiaty...i to mi wystarczy bez okazji również Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RomanW 04.03.2004 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Drogie Panie! Proszę przestać zachawalać tego p.Rysia i rozejrzeć się uważnie dookoła!Każdy z nas - budowniczych może zrobić to lepiej!Choć wyglądem możemy trochę odbiegać od ideału, ale za to te szerokie, spracowane łapy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 hmm, czyli jak rozumiem proponujesz swoje usługi spracowanymi "łapami"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lalka 04.03.2004 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Linka zgadzam sie z Toba.. uwielbiam kwiaty,szczegolnie naturalne,bez dodatków np.tulipany...ale panom trudno sie czasem domyslec,ze kobitka by sie ucieszyła z tulipanka za 3 zl tak bez okazji.. ps.to taka delikatna dygresja... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bikosa 04.03.2004 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Roman, no wiesz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia Nova 04.03.2004 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Bikosa, ten Twój "smoczek" to chyba lepszy i od Rysia i od "łapek" Romana W. Ale on ma kondycję ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Linka 04.03.2004 22:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 hihi dziewczyny ale wplątałyśmy w intrygę pewnie już dawno śpiącego RomanaW P.S. Lalka, moje ulubione kwiaty to właśnie tulipany, na drugim miejscu są bzy...posadzę dużo, dużo na mojej działce, mam w końcu gdzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bikosa 04.03.2004 23:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2004 Kasiu- skojarzenia to pprzekleństwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 05.03.2004 06:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 No i doczekaliśmy.. wreszcie piątek... piątek ma bardzo wiele zalet i tylko jedną wadę, taką że 3 dni po nim jest poniedzialek... ale jedna wada to nie wada...jak tam samopoczucia piątkowe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 05.03.2004 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 koszt przyłączy (z materiałami): woda 150 mb: 16 000 prąd 150 mb: 2 000 gaz 20 m: 4 000 RomanW dzięki. ta woda to z deszczówką i burzówką od razu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 05.03.2004 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 A pamiętacie jeszcze smak budyniu z lat 70 - 80 albo smak galaretki w czekoladzie.Ja pamiętam do dziś i żałuję że wymyślono chemię w przem. spożywczym.Kiedyś to był smak lody, lody były też dobre kupione w dziurce (taka lodziarnia w szczecinie) 20 gr za gałkę (kupowałam 8 mniam, mniam), teraz nie potrafię zjeść 2. a jak szłam do szkoły do dostałam taki pięknisty tornister na plecy (tektura w brązowo-czarną kratę brrrr) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 05.03.2004 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 hmm, nikogo nie ma... Pozostanę więc w temacie i zadam pytanie: co sądzicie o wannie z hydromasażem?quote] pytanie ciężkie chciałam taką z hydro, nawet prąd pociągnęłam do łazienki, ale no właśnie.... poczytałam o wanienkach na forum (mężulkowi też dałam do wiadomości) i stanęło na tym, że zrezygnowałam (a chyba ze 2 lata byłam za). Moje powody? Dobra wanna - za droga, tańsza - pewnikiem pompa będzie buczeć, bąbelki słabe, użytkownicy wcale często z tego nie korzystają i mówią, że lepiej do gryfina jechać. a najbardziej zniechęciło mnie to, że trzeba dość regularnie napuszczać do wanny wody z czymś tam, włączać hydro, potem spuścić wsio i dopiero można napuścić wody do kąpieli. i tak z ceny 25k (wersja lux), zeszłam na 10 i 7k, a potem kupiłam dużą, narożną, zwykłą za 700 zł, resztę przeznaczę na coś innego. tak zdecydowałam i najlepsze, że wcale mi nie żal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
S.P. 05.03.2004 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 No i mamy piątek, ale jak pomyślę ile tracę przez weekend, gdy nie mogę być z wami, to żal mi, że w domciu nie mam sieci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
S.P. 05.03.2004 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 Mbz, Delfinek jeszcze jakoś ciągnie, ale twojego ulubionego Colloseum to już nie ma. To znaczy stoi ale nie wyświetla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 05.03.2004 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 co do kwiatów zawsze lubiłam frezje i kiedyś takowe mi dostarczano. ale czy są jeszcze frezje? co do podarków, to tak jak pod choinkę, chciałabym jakąś maszynkę na budowę, ale to, chyba już prezent, nie podarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
S.P. 05.03.2004 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 A teraz krótki raport budowlany.Pojechałam wczoraj na budowę i ... Najpierw ojej jak fajnie rośnie mój domek, a za chwilę. -Panie przecież te okna mają inny wymiar. -Jak to? -No jak to, przecież były naniesione poprawki. -Niemożliwe!-Niemożliwe, to jest spodnie przez głowę nałożyć, a ja o poprawkach z panem rozmawiałam.Szefo szybciutko, tu wyjął, tam dołożył brakujące bloczki, bo na szczęście mokre toto jeszcze było.O kurcze ale fajnie, to już nie lotnisko, to już rośnie nasz dom. Dom S.P.-iaków. Już go kocham. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czupurek 05.03.2004 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 w colloseum byłam ostatnio na koncercie myslovica. ale chała kompletna tzn. zimno jak w psiarni, oferowano piwo na ochłodę (potem porozlewane wszędzie i śmierdziało), taki niby super sprzęt sterujący i 2 ludków obsługujących tą masę przycisków, a nagłośnienie do bani: przesterowany dźwięk, aż świdrował w uszach i słychać było głównie instrumenty, a nie wokal (o zrozumieniu słów nie wspomnę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.